• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porty: będziemy się wzorować na Albanii i Mołdawii?

Kuba Łoginow
20 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Zarządzający polskimi portami nie walczą o przeładunki z innych państw, ponieważ polska gospodarka zapewnia im sporo własnych towarów. Pytanie tylko, czy takie podejście kiedyś się nie zemści? Nz. port w Gdańsku. Zarządzający polskimi portami nie walczą o przeładunki z innych państw, ponieważ polska gospodarka zapewnia im sporo własnych towarów. Pytanie tylko, czy takie podejście kiedyś się nie zemści? Nz. port w Gdańsku.

Zagraniczni specjaliści z branży transportowej nie mogą się nadziwić, że Polska mając tak świetne położenie tranzytowe i szeroki dostęp do morza, wykorzystuje te atuty w minimalnym stopniu.



Podczas gdy mała Litwa przeładowuje w swych portach kilkakrotnie więcej towarów, niż sama ekspediuje drogą morską (skutecznie pozyskuje tranzyt), większość polskiego handlu morskiego przechodzi przez port w Hamburgu. Jak to możliwe, że pomimo świetnych warunków geograficznych polskim portom nie tylko nie udaje się pozyskać ładunków tranzytowych z innych krajów Europy Środkowej (Rumunom i Litwinom jakoś to wychodzi), ale też "oddajemy" nasz własny handel portom niemieckim?

Przyczyn tego stanu rzeczy można się dopatrzyć w wielu cząstkowych problemach: uprzykrzający życie celnicy, problemy z rozliczaniem VAT-u, zła ustawa o portach, upolitycznienie Zarządów Portów, ignorancja Warszawy... Ale tak naprawdę te problemy można sprowadzić do jednego: brak myślenia w kategoriach długofalowych, strategicznych. W trójmiejskich portach króluje "bieżączka" i z nielicznymi wyjątkami brakuje wizji, jak powinien wyglądać port czy system transportowy kraju za lat dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści.

Truizmem jest stwierdzenie, że w sprawach morskich lepiej od nas radzą sobie Niemcy, Belgowie czy Szwedzi. Gorzej, że pod względem zdolności strategicznego myślenia o gospodarce morskiej wyprzedzają nas nie tylko nadmorskie kraje byłego bloku wschodniego (Litwa, Rumunia), ale pod niektórymi względami też europejscy outsiderzy (Albania, Mołdawia), a nawet kraje śródlądowe (Słowacja).

Weźmy na przykład taką Albanię - kraj, którego raczej nie posądzalibyśmy o to, że może być dla nas wzorem. Tyle się w Polsce mówiło o strategicznym znaczeniu autostrady A1 dla trójmiejskich portów, a i tak do tej idei udało się przekonać rząd dopiero po dziesięciu latach intensywnego lobbingu. Natomiast biedna Albania, nie oglądając się na nikogo, w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy zbudowała autostradę, łączącą adriatycki port Durres ze stolicą Kosowa - Prisztiną. W Tiranie po prostu uznano, że zapewnienie Kosowu dostępu do morza przez port albański jest czymś w rodzaju narodowej racji stanu, po czym rząd stanął na głowie, ale przedsięwzięcie wykonał. W Polsce coś takiego (budowa Gdyni czy magistrali kolejowej Gdynia - Śląsk) było możliwe przed wojną, w czasach ostrego kryzysu, ale niestety nie teraz, gdy możemy czerpać ogromną pomoc z Unii Europejskiej.

Podobna sytuacja dotyczy Mołdawii - najbiedniejszego kraju Europy, który nawet nie ma dostępu do morza, a mimo to... zbudował nowoczesny port morski i doskonale skomunikował go z zapleczem. Mowa o otwartym niedawno Dżurdżuleszti - nowoczesnym porcie dla statków pełnomorskich, zbudowanym na zaledwie kilkusetmetrowym mołdawskim odcinku Dunaju. Dżurdżuleszti jest w stanie obsłużyć całość mołdawskiego handlu zagranicznego, ale i część tranzytu sąsiednich krajów. Niezbędna portowi normalno- i szerokotorowa linia kolejowa łącząca nowy port z zapleczem powstała w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy. Gdy w grę wchodzą sprawy strategiczne, a takimi jest dostęp do morza i funkcjonowanie portów, udaje się je zrealizować nawet tak biednym krajom, jak Albania i Mołdawia.

Żeby nie być posądzonym o podawanie jedynie przykładu krajów o słabych tradycjach demokratycznych, poddam pod rozwagę przykład Słowacji. Chociaż nasi sąsiedzi nie mają dostępu do morza, stratedzy w bratysławskich gabinetach doskonale zdają sobie sprawę ze znaczenia transportu morskiego w gospodarce kraju. Na Słowacji jest obecnie realizowany gigantyczny narodowy program użeglowienia Wagu (drugiej po Dunaju największej rzeki kraju) aż po Żilinę, wraz z budową i modernizacją sieci portów rzecznych. Rzecz nie do pomyślenia w Polsce, gdzie żegluga śródlądowa praktycznie nie istnieje. Mimo przynależności do tej samej Unii Europejskiej, słowacki program jakoś da się zrealizować z poszanowaniem zasad ochrony środowiska, a strategicznych inwestycji nie hamują protesty pseudoekologów.

Co ciekawe, następnym etapem słowackiego programu, realizowanym po 2025 roku, będzie budowa kanału Żilina - Odra, na co już zgodzili się Czesi. Mimo odległego terminu realizacji, w słowackim środowisku gospodarczym już teraz trwa poważna debata na temat korzyści, jakie Słowacja uzyska dzięki temu kanałowi i otwarciu dunajskiego szlaku na port w Szczecinie. Inwestorzy już teraz wykupują działki i inwestują w budowę centrów logistycznych w Żilinie, która po zrealizowaniu tego programu stanie się ważnym węzłem transportowym. Konia z rzędem temu przedstawicielowi trójmiejskiej branży morskiej, który słyszał cokolwiek o tych słowackich planach i zaproponował dyskusję nad tym, aby może nie Szczecin, ale Trójmiasto stało się słowackim oknem na świat, poprzez zmodernizowany kanał Odra - Wisła.

Tego strategicznego myślenia u nas brakuje, bo trójmiejskie porty tak czy inaczej jakieś ładunki zawsze będą miały (choćby z bliskiego zaplecza) - więc po co się starać o więcej? Z naszego ogromnego kraju trochę się tego towaru jednak uzbiera - nie wszystko pójdzie do Hamburga. Szkoda tylko, że już teraz niedoścignionym wzorem jest dla nas rumuńska Konstanca, a jak tak dalej pójdzie, rzeczywiście porównywać nas będą z Albanią i Mołdawią.

Opinie (88) 2 zablokowane

  • Polska głupota (1)

    Nie ma się co dziwić,w tym kraju zawsze traktowano dostęp do morza jak dopust boży a nie jak cos na czym mozna dobrze zarobić.Polityka "zakutych" łbów tzw.szczurów lądowych zawsze brała górę - morze to dla nich jakieś nieszczęście - chyba ze pojechać nad morze - ale nie nasze na wypoczynek.Czy ten kraj ma jakąś politykę morską - przecież nic takiego nie istnieje.To tzw. komuna miała nad tymi obecnymi "geniuszami" przewagę.Wówczas mielismy chociaz swoją własną, polską flotę - dziś z tego pozostało tylko wspomnienie.Kraj który nie potrafi wykorzystac takiego atutu - to kraj ludzi ograniczonych.

    • 27 0

    • I WSTYD SIĘ PRZYZNAĆ DO TEGO , ŻE JESTEM POLAKIEM .

      DYZIO POPIERAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 2 0

  • Ekologom polskim

    to przydała by się solidna lekcja z fizyki bo przygłupy się naczytają nie wiadomo czego i potem blokują bez zastanowienia wszystkie inwestycje.

    • 7 2

  • B. Dobrze ujete

    • 0 0

  • pogański kraj pogańskie obyczaje

    Jak możemy się porównywać z Chorwacją - krajem 15 lat po wojnie - my jesteśmy 64 lata po wojnie, w dodatku nie mamy tyle gór więc trudno buduje się bez mostów estakad i tuneli więc musi to tyle trwać i tyle kosztować (najdrośej chyba na świecie zarówno pod względem budowy jak i eksploatacji) Do tego trzeba dodać że budowa A1 to jakaś pomyłka - realizacja planów przedwojennych kiedy to wschodnia część kraju nie należała do Polski. Przecież autostrada powinna biec od Tczewa po prawej stronie Wisły gdzie znajdują się takie miasta jak Malbork, niedaleko Elbląg i granica z obwodem Kaliningradzkim, Kwidzyn (ośrodek przemysłowy), Grudziądz i dalej Toruń a teraz są mieściny Nowe, Pelplin, Gniew i Świecie które i tak mam most na Wiśle. To tyle w temacie strategicznego działania.

    • 6 1

  • Największym "polskim" portem i tak jest Hamburg gdyż nasze stawki, biurokracja urzędnicza i dostępność przeszkadzają

    dla Węgier - też Hamburg,

    • 11 0

  • dlaczego tak jest ???

    w kraju gdzie niby tak wiele inteligentnych ludzi?, ja to widze po swojemu,i wedlug mnie dlatego , ze za duzo jest podejrzliwosci, uprzedzen,brak zaufania,wspolnoty socjalnej,za duzo intryg,korupcji i samodzielnego myslenia i odpowiedzialnosci w pracy nie mowiac juz o szacunku itd,jak kraj moze sie rozwijac gdzie miedzy ludzmi zazdrosc,zawisc i oszczerstwa dominuja codziennym mysleniem,dlatego i nie wierze , ze kiedys bedzie lepiej...chyba ze cud sie stanie...

    • 3 0

  • Niestety Budyń nie jest w stanie wybudować węzła Karczemki przy Auchan

    by było można normalnie opuścić miasto po pracy ( o dziwo miejsca jest sporo). A co tu myśleć u niego o gospodarce morskiej i portach..... Mamy durni we władzach Gdańska.

    • 11 1

  • ministrant spłaca długi prywatnej ukrainskiej stoczni!!

    http://biznes.onet.pl/stocznia-gdansk-bez-dlugu,18490,3029031,1,news-detal

    Miasto Gdańsk umorzyło ponad dwa miliony długu Stoczni Gdańsk. Dziś prezydent Paweł Adamowicz podpisał decyzję. Zaległości zakładu względem miasta dotyczą podatku od nieruchomości wraz z odsetkami za okres od listopada 2003 roku do marca 2004.

    Jak podkreśla prezydent Adamowicz miasto planowało już kilka lat temu umorzyć ten dług. Jednak warunkiem była akceptacja przez Unię Europejską pomocy publicznej udzielonej stoczni.

    Wiceprezes Stoczni Igor Jacenko mówi, że pozostałe długi zostały już bowiem spłacone i Stocznia Gdańsk może teraz zacząć na nowo budować swoją markę.

    W ciągu kilku lat miasto pomogło już stoczni na kwotę ponad 10 milionów złotych. Na przykład w celu odciążenia zakładu gmina przejęła od niego jeden z budynków likwidując ówczesne zadłużenie w wysokości prawie ośmiu milionów złotych. W tym roku Gdańsk przesunął też termin płatności za wieczyste użytkowanie terenu stoczni z 31 marca na 31 października.

    2,5mln ukraincom, 14,6mln gocłowskiemu ,było chyba juz 10mln na złoty dach watykanskiej katarzyny - działka pod bunkier czarnoksięzników na Focha 3mln + dachy trojcy 25mln - to 3km autostrady poszło w krzaki!!!
    Widac, ze zyje się lepiej!!!
    -widać, ze żyje się lepiej

    • 7 1

  • procedury

    Bo u nas jest tak, że coś dla ludzi zrobić to trzeba dziesiątki przetargów i procedur przejść, jak dla kościoła i innych to są wyjątki i procedury specjalne realizowane w kilka dni.
    Może wysadzić w powietrze Kartuską od auchan do Armii Krajowej i w trybie specjalnym w pół roku zbudują węzeł i brakujące km.

    • 0 1

  • Zagraniczni specjaliści z branży transportowej nie mogą się nadziwić, że Polska mając tak świetne położenie tranzytowe i

    szeroki dostęp do morza, wykorzystuje te atuty w minimalnym stopniu Bo nie wiedzą że to jeden z CUDOW P(h)emie(h)a

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane