- 1 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (48 opinii)
- 2 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (23 opinie)
- 3 Co kryje piasek sopockiej plaży? (72 opinie)
- 4 Sami złapali złodzieja katalizatorów (138 opinii)
- 5 Kiedy deszcz bywa groźny? (77 opinii)
- 6 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (156 opinii)
Pomysł Gruzy wykorzystał w praktyce pan Michał Prelewski, absolwent gdańskiego uniwersytetu, student studiów doktoranckich z ekonomii. Przy ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku tuż przed granicą z Sopotem wydzierżawił na dwa tygodnie billboard, na którym umieścił napis "Doktorant poszukuje ciekawej pracy, tel. 0-605-425-421".
- Nie jestem bezrobotny. Pracuję w szkole językowej, jako nauczyciel niemieckiego. Chciałbym jednak znaleźć coś ciekawszego. Przez 1,5 miesiąca poszukiwałem pracy metodami bardziej tradycyjnymi. Szukałem ogłoszeń w prasie i Internecie. Niestety z miernym skutkiem. Większość pracodawców nawet nie pofatygowała się odpowiedzieć (choćby odmownie) na moje oferty. Postanowiłem więc spróbować takiego nietypowego sposobu. Okazał się bardzo skuteczny. Dostałem już kilkanaście ofert, z tego parę naprawdę ciekawych - mówi Michał Prelewski.
Wynajęcie billboardu na 2 tygodnie kosztowało 800 zł. Bardzo dobrze spełniło nadzieje ogłoszeniodawcy. Michał Prelewski nie widzi konieczności wykupienia kolejnego okresu.
Opinie (178)
-
2004-01-30 08:04
w razie czego ten numer masz podany jeszcze w tekście
- 0 0
-
2004-01-30 08:35
dziękuję:P
mi chodziło, że ja tego numeru z miejsca co jest na zdjęciu nie widzę:))
ale i tak za późno
obrażono mnie tutaj:P- 0 0
-
2004-01-30 08:51
gallux
nie martw się
on pewnie nie stoi tam cały czas i nie zasłania
możesz się przejść i obejrzec w naturze
(tylko nie wiem po co)- 0 0
-
2004-01-30 09:56
ciekawe, że jeszcze jakoś nikt nie zainteresował się moja propozycją odnosnie doktoranta szukającego ciekawej pracy
- 0 0
-
2004-01-30 10:00
wolimy nie wywoływac wilka z lasu ;P
- 0 0
-
2004-01-30 10:09
He he to ja w przyszłym tygodniu wykleję plakat:
LUBIĘ PIWO - OCZEKUJĘ PROPOZYCJI.
0 601 ........- 0 0
-
2004-01-30 10:31
no właśnie - doktorant, ale czego?!
to, że doktorant, to nic nie znaczy :P
znam kilku doktorantów, którzy owszem mają wiedzę, ale są tak bezradni i zagubieni, że nie mają dużego wyboru pracy.
ja osobiście bym ich nie zatrudniła!
tak więc to ogłoszenie w ogóle do mnie nie przemawia :P- 0 0
-
2004-01-30 10:49
ja mu chciałem tylko powiedzieć, że jakby dopisał KA na końcu czyli dotorantKA szuka ciekawej pracy
włożył peruke i wysunął niedbale z płaszcza do kostek, noge, to by prędzej jakąś ciekawą prace dostał...- 0 0
-
2004-01-30 10:53
asiek
częściowo masz rację bo jesli np. facet ma doktorat z filologii rosyjskiej to niewiele zdziała ale pan , o którym mowa w w/w artykule uczy j. niemieckiego.
Dziwi mnie natomiast pretensjonalny ton faceta , który mówi ,że firmy nawet nie pofatygowały się z odpowiedzią. Miły Panie , firmy nie maja obowiązku udzielania odpowiedzi na wszystkie C.V (choc milej jest odpowiedzieć).- 0 0
-
2004-01-30 11:16
a mi sie podoba szczery, słowiański, bym rzekł uśmiech przyszłego doktora obecnie doktoranta
życze ci chłopie ciekawej pracy pełnej wewnetrznej satysfakcji ale ośmiu stówek szkoda:)
mam nadzieję, że doktoratu z ekonomii nie robisz:)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.