- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Pomnik Parasolnika przechodzi renowację. Kim był jego bohater?
Rzeźba Parasolnika, stojąca od ponad dwudziestu lat na Monciaku, zostanie oczyszczona, wypolerowana i zakonserwowana. Przypominamy postać Czesława Bulczyńskiego, któremu jest poświęcona.
Przeprowadzana na zlecenia miasta renowacja rzeźby potrwa około dwóch tygodni. W tym czasie zostanie oczyszczona, wytrawiona, pokryta świeżą patyną, częściowo wypolerowana i zakonserwowana.
Zanim jednak rzeźba autorstwa Tadeusza Foltyna znów pojawi się w przestrzeni miejskiej, jej postument także zostanie oczyszczony, wypolerowany i zabezpieczony. Litery wykute w kamieniu po ponownym pomalowaniu też będą wyraźniejsze.
Instalacja przedstawia Czesława Bulczyńskiego (1912-1992), który zawodowo zajmował się naprawą parasoli (stąd jego przydomek).
Kolorowy i ekstrawagancki ubiór oraz skłonność do rozmów z nieznajomymi na ulicy uczyniły z Parasolnika swoisty symbol i atrakcję turystyczną Sopotu lat 60. i 70. XX wieku.
Jego historię opisał w artykule Pan Czesław z Sopotu. Wspomnienie Parasolnika Tomasz Kot, autor książek o Sopocie, znawca i popularyzator atrakcji kurortu.
Parasolnik: świniopas i gorszyciel
Czesław Bulczyński pojawił się w kurorcie najprawdopodobniej już w 1945 r. Jego pierwszym adresem w było mieszkanie nr 3 w budynku przy ulicy 3 Maja 8, którego główną lokatorką była jego przyszła żona, Agnieszka Gryczyńska.
Czesław nie miał stałego meldunku. Zarabiał na życie naprawiając parasole i garnki. Nie było to jednak dochodowe zajęcie, więc Bulczyński imał się różnych zajęć: pilnował świń w należącym do "Społem" gospodarstwie hodowlanym, a nawet podnajmował pokój w mieszkaniu swojej przyjaciółki paniom lekkich obyczajów.
- Paaaaaarasolllleeeeeeee do reperaaaaacjeeeee! - wydzierał się Bulczyński, przemierzając sopockie ulice i podwórka, otoczony gromadką przedrzeźniającej go dzieciarni, opędzający się od niej i obwieszony kolorowymi parasolkami.
Niski, szczupły, szczególnie u boku tęgiej żony, z czarną brodą. Bulczyński najmował się do stania w licznych w Polsce ludowej kolejkach za wszystkim. To pozostanie dla niego dość dochodowym zajęciem do końca PRL.
Dzięki temu wyrobił sobie znajomości wśród sopockich sprzedawców. Po latach był w stanie "załatwić" wszystko, czego w sklepach brakowało, szczególnie to, co sprzedawało się spod lady.
Czesław celebryta
W latach 60. i 70. Czesław Bulczyński przebierał się i wychodził na ulice Sopotu. Szybko stał się lokalną atrakcją, nie tylko w sezonie.
Parasolnik w tych szarych czasach robił coś, o czym inni mogli tylko pomarzyć. Stał się w jakiejś mierze symbolem marzeń polskiego społeczeństwa o kolorowym, spokojnym życiu bez codziennych kłopotów ekonomicznych i ideologicznego jarzma.
Parasolnik przebierał się, jakby występował w cyrku. Na swoją scenę wybierał najtłumniej odwiedzane miejsca: Monciak i molo. Paradował po Sopocie jako piękna dziewczyna z długimi warkoczami, obfitym biustem, w sukience w kwiaty i z brodą. Innym razem był pierrotem, Cyganem, lodziarzem czy eleganckim panem w meloniku i surducie.
Wystarczyło, że pojawiał się na ulicy w blond peruce, w sukni z tiulu i koronek, a ludzie przystawali rozbawieni. Jedni się z niego śmiali, ale większość uśmiechała się do niego. Przebrany w strój wikinga, w kolorowej spódniczce, w hełmie z wielkimi, odstającymi rogami pozował do zdjęć na deptaku i na molo.
Był tak niezwykły w tym, co robił i jak wyglądał, że ludzie sami sięgali do portfela.
Parasolnik stał się sławny. Pisał o nim Wiech [publicysta i satyryk Stefan Wiechecki - dop. red.], w swoich felietonach, pisał sopocki pisarz Jerzy Afanasjew.
To prawdopodobnie jego teksty wykreowały i stworzyły podwaliny pod legendę Parasolnika. To on pierwszy nadał mu literacki sznyt. Pisarz dostrzegł w małym, odzianym na czarno lub przebranym w dziwne stroje człowieczku coś, czego nie dostrzegali inni. Kilka tekstów poświęconych "sopockiemu dziwakowi" pojawiło się w czasopismach o ogólnopolskim zasięgu - m.in. w "Przekroju", do którego Afanasjew pisywał felietony.
Parasolnik bohaterem filmu
W roku 1963 Parasolnik pojawił się w pierwszym polskim filmie telewizyjnym nakręconym metodą ukrytej kamery. To "Kobiela na plaży" Andrzeja Kondratiuka.
Cała scena trwała nieco ponad 20 sekund, a Bulczyński nie mówił w niej wiele i niespecjalnie z sensem.
Na pytanie Bogumiła Kobieli, co sądzi o tegorocznym sezonie, Parasolnik odpowiadał: "Bardzo dobrze". Tę samą odpowiedź aktor usłyszał, gdy zapytał Czesia o wypoczynek na plaży.
Element wywrotowy
Z biegiem czasu to, co robił Parasolnik, przestało podobać się władzom.
Kiedyś dowiedział się, że po molu spaceruje delegacja radzieckich wojskowych. Przebrał się cały na czerwono, obwiesił podróbkami medali i poszedł im na spotkanie.
Miarka przebiera się, kiedy podczas jednego z pochodów pierwszomajowych w stanie wojennym Czesio szedł wśród wiecujących jako "Pan Czesław", przebrany za biuściastą blondynkę z warkoczami.
Władze przestały akceptować Parasolnika.
Od 1982 r. Bulczyński razem z Peterem Konfederatem i krzykliwą panią mieszkającą nad "Ermitażem", w przeddzień święta klasy robotniczej byli regularnie zatrzymywani i wywożeni do szpitala psychiatrycznego w Kocborowie. Tak działo się do końca PRL. Parasolnik ma już wówczas ponad 70 lat.
Wielu sopocian pamięta go ze swojego dzieciństwa. Rozdawał cukierki kilku pokoleniom
dzieci. Inni twierdzą, że straszył je i gonił. Na pewno nie lubił, kiedy go przedrzeźniały.
Czesław Bulczyński zmarł 9 listopada 1992 r. Na pogrzeb przyszło dwadzieścia osób.
Opinie (129) 8 zablokowanych
-
2021-08-10 15:37
Peter Konfederat to byl barwny ptak monciaka... te jego slynne "słuchaj myszko" ;) (3)
- 62 5
-
2021-08-10 15:50
(1)
Ile on mnie nagonil po BMC i krzyczał ach te wlosy-miałam dlugie wlosy,zawsze sie go bałam
- 19 1
-
2021-08-10 16:41
Pamiętam!
Wpadł do kuchni za zapłakaną ciotką. Miała długie czarne włosy. Dostał ścierą od babci i przeprosił. - Nie wiedziałem pani Butkiewicz, że to pani córka! - Odparł.
- 15 1
-
2021-08-10 16:38
Jeszcze mawiał :
- Ale masz piękne KLAKI....
- 11 0
-
2021-08-10 15:41
Parasolnik (2)
pierwszy sopocki kosmita!
- 45 2
-
2021-08-10 17:51
to se ne wrati;))) (1)
i tylko najstarsi rozumieją dlaczego pomnik Parasolnika jest symbolem Sopotu. W szarych i burych czasach PRL-u taka postać to skarb.
- 24 0
-
2021-08-10 21:49
?
- 0 2
-
2021-08-10 15:42
Pomnik
Ten pomnik parasolnika nigdy nie powinien być usuwany z monciaka ! Ale jak widać ówczesnej władzy nawet to przeszkadzało ! Parasolnik to był i będzie symbol Sopotu !
- 40 6
-
2021-08-10 15:44
(6)
To pierwsze zdjęcie pokazuje jaki ohydny jest monciak.
Elewacje bez ładu i składu, w oknach jakieś ulotki, moda it oczywiście wyklejona jakimiś literami z folii, jakieś ?świąteczne? gwiazdki w oknach z lewej strony, jakieś bazgroły sprejem które sobie funkcjonują miesiącami, bo przecież zmyć farby z metalu to się nie da. A no i wynajmę biuro, jaskrawo czerwone dla dopełnienia syfu.
A ze strony miasta na dokładkę krzywy chodnik z trzech różnych nawierzchni (czy nawet czterech).
Nie było mnie tam ze cztery lata i za szybko nie będzie.- 40 28
-
2021-08-10 16:37
A na koniec kompleksy miasta leczone... betonozą.
- 8 4
-
2021-08-10 17:15
Nie wracaj.
- 7 4
-
2021-08-10 18:11
(1)
Czy Ty jeździsz po Świecie człowieku? Wszędzie gdzie jest masa turystów tam zostawiają syf. Sprayem pomalowane kamienice? A gdzie ich nie ma? Może tylko w Korei Północnej!
- 2 5
-
2021-08-10 21:26
aaaa, to turyści zrobili tę elewację z niebieskimi wstawkami? i te gwiazdki powiesili na święta, niech wiszą? no i chodnik poprzekładali dranie.
- 6 0
-
2021-08-10 18:52
Nikt
nie tęskni za taką łajzą i nie płacz, że już tu nie przyjedziesz...
- 3 6
-
2021-08-11 11:33
Bo taka jest prawda Sopot był najlepszy za PRLuWtedy miasto było dla ludzi!A nie dla celebrytów z warszawki
Było 100razy więcej zieleni niż obecnie!!Były Donaty znane w całej Polsce,i najlepsze gorfy w Polsce ,ale obecne władze ich wywaliły i zaproponowały czynsze jak dla banków.Zniszczyli taraz widokowy z przebieralnia nad morzem przy plaży! Zniszczyli co się dało
- 2 0
-
2021-08-10 15:45
I takie postacie należy upamiętniać, tak samo jak wizerunek dawnego Sopotu. Obecny Sopot kojarzymy jedynie z awanturami, ćpaniem i rzyganiem a także glonojadami oraz innymi wytatuowanymi karykaturami w podartych spodniach, które w sezonie letnim walą tu drzwiami i oknami ;)
- 82 9
-
2021-08-10 15:51
Powinien stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przecież mieszkał w Sopocie. (6)
- 27 98
-
2021-08-10 16:03
Taki wielki cały złoty żeby gołębie miały gdzie .....
- 38 8
-
2021-08-10 16:45
CO!!! (1)
Może jeszcze Hitlera, bo nocował w Grand Hotelu!?
- 28 8
-
2021-08-10 18:11
Klossa jeszcze.
- 15 2
-
2021-08-10 18:46
(1)
Po co ?
- 5 3
-
2021-08-11 09:00
Po to żebyś
ga**iu sięgał dalej niż do gaci.
- 1 0
-
2021-08-11 12:29
ale był Ukraińcem
- 1 0
-
2021-08-10 16:04
Stawiać pomnik (4)
Chorej psychicznie osobie załosne.Sopot ma więcej takich "oryginałów" patrz prezydent miasta.
- 36 107
-
2021-08-10 18:12
A nawet Polski.
- 14 3
-
2021-08-10 18:42
A co, lepsza Rafała, glonojady i klony utrzymanki z insragramem?
- 11 4
-
2021-08-10 21:18
Gdańsk
Ty jesteś żałosny , bo chyba jesteś z Ciechanowa
- 7 3
-
2021-08-11 08:08
dusza artysty a nie chory psychicznie... miał swój sposób na życie , zapewne znacznie ciekawsze niż twoje
- 8 2
-
2021-08-10 16:08
(13)
Pamietam parasolnika kupowałam od niego rajstopy których nie było w sklepach . A Peter tez był ciekawym typem wysoki zawsze z grzebieniem i lusterkiem w kieszeni ciagle czesał tluste włosy i podrywał małolaty oczywiście te które nie miały pojęcia kto to . W sumie fajne lata , wspominam z nostalgia .
- 117 6
-
2021-08-10 16:40
Peter? Obleśny, (2)
ordynarny typ z zaburzeniami, brudny i śmierdzący, napastliwy. To była ulga, gdy zniknął.
- 19 19
-
2021-08-10 18:41
A kto go rozpijał ?
I podpuszczał ?- 17 0
-
2021-08-11 15:27
Peter Konfederat
Za paskiem miał pistolet w stylu rozbójnika Rumcajsa, nosił tablicę z napisem "wiersze na zamówienie". A zaczepiające go dzieci wyzywał od alfonsów.
- 0 0
-
2021-08-10 17:22
To byl Kanada. Postawny., z dlugimi wlosami i sygnetami na palcach. (1)
Przesiadywal w Zlotym Ulu.
- 27 1
-
2021-08-11 00:53
Albo w Teatralnej
- 11 0
-
2021-08-10 19:48
Chyba pomyliłeś go z Georgem Kanadą
- 16 0
-
2021-08-10 20:34
Geroge Canada (1)
To nie Peter podrywał dziewczyny to nie on chodził elegancko ubrany z apaszką i marynarce herbem a George Canada.
- 14 1
-
2021-08-11 08:55
Peter podrywał jak najbardziej! Tylko u niego wyglądało to następująco: jak mu się na monciaku spodobała jakaś panienka ruszał truchtem za nią, a przerażona bidulka najczęściej ratowała się ucieczką... :)
- 4 0
-
2021-08-11 08:46
Nie wiem czy wiesz Peter do tej pory żyje ;-)
w domu spokojnej starości. Widziałem ostatnio jego zdjęcie taki dziadek już... Ale każdy bo go rozpoznał .
- 5 0
-
2021-08-11 09:11
Chyba z Georgeam Canadą
Pani handlowała. Canada był wysoki , parasolnik malutki był.
- 3 0
-
2021-08-11 12:58
Cześć
Wydaje mi się, że pomyliłeś Petera z Joe Canada.
- 1 0
-
2021-12-26 12:57
Pani Izo.
Pani pisze o Georgu Kanadzie a nie Peterze Konfederacie. To dwie różne postacie.
- 1 0
-
2022-01-03 10:11
Chyba pomyliłaś z...
kimś innym!
- 0 0
-
2021-08-10 16:18
"... Czesio szedł wśród wiecujących jako "Pan Czesław", przebrany za biuściastą blondynkę z warkoczami." (4)
Dzisiaj by sobie tak nie połaził, Sebixy wyklęte by go obiły na ulicy, pislicja poprawiła pałką teleskopową, a na koniec Ministrant Zero znalazłby jakiś paragraf.
- 70 31
-
2021-08-10 19:48
(1)
Sebixy wyklęte to najlepsze worki treningowe:) w pojedynkę, to nawet baba ma ich na jeden strzał:)
- 4 4
-
2021-08-10 19:58
Dlatego poruszają się w kupie.
I kupę mają w głowach.
- 7 1
-
2021-08-11 12:23
A ty wyobrazasz sobie ze odrazu powinien byc w sejmie ?
- 0 0
-
2021-08-11 18:27
Le ming bezmózgowcu raz ze ślepy jestes to na dodatek sklerotyk ale co sie dziwic skoro pustka wełbie
Unas pełno takich spacerujących i pełno pseudoteczowych pochodów.Ale to sie niema co dziwc ze bredzisz cos pod opalaczach jak inni
- 0 2
-
2021-08-10 16:19
(4)
Jeszcze był Kanada ze swoimi sygnetami na każdym palcu.
- 74 1
-
2021-08-10 16:25
George Canada Frankenstein (1)
Pamiętam go. Ten nie przebierał w słowach. Wymyślone w 5 sekund wierszyki często o podtekście seksualnym dla pań a obraźliwym dla panów (wszystkie robione na zamówienie zainteresowanych) czytał na głos wszystkim zebranym. Fajnie było ale mama zakrywała mi uszy.
- 19 1
-
2021-08-11 13:01
To był
Peter konfederat. Joe Canada nie pisał wierszy na zamówienie.
- 1 0
-
2021-08-10 16:26
(1)
No tak Bili Canada
- 16 1
-
2021-08-10 18:13
Miejscówka w Złotym Ulu! Ach co to były za czasy!
- 16 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.