• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Protest w płomieniach

Iwona Polak
20 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Samospalenie przed Sądem Okręgowym

Przed budynkiem Sądu Okręgowego w Gdańsku podpalił się 42-letni Andrzej D. Desperata odratowali funkcjonariusze policji sądowej, ale jego stan jest krytyczny.

Do tragicznego zdarzenia doszło w miniony piątek kilkanaście minut przed godziną 15 przed głównym wejściem do gmachu sądu.

- Mężczyzna wybiegł z sądu, zaczął krzyczeć i płakać. W ręku trzymał ulotki, które rozrzucił na chodniku. Potem wbiegł na jezdnię, oblał się czymś i podpalił. Szczęście w nieszczęściu, że palił się tylko kilka minut i że policja błyskawicznie zareagowała. Także karetka podjechała migiem, bo szpital jest po drugiej stronie ulicy. Ale widok był przerażający, pierwszy raz widziałem coś takiego - tylko spalone kikuty sterczały - opowiada świadek zdarzenia. Oprócz przechodniów świadkami zdarzenia byli dwaj policjanci, którzy ruszyli z pomocą.

- Szybko pobiegliśmy do sądu, wzięliśmy gaśnicę i zaczęliśmy go gasić, ale było za późno - człowiek leżał już na ziemi nieruchomo - tłumaczy st. post. Ireneusz Dziewiątkowski. Z treści rozrzuconych ulotek wynika, że desperat zamierza protestować przeciwko niesłusznej, jego zdaniem, decyzji sądu o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Lekarze Szpitala Wojewódzkiego od 3 dni walczą o życie desperata.

- Stan pacjenta jest bardzo ciężki, cały czas walczymy o jego życie. Doznał rozległych obrażeń całego ciała, a właściwie zwęglenia skóry głowy, klatki piersiowej, kończyn górnych i dolnych. Wstrząs narasta w tempie katastrofalnym. Ponadto pacjent doznał poparzenia dróg oddechowych, co bardzo źle rokuje. Jeśli uda się nam ustabilizować jego stan, zostanie przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich
- mówi dr Barbara Skoczylas-Stoba, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku.

Wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia ustala policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gdańsku.
Głos WybrzeżaIwona Polak

Opinie (32)

  • nie wiem czy najlepszym sposobem było lanie gasnicą..

    mnie uczyli zeby przewrócić i przydusic ogień kocem ,odzieżą....
    to są szczegóły techniczne.
    Nadal nie wiemy dlaczego zrobił to!!!
    desperacja ,krok ostateczny???

    • 0 0

  • To prawda, znamy zbyt malo szczegolow, zebysmy mogli komentowac. Skad ten watek o dlugach? O co by nie chodzilo, jedni sie przejmuja przeciwnosciami losu bardziej, inni mniej. Balzac przed dlugami uciekal w przebraniu kobiecym, jesli dobrze pamietam i na lozu smierci zdazyl sie ozenic z nasza rodaczka. Mala apokalipsa do tej sytuacji chyba nie przystaje, bo latwiej zrozumiec samospalenie sie dla wielkiej idei niz z powodow osobistych. Co do gaszenia ludzi - mnie uczono, ze ludzi gasi sie wszystkim. Byle tylko zgasic.

    • 0 0

  • mayu

    napisz wiesz do kogo??

    • 0 0

  • Gasząc bezmyslnie można zrobić jeszcze wieksze kuku.
    http://www.kgpsp.gov.pl/porsp.htm
    Gaśnica śniegowa -" Należy pamiętać o tym że nie wolno używać tych gaśnic do gaszenia ludzi. "

    • 0 0

  • dzieki szog. własnie o tym myslałem.

    • 0 0

  • aha

    czyli działania Policji nieprofesjonalne??

    • 0 0

  • Skąd wadomo

    czy ta gsąnica była śniegowa ?

    • 0 0

  • Pewności nie mam . Ale jest ona najtańsza a wiec i najpopularniejsza , sprawdz w najbliższym otoczeniu . I jaka tam gasnica jest.?

    • 0 0

  • U nas w firmie nie ma ani jednej na widoku. Swoją drogą - dobrze, że zwróciłeś uwagę. Trzeba będzie się tym zająć.

    • 0 0

  • kup Wacku jeszcze koce p.poż.

    i postaw skrzynie z piaskiem.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane