- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (259 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (164 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (99 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Protesty to igranie z życiem? Czytelnik zgłasza nas na policję
W miniony weekend dziesiątki tysięcy osób wyszło na ulicę, aby zaprotestować przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego, uznającej prawo do aborcji z powodów ciężkiego uszkodzenia płodu za niekonstytucyjne. Choć protesty miały z reguły przebieg pokojowy, zdaniem wielu osób w ogóle nie powinno do nich dojść, bo w obecnym czasie to kuszenie losu: - Panuje niezwykle niebezpieczna epidemia COVID-19 i w zacietrzewieniu chyba niektórzy o tym zapomnieli - skarży się nasz czytelnik, pan Ireneusz z Gdyni.
O przebiegu protestów na bieżąco informują nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.
Choć manifestacje przebiegały w sposób pokojowy, wiele osób było oburzonych faktem, że w ogóle do nich doszło - pamiętajmy, że cała Polska jest objęta czerwoną strefą. Panuje więc zakaz zgromadzeń większych niż pięcioosobowe.
Podczas manifestacji policja przypominała o tym fakcie komunikatem z megafonów, zwracając zarazem uwagę na konieczność zachowania dystansu.
Komunikaty te nie przynosiły jednak żadnego efektu.
Policja apeluje o rozejście się protestujących w Gdyni
W kulminacyjnych momentach tłum był tak liczny, że o zachowaniu dystansu nie było mowy. Trudno też pamiętać o trzymaniu zalecanej odległości w chwili, kiedy emocje sięgają zenitu, a protestujący byli ogromnie rozentuzjazmowani.
Manifestanci mieli też wsparcie ze strony polityków, którzy zapewniali ich, że mają prawa do takiej formy protestu.
- Myślałam, że najpierw wypowie się prawnik, czy nam wolno, czy nie [protestować - dop. red.], ale ja was zapewniam, że wolno - mówiła w niedzielę do protestujących przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Henryka Krzywonos-Strycharska, posłanka na Sejm z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Uczestnicy weekendowych protestów mogą liczyć na wsparcie polityków opozycji. W niedzielę poseł Henryka Krzywonos-Strycharska tłumaczyła, że mimo epidemii tłumy mają prawo protestować na ulicach.
- Jestem równie zbulwersowana jak te tłumy na ulicach, ale myślę przede wszystkich o zdrowiu i bezpieczeństwie swoim oraz moich bliskich. Mamy epidemię, a to, co zrobiły te dziesiątki tysięcy ludzi, jest skrajnie nieodpowiedzialne - komentowała na Twitterze jedna z internautek. - W poniedziałek miałam iść do pracy. Spotkałabym się tam z koleżankami, które tak licznie wzięły udział w protestach. Od miesięcy przestrzegam zasad profilaktyki, unikam tłumów, podobnie jak moi bliscy. Dzieci mają teraz nauczanie zdalne, ograniczają kontakty z kolegami. I to wszystko poszłoby na marne, bo moje koleżanki egoistycznie postanowiły wziąć udział w manifestacji, chociaż panuje pandemia. W dzisiejszych czasach mamy do dyspozycji naprawdę mnóstwo innych narzędzi, dzięki którym możemy zamanifestować swoje niezadowolenie. Nie ma potrzeby aż tak ryzykować.
Krytyka była wymierzona nie tylko w stronę protestujących, ale i mediów. Jeden z czytelników zarzucił portalowi Trojmiasto.pl, że zamieszczając informacje na temat niezarejestrowanych zgromadzeń publicznych, dopuszcza się przestępstwa.
Pan Ireneusz zgłosił sprawę na policję.
- Jestem czytelnikiem waszego portalu i bardzo go lubię. Uważam, że jest na bardzo wysokim poziomie. Tym bardziej z ogromnym rozczarowaniem przyjąłem zaangażowanie niektórych "gorących głów" z waszego portalu w ostatnie akcje protestacyjne - pisał w e-mailu do naszej redakcji pan Ireneusz z Gdyni (nazwisko znane redakcji). - Ja rozumiem podziały, ale panuje niezwykle niebezpieczna epidemia COVID-19 i w zacietrzewieniu chyba niektórzy o tym zapomnieli. To, co robicie z zamieszczaniem informacji o niezarejestrowanych zgromadzeniach, to igranie z życiem waszych czytelników. Sugeruję szklankę zimnej wody i opanowanie emocji.
Sprawa jest śmiertelnie poważna - złożyłem na policji donos na możliwość popełnienia przez was przestępstwa. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, nie tylko ja - takich zgłoszeń było więcej. I uprzedzam, że będę w swoich działaniach bardzo konsekwentny. Z COVID-19 nie ma żartów, ta choroba zabija. A wy się do tego przyczyniacie.
Mimo krytyki publicznych manifestacji aktywiści zaangażowani w ich organizację nie zamierzają zmieniać formy protestu.
- Walczymy o wielką sprawę - mówiła podczas niedzielnego protestu przy Sądzie Rejonowym w Gdańsku jedna z manifestantek. - Rządzący wiedzieli, że ograniczając prawo do aborcji, w tym momencie sprowokują nas do wyjścia na ulicę. Mimo wszystko. No i mają, czego chcieli. My się nie poddamy i nie przestaniemy.
Przypominamy, że zgromadzenia większe niż pięcioosobowe są w obecnej sytuacji epidemiologicznej nielegalne. I że może nastąpić taki moment, kiedy policja zacznie to prawo egzekwować - ma przecież do tego pełne prawo.
Opinie (512) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-27 08:42
Pan Ireneusz z Gdyni ma rację.
Informacje w Trójmiasto.pl (m.in. podające harmonogram o planowanych zgromadzeniach) w sposób bezpośredni przyczyniają się do łamania prawa. Mogę się tylko domyślać jaki jest cel takiego działania.
- 5 1
-
2020-10-27 08:43
to nie protest, to rynsztok- doslownie i w przenosni. Wstyd!
- 4 1
-
2020-10-27 08:45
kocham, nie zabijam
- 3 2
-
2020-10-27 08:47
Ale wydukany artykuł. Widać że po polonistyce. Daleko siezns horyzonty głupoty. Gorący temat i coby się napisało to przejdzie a na koniec bzdurna ankieta.
- 0 0
-
2020-10-27 08:48
"Pokojowa" manifestacja (1)
o prawo do zabijania, między innymi, osób z zespołem Downa - serio?
- 6 2
-
2020-10-27 08:52
Może jeszcze w pakiecie eutanazja takich rodziców, bo skoro mają takie dziecko to coś ich genami jest nie tak.
- 2 0
-
2020-10-27 08:50
Zakaz przyjmowania tych co protestują do szpitali,dno w czasie epidemi
- 4 3
-
2020-10-27 08:56
Protesty nie są nielegalne
Zacznijmy od tego, że zgromadzenia powyżej 5 osób zostały "zdelegalizowane" przez rozporządzenie. Rozporządzenie NIE ma mocy ustawy. Wolność zgromadzeń jest zagwarantowana przez najwyższy akt prawny RP - Konstytucję. Prawo do zgromadzeń, również spontanicznych jest zagwarantowane przez ustawę o zgromadzeniach publicznych. Oba te akty prawne - konstytucja i ustawa - stoją wyżej w hierarchii aktów prawnych. Każda osoba, która uczyła się podstaw wiedzy o społeczeństwie w liceum to wie. Wie też rząd, ale robi dobrą minę do złej gry. Policja również. Tylko i wyłącznie sejm RP ma moc prawną zakazać zgromadzeń na drodze ustawy. To nie nastąpiło. Ergo - protestujemy ile wlezie.
- 2 4
-
2020-10-27 09:05
Śmierć komfidentom
- 0 0
-
2020-10-27 09:05
PiS chyba już wkurzył każdą możliwą grupę społeczną
Prostestowali LGBT, matki z niepełnosprawnymi, nauczyciele, lekarze, przedsiębiorcy, kobiety, rolnicy, a teraz podobno seniorzy się buntują przeciwko zamykaniu ich w domach...
- 1 4
-
2020-10-27 09:09
Donos (1)
To my Polacy i Naród powinniśmy złożyć donos na rząd , że naraża nas podwójnie . Covid i teraz konieczność walki o swoje podstawowe prawa na ulicy . Wstyd . Łagodnie powiedziane ...
- 4 4
-
2020-10-27 09:44
przecież wy już to dawno robicie w brukselce, ulica i zagranica
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.