• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Proces Karnowskiego: prace za motocykl i CBA fotografujące Castoramę

Piotr Weltrowski
5 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Echa "afery sopockiej". Ziobro broni dziennikarzy
Jacek Karnowski i Włodzimierz Groblewski - obaj przy ścianie po prawej - zgodzili się na publikację swoich wizerunków i pełnych danych. Trzeci z oskarżonych - Marian D. - takiej zgody nie wydał. Jacek Karnowski i Włodzimierz Groblewski - obaj przy ścianie po prawej - zgodzili się na publikację swoich wizerunków i pełnych danych. Trzeci z oskarżonych - Marian D. - takiej zgody nie wydał.

W procesie dotyczącym tzw. afery sopockiej rozpoczęły się przesłuchania świadków. Na ławie oskarżonych zasiadają: prezydent Sopotu Jacek Karnowski, diler samochodów Włodzimierz Groblewski oraz sopocki przedsiębiorca Marian D.



Sądzisz, że przedstawiciele władzy powinni unikać bliższych kontaktów z lokalnymi biznesmenami?

W piątek przed sądem zeznawali m.in. świadkowie związani z zarzutem, który prokuratura wcześniej sama umorzyła - chodzi o naprawy dokonane przez pracowników firmy Włodzimierza Groblewskiego w domu prezydenta Sopotu. Mimo protestów oskarżonych i ich obrońców, sąd zgodził się na powołanie świadków. Wnosił o to przedstawiciel Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Jak tłumaczył, zależało mu na przedstawieniu bliskich relacji, jakie łączyły dilera samochodów z Jackiem Karnowskim.

Czytaj więcej o tzw. aferze sopockiej

Jednym z zeznających był Arkadiusz D., elektryk związany z firmą Groblewskiego od 30 lat. To właśnie on dokonywał napraw w domu prezydenta Sopotu. Chętnie opowiadał o tym, jak funkcjonariusze CBA, bez żadnego uprzedzenia, zabrali go z pracy i zawieźli na przesłuchanie.

Jego zeznania w sądzie różniły się od tych, które złożył podczas śledztwa przed oficerami CBA.

Wówczas przyznał, że zdawał sobie sprawę, że jedzie pracować w domu Jacka Karnowskiego, a samo zlecenie było dziwne, bo nigdy wcześniej nie był wysyłany do wykonania prac w prywatnym domu. Stwierdził też, że za swoją pracę nie otrzymał żadnego dodatkowego wynagrodzenia, poza zwykłą pensją od Groblewskiego.

W piątek całą sprawę przedstawił inaczej. Mówił, że nie wiedział, gdzie będzie pracować. Stwierdził także - wbrew temu, co zeznał przed CBA - że za pracę w domu prezydenta Sopotu otrzymał "specjalne wynagrodzenie": kilkaset złotych przekazać miała mu w kopercie żona Jacka Karnowskiego.

- Bałem się reakcji szefa, bo dostawałem od niego normalnie wynagrodzenie w ramach umowy, a tu jeszcze wziąłem dodatkowe pieniądze od pani Karnowskiej, dlatego wcześniej o tym nie mówiłem - stwierdził na pytanie sądu dotyczące rozbieżności w zeznaniach. Na pytanie prokuratora, czy bojąc się reakcji Groblewskiego sądził, że ten będzie czytać jego zeznania, odpowiedzieć nie potrafił.

Z zeznań Arkadiusza D. (i odczytanego przez sąd protokołu) można było dowiedzieć się, jak wyglądało prowadzenie śledztwa przez CBA.

Elektryk wziął bowiem udział w "eksperymencie śledczym" przygotowanym przez funkcjonariuszy biura. Eksperyment polegał na tym, że mężczyznę obwożono po Sopocie, prosząc o wskazanie domu Karnowskiego oraz sklepów, w których żona prezydenta kupowała materiały do remontu. W protokole była mowa m.in. o wykonaniu przez agentów zdjęć sklepu Castorama.

- W dokumentach nie ma o tym mowy, ale byliśmy też w McDonaldzie - dodał, całkiem poważnie, Arkadiusz D.

Wątek dotyczący napraw w domu Karnowskiego umorzono wcześniej, gdy okazało się, że za pomoc w pracach prezydent Sopotu przekazał Groblewskiemu wartościowy motocykl. Protestująca wcześniej przed poruszaniem przez sąd tego wątku obrona prezydenta ostatecznie wykorzystała go, aby "wykazać, że w sprawie Karnowskiego prowadzono śledztwo trałowe".

- Z protokołu CBA i zeznań świadka jasno wynika, że agent W., który uzyskał od prokuratury pełną swobodę działania, zadawał świadkowi pytania bez związku ze sprawą, a mające na celu znalezienie innych ewentualnych przestępstw, których miałby dopuścić się pan Karnowski. Pytano świadka o to, kto jeździł jakim samochodem, gdzie dokonywano zakupów i czy na budowie były jakieś wypadki - stwierdziła Romana Orlikowska-Wrońska, adwokat prezydenta Sopotu.

Za co odpowiada Jacek Karnowski?

Prokuratura postawiła prezydentowi Sopotu trzy zarzuty.

Pierwszy z nich dotyczy darmowych napraw samochodu, których Karnowski miał dokonywać w serwisie należącym do Groblewskiego. Ich łączna wartość miała wynieść ponad 17 tys. zł.

Drugi dotyczy zatajenia przez Karnowskiego zażyłości z Groblewskim przy rozstrzyganiu przetargu na samochody dla sopockiego magistratu, w którym diler brał udział.

W ostatnim z zarzutów mowa jest o wartych ok. 2 tys. zł pracach wykonanych na posesji Karnowskiego przez firmę Mariana D. - trzeciego z oskarżonych.

Czytaj więcej o samych zarzutach i dowiedz się, jak prezydent Sopotu się do nich odnosi

Opinie (187) 2 zablokowane

  • (2)

    Panowie zgodzili się na publikację swoich wizerunków ..... więc jeden z panów się uśmiechnął , a drugi wziął w usta głęboki oddech ?

    • 4 2

    • Nie ,nie (1)

      On się nadyma ze złości.

      • 2 1

      • ... a może powietrze schodzi ? bo według zeznań wina może leżeć po stronie fachowca, który zataił dochód (z koperty) ? tylko czy wyłącznie przed szefem czy również przed organem podatkowym?mam nadzieję,że facet się z tego dochodu nie wywinie?skoro nie wystawia faktur, a kasa tylko w kopercie?

        • 0 0

  • Karnnowski

    Wszyscy wiedza ze wszyscy biora bo bez tego nic nie zalatwisz,i wybieramy tego co najwiecej bierze fatum

    • 4 1

  • Da radę.

    PO wygrała więc nic mu nie będzie.

    • 7 0

  • i tak kurdupel się wywinie

    ręką ,rękę myje, tyle lat ciągną tę sprawę i co gów.....

    • 7 1

  • trzymaj się Jacek !

    trolle ujadają a sopocka karawana idzie dalej

    • 3 10

  • Znam obu tych panow (3)

    I nigdy sie nie kryli ze swoja znajomoscia, zakup vw byl wtedy lepsza opcja niz kupno Peugeota czy Hondy choc panowie od tych salonow tez znali prezydenta. Jakos tak CBS szuka dziury w calym. Nikogo tez nie bronie ani nie oskarzam, najwazniejsze ze nikt nic nie wydawal na lewizny z publicznej kasy.

    • 6 3

    • (1)

      Nie CBŚ, a CBA (...).

      • 2 0

      • Dziekuje za poprawienie

        T9 w telefonie plata figle, wiec dzieki za poprawienie mnie (...).

        • 0 1

    • Jak znasz to podpisz się z imienia i nazwiska albo idź i powiedz to w prokuraturze

      bo na razie to wygląda na trollowanie żałosnego leszcza, który chce dowartościować się pseudo znajomościami na necie

      • 0 0

  • cyt. "Jednym z zeznających był Arkadiusz D., elektryk związany z firmą Groblewskiego od 30 lat. (..._ Chętnie opowiadał o tym, jak funkcjonariusze CBA, bez żadnego uprzedzenia, zabrali go z pracy i zawieźli na przesłuchanie."

    No a jak mieli go uprzedzić i po co? Aby uzgodnił zeznania z szefem? Agenci przyjechali i go zaprosili do siebie na przesłuchanie. Co w tym nienormalnego?

    cyt. "Elektryk wziął bowiem udział w "eksperymencie śledczym" przygotowanym przez funkcjonariuszy biura. Eksperyment polegał na tym, że mężczyznę obwożono po Sopocie, prosząc o wskazanie domu Karnowskiego oraz sklepów, w których żona prezydenta kupowała materiały do remontu. W protokole była mowa m.in. o wykonaniu przez agentów zdjęć sklepu Castorama."

    Normalny eksperyment, przewidziany prawnie w kodeksie postępowania karnego. Robi się coś takiego, aby sprawdzić czy świadek nie kłamanie, czy był w miejscach o których zeznaje (np.w domu prezydenta). Nie rozumiem - ktoś z tego kpi? To jak inaczej zweryfikować zeznania świadka? I co z tego, że zrobiono zdjęcia sklepu Castorama?!

    • 8 2

  • brawo prez. Karnowski

    Trzymam kciuki poddanie się grupie oszołomów i frustratów z CBA-PIS i wymiaru smieszności-niby sprawiedliwości byłby błędem jak by mogli to by pana za brak śniegu sądzili...... na polsacie jest program o nich pokazujący żenujący ich poziom...

    • 9 9

  • to mnie mieliby za coskazac (2)

    W calym zyciu rozdalem mase czekoladek,konakow,nie potrzebnych mi nowych lub lekko uzywanycvh wartosciowych przedmiotow.Rozdawalem zeby sie pozbyc ,z potrzeby serca bo kogos lubilem,lub ktos cos zrobil dla mnie czego ja nie potrafilem.Czasem ofarowywalem cos bo kogos lubilem bez zadej przyczyny lub spodziewalem sie kupic cos nowego lepszego w to miejsce.
    Samochod uzywany oddalem,niexznacznie uzywany telwizor,mase kurtek i kozuszkow ktore mi sie przestaly podbac.
    Zapraszalem tez ludzi do knajp i placilem sute rachunki-----
    Bo mialem taki kaprys i posiadalem pieniadze.
    Te niby lapowki pana Karnowskiego to zbyt biednie wygladaja zeby mozna je nazwac lapowkami.
    No i jakos nie widze calkowicie zwiazku z zajmowanym przez niego urzedem.
    Mysle ze sad dziala w mysl zasady,dajcie mi czlowieka a my dopasujemy mu odpowiedni paragraf kodesku karnego!
    Przez co najmniej 10 lat czytam o tej sprawie i nigdy nie bylo mowy o jakims motocyklu,wiec wszystko sie skonczy na tym ze oblicza na koniec ze baba z miesem przychodzila do karnowskiego i dostal lapowke 60 jajek i 3 kilogramy cieleciny.To bedzie pewnie nowy watek ,ktory spowoduje szok calego spoleczenstwa.
    Nie wiem cz y zdajecie spobie sprawe ze za Karnwskim stoja wielkie finase inwestujace w Sopot.Utracicie jego dostaniecie fige z makiem na inwestycje.
    Dla mnei oburzajace jest ze Sad zaakceptowal sprawe karna bez dowodow!
    To jak duzy musi byc polityczny nacisk z warszawki.... .

    • 6 6

    • brawo Towarzyszu! widzę, że od samego rana trwacie na posterunku!

      • 4 3

    • ciekawe

      Ile Ty dostałeś za taką opinię

      • 0 0

  • no i (2)

    Ja chce dwie kawalerki. ..obiecałeś! !!

    • 10 2

    • dostaniesz przyjdzie na ciebie kolej

      jedna z widokiem na Szpital Wojewodzki a druga na Forty Napoleona

      • 0 1

    • Mnie jedna by starczyla nie jestem zachlaanny

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane