• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powrót linii ZKM Gdynia. "Za szybko, by się cieszyć"

Kajetan Lewandowski, Inicjatywa Wielki Kack
27 lutego 2024, godz. 07:00 
Opinie (200)
Na trasę wrócił trolejbus linii 21, ale połączenie Gdyni z Sopotem, zwłaszcza w weekendy, to jedna z newralgicznych kwestii. Na trasę wrócił trolejbus linii 21, ale połączenie Gdyni z Sopotem, zwłaszcza w weekendy, to jedna z newralgicznych kwestii.

Od kilku tygodni Gdynia przywraca linie autobusowe, których funkcjonowanie zawieszono przed rokiem w ramach cięcia kosztów. Wielu mieszkańców się cieszy, ale nie wszyscy. - Czy jest to powód do radości? Różnie z tym bywa, więc przyjrzymy się szczegółom - pisze Kajetan Lewandowski, społecznik związany z Inicjatywą Wielki Kack w swojej analizie.




Czy powrót linii ZKM pomoże ci w przemieszczaniu się po Gdyni?

Przypomnijmy:



Rozkład jazdy ZKM Gdynia



Mimo że przywrócono linie, pojawiają się głosy, że to wciąż za mało, by uznać, że komunikacja miejska w Gdyni wraca na właściwe tory.

Oto analiza Kajetana Lewandowskiego, związanego ze społeczną Inicjatywą Wielki Kack dotycząca ostatnich zmian:



Najbardziej zadowoleni mogą być mieszkańcy Małego Kacka - zarówno od strony ulicy Strzelców, jak i Sandomierskiej. Roszady na liniach 152 i 32 zapewnią mieszkańcom dobrą, stabilną ofertę. Kolejny plus to kwestia powrotu do regularnej komunikacji nocnej opartej o linie N10 i N20. Wraca także linia 23, choć tylko częściowo, bo nadal połowę kursów "oddano" wariantowi skróconemu do Tuwima - jako nr 33. 23 z pewnością wypełni jednak dziury w rozkładzie na Karwinach i Wielkim Kacku. Odnotujmy także zwiększenie liczby kursów linii 121 i 26. To są plusy.

Natomiast - w skali całego miasta - nie można mówić o jakimś wielkim przełomie. Nadal niektóre ze zmian z lutego 2023 (i wcześniejszych) nie została cofnięte. Część linii - owszem - wróciła, ale nie do rozkładów, z jakimi funkcjonowały przez lata, będąc realną, a nie iluzoryczną ofertą dla mieszkańców. Linie W, 21, 30, czy 182 będą pojawiać się na ulicach miasta, ale z częstotliwością co 40-60 minut. W porywach do 30 minut w szczycie. Kto odstawi samochód, by korzystać z tak rzadko kursującego autobusu?



Linia 31 do Orłowa w weekendy co godzinę



Linia 31 wykonuje w weekendy kursy co godzinę, co jest kuriozalne, zważywszy, że obsługuje ona rejon Orłowa, gdzie wprowadzono płatne parkowanie. Nawet i bez tego linia ta zawsze była pełna pasażerów. Jak mieszkańcy mają zostawić swoje auta, gdy mają tak marną ofertę i to właśnie w weekend? Owszem, w kuluarach mówi się, że to kwestia braku zgody ze strony Sopotu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by co drugi kurs 31 wykonywany był tylko do pętli "Orłowo SKM - Klif".

Nadal linie takie jak 153, 192, czy 27 nie kursują w niedziele i święta - bez żadnej rekompensaty dla mieszkańców. Szpital w Redłowie, pomimo powrotu linii W, nadal ma słaby dojazd linią 125. A przecież oprócz szpitala, powstało tam sporo nowych budynków i powstają kolejne. Główne linie, takie jak 25, 133, 194, 150, czy R kursują w niedziele i święta co 30 minut - przed lutym 2023 kursowały co 20 minut.

Mieszkańcy Rdestowej wybiorą autobus



Istną rzeź połączeń przeszła ulica Rdestowa, gdzie jednocześnie zredukowano kursy linii R, 23, 27 i 31. Jeszcze pięć lat temu na ulicy tej przez większość czasu nie trzeba było sprawdzać rozkładów jazdy - zawsze coś podjeżdżało. A wspomnieć warto, że na końcu Dąbrowy i na Kaczych Bukach pojawiają się kolejne nowe osiedla. Ich nowi mieszkańcy sprawdzą rozkład, machną ręką i kupią dla każdego dorosłego choćby najtańsze używane auto. Nie dziwmy się zatem korkom na Nowowiczlińskiej i rozjechanym trawnikom w Śródmieściu - podobno klimatycznym.

Siatka połączeń bez ładu i składu



Cały czas komunikacja miejska w Gdyni pozostaje niedofinansowana, część tras nie ma sensu (po co 24 aż do Stoczni przez cały tydzień całą dobę?), podczas gdy niektóre części miasta nie mają należytej obsługi komunikacyjnej. I nie są to jakieś odludne rejony Wiczlina, tylko na przykład rejon szóstej co do liczby ludności w Gdyni ulicy, czyli Legionów (zlepek linii z kiepską ofertą, częściowo tylko w jednym kierunku), czy Zielonej na Oksywiu. W tym drugim przypadku stabilna oferta pojawia się wtedy, gdy kursuje linia 282, czyli wieczorami i w niedziele. W popołudniowym szczycie mieszkańcy zachodniego Oksywia mają linię 182 co 30 minut lub do wyboru dwie trasy okrężne: 109 przez Morską lub 128 przez Stare Obłuże i Oksywie Dolne. Albo dojść do Bosmańskiej, gdzie kursuje 152 wypchany po brzegi pasażerami z Górnego Oksywia. Samochód jedzie dużo szybciej.

Na zachodzie miasta nie wraca linia 172, co powoduje, że sąsiadujące ze sobą dzielnice Karwiny i Wiczlino nie mają połączenia autobusowego. To generuje kolejne auta na Wielkopolskiej i Nowowiczlińskiej. Ta linia musi wrócić, gdyż spektakularna porażka w realizacji węzła Karwiny przekreśliła możliwość przedłużenia linii 147 z Nowowiczlińskiej do PKM.

Potrzebne konsultacje i promocja transportu miejskiego



Niezbędne jest więc cofnięcie innych cięć realizowanych w komunikacji miejskiej w ostatnich latach - przede wszystkim na liniach 182, 27 i 31. Potrzebna jest także remarszrutyzacja części siatki połączeń. Taka, jaką regularnie przeprowadza się w Krakowie, Łodzi, Warszawie czy ostatnio w Poznaniu. Potrzebne są dogłębne analizy dostępnych już danych, odpowiednio wczesna prezentacja propozycji i rzetelne konsultacje społeczne. Potrzeba także kampanii promocyjnych, promocji taryfowych i nade wszystko - integracji z koleją w mieście i - na stykach - z komunikacją w Gdańsku.

Konieczne jest odejście od strategii rozwoju w jednym miejscu kosztem cięć w innym (jak linia 34 wykrojona z kursów linii 30 i 114). To skłóca mieszkańców: mieszkańcy Demptowa swoją linię mają dzięki cięciom na osiedlu Sibeliusa i na Działkach Leśnych. Systemy IT nie pokazują na mapie położenia autobusów, a informacja pasażerska nie pokazuje przesiadek na przystanku, do którego się zbliżamy. Tristar w żaden sposób nie promuje komunikacji miejskiej, nawet na tych skrzyżowaniach, gdzie komunikacja miejska porusza się tylko w jednej relacji. Przykładowo 30 pasażerów w trolejbusie nr 26 jadącym aleją Zwycięstwa musi zaczekać aż z ulicy Harcerskiej wyjadą dwie osoby w samochodzie. Takich skrzyżowań w Gdyni, gdzie bez żadnych problemów można przyspieszyć transport publiczny, jest ponad 30 i miasto już kilka lat temu dostało ich listę. Nie zrobiło nic.



Samochodów przybywa i trudno się dziwić



To tylko kilka pomysłów, by sprawić, by komunikacja miejska była wyborem dla wszystkich gdynianek i gdynian, a nie tych, co muszą - czyli uczniów, seniorów i osób bez prawa jazdy. Prawdziwą tragedią Gdyni jest wciąż rosnąca liczba samochodów oscylująca wokół 700 na 1 tys. mieszkańców. To codziennie generuje ogromne problemy z korkami i parkowaniem, a co za tym idzie frustrację mylnie kierowaną pod adresem rowerzystów, czy pieszych lub aktywistów, którzy mają odwagę o problemie mówić otwarcie. Konieczna jest merytoryczna dyskusja o priorytetach transportowych miasta.

Niestety, przynajmniej na tym etapie kampanii wyborczej, komitety głównie ścigają się na umizgi do kierowców bez liczenia się z tym, że luzowanie kwestii parkowania, budowa obwodnicy Witomina, czy odwrócenia zmian na Świętojańskiej i Starowiejskiej, tylko doda oliwy do ognia. Z kolei miasto reklamuje parkowanie w autobusach i produkuje infantylne strategie transportowe, których i tak zresztą nie realizuje. A perspektywa wielokrotnie wygodniejszego dojazdu samochodem tylko zachęci kolejnych kierowców do jazdy autem. Jak węzeł Cegielskiej, czy szerzej Śródmieście, ma je pomieścić?

Potrzebna trzecia tura zmian



Ciesząc się zatem z powrotu części zabranych w ostatnich latach kursów, pasażerki i pasażerowie powinni liczyć na trzecią turę zmian oraz na poważną dyskusję, w jaki sposób władze miasta lub pretendenci widzą komunikację publiczną. Jako socjalną ofertę dla uczniów i seniorów, czy konkurencyjną i godną zaufania opcję dla wszystkich mieszkańców. Bez odpowiedzi na to pytanie wciąż nie będzie racjonalnej polityki równoważenia mobilności i za chwilę obudzimy się w mieście, gdzie będzie więcej samochodów, niż mieszkańców. A częściowe przywrócenie kursów zlikwidowanych rok temu, choć to krok w dobrą stronę, to zaledwie wyprowadzenie pacjenta ze stanu krytycznego. Do pełni zdrowia jeszcze bardzo daleko.
Kajetan Lewandowski, Inicjatywa Wielki Kack

Miejsca

Opinie (200) 10 zablokowanych

  • Przynajmniej coś się dzieje w kierunku przywracania tego, co było. W Gdańsku dalej ZTM ma wywalone w to że zrobili parodię z komunikacji

    • 9 1

  • Dodajmy: wysokie ceny, brak wspólnego biletu (3)

    Już kilka lat temu w Luksemburgu całodzienny na wszystkie linie 4 EUR.
    W weekend porzuciłem samochód, żeby z Karwin przejechać do Wrzeszcza i wrócić do domu przez Orłowo.
    Na dwie osoby wyszło chyba z 68 PLN (2x PKM, 2x SKM + 4xZTM) + czas. Tylko dla pasjonatów.

    • 29 3

    • Akurat z karwin do Wrzeszcza jest pkm (2)

      • 3 2

      • Jak często? (1)

        • 4 0

        • Co godzinę

          I jedzie też godzinę okrężną drogą

          • 4 1

  • Psuje Pan dobre samopoczucie profesorowi Wyszomirskiemu. Przecież jego koncepcja to dużo linii jeżdżących wszędzie kosztem niskich częstotliwości.

    • 12 2

  • Opinia wyróżniona

    Nareszcie głos rozsądku (15)

    Zaskakujące, że sztaby analityków w miejskich i metropolitalnych strukturach nie mają podobnych refleksji mimo słono opłacanych badań. Ten krąg wzajemnej adoracji powinien wreszcie dostać zadanie zwiększania ilości pasażerów w komunikacji publicznej zamiast PR-owej, nachalnej "promocji miasta" bez wzgledu na stan oferty transportowej.

    W zupełności zgadzam się z uwagą na temat Tristara, mijają lata, władza bije się w piersi za samochodocentrczność funkcjonalności ale literalnie nic nie robi aby to zmieniać w kierunku priorytetu dla zbiorkomu. Kierowcy wciąż są rozliczani z punktualności przejazdów bez gwarancji priorytetu przejazdu na jezdni. W efekcie są zmuszeni nadrabiać straty czasowe przekraczając dozwolone prędkości. Ładowarki USB w pojazdach może i są innowacją ale nie zwiększają pewności dojazdu na czas

    • 115 11

    • (1)

      A na przystankach na Rdestowej na Nowej Dąbrowie w stronę Chwaszczyna może chociaż postawią tzw. przysiadki jak ławki to za duży wydatek dla miasta .

      • 2 3

      • O wiatach nawet nie wspomnę

        • 1 0

    • Dodam że mimo rozliczania z punktualności są niepunktualni

      Po miesiąc spóźniania się codziennie autobusu K na Dąbrowę przez co nie dawało się przesiąść na 171 i trzeba było czekać blisko 20 minut poprosiłem kierowcę o wyjaśnienia gdy przystanek przed Dąbrową stanął sobie na 5 minut, a potem spóźnił się o minutę!!! Okazało się , że mają podane czasy tylko między niektórymi przystankami i je zachowują, przez co na przystanki pomiędzy spóźniali się po 4 minuty może coś się zmieniło

      • 3 2

    • Na Dąbrowie potrzebna jest większa częstotliwość autobusów o trolejbusów !!! Przecież powstają nowe osiedla a miasto zmniejsza ilość kursów? To jest chore !

      • 6 1

    • tylko dlaczego zbiorkom ma być priorytetem? (8)

      Ja rozumiem, że społeczeństwo się starzeje i będziemy mieć coraz więcej seniorów, którym należy zapewnić efektywny środek komunikacji, ale z drugiej strony niestety rodzi się coraz mniej dzieci, więc tak na oko zapotrzebowanie na zbiorkom będzie raczej stałe. Mój syn dojeżdża do szkoły z Orłowa do centrum, a moja mama regularnie jeździ a to do Centrum, a to do Sopotu, a to do Wrzeszcza i oni są z komunikacji bardzo zadowoleni, co zresztą widać nawet z zewnątrz - pojazdy są nowe, wygodne, ciche, do tego bardzo fajnie wykorzystano sieć trolejbusową poprzez możliwość przedłużki w postaci jazdy na akumulatorach. Z historii dojazdów syna do szkoły, to raczej szybciej się SKMka spóźniała niż autobus albo trolejbus. Z mojego punktu widzenia ze zbiorkomem jest wszystko OK w tym mieście, natomiast dla pozostałych mieszkańców niestety nastąpił regres w porównaniu z tym co było w pierszwej dekadzie tego wieku. Kasowanie miejsc parkingowych - komu u diabła jest potrzebny tak szeroki chodnik na 10go lutego, a wielki betonowy, pusty plac na końcu Skweru, albo podobny przy Teatrze? Czy naprawdę Świętojańska zaczęła tętnieć życiem po kompletnie irracjonalnej zmianie kierunku ruchu? Wszystkie usługi, łącznie z publicznymi przenoszą się do takich miejsc jak Riviera, czy Batory - mówię o bankach, biurach turystycznych, drobnych usługach, nie wspominając o sklepach. A Świętojańska? No właśnie, jaki dzisiaj cel spełnia. Wszędzie tam, gdzie łucyk przeprowadził swoje światłe reformy widzimy jedno zjawisko - rotacja wszelkich punktów usługowych i gastronomicznych. Nic się nie utrzyma ani nie rozwinie jak będzie wykluczone komunikacyjnie - jak ludzie nie będą w stanie tam dojechać i zaparkować pojazdu. Doskonałym przykładem jest ciąg punktów na przeciwko poczty w Orłowie - różne biznesiki się otwierają i chwilę później padają, bo nie ma możliwości, aby tam dojechać, pomimo tego, że obok jest przystanek ZKM.

      • 7 3

      • Bo auta są nieefektywne (2)

        Koszty zapewniania komfortu użytkownikom indywidualnym samochodów są znacznie wyższe niż równoważenie transportu w mieście. Jakoś nie widać chętnych do wykupywania przestrzeni do parkowania po rzeczywistych kosztach zakupu działek i utrzymania parkingów. Ba, żeby zapełnić istniejące parkingi miasto wydaje publiczne środki żeby do tego zachęcać. Auta przestały być w Gdyni efektywne czasowo i wydatkowo. Pora wzmocnić pozostałe style komunikacji.

        • 4 1

        • no właśnie nie

          Komunikacja się sprawdza tylko w określonych przypadkach. Albo podróży punkt-punkt - czyli uczeń dowolnej szkoły, który jedzie rano z domu do placówki edukacyjnej i po lekcjach do tegoż domu wraca. Drugim przypadkiem jest pracownik biurowy na bardzo wczesnym etapie kariery, kiedy nie ma jeszcze rodziny. Trzecim przypadkiem jest emeryt-rencista, który ma dużo czasu i mało potrzeb i spraw do załatwienia. Jeżeli Twoja aktywność zawodowa wymaga, aby w ciągu jednego dnia parę razy się przemieścić, to komunikacja odpada w przedbiegach. O komforcie nie wspominam, bo tu sprawa jest absolutnie oczywista.

          • 5 1

        • Kiedyś było normalniej.

          Tu nie chodzi o duże parkingi publiczne tylko o miejsca postojowe wzdłuż ulic tak jak to było do niedawna. Swego czasu pan vice prezydent M. Stępa przebudował Świetojańską zwężając ją i likwidując prawy pas przez co powstały jakieś cudaczne malutkie zatoczki postojowe z betonowymi słupkami przypominającymi grube p.....y. Jakoś ludzie parkowali, a sklepy żyły i było normalnie. Dzisiaj żeby zaparkować po lewej stronie tej jednokierunkowej ulicy trzeba przejechać pod prąd pas dla trolejbusów i ścieżkę rowerową. W sumie po co tam parkować skoro są pustostany i knajpy. A tak w ogóle to nie jest żaden buspas i jest źle oznakowany więc mandat dla UM.

          • 1 0

      • Bo we wszystkich dużych rozwiniętych miastach zbiorkom jest priorytetem (2)

        I można normalnie przejechać 30 km w 40 minut a nie w 3 godziny

        • 5 0

        • po pierwsze Gdynia nie jest dużym miastem (1)

          Po drugie mówisz o przypadkach miast, gdzie jest metro.

          • 0 1

          • Jak na polskie warunki jest miastem dużym . A biorąc pod uwagę przemieszczanie się ludzi z całego Trójmiasta plus Rumia ,Reda a nawet Wejherowo to na pewno jednym z większych aglomeracji po Warszawie i Górnym Śląsku !

            • 0 0

      • Same wtopy.

        100/100% racja.

        • 0 0

      • Miasto będzie wyglàdało tak, jak prezentują się

        jego włodarze. Jeśli są schludni, mają smak, potrafią łączyć kolory, jest duża szansa, że zauważą niedostatki w postaci wątpliwej urody ozdób, jak np.: delfinki w kolorach mocno bijących po oczach. Albo latarnie w kolorze rdzy gryzące się z żółtawą elewacją, bądź paskudnie prezentujący się suchy busz wysokich traw, który zasłania kierowcom zbliżającym się od strony 3 Maja ku skrzyżowaniu na ul. Starowiejskiej widok pojazdów nadjeżdżających z prawej.
        Jeśli polityk, który zaczyna siwieć, pokazuje się w niedogolonej brodzie i wygląda jak Wiesław Drzewicz w roli menela w 07 zgłoś się ( specjalnie owym zarostem ucharakteryzowany), to wiem, że ów człowiek nie pochyli się nad urodą miasta, a same potiomkinowskie makiety w postaci łódeczek z zawartością wiosny nie uczynią. Jeżeli działacz starający się wejść do RM ma źle uszyty garnitur marszczący się na 4 literach i plecach, a inny prezentuje się przed potencjalnymi wyborcami w bylejakiej okryjbiedzie, przypuszczam, że nie będzie reagował na dziś królujący na ulicach niegdyś wytwornej Gdyni kicz.

        • 0 0

    • Zdecydowanie za szybko! Dzielnice południowe wciąż lekceważone.

      • 3 0

    • xxxxxx

      by zrobić dobry w miarę rozkład jazdy
      trzeba podnieść tyłek za biurka.
      Są godziny że niektóre godziny danych
      numerów autobusów czy trelejbusow
      są w ten sam punkt docelowy w rozstepach niecałe 10 minut potem długo nic. Mało kiedy zdąży się na przesiadkę jak ktoś ma transport łączony
      bo o ile są korki to wiadomo są spóźnienia ale często i gęsto przyjeżdża to za szybko te 2 lub 3 minuty bo odjedzie za szybko z innego przystanku i wtedy trzeba wyrównać czas na innym przystanku i wszystko się czasowo rozmywa.

      • 7 0

  • Kucyk i jego banda zepsują jeszcze bardziej co zespuć się nie da.

    Gdynia kaput.

    • 13 2

  • Do pracy samochodem

    Na dwa miesiące zamieniłam samochod na autobus. Trasa Witomino- Pogórze. Rano autobus 30 min - spoko. Powrót 40 -50. Wrocilam do samochodu - droga powrotna max25 min. Sorki. Próbowałam.

    • 13 3

  • Dziury w rozkładzie jazdy, mega dziury w jezdniach

    To gdynia

    • 15 2

  • Pięknie

    Ale trochę za późno! Kampania ruszyła Gryzonia i Kucyka. Ale żenada... Ponad 70% mieszkańców chce zmiany włodarzy!

    • 17 3

  • Opinia wyróżniona

    Może to kiepskie porównanie (25)

    Sądzę, że trochę nasze potrzeby się rozbujały. Jako dzieciak doskonale pamiętam komunikację w Gdyni z lat 70' i 80'. O pojazdach przemilczę, choć tu jest przepaść, in plus obecnie. Wspomnę siatkę połączeń. Częstotliwość była większa, ale miejsca, gdzie można było dojechać i kombinacje dojazdów dużo mniejsze. Dziś każdy chciałby mieć relację "door to door", najlepiej co 10 minut. Rozumiem to, bo sam też bym wolał.

    Nie bronię obecnych zmian, tylko uświadamiam, że mało kto pamięta na ile obecny stan jest lepszy niż ten, w którym większość z nas żyła latami. Byliśmy młodzi, więc się podeszło na przystanek. A dziś, przesiąść się albo spojrzeć na rozkład i się dostosować to kłopot.

    Na koniec opinia osoby, która przeprowadziła się do Gdyni z innego, podobnej wielkości miasta. Otóż osoba ta jest zachwycona jakością naszej komunikacji miejskiej, siatką połączeń. Tylko my tego nie dostrzegamy.

    • 71 57

    • Kawa wypita - można zacząć bronić pracodawcy (1)

      Nie kupuję tej opinii.

      • 19 9

      • Trajtek co godzinę w mieście to są jakieś jaja z mieszkańców !!!

        • 11 3

    • W innych miastach komunikacja jest co 5-8 minut (4)

      Co 10 to rzadkp
      Więc co dziwnego, że ludzie chcą?

      • 14 8

      • (2)

        Kłamiesz. W Gdyni jeździ co 2-3 minuty. Sprawdź np Karwiny

        • 4 20

        • Sprawdź sobie inne dzielnice (1)

          A nie najlepiej skomunikowaną
          Na przykład Demptowo albo Pustki Cisowskie w godz. 11-14 i po 19

          • 15 1

          • Dokładnie! Jeśli dla kogoś standardem jest połączenie co pół godziny i do tego przesiadkowe... To chyba nie ma coś się dziwić, że wszyscy przesiadają się na samochód.. Bo tak to wyglądało przed powrotem 34..

            • 8 1

      • Na takiej Rdestowej to sie naprawde w d... poprzewracało!

        Chcą powrotu do czasów gdy nie trzeba było pamiętać rozkładu. Pogórze też by chciało, w zasięgu Płk. Dąbka nie ma wcale mniej mieszkań.

        • 1 0

    • sloiki i ukraincy nie pamietaja

      • 7 9

    • Nie na tym polega problem że chcemy za dużo

      Oczywiste jest że kiedyś było gorzej. Sprawa jest jednak taka że nie porównujemy się do życia w latach słusznie minionych. Porównujemy tutaj autobusy do samochodów i brak realnych możliwości porzucenia tych pierwszych, bo te drugie są za słabe. Ludzie dziś inaczej żyją. Tu dziecko z przedszkola w jednej dzielnicy, tam drugie z tańca w drugiej, mieszkanie w sypialnianej części bo bliżej było za drogo. Przywoływanie że 40 lat temu było jeszcze gorzej nie ma wpływu na wybory transportowe dzisiaj.

      • 10 2

    • Było nas jedenaścioro

      I mieszkaliśmy w jeziorze

      • 7 5

    • nie tu jest problem (4)

      Ty na to patrzysz z perspektywy osoby, która poruszała się w obrębie ówczesnego miasta, zanim nastał rak niekontrolowanej suburbanizaci tego miasta połączony z owczym pędem rządzy posiadania własnego mieszkania niezależnie od wszystkiego. Na polach w Wiczlinie, Kosakowie, Redzie, Chwarznie powstały wielkie osiedla mieszkań z kartonu, bez szans na to, żeby pojawiła się jakakolwiek sensowna infrastruktura transportowa, a grunty w centrum poszły w ręce deweloperów, którzy wybudowali mieszkania, w kórych nikt nie mieszka. Mieszkaniec takiego osiedla ma co najwyżej dyskont, parę sklepów z płazem, czasami pocztę, przedszkole, może nawet nawet podstawówkę, ale już do roboty trzeba dojechać, do szkoły średniej trzeba dojechać, itd. A gdyby tak na tych gruntach oddanych deweloperom miasto zbudowało te 20 lat temu, kiedy jeszcze miało kasę, mieszkania komunalne na wynajem - w dobrym standardzie i lokalizacji? Zwrot długoterminowy z tej inwestycji + zaoszczędzona kasa na infrastrukturę rozwiązałyby nie jeden problem tego miasta.

      • 7 5

      • A gdzie te nowe osiedla w centrum miałyby powstać? (1)

        Na terenach portowych? Jedynym możliwym kierunkiem rozwoju miasta jest zachód, trzeba się z a tympogodzić i przygotowac na to komunikację. Komunikacja tez nie odpowiada potrzebom. Cała masa ludzi dojeżdża do Gdańska na Przymorze, albo w kierunku lotniska. Tam są buirowce. Ale dojazd komunikacją w tamte rejony jest zupełnie nie opłacalny czasowo

        • 5 0

        • pisałem o tym, nie doczytałeś

          Zamiast sprzedawać grunty pod zabudowę deweloperom i przejadać kasę na absurdy w rodzaju lotniska w Kosakowie, czy miejskiej infrastruktury rowerowej, warto było zainwestować w mieszkania komunalne pod wynajem.

          • 5 1

      • (1)

        Komunalne na wynajem 20 lat temu? To dzisiaj by była ruina do remontu.

        • 0 2

        • a dlaczego?

          Chodzi o lokale o przyzwoitym standardzie oraz lokalizacji, które by konkurowały z prywatnym najmem, tak, żeby miasto czy gmina też na tym mogły zarobić. Dlaczego zakładasz, że rodzina, która by płaciła ok 3 tys. za mieszkanie zamiast 5 tys. w prywatnym najmie miałaby to mieszkanie zdewastować?

          • 2 0

    • Na pewno ta osoba nie mieszka w Cisowej (6)

      Ostatnio " w godzinach szczytu" czekałam na przystanku 12 minut na trolejbus do Cisowej, w tym czasie podjechaly po kolei S, W i 28 które jadą na Pustki Cis.Pytam dlaczego tam jest jedzie tyle autobusów skoro to dzielnica zdecydowanie mniejsza ludnosciowo od Cisowej? ??

      • 6 1

      • Prawidziwy dramat (4)

        o jejku 12 minut no jakie to straszne....w Redzie 2 kursy na 1h w weekendy co 1h, A dla Ciebie 12 minut to koniec świata...

        • 3 3

        • Ale to jest Gdynia a nie Reda i 12 minut to dla mnie bardzo duzo (1)

          poza tym w niektórych dzielnicach , nawet mniejszych, komunikacja kursuje z większą częstotliwością, nie rozumiem dlaczego ...

          • 4 1

          • Masz rację nie jest

            W Gdańsku masz więcej czekania niż 12 minut na wielu liniach we Wrocławiu tak samo, co 5 minut to masz tylko
            Metro w wawie więc jak chcesz taki transport to tylko przeprowadzka Ciebie zadowoli

            • 1 2

        • (1)

          W Redzie wszędzie dojdziesz na piechotę .

          • 2 1

          • Jasnee

            Bredzisz spójrz na mapę Redy i zastanów się co piszesz

            • 0 0

      • Tyle to aż 3, z czego jeden od niedawna

        Na Cisową jeździ znacznie więcej
        Nie nasza wina, że wszystkie 3 jadą o tej samej porze, a potem 15 minut przerwy
        Bardzo bym chciała żeby Pustki były tak super skomunikowane jak Cisowa
        Miały autobusy od tak wczesnych godzin porannych
        SKM
        Nocny nie jeżdżący okrężną drogą

        • 0 0

    • Pewnie

      ta osoba nie mieszka na Obłużu i nie pamięta jak często kursował 194. To był najlepszy autobus!

      • 5 0

    • Wiczlino to duża, nowa dzielnica

      Jak z niej dojechać na Obłuże czy Oksywie bez auta?? Autobusem K, który jedzie raz na godzinę i jedzie przez Chylonię, gdzie stoi w korkach? Na Chylonię też jest tylko wspomniane wcześniej K raz na godzinę. Z Wiczlina właściwie da się dojechać tylko do skm na Wzgórzu (głównie dla tych co jadą do Gdańska) i do UM. No i na Dąbrowę w przeciwną stronę.

      • 4 0

    • 192 i 27 powinny w niedzielę kursować jako mały bus- co za problem?

      Dlaczego władze się upierają żeby te linie nie kursowały w niedzielę? Za blisko Riviery?

      • 1 0

  • Przez całe lata ważniejsze było sponsorowanie piłkarskiej patologii wielomilionowymi dotacjami, zamiast komunikacji miejskiej. A teraz nagle się obudzili? Bo wybory idą?

    • 16 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane