- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (98 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (275 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (424 opinie)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (144 opinie)
- 5 List gończy za byłym senatorem PiS (276 opinii)
- 6 Nie kąp się w morzu podczas burzy (63 opinie)
Przed budynkiem Sądu Okręgowego w Gdańsku podpalił się 42-letni Andrzej D. Desperata odratowali funkcjonariusze policji sądowej, ale jego stan jest krytyczny.
Do tragicznego zdarzenia doszło w miniony piątek kilkanaście minut przed godziną 15 przed głównym wejściem do gmachu sądu.
- Mężczyzna wybiegł z sądu, zaczął krzyczeć i płakać. W ręku trzymał ulotki, które rozrzucił na chodniku. Potem wbiegł na jezdnię, oblał się czymś i podpalił. Szczęście w nieszczęściu, że palił się tylko kilka minut i że policja błyskawicznie zareagowała. Także karetka podjechała migiem, bo szpital jest po drugiej stronie ulicy. Ale widok był przerażający, pierwszy raz widziałem coś takiego - tylko spalone kikuty sterczały - opowiada świadek zdarzenia. Oprócz przechodniów świadkami zdarzenia byli dwaj policjanci, którzy ruszyli z pomocą.
- Szybko pobiegliśmy do sądu, wzięliśmy gaśnicę i zaczęliśmy go gasić, ale było za późno - człowiek leżał już na ziemi nieruchomo - tłumaczy st. post. Ireneusz Dziewiątkowski. Z treści rozrzuconych ulotek wynika, że desperat zamierza protestować przeciwko niesłusznej, jego zdaniem, decyzji sądu o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Lekarze Szpitala Wojewódzkiego od 3 dni walczą o życie desperata.
- Stan pacjenta jest bardzo ciężki, cały czas walczymy o jego życie. Doznał rozległych obrażeń całego ciała, a właściwie zwęglenia skóry głowy, klatki piersiowej, kończyn górnych i dolnych. Wstrząs narasta w tempie katastrofalnym. Ponadto pacjent doznał poparzenia dróg oddechowych, co bardzo źle rokuje. Jeśli uda się nam ustabilizować jego stan, zostanie przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich - mówi dr Barbara Skoczylas-Stoba, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku.
Wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia ustala policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gdańsku.
Opinie (32)
-
2002-05-20 13:01
nie wiem czy najlepszym sposobem było lanie gasnicą..
mnie uczyli zeby przewrócić i przydusic ogień kocem ,odzieżą....
to są szczegóły techniczne.
Nadal nie wiemy dlaczego zrobił to!!!
desperacja ,krok ostateczny???- 0 0
-
2002-05-20 14:09
To prawda, znamy zbyt malo szczegolow, zebysmy mogli komentowac. Skad ten watek o dlugach? O co by nie chodzilo, jedni sie przejmuja przeciwnosciami losu bardziej, inni mniej. Balzac przed dlugami uciekal w przebraniu kobiecym, jesli dobrze pamietam i na lozu smierci zdazyl sie ozenic z nasza rodaczka. Mala apokalipsa do tej sytuacji chyba nie przystaje, bo latwiej zrozumiec samospalenie sie dla wielkiej idei niz z powodow osobistych. Co do gaszenia ludzi - mnie uczono, ze ludzi gasi sie wszystkim. Byle tylko zgasic.
- 0 0
-
2002-05-20 14:31
mayu
napisz wiesz do kogo??
- 0 0
-
2002-05-20 14:33
Gasząc bezmyslnie można zrobić jeszcze wieksze kuku.
http://www.kgpsp.gov.pl/porsp.htm
Gaśnica śniegowa -" Należy pamiętać o tym że nie wolno używać tych gaśnic do gaszenia ludzi. "- 0 0
-
2002-05-20 14:41
dzieki szog. własnie o tym myslałem.
- 0 0
-
2002-05-20 14:42
aha
czyli działania Policji nieprofesjonalne??
- 0 0
-
2002-05-20 14:46
Skąd wadomo
czy ta gsąnica była śniegowa ?
- 0 0
-
2002-05-20 14:57
Pewności nie mam . Ale jest ona najtańsza a wiec i najpopularniejsza , sprawdz w najbliższym otoczeniu . I jaka tam gasnica jest.?
- 0 0
-
2002-05-20 15:20
U nas w firmie nie ma ani jednej na widoku. Swoją drogą - dobrze, że zwróciłeś uwagę. Trzeba będzie się tym zająć.
- 0 0
-
2002-05-20 15:26
kup Wacku jeszcze koce p.poż.
i postaw skrzynie z piaskiem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.