- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (92 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (172 opinie)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (177 opinii)
- 4 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (129 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (195 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
Próba nielegalnej eksmisji? Interweniowała policja
Próby dzikiej eksmisji są problemem, o którym nie pisze się często, co nie oznacza, że do podobnych przypadków nie dochodzi także w Trójmieście. Zdaniem prawników reprezentujących schorowanego starszego mężczyznę zajmującego lokal sprzedany na licytacji komorniczej, do próby właśnie takiej eksmisji doszło kilka dni temu w Gdyni. W sprawie kilkukrotnie interweniowała policja.
Z powodu niespłacanych długów stracił mieszkanie, które zajmował od lat. Zostało ono sprzedane na licytacji komorniczej.
Nowy właściciel mieszkania już od jakiegoś czasu próbuje pozbyć się lokatora.
Kilka dni temu - przynajmniej zdaniem samego pana Zbigniewa i wspierających go prawników - dojść miało do próby nielegalnej, dzikiej eksmisji.
Polskie prawo jest w tym zakresie jasne: nie można siłą usunąć lokatora z mieszkania. Dotyczy to także sytuacji, gdy chodzi o lokal zakupiony (przeważnie za zdecydowanie niższą cenę) na licytacji komorniczej, gdy kupujący wie, że nabywa "mieszkanie z lokatorem".
O eksmisji decyduje w Polsce tylko i wyłącznie sąd. On też precyzuje, czy osobie eksmitowanej przysługuje lokal zastępczy.
Akurat w przypadku pana Zbigniewa sprawa jest prosta, bo - jako rencista - jest on osobą chronioną, której z automatu sąd musi przyznać takie lokum.
Sąd jednak do tej pory o eksmisji seniora nie zadecydował.
Najpierw "lokatorzy na kwarantannie", później "ekipa remontowa"
W jaki sposób właściciel lokali próbował się z niego pozbyć pana Zbigniewa? Zdaniem poszkodowanego i jego reprezentantów prawnych zaczęło się w marcu 2020 r.
Od tego momentu do mieszkania wprowadzani byli przez niego inni lokatorzy, także osoby przybywające z zagranicy i przebywające w mieszkaniu przez okres kwarantanny. Czasem w lokalu (dość dużym, o powierzchni blisko 100 m kw.) jednocześnie przebywało nawet sześć osób.
Do eskalacji doszło na początku marca tego roku. Wtedy to właściciel mieszkania miał się w nim pojawić wraz z ekipą remontową, która zaczęła wynosić rzeczy pana Zbigniewa.
Skończyło się dwukrotną interwencją policji i złożeniem przez mężczyznę zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela mieszkania.
Choć słowo "skończyło się" nie jest tu odpowiednie, bo w kolejnych godzinach z mieszkania wyniesiono siłą niemal wszystkie rzeczy osobiste pana Zbigniewa, w tym jego ubrania.
W kolejnych dniach ekipa remontowa, nie zważając na to, że w mieszkaniu żyje starszy, schorowany człowiek, który zwyczajnie nie ma gdzie się podziać, wymontowała dwa okna, rozkuła łazienkę i zdemontowała kaloryfery, a także odcięła wodę od toalety.
W tym momencie do akcji wkroczyli prawnicy z jednej z trójmiejskich kancelarii, którzy stanęli w obronie pana Zbigniewa. Uratowali mu - przynajmniej na chwilę - dach nad głową oraz powiadomili nas o sprawie.
- Zgodnie z prawem jedynym organem, który może wprowadzić nabywcę w posiadanie nieruchomości jest komornik sądowy. Tytułem wykonawczym stanowiącym postawę wniosku do komornika jest akt przysądzenia własności. Ponadto nie przeprowadza się w eksmisji w okresie zimowym, czyli od 1 listopada do 31 marca - tłumaczy Patrycja Roszczyniała, prawniczka wspierająca pana Zbigniewa.
Policja: doszło do czterech interwencji
O sprawę zapytaliśmy jeszcze w piątek policjantów. Ci na temat szczegółów postępowania nie chcą się wypowiadać. Potwierdzają jednak, że doszło do czterech interwencji.
- 1 marca funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące nieporozumienia miedzy kilkoma osobami. Dwukrotnie została podjęta interwencja, sporządzono dokumentację i prowadzone są dalsze czynności w tej sprawie. Postępowanie prowadzone jest w kierunku naruszenia miru domowego. Kolejne interwencje w tym miejscu podjęto także 2 i 4 marca - mówi asp. szt. Łukasz Grzyb z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Już w poniedziałek pan Zbigniew poinformował nas, że łącznie interwencji policji było aż siedem, bo przez kolejne dni ekipa remontowa nie przerywała prac.
- Od rana do nocy trwa kłucie, hałas. Jedno, co dobre, to to, że przynajmniej okna znowu wstawiono. Cały czas przebywam w mieszkaniu, nie mogę go opuścić i udać się nawet po jedzenie czy do lekarza. Po prostu wymieniono wszystkie zamki i nikt by mnie nie wpuścił po powrocie - mówi mężczyzna.
W poniedziałek próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem mieszkania. Numer, który nam podano nie odpowiadał.
Opinie (584) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-09 14:26
Dlaczego nowy właściciel nie dał mu mieszkania zastępczego ? (1)
Seba
- 4 4
-
2021-03-09 14:29
Ty znów z tym daj.
Tylko daj i daj. Ogarnijcie się
- 4 1
-
2021-03-09 14:27
Rachunki i zobowiązania trzeba płacić. (1)
Nikt na nikogo nie będzie pracował.
- 16 2
-
2021-03-09 20:47
W Polsce nie trzeba
- 1 0
-
2021-03-09 14:28
Bardzo stronniczy artykuł...
Jakby ten Pan był niczemu niewinny. Zajmuje lokal nielegalnie bo za niego nie płacił. Wpadł w długi, ktoś mieszkanie kupił i jest jego własnością. A jak szanowna redakcja trójmiasto.pl tak stoi po stronie "pokrzywdzonego" to zaproście go do siebie. Dajcie mu dach nad głową i będziecie zbierać oklaski.
- 18 4
-
2021-03-09 14:46
(2)
czy na takiej licytacji kupujący jest informowany, że w lokalu jest lokator?
- 8 2
-
2021-03-09 16:45
procedury
trwają tak długo że może się to 5 razy zmienić
- 1 0
-
2021-03-09 20:15
Tak
- 3 0
-
2021-03-09 14:49
1.500.000 zł (3)
Biedny "Pan Zbigniew" przed zlicytowaniem mieszkania miał 1,5 miliona (plus odsetki) długu zabezpieczonego na hipotece wobec ZUS i Urzędu Skarbowego; taka to sierotka.
- 8 5
-
2021-03-09 20:18
Skąd takie informacje? (2)
I co z tego że taki dług? Jakby miał mniejszy to lepiej? Jeżeli mógł zrobić taki duży dług to znaczy że wcześniej miał duże dochody i majątek. Pytanie co się stało, że życie tak mu się skomplikowało.Ludzie myślcie trochę.
- 4 1
-
2021-03-09 22:02
Po co dziadkowi 100 metrowe mieszkanie? (1)
- 2 2
-
2021-03-09 22:05
Czyli pan zbyszek przywykł do wajchowania i życia na cudzy koszt i chce to robic dakej kosztem własciciela lokalu,który nabył go zgodnue z prawem.
- 2 1
-
2021-03-09 15:09
Art191 KK i tyle w temacie
Eksmisja tylko przez komornika i na koszt właściciela bodajze 1600 zl za jedną izbę to kosztuje plus ślusarz.... byc może asysta Policji...?????
Ale najpierw noclegownia lub lokal socjalny o iletym lokator ma do tego prawo o czym decyduje sąd.
Bylam kiedys na licytacji. Przybicie doszło do 105% operatywu a rynkowa wartość podobnego mieszkania tylko 15% drożej....
Do tego rodzina straciła mieszkanie za 3tys pozyczki lichwiarskiej....
A że kombinowali i przepisali na doroslego syna...co musiała przyznać prowadzaca sprawę sędzia to nie wiadomo czy w ogóle latwo bylo by ich eksmitowac....
Takie zakupy to tylko dla.czyścicieli kamienic, bo nikt normalny nie kupi takiego mieszkania dla, siebie....- 8 1
-
2021-03-09 15:11
Wszystkie takie licytacje powinny byc dostepne na jednym portalu i za ceny nie mniejsze niz średnie rynkowe (1)
ktoś w końcu powinien ukrócić akcje typu sprzedaż samochodu wartego 80 tys za 2000 zł czy mieszkania wartego 400 tys za 50 tys - oczywiście znajomemu królika. W przypadku nieprawidłowości komornik powinien ponosić koszty takich rażących oszustw i zaniżania wartości mienia.
- 9 8
-
2021-03-09 16:43
bajki
takie bajki z palca wyssane, Idż na licytację , a zobaczysz jak okazyjnie można kupić, póżniej czekaj 2 lata na postanowienie i traf na takiego cwaniaka Zbyszka
- 4 1
-
2021-03-09 15:20
Właściwie to ludzie powinni konczyć życie przed emerytura.
Bo potem to same problemy.
- 1 5
-
2021-03-09 15:20
Ciekawe, że Energa nie odcięła prądu, PGNiG gazu...
Czyli z czegoś ten starszy, schorowany człowiek za te rzeczy płaci, bo wie co jest dla niego ważne. Bez prądu i gazu sam by się wyprowadził...
- 9 1
-
2021-03-09 15:27
Mieszkanie właściciela (1)
Jeżeli kupił mieszkanie - kupił a nie ukradł- to jest jego i tyle. Lokatorzy powinni opuścić lokal niezależnie od wszystkich przeciwności losu. Jeżeli prawo daje możliwość kupna mieszkania na licytacji komorniczej to wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Lokatorzy automatycznie powinni opuścić lokal.
- 11 7
-
2021-03-09 15:35
Patologią jest sprzedaż mieszkania z lokatorem.
A także jego kupno w takiej sytuacji. Prawo powinno zakazywać takich transakcji a obowiazkiem sprzedajacego powinno byc wykwaterowanie mieszkanców przed sprzedażą.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.