• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policja do kierowców: uważajcie na rowerzystów

piw
23 lipca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najczęstszą przyczyną wypadków z udziałem rowerzystów jest ignorowanie przez kierowców aut prawa pierwszeństwa przysługującego prowadzącym jednoślady. Najczęstszą przyczyną wypadków z udziałem rowerzystów jest ignorowanie przez kierowców aut prawa pierwszeństwa przysługującego prowadzącym jednoślady.

W Gdańsku rośnie liczba wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. Przyczyną większości z nich okazuje się lekceważenie przez kierowców samochodów pierwszeństwa przysługującego zarówno rowerzystom jak i pieszym.



Czy jazda rowerem po Trójmieście jest bezpieczna?

W ciągu ostatnich dwóch tygodni na terenie Gdańska doszło do aż sześciu wypadków z udziałem rowerzystów i czterech z udziałem pieszych.

W czwartek przy ul. Braci Lewoniewskich zobacz na mapie Gdańska 57-letni kierowca seata, podczas włączania się do ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z jadącym po chodniku 63-letnim rowerzystą. W efekcie rowerzysta trafił do szpitala.

Dzień wcześniej do szpitala przewieziono również 26-latka, także rowerzystę. Doznał on urazu głowy oraz prawej ręki. Wszystko przez samochód, który wyjeżdżając z parkingu znajdującego się przy ul. Wały Jagiellońskie zobacz na mapie Gdańska, nie ustąpił mu pierwszeństwa. Kierowca samochodu był na tyle bezczelny, że po spowodowaniu wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.

Podobnie jest z pieszymi. W poniedziałek, na skrzyżowaniu ulic Łódzkiej i Warszawskiej zobacz na mapie Gdańska, doszło do kolejnego wypadku. Kierowca fiata podczas skrętu w lewo nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w 66-letnią pieszą. Ta zaś, z urazem ręki i nogi, trafiła do szpitala. Podobny los spotkał tydzień temu 6-letniego chłopca. 22-latek kierujący fiatem nie ustąpił pierwszeństwa i potrącił dziecko na wyznaczonym przejściu dla pieszych. Malec został przewieziony do szpitala ze złamaną nogą.

- Od początku tego roku odnotowaliśmy 29 wypadków i 33 kolizje, w których uczestnikami byli rowerzyści. W tym samym okresie piesi byli uczestnikami 29 kolizji i aż 91 wypadków - mówi sierż. Aleksandra Malinowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Wszyscy powinni pamiętać, że rowerzyści obok pieszych, zaliczani są do niechronionych uczestników ruchu drogowego i z tego względu bardziej niż inni są narażeni na poważne skutki wypadków drogowych.

Sami rowerzyści, bardziej niż na kierowców narzekają na oznakowanie oraz oświetlenie ścieżek rowerowych. - Najgorzej jest na bardzo uczęszczanej ścieżce w Brzeźnie. Zawsze po zmroku były w tym miejscu uruchamiane wszystkie lampy. W tym roku jest inaczej, co spowodowało zdecydowane zwiększenie liczby kolizji. Dotyczy to nie tylko rowerzystów, ale też pieszych i rolkarzy - mówi pani Agnieszka, nasza czytelniczka.
piw

Opinie (404) ponad 20 zablokowanych

  • "Kierowca samochodu był na tyle bezczelny, że po spowodowaniu wypadku uciekł z miejsca zdarzania"

    Też coś - jak mnie o mało co na przejeździe rowerowym samochód nie potrącił, to kierowca chciał mnie jeszcze bić.

    No niestety, grzechem kierowców jest nonszalacja, brak uwzględnienia tego, że rowerzyści mogą się przemieszczać przez miasto. Ileż to się widzi samochodów zastawiających drogi rowerowe? Ileż razy samochód przejeżdża przez drogę rowerową bez rozglądania się na boki? Ile razy wymusza pierwszeństwo.

    Tak nieśmiało przypomnę, że wymuszenie pierwszeństwa dyskwalifikuje na egzaminie na prawo jazdy.

    Ale żeby być uczciwym - wśród rowerzystów też samobójców nie brakuje. Ilu wariatów jeździ na pełnej prędkości, czy to ścieżką, czy to chodnikiem slalomując między pieszymi? Ilu wjeżdża na przejazdy i przejścia bez wcześniejszego zwalniania, a nawet rozejrzenia się na boki? Ilu zamiast patrzeć się przed siebie jest zajętych rozmawianiem z jadącą obok koleżanką?

    Mam do innych rowerzystów taką jedną radę - na drodze nie ufajcie NIKOMU (sobie w tej liczbie).

    • 16 4

  • Blachosmrody won z miasta! Miasta są dla ludzi! (12)

    Zajmujecie mnóstwo miejsca, robicie hałas i smród. Kisicie się w swoich śmierdzących blachachi i tylko kombinujecie, jak się tu komuś wcisnąć, jak zajechać, jak wymusić, pokazać, jakie macie wypasione bryki. A ja sobie śmigam rowerem i śmieję się, gdy widzę, jak stoicie w korkach. Miłego stania ;)

    • 16 30

    • Hehe :) (4)

      Sfrustrowani korkowi stacze już nerwowo klikają negatywy, wzgmagając mój spazm śmiechu :)

      • 6 10

      • jak już będziesz starszy, to sobie kupisz jakiś samochód... (3)

        na spazmy, naparz sobie melisy...

        • 6 7

        • samochód już dawno sobie kupiłem (2)

          ale maksymalnie unikam wjeżdżania do centrum miasta, bo to jest jak... siedzenie w kinie z wielkim kapeluszem na głowie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli. A moje spazmy są zdrowe, ale za to koleżance/koledze chyba troszkę szyja puchnie od rosnącego z nerwów gula - może ta melisa w Twoim przypadku to nie taki zły pomysł :) Miłego dnia

          • 4 7

          • a gdzie napisałeś o centrum miasta? Pisałeś ogólnie o samochodach, prawda?! (1)

            Po czym wnioskujesz, że zdenerwował mnie Twój post?, Po braku słitaśnego, pokemoniastego uśmieszku??!! - dopełniam XD ;) ;0

            • 1 4

            • ...

              Mieszkam na obrzeżach Gdańska, więc jeśli już zdarzy mi się podjechać np. do Wrzeszcza, nie wjeżdżam do miasta (przecież już w nim jestem), tylko do centrum. Proste, pawda? A co do nerwów, Twój poprzedni podpis wskazuje na, powiedzmy, lekkie niezadowolenie wywołane słowem "blachosmród". A to plus myśl o piątkowym korku może spowodować "nerw". No i sam fakt, że zalecasz melisę - pewnie w Twoim przypadku bywa skuteczna, skoro zachwalasz. A jeśli chodzi o uśmieszki, cóż, uśmiechaj się do częściej do wszystkich użytkowników dróg :)

              • 3 4

    • Miłego pisku

      • 0 0

    • Hałas i smród? A myślisz, że rowerzysta po kilkuset metrach pachnie

      jak kurczak z rożna lub chlebek po wyjęciu z pieca? Hałas? Nie wierzysz w ewolucję? My, miastow,i mamy słuch absolutny. A praktycznie nie słyszymy silników. Po prostu wyłączamy tę zbędną funkcję. Mnóstwo miejsca? Za forsę z której nas rabują, moglibyśmy kupić tyle miejsca ile zajmuje holywoodzka limuzyna! Płacimy pod przymusem, więc należy się nam lokaj przy każdym miejscu postojowym oraz masażysta. Zżera cię zazdrość? Spotykasz kumpli ze szkoły po wielu latach od jej ukończenia i pytacie jak leci? Jak to brzmi: "Rower se kupiłem"? Coniekąd smutno. Zazdrościsz, że oni w ciągu 10 lat, mają już trzeci wóz. Ja też :-( Przez ten okres, tylko jednego się dorobiłem.

      W telegraficznym skrócie: Co za ton. Pan jest niegrzeczny.

      • 4 3

    • Odbierz panie madralinski dzieci

      Ze szkoly przedszkola i zrob zakupy.
      Punkt widzenia od punktu siedzenia.
      Piwiedzcie co to jest ze w tych pokoleniach po 80tych tyle lordow i dam ktorzy widza tylko swoj najpiekniejszy i jedyny najmadrzejszy czubek nosa?!

      • 1 1

    • Panie antyblachsmród (1)

      Wyluzuj człowieku, bo zabijesz się własnym jadem. Nie możesz się pogodzić, że twoi rówieśnicy po raz kolejny zmieniają auto na lepszy model, a ciebie nie stać na samochód. Żyjemy obecnie w takich czasach, że 25-latek, którego nie stać na samochód jest uważany za ostatniego nieudacznika. Tylko ciężko ci się przyznać, że nie masz samochodu, bo cie na niego nie stać i próbujesz odwrócić kota ogonem, że nie masz samochodu, bo samochód to samo zło - spaliny, hałas i rosnący brzuch. Jesteś pełen nienawiści do posiadaczy 4 kółek, bo musisz jeździć autobusem po zakupy do supersamu albo na bazar, bo rowerem przewieziesz max. zgrzewkę wody mineralnej pod warunkiem, że posiadasz koszyk w rowerze, w co wątpię, bo w tym kraju panuje przekonanie, że rowery z koszykami są dla wieśniaków.Twoja nienawiść do posiadaczy 4 kółek wynika też zapewne z tego, że chcąc wyjechać gdzieś na urlop albo na niedzielny wypad musisz jechać autobusami i pociągami z 3 przesiadkami i odcinek, który samochodem byś pokonał w godzinę, komunikacją publiczną pokonujesz w 3 godziny, do tego jeszcze kilometr pieszo od przystanku/stacji do miejsca docelowego, a czasem w niektóre ciekawe miejsca to dziś nie dojeżdża żadna komunikacja - zostaje tylko samochód lub na pieszo. A teraz jeszcze zastanów się w jaki inny sposób przewieźć np. meble, pralkę, lodówkę w przypadku przeprowadzki lub zakupu, a pracownicy firm budowlanych czym przewiozą kilkaset kg materiału, czy mają poruszać się ludzie, mający taki charakter pracy, że pokonują kilkaset km dziennie? A na sam koniec zadam ci pytanie - czym transportuje się rowery z fabryki do sklepów?

      • 3 2

      • Co się tak wszyscy rzucacie?

        Przypomina mi to dyskusję "o wyższości swiąt Wielkanocnych nad Swiętami Bożego Narodzenia".Tam gdzie trzeba coś zabrać, przewieźć itd. się jedzie samochodem, a gdy wystarczy plecaczek-rowerem. Znaczenie ma też pogoda.
        Przecież nie będę jechała na rowerze w ulewie.

        • 2 0

    • cos

      trzeba miec uprawnienia na prowadzenie blachosmroda,jak coś ( ktos ) ma przedszkolna karte rowerowa to pozostaje mu zazdrosc ( rower )

      • 0 0

    • skomentował "bezrobotny"

      • 0 0

  • Bez świateł i na czerwonym. (2)

    Mieszkam w Brzeźnie, stąd często przejeżdżam przez newralgiczne dla rowerzystów skrzyżowania ul. Hallera z Chrobrego lub Czarnym Dworem. Pomimo wszelkiej ostrożności ze strony kierowców, zachowanie co raz większej liczby rowerzystów przyprawia o zawrót głowy. Przejeżdżanie rowerem na czerwonym świetle to norma, a po zwróceniu uwagi rowerzysta jest oburzony, o co mi chodzi.

    Poruszona jazda bez świateł to prawdziwa plaga (wystarczy przejść się na wieczorny spacer). Pomijając pozostałych uczestników ruchu, osoby te chyba nie zdają sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo narażają siebie. To po prostu głupki, chyba że latarki mają w oczach.

    Najjaśniejszy Prezydent sprezentował mieszkańcom kilometry ścieżek, żeby ludzie masowo wsiedli na rowery i pedałowali z uśmiechem nie zwracając uwagi na sprawy dla rozwoju miasta najistotniejsze. Sprytny pomysł żeby odwrócić uwagę od tego co naprawdę ważne. Ścieżki owszem, ale nie jako propaganda sukcesu.

    A podmioty, które organizują dumnie uroczyste przejazdy przez miasto niech lepiej skoncentrują siły na edukacji tej rzeszy trójmiejskich rowerzystów.

    • 13 8

    • Przyjrzyj się, kto jeździ na czerwonym

      Bardzo wielu kierowców samochodów czerwone światło zauważa z "kilkusekundowym opóźnieniem". Jazda na "późnym pomarańczowym" to standard. Gdy zatrzymuję się przed zieloną strzałką w prawo, jadący za mną kierowcy trąbią. Gdy zatrzymuję się przed przejściem dla pieszych, kierowcy jadący z przeciwnej strony nie zwracają na to uwagi, a jadący za mną omijają mnie. A że w mieście jest coraz więcej ścieżek, to dobrze, sama z nich korzystam. Tobie też radzę, przewietrz się trochę, to może się trochę zrelaksujesz.

      • 6 0

    • Bardzo słusznie ujęty problem.

      Jeszcze parę apeli Policji o zwracanie uwagi na rowerzystów, a skończy się to tym, że gdzieś będą mieli wszelkie prawidła rządzące ruchem drogowym.

      • 1 0

  • Kierowco jak jesteś ślepy to nie jeździj, jeszcze kogoś zabijesz. (1)

    Zbliżając się do przejścia dla pieszych oraz ścieżki rowerowej masz obowiązek zachować szczególną ostrożność.

    • 11 5

    • Rowerzysto, jak nie znasz przepisów o ruchu drogowym, to nie jeździj...

      Jeszcze sam się zabijesz, a i innych przy okazji pokaleczysz. Na przejściu ze ścieżką rowerową się zgodzę, kierowca ma obowiązek ( podobnie jak przy innych przejściach dla pieszych ), ale przy przejściu bez ścieżki, to ROWERZYSTA MA OBOWIĄZEK zejść z roweru i go przeprowadzić, a nie wjeżdżać na przejście z impetem, bo on jest tam najważniejszy!

      • 7 1

  • APEL DO PIESZYCH !!! (3)

    Wypad ze ścieżek rowerowych !!!

    Nie słyszą dzwonka, rower widzą dopiero z odległości 1 metra, wykonują głupie, nieskoordynowane ruchy, nie zauważają, że są na ścieżce rowerowej, itd, itp ...

    • 22 6

    • Apel do pedałujących! (1)

      Ustępujecie pieszym pierszenstwa na przejściach dla pieszych do wasz obowiazek.

      • 4 4

      • do nasz obowiązek?

        a co to znaczy? bo daleko od siebie są te literki na klawiaturze?

        • 1 1

    • popieram z małym ale

      Codziennie muszę omijać pieszych idących po ścieżce. Jeśli ścieżka jest ładnie oznakowana, a nawierzchnia czerwona- jak najbardziej trąbię a czasem i ochrzanię takiego delikwenta. Ale jest wiele odcinków (np na Przymorzu, obrońców wybrzeża) gdzie chodznik jest podzielony białą linią. Miejscami jest namalowany rower, ale co np 100m, więc się nie dziwię ze pieszy nie wie gdzie ma iść bo i rowerzyści tracą rozeznanie.
      Moze Miasto by się tym zajęło?

      • 10 1

  • mój dzwon pod dworcem....

    Miałem identyczną sytuacje w kwietniu br. (jechałem ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Wały jagiellońskie w stronę Wrzeszcza). Drogę zajechała mi Pani popijająca shake z MC'Donalda wyjeżdżająca z parkingu pod dworcem głównym. Oczywiście było bum, uszkodzone okulary porysowany rower i dwie Panie z samochodu które szły w zaparte, że ja jako rowerzysta poruszający się ścieżką rowerową mam obowiązek ustąpienia pierwszeństwa samochodom oraz podczas pokonywania skrzyżowania muszę zejść z roweru. Jakie było zdziwienie gdy po przyjeździe policji okazało się że Pani nie ma racji, i nawet nie pomogli członkowie rodziny (zadzwoniła po nich sprawczyni) którzy udawali przy policji, że byli świadkami zajścia oraz starali się zwalić winę na mnie i na stan roweru (5 vs. 1), który o dziwo! okazał się nowy, jeszcze z folią ochronną na jego elementach. Policjant zaproponował abyśmy załatwili sprawę polubownie, spisali między sobą protokół, gdyż szkody nie były duże (po miechu dostałem 800 zł odszkodowania), jednak postanowiłem aby została sporządzona notatka, gdyż kierująca chciała wymigać się od odpowiedzialności m.in. dzwoniąc po znajomych/świadków którzy przyjechali po zdarzeniu, dlatego wolałem chuchać na zimne dlatego poprosiłem o zanotowanie zdarzenia przez policję (TO SAMO RADZĘ ROBIĆ INNYM). Potem usłyszałem rozmowę członków rodziny brzmiącą mniej więcej tak „jakby poszedł na układ (czyli spisałbym protokół ze sprawczynią bez policji), to po przyjściu papierów z ubezpieczalni o wypłacie odszkodowania dla niego, by nie podpisała i by było po sprawie, i tak tu chyba nie ma kamer a świadków też nie ma”. Całe zajście kosztowało mnie sporo nerwów, jednak nauczyło mnie aby nie ufać innym bo można się przejechać, pani dostała 500 zł mandaciku ładnie przerysowany bok samochodu bez AC, na co zasłużyła po całej grze aktorskiej w jej wydaniu.

    • 36 2

  • A weź człowieku zwróć takiemu cykliście uwagę na przejściu, (7)

    gdzie nie ma ścieżki rowerowej (większość takich przejść), że ma OBOWIĄZEK ZSIĄŚĆ z roweru i go pzeprowadzić po pasach, to najczęściej spotkasz się z wyprostowanym środkowym palcem, jako odpowiedzią.

    Równie dobrze można zwrócić się z apelem do rowerzystów - UWAŻAJCIE NA SAMOCHODY!! Nie jesteście święci.

    • 19 6

    • (3)

      jeżdżę i po ściażkach rowerowych i po chodnikach i zgadzam się z Tobą- z roweru zsiadam rzadko, tylko tam gdzie przejście jest ruchliwe i trudno jest przejść/przejechać. Niezbyt to wygodne, żeby jeżdżąc po mieście co chwilę zsiadać z roweru.
      Trzeba po prostu jeździć rozsądnie i uważać na innych.

      • 4 1

      • pit

        a na czerwonym jak jest pusto to przejezdzasz?! Przepisy nie są od tego by je lubic.

        • 2 1

      • Miło mi, że się zgadzasz. (1)

        Ale miej na uwadze fakt, że nie o wygodę tu idzie lecz o stosowanie się do przepisów, które są i dla jednych, i dla drugich.

        Jak w porzekadle, że jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził. Niestety przepisy z natury rzeczy mają to do siebie, że są mało wygodne. Szczególnie dla tych, którzy mają się do nich stosować. Ci, którzy je wymyślają ( czyt. tworzą ), zazwyczaj po czasie dochodzą do wniosku, że może można by inaczej przepis sformułować, inaczej go zredagować, ale to już post factum. Zanim się człowiek doczeka nowelizacji, to trochę czasu mija i trzeba się po prostu do mniej lub bardziej przyjaznych człowiekowi przepisów stosować.

        • 0 0

        • jak samochód przejeżdża na czerwonym - strrraszne ! Jak pieszy sadzi przez przejście na czerwonym - No , co się stało wielkiego ???? Podobno przepisy są dla wszystkich ???

          • 1 0

    • haha ,uważajcie na samochody, nie jesteście święci?!? (1)

      jakbyśmy nie uważali na samochody to szybko byśmy byli po prostu martwi

      • 0 0

      • Nie chcę być brutalny, ale powiem wprost - i nie byłoby tematu.

        Amen.

        • 1 0

    • zastanów się...

      Lepiej żeby rowerzysta jechał chodnikiem i przejeżdżał przez skrzyżowania ( bo jadąc rowerem np partyzantów co chwila są przecinające ulice) czy właśnie ulicą, np małomiejską do góry. wolno bo ciężko, wąska drogą z podwójną ciągłą...
      Jeżdżę samochodem i rowerem. jakbym na każdym skrzyżowaniu miał zsiąść z roweru to w końcu całą drogę bym go pchał żeby nie tracić czasu na zsiadanie. pozdrawiam ludzi którzy starają się rozumieć obydwie strony w każdym sporze

      • 0 1

  • Gdy rowerzyści będą przeprowadzać rowery po pasach na przejściach dla pieszych (4)

    to wtedy ja zacznę na nich uważać i będę dla nich uprzejmy...
    Tyle.

    • 17 21

    • na ścieżkach chyba nie trzeba zsiadać z roweru... (2)

      a czy na skrzyżowaniu ścieżka-jezdnia rowerzysta musi zsiadać z roweru? Chyba nie, prawda? tam może jechać, bo od tego ma ścieżkę. A niektórzy kierowcy i tak nie uważają.

      • 3 2

      • Na przejściach ze ścieżką dla rowerów nie.

        Na wszystkich innych MA OBOWIĄZEK przeprowadzenia roweru po pasach. Co skutkuje tym, że ma czas na zatrzymanie, zejście z roweru i upewnienie się, że nikt mu krzywdy swoim wjazdem na pasy nie zrobi. Ale po co, skoro można sobie zaoszczędzić problemów i wjechać na pasy bez zatrzymywania się. I potem płacz i zgrzytanie zębów, że przecież ja miałem/am pierwszeństwo, co jest oczywistą nieprawdą. Było by tak, gdyby rowerzysta/tka przechodził/a po pasach prowadząc rowerek.

        • 1 2

      • tyle, że ścieżki są nieraz tak poprowadzone, że nie ma szansy zobaczyć rowerzysty

        a i rowerzyści wykazują brak wyobraźni - przykład: skrzyżowanie Chłopskiej z Piastowską - skręt w prawo, w stronę Jelitkowa - droga rowerowa wyskakuje zza 'pleców' samochodu (z tzw. "martwego punktu") - trzeba być debilem, żeby coś takiego zaprojektować, a potem się dziwić, że są wypadki - wczoraj mój mąż, pomimo zatrzymania się przed przejściem i bacznego rozglądania się, prawie rozjechał pana, który rozpędzony wpadł na drogę żeby zdążyć, bo zielone już migało

        • 5 0

    • Cóż za wspaniały z ciebie człowiek.

      To może rowerzyści powinni zniżyć się do twojego poziomu i np robić wszystko by utrudnić Ci jazdę autem dopóki sam nie będziesz na nich uważał i nie staniesz się uprzejmy?

      W ten sposób do niczego nie dojdziemy. Najpierw należy wymagać od siebie a dopiero potem od innych. Oczywiście dotyczy to wszystkich uczestników ruchu.

      • 1 1

  • a ja chciałbym przypomnieć

    że gdy przechodzi się przez pasy to się schodzi z roweru.
    już bym paru takich idiotów przetrącił co wpadają z rozpędu na pasy

    • 13 3

  • to normalka (1)

    Zdarzenia opisane w artykule są dla mnie codziennością. Poruszam się po mieście rowerem, jeżdżę po ścieżkach. Kilka razy dziennie samochody zajeżdżają mi drogę na pasach. Niektórzy kierowcy w ogóle się nie rozglądają czy jedzie rowerzysta, mimo, że widzą że jezdnia krzyżuje się ze ścieżka. Sobie po prostu jadą i mają innych gdzieś. Jeżdżę z umiarkowaną prędkością, dlatego nigdy nie uczestniczyłam w kolizji, bo zdążyłam wyhamować. Ale mój chłopak, który lubi przyspieszyć, 2 razy został potrącony na pasach.

    • 12 3

    • Bo na pasach ma zejść z roweru a nie pędzić jak idiota.

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane