• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwania Grzegorza Borysa. Dlaczego doszło do śmierci nurka?

Szymon Zięba
2 listopada 2023, godz. 16:30 
Opinie (546)
Nurkowie sprawdzający mokradła w okolicach Źródła Marii. Nurkowie sprawdzający mokradła w okolicach Źródła Marii.

27-letni nurek, który zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa, znajdował się pod wodą w okolicach wyspy torfowej. Zbiornik wodny, w którym doszło do wypadku, był dość płytki, w najgłębszych punktach miał od 2,5 do 3 m. Gęste trawy i korzenie mogły jednak stworzyć zagrożenie dla pracy strażaka. W sprawie trwa prokuratorskie śledztwo.





Jak doszło do śmierci strażaka podczas poszukiwań Borysa?



Nurkowałe(a)ś kiedykolwiek z profesjonalnym sprzętem?

Przypomnijmy: tragiczne wydarzenia rozegrały się w środę, 1.11.2023 r. Strażak Bartosz Błyskal, nurek, który brał udział w akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa na mokradłach w okolicy Źródła MariiMapka, zmarł w szpitalu. Z 27-letnim nurkiem stracono kontakt, gdy znajdował się pod wodą.

Łączność ze strażakiem utrzymywano z brzegu za pomocą tzw. kabloliny. To wąż dostarczający z powierzchni gaz, przewody komunikacyjne i wzmocnioną linę bezpieczeństwa, splecione razem tak, aby uformować jedną spójną linę, biegnącą z powierzchni do nurka.

- W momencie gdy strażacy stracili z nim kontakt, przystąpili do czynności związanych z wydobyciem - mówi bryg. Jacek Jakóbczyk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.


Poszukiwania Borysa na torfowisku. Trudny teren mógł wpłynąć na wypadek



Jaki czas minął od utraty łączności z nurkiem do wydobycia go na powierzchnię? Na to pytanie strażak nie odpowiada, informując, że w sprawie trwa prokuratorskie śledztwo.

Wiadomo natomiast, że po wyciągnięciu strażaka przystąpiono do resuscytacji, ponieważ był nieprzytomny. 27-latka ubezpieczało w sumie czterech strażaków, w tym trzech nurków, którzy znajdowali się na powierzchni.

Niepublikowane zdjęcia Grzegorza Borysa Niepublikowane zdjęcia Grzegorza Borysa

Akcję prowadzono w okolicy wyspy torfowej, wokół której znajdowało się sporo gęstych traw, mułu i podwodnych korzeni. To dodatkowo mogło wpłynąć nie tylko na okoliczności wypadku, ale też prędkość wydobywania 27-latka z wody.



Strażacy: pracujemy na certyfikowanym sprzęcie



Jacek Jakóbczyk podkreśla, że strażacy pracowali na certyfikowanym sprzęcie, który jest poddawany regularnym przeglądom.

Tragicznie zmarły funkcjonariusz służył w Gdańsku od czterech lat. Dwa lata temu nabył pierwsze uprawnienia nurka.

27-latek przewieziony do szpitala karetką, choć był LPR



Mężczyznę po wypadku przewieziono do szpitala karetką. Taką decyzję podjęli medycy, choć do dyspozycji mieli śmigłowiec LPR.

Poszkodowanego nurka przewieziono do szpitala karetką, choć do dyspozycji był również śmigłowiec LPR.



Szczegółowe okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura.

Po śmierci strażaka: zawyją syreny w całym kraju



Tymczasem w czwartek o godz. 18 w całym kraju zawyją syreny strażackie. W ten sposób funcjonariusze oddadzą hołd zmarłemu koledze.

Opinie (546) ponad 100 zablokowanych

  • (2)

    A ja bym chciała wiedzieć jakie kursy przeszedł nasz rambo borysobambo. Bo to, że nie awansował (z różnych powodów) nijak ma się do teczki kursów/uprawnień. - to pokazuje wszystkim z czego był wyszkolony i nijak nie ma się do awansu ( tu trzeba spełnić wiele wytycznych i sukcesywnie).

    Dlaczego te wszytkie informacje są tajne dla dobra śledztwa - tak szanowna prokuraturo, to piękny frazes, za którym można ukryć braki służb, ale tez wiele innych rzeczy, które dla w miarę inteligentnego człowieka, mającego wiedzę ogólna rzucają się w oczy.
    Jest chaos informacyjny, nie wynika on głównie z podziału politycznego, ale chyba z tego czego się boicie przekazać.
    Wysyłacie alerty, które są mniej groźne niż apel o usunięcie prania z balkonu przy burzy..
    nie ma w tych poszukiwaniach powagi, nie ma centrum sterującego operacja, jest tylko dezinformacja.
    To, ze nie podajecie informacji o najbliższym otoczeniu podejrzanego to już wskazuje na niepokojące wnioski i fakt, że Borys chce rozlewu krwi wśród bliskich, przez których poczuł się skrzywdzony .
    Dlaczego nie podajecie ogólnych informacji, ale: wywozicie rodzine, kręcicie sie na jednym polu- lesie, nie podajecie jasnych motywów: zawód emocjonalny w rodzinie i niedocenienie zawodowe. Nie chodzi o plotki, plotki nic tu nie dają bo sama postawa rzeczników służb przez milczenie i pewne zachowania dokładnie na to wskazuje.
    To rodzina była bestiami. Przeprosił morale, może matkę, która mu została, może któreś dziecko.. Ilu specjalistów, niezależnych ma jeszcze wypowiadać te teorie?
    Ile jeszcze to będzie trwało? Ile osób jeszcze będzie ofiarami?
    Ile jeszcze dezinformacji i napięcia będzie nam przekazane ?!
    Ile sprzecznych informacji dla ogłupienia społeczeństwa ?

    PS. Nie ryzykujcie życia/ zdrowia młodych i jeszcze ambitnych osób, które maja w sobie sile pomagać innym i spełniać ślubowane obietnice.
    Szkolicie masę ludzi, w takich akcjach bierzcie doświadczonych ludzi w ilości jakie wskazują przepisy.

    • 35 1

    • Okazuje się że mudury siedzą w kinie zgodnie z bełkotem Judła !

      • 0 0

    • I to jest glos rozsadku.

      • 0 0

  • Osoby zabepieczające nurka dały ciała (8)

    Osoby, które miały obowiązek zabezpieczać nurka, prawdopodobnie nie dopełniły obowiązków. Jeśli lina się zerwała (co jest prawie niemożliwe) ponieważ uważny do takich czynności sprzęt powinien być certyfikowany i tym samym odporny na trudne warunki, to znaczy że znowu ktoś nie dopełnił obowiązków, gdyż byc może nienależycie sprawdzono wyposażenie. Zapewne nie kontrolowano stanu nurka odpowiednio często. Jeśli lina zerwała się, to w ekipie powinny być osoby, które asekurują i od razu reagują - są gotowe do wejścia do wody od zaraz. Tu ewidentnie zawiodło przygotowanie tych ludzi, brak wyobrazni i doświadczenia. Mają na sumieniu kolegę czego im nie zazdroszczę. Jechanie na akcję i nieumiejętność radzenia sobie w takiej sytuacji jest niedopuszczalna. Przełożony tych ludzi, który za nich odpowiada, powinien zostać zwolniony razem z nimi.

    • 58 0

    • Opinia zostanie dołączona do akt.

      • 2 8

    • Dały ciała, dosłownie i w przenośni

      Tragiczne, ale prawdziwe

      • 7 0

    • No co ty... (3)

      ...nie zejdziesz sprawdzić 3 metrowego bajorka?
      Co k...mam się ubierać i patrzeć na Ciebie jak robisz swoją robotę?
      Pewnie to usłyszał nurek od asekuranta starszego stopniem zanim " poszedł" w bajoro...3 metry wody i ch....j wie ile mułu. 2 lata doświadczenia w nurkowaniu...to sam mógł nurkować w basenie portowym a nie w sadzawce z mułem....

      • 18 1

      • Innym pewnie się nie chciało

        • 5 0

      • Płytkie bajorko, jednak widoczność się liczy. (1)

        Coś mi się wydaje, że tam Borys może być.

        • 3 1

        • To tym bardziej pora wypompować, sprzęt ściągnąć a nie ludzi posyłać do przerzucania gałęzi w mule...

          • 1 1

    • To od początku wyglądało podejrzanie (1)

      Kiedy nie ma kontaktu z nurkiem to natychmiast się reaguje. A oni po godzinie go wyciągnęli. Ciekawe jaką historię teraz przedstawią. Ja byłbym zdruzgotany i wściekły gdyby mój kumpel zginął przez niekompetencję przełożonych. Ciekawe co oni sobie teraz myślą.

      • 7 0

      • Możliwe, ze linka się zamotała w korzeniach.

        • 4 0

  • Chore. Po prostu chore. Istny dom wariatów. Czy w tym kraju działa coś jak powinno?

    • 28 1

  • Dowódca tych panów

    Dowódca powinien odpowiadać karnie. Brak asekuracji to niedpolenienie obowiązków. Dziękuję dobranoc.

    Ale jak to w służbach. Aktualnie są w trakcie tuszowania bo dowódca to kuzyn wujka cioci i trzeba zamieść pod dywan żeby stanowiska nie stracić. Dla nich nie liczy się, że zginął człowiek, bo muszą teraz ratować swoje tyłki - za takie coś się chodzi do więzienia.

    • 30 0

  • Za dużo amatorskich działań.

    Ta akcja poszukiwań od początku prowadzona jest bez jakiegoś planu a o działaniach decydują przypadki typu rzekomy plecak poszukiwanego, ucieczka przed psem itp. Dramat kolejny powinien zakończyć prokurator.

    • 25 0

  • Jeżeli to prawda co piszą w komentarzach, że strażak nie był na służbie...

    tylko przyjechał "w wolnym czasie" to możecie dowódcy zacząć się martwić!

    • 22 1

  • Czy to normalne. (1)

    Puszczać nurka w stawek w którym jest mniej wody jak mułu.

    • 27 1

    • Dla dowódcy, gdzie jest to jego ostatnia deska ratunku to tak.

      Oni tam mają już pozamiatane.

      • 12 0

  • Jeżeli w ekipie był tylko jeden nurek...

    ...to ktoś powinien ostro za to beknąć. Pierwsza i podstawowa zasada nurkowania mówi: nigdy pod wodę nie schodź w pojedynkę.

    • 26 2

  • Czy te działania mają sens jak oni o 19 na hotel czy do domów zjeżdżają? (1)

    Jeżeli są pewni, że poszukiwany jest w TPK to równie dobrze Grzesiu o 20 może wyskoczyć do Żabki na hot-doga i kawę... przynajmniej tak mi się wydaje. No ale pewnie się mylę.

    • 26 1

    • Dokładnie, jak już go szukają to powinni rozbijać jakiś obóz w lesie i startować od świtu dalej.

      • 9 0

  • Historia tego miejsca sięga 1945 roku (3)

    Wiele ludzi się tam utopiło do czasów obecnych. Starzy mieszkańcy Wielkiego Kacka pewnie pamiętają tą historię.

    • 14 1

    • Czy coś więcej może Pan napisać na temat tego miejsca? (1)

      • 9 0

      • Pewnie stara historia militarna związana z tym miejscem

        • 2 0

    • Myślę, że zbieg też się tam utopił

      Wciagnęło go bagno

      • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane