• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ponad pół wieku legendarnej piekarni

Michał Stąporek
17 stycznia 2024, godz. 20:00 
Opinie (203)
Ryszard Majchrowski przy najstarszym chlebowym piecu w Gdańsku. Niewielki zakład i sklep przejął po swoim ojcu - Józefie. Ryszard Majchrowski przy najstarszym chlebowym piecu w Gdańsku. Niewielki zakład i sklep przejął po swoim ojcu - Józefie.

Działa w tym samym miejscu od 51 lat, korzysta z pieca, który funkcjonował jeszcze w latach 30. XX w. Wśród pracowników ma piekarza, który przez 28 lat nie opuścił żadnego dnia pracy. Piekarnia przy Dolnej Bramie 12Mapka działa od 17 stycznia 1973 r. To już legenda, ale nie muzealna, lecz wiecznie żywa.



Piekarnia działała w tym miejscu jeszcze przed wojną. W Wolnym Mieście piekł tu August Herrmann, w powojennym, polskim Gdańsku Albin Sprada. Gdy w latach 50. zakazano nocnego wypieku, piekarnia padła, a budynek długo stał pusty.



Ogień wrócił do starego pieca



Zapach chleba wrócił 17 stycznia w 1973 r. wraz z Józefem Majchrowskim, ojcem obecnego właściciela - Ryszarda.

Zanim jednak przed budynkiem przy Dolnej Bramie 12 ustawiła się kolejka po ciepłe pieczywo, trzeba było go wyremontować. Po zamknięciu piekarni Albina Sprady w latach 50. działała tu jakiś czas rozlewnia wody gazowanej. Potem przez lata budynek stał pusty, zalany i zdewastowany.

  • Sercem piekarni przy ul. Dolna Brama 12 jest stary, 100-letni piec opalany węglem.
  • Sercem piekarni przy ul. Dolna Brama 12 jest stary, 100-letni piec opalany węglem.
Majchrowski senior praktycznie odbudował lokal i ożywił także przedwojenny piec do wypieku chleba opalany węglem. To najstarszy taki piec w Gdańsku. Działa do dziś, choć ma już ponad 100 lat.

Ryszard Majchrowski na przejęcie piekarni po ojcu czekał długo, jego tata pracował do 86 r. życia, a mama jeszcze dłużej - do 88. Ale jemu się nie spieszyło: z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem, pracował wiele lat w Żegludze Gdańskiej. Dopiero w 1982 r., po rodzinnych perturbacjach związanych ze stanem wojennym, zajął się piekarnią. I robi to do dziś.

Ryszard Majchrowski: Całe życie wokół chleba Ryszard Majchrowski: Całe życie wokół chleba

Piekarzy zatrudnia dwóch, ale wiernych. Dla pana Tomka to była pierwsza praca, nie zmienił jej od 28 lat. Ani razu nie był na chorobowym, nie stracił żadnego dnia. Jego kolega to przy nim nowicjusz, w pracy przy Dolnej Bramie 12 raptem od 16 lat...

  • W piekarni pana Ryszarda pracuje na co dzień dwóch piekarzy i jedna pani, która obsługuje klientów kupujących pieczywo.


Trudna decyzja o rezygnacji z ulepszaczy



Czy ma dla ciebie znaczenie, skąd pochodzi pieczywo, które jesz?

Jak tak mała piekarnia utrzymała się przy tyle lat? Ryszard Majchrowski wspomina, że było ciężko, gdy ludzie zaczęli kupować tanie pieczywo w supermarketach.

- Po 1989 r. nastąpił mały regres. Rozpoczęła się era supermarketów. Tam chleb był pełen ulepszaczy, pięknie zapakowany, nigdy się niepsujący. Ludzie byli zachwyceni tymi kolorowymi opakowaniami, bo do tamtej pory to była szarzyzna - mówił kilka lat temu w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Konkurować było trudno, tym bardziej że w jego piekarni nie używa się polepszaczy. Taką decyzję podjął jeszcze jego ojciec.

- Kiedy na rynek zaczęły wchodzić firmy z tymi "chemikaliami", miał się u nas odbyć pierwszy pokaz efektów ich działania. Jednak w połowie procesu pieczenia tego chleba ojciec się zdenerwował, przerwał i spalił to, co już było wypieczone. Chemia dodawana do ciasta w trakcie mieszania zaczęła niesamowicie dusić, gryźć. Tata stwierdził, że mowy nie ma. To był pierwszy i ostatni raz, gdy w naszej piekarni zastosowano jakiekolwiek utrwalacze - wspominał.

Dobre pieczywo wróciło do łask



Ale to, co przez lata było problemem, po jakimś czasie zaowocowało. Gdy ludzie odkryli, że chleb chlebowi nie jest równy, wrócili do pieczywa wypiekanego tradycyjnymi metodami. Skorzystali na tym młodzi piekarze, którzy otworzyli piekarnie rzemieślnicze, ale i Ryszard Majchrowski, którego - mimo najlepszych chęci - do młodzieniaszków zaliczyć nie można.

- To była dobra decyzja. Właśnie z tego powodu, że kiedyś świadomie odrzuciliśmy ulepszacze i konserwanty, w tej chwili przeżywamy renesans - podkreśla.

Miłośnicy teatrów odkryli starą piekarnię



Pomogło jeszcze coś: trochę przypadek, a trochę umiejętność odnalezienia się na rynku. Piekarnia przy Dolnej Bramie 12 przez dekady była znana przede wszystkim okolicznym mieszkańców i odbiorcom kilku sklepów w Gdańsku, do których dostarczała pieczywo.

Podczas festiwalu Feta piekarnia Ryszarda Majchrowskiego zmieniała się w główny punkt żywienia publiczności i z tej okazji zwykle wypiekała specjalne paluchy z makiem. 14 lipca 2017 r. Podczas festiwalu Feta piekarnia Ryszarda Majchrowskiego zmieniała się w główny punkt żywienia publiczności i z tej okazji zwykle wypiekała specjalne paluchy z makiem. 14 lipca 2017 r.
To jednak zmieniło się, gdy na Dolne Miasto i Stare Przedmieście na kilka lat zawitał festiwal teatrów ulicznych Feta. Niektóre spektakle odbywały się wręcz na podwórku przy piekarni Ryszarda Majchrowskiego. Dzięki temu jego wypieki poznali mieszkańcy nawet najbardziej odległych dzielnic.

Niektórzy zapałali do nich taką miłością, że pozostali wierni tej piekarni do dziś.

Miejsca

Opinie (203) ponad 10 zablokowanych

  • Super artykuł, poproszę o więcej podobnych :)

    • 4 1

  • Mieszkalem na Dolnej Bramie naprzeciwko piekarni Majchrowskich (1)

    ale po chleb maszerowalem przez pol Gdanska do Pellowskiego, bo mial chlebus zawsze swiezy, pachnacy, smaczny i wypieczony jak trzeba. Do tego niedrogi, gdyz TiR-y z maka z darow kierowal do niego pralat Jankowski a maka i ryz to bylo gdzies 90% zawartosci tak zwanych darow z zagranicy. Gaz tez plynal jakimis dziwnymi rurami omijajacymi liczniki. Koszty wypieku to byla tylko sol, drozdze i wynagrodzenie pracownikow. Woda wowczas byla za darmo, wiec i chleb nie byl przesadnie drogi. U Majchrowskiego natomiast chleb mial trwalosc jednego dnia, pozniej tracil smak, marnial i kruszyl sie. Robil sie gliniasty. Stad wybor Pellowszczaka ale do czasu jak byl zakladem rzemieslniczym. Kiedy poszedl na masowke- przemyslowke to jakosc jego wypiekow zrownala sie z tymi w supermarketach. Nie przesadzajcie jednak z piekarnia starego komunisty i jednego z trzech czlonkow ORMO na dzielnicy. "Normalny" obywatel nie dostawal od komuny piekarni z mieszkaniem w prezencie a za walizke ze zlotem od dziadka wracajacego z robot w Niemczech tego nie kupili.

    • 6 4

    • ty wiesz co piszesz?

      kruszył się i robił sie gliniasty. Dobre, dobre, dawaj dalej

      • 0 2

  • Mieszkałam na tej ulicy (3)

    Z ogromnym sentymentem wspominam to miejsce sprzed 40 lat...piekarnię,pyszny chleb, drożdżówki, paluchy z makiem.Te białe kafelki na ścianach..
    Tych ludzi... życzę właścicielowi kolejnych lat w zdrowiu,by mógł kontynuować swoją pracę i cieszyć ludzi tymi smakami.
    Pozdrawiam ciepło️

    • 9 2

    • Ja tez tam mieszkałam (2)

      Przepyszne drożdżówki, paluch z makiem i smaczny chleb, jak była tam szkoła unimoru to zawsze były kolejki i piekarnia kwitła. Oby tak dalej. Życzę powodzenia właścicielom. Pozdrawiam

      • 1 0

      • Moja Siostrzyczka (1)

        Z Siostrą biegalysmy do piekarni a potem do spożywczego na przeciwko po jogurt,a może to się wtedy nazywało maślanka nie pamiętam

        • 0 0

        • Po jogurt Siostra sue biegało z bułeczką czy drozdzowka bylo pychotka

          • 1 0

  • Mamy wysyp postów o tej piekarni a i tak wiekszosc mieszkanców zachwyca sie i kupuje chemiczne gnioty z

    carrefoura ,Lidla,Biedronki, Auchan leclerka !
    Ta piekarnia to zaledwie 1 % tego pieczywa co sie sprzedaje w Gdańsku!! identycznie jest c cukierniami i ciastem w kazdym stych marketów sprzedaje sie chemicznie szkodliwe ciasta !!
    I to nie tylko Pokemony bo Pisowce tez :) Wiec polityka niema tu znaczenia :) znam wielu takich co sie zachwycaja gnitami chemicznymi z ciasta mrozonego nazywanego chlebem !!Albo ptysie ze smietamą tylko nie ze smietany :) By zrobic bita smietane wystarczy smietana 36% i mikser!!Ale w tych marketach bita smietana ma sklad długi jak litania!!
    minimum 70% wypieków i ciast co dziennie jest przedawanych przez te markety!!
    Mało tego własnie jak tutaj powiedział ten piekarza one nie tylko niszcza zdrowie ,ale takze niszcza Polska lokalna tradycje i Polskie dobre firmy stawiające na jakość!!

    • 6 1

  • Najlepsza piekarnia w Gdańsku.

    • 7 3

  • (1)

    Do których sklepów ta piekarnia dostarcza swoje wyroby? Niestety sama piekarnia jest otwarta w takich godzinach, że pracując nie mam szans tam zdążyć.

    • 4 0

    • OK, już znalazłam na ich stronie. Jakby ktoś szukał:
      ul. Biegańskiego 25 (sklep spożywczy "Merkus", Chełm)
      ul. Buczka 20 (sklep spożywczy "Merkus", Chełm)
      ul. Chopina 38 (sklep spożywczy, Wrzeszcz)
      ul. Cieszyńskiego 36/44 (Centrum Handlowe, sklep spożywczy, Chełm)
      ul. Długie Ogrody 55 (Wędliniarnia "Sawa", Śródmieście)
      ul. Mostek (sklep spożywczy "ABC", Śródmieście)
      ul. Mostek (sklep spożywczy "Odido", Śródmieście)
      ul. Nieborowska 10 (sklep spożywczy "Rzeźnik z PRL", Chełm)
      ul. Wajdeloty 24 ("Avocado Vegan Shop", Wrzeszcz; w poniedziałki, środy oraz piątki)
      ul. Witosa 11a (kiosk warzywniczy, Chełm)
      ul. Wojskiego 8B (sklep "Koksa", Wzgórze Mickiewicza)
      ul. Wzgórze Morenowe 4/2 (sklep spożywczy, Morena)
      Sopot:
      ul. 3 Maja 18 (sklep "ekosopot", w poniedziałki i piątki).

      • 3 0

  • unimor

    Uczyłem.sie obok w "szkole Unimor", praktyki Nowolipie, a chleb aż przypomnieli tym wpisem, inny świat do obecnego chińskiego ciasta w marketach, czy to postęp czy uproszczenia s tradycja wypieku widać broni się przed resztą. Młode czasy.

    • 8 0

  • Szukam znajomych, sąsiadów z Dolnej Bramy

    Rocznik 1974

    • 1 0

  • Pani Prezydent, co Pani na to.

    Władze Miasta Gdańsk powinny właściciela docenić i odpowiednio wyróżnić aby takich ludzi uszanować.

    • 7 3

  • Najlepsze pieczywo w Gdańsku.

    W latach 1977 -1982 byłem uczniem TME ul. Augustyńskiego 1. W technikum w środy mieliśmy zajęcia na szkolnych warsztatach. Była przerwa w zajęciach 30 minut na posiłek. Wtedy leciałem po bułki do tej piekarni.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane