• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przez kaloryfery na klatce schodowej płacą większe rachunki

Ewa Palińska
11 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.
  • Mieszkańcy LWSM "Morena" chcą obniżyć koszty ogrzewania, przykręcając kaloryfery na klatce schodowej. Nie mogą jednak tego zrobić, bo na wielu z nich brakuje pokręteł regulujących temperaturę.

Mieszkaniec zauważył, że kaloryfery na jego klatce schodowej niepotrzebnie grzeją zbyt mocno. Ich przykręcenie okazało się jednak niemożliwe, ponieważ termostat ma tylko jeden z czterech grzejników. Spółdzielnia zaproponowała rozwiązanie: całkowite wyłączenie ogrzewania powyżej 1. piętra. - To nie wychładza klatek schodowych, a też nie ma możliwości ich przegrzania - podkreślają przedstawiciele LWSM "Morena".



Jaka temperatura panuje na twojej klatce schodowej?

W dobie podwyżek opłat za ogrzewanie, coraz więcej osób szuka rozwiązań, które pozwolą zmniejszyć rachunki za ciepło.

Przesadna oszczędność bywa jednak piętnowana, o czym przekonała się nasza czytelniczka. Ponieważ podczas nieobecności w domu, zakręcała kaloryfery, nałożono na nią dodatkową opłatę za "nagrzewanie własnego mieszkania kosztem sąsiadów".

Dostała karę, bo oszczędzała na ogrzewaniu mieszkania Dostała karę, bo oszczędzała na ogrzewaniu mieszkania

Chce przykręcić kaloryfer, ale nie może



Oszczędzić na ogrzewaniu postanowił też nasz inny czytelnik, mieszkaniec Moreny. Nie chodziło mu jednak o własne mieszkanie, a o klatkę schodową, która - jego zdaniem - zupełnie niepotrzebnie jest nagrzewana zbyt mocno.

Najrozsądniejszym rozwiązaniem wydawało mu się "przykręcenie" kaloryferów.

- Problem jest teoretycznie błahy. W naszym czteropiętrowym bloku, na klatce schodowej są cztery grzejniki, z których tylko jeden ma regulację "mocy" - opowiada nasz czytelnik. - Pozostałe chodzą na cały regulator przez cały okres grzewczy. Ma to dwa skutki: gdy zaczynają się mrozy na klatce jest cieplej niż w saunie, w podsumowaniu kosztów CO tzw. koszty stałe są dużo wyższe, niż koszt ogrzewania samego mieszkania.
W podsumowaniu kosztów CO, podesłanym przez naszego czytelnika, możemy zauważyć, że tzw. koszty stałe są dużo wyższe, niż koszt ogrzewania samego mieszkania. W podsumowaniu kosztów CO, podesłanym przez naszego czytelnika, możemy zauważyć, że tzw. koszty stałe są dużo wyższe, niż koszt ogrzewania samego mieszkania.

Regulatorów ciepła nie ma, bo zostały rozkradzione



Blok naszego czytelnika należy do LWSM "Morena". Postanowiliśmy więc zapytać w spółdzielni, czy da radę nie marnować ciepła na klatce, a co za tym idzie, obniżyć koszty ogrzewania, dzielone na wszystkich mieszkańców.

Okazuje się, że to nie takie proste.

Na grzejnikach zainstalowanych na klatkach schodowych zainstalowano w 2010 r. zawory umożliwiające regulację temperatury. Zawory były wyposażone w nakrętki z tworzywa, za pomocą których można było regulować grzanie.

- Niestety, te nakrętki są nagminnie kradzione. Uzupełnianie braków niestety nie wystarcza - informują wspólnie Mariusz Bykowski oraz Rafał Ziembiński, prezes wiceprezes LWSM "Morena". - Klatki schodowe nie były nigdy wyposażone w głowice termostatyczne ze względów finansowych. Koszt jednej głowicy to ok. 50 zł, spółdzielnia ma ponad 400 klatek, więc gdybyśmy wyposażyli w głowice termostatyczne wszystkie pomieszczenia wspólne, kosztowałoby to około 100 tys. zł.
LWSM "Morena" proponuje mieszkańcom, żeby wyłączyć 3 z 4 grzejników. Ciepło z tego, który znajduje się najniżej, powędruje do góry i ogrzeje wyższe piętra. LWSM "Morena" proponuje mieszkańcom, żeby wyłączyć 3 z 4 grzejników. Ciepło z tego, który znajduje się najniżej, powędruje do góry i ogrzeje wyższe piętra.

Rozwiązanie? Wyłączyć trzy z czterech kaloryferów na klatce



Zdaniem szefów spółdzielni, najbardziej efektywne - zwłaszcza w dobie kryzysu energetycznego - wydaje się całkowite wyłączenie ogrzewania na klatce powyżej 1. piętra.

- To nie wychładza klatek schodowych, ponieważ ciepło idzie do góry, a też nie ma możliwości ich przegrzania - podkreślają Mariusz Bykowski i Rafał Ziembiński. - I takie działania planujemy podjąć, aby obniżyć koszty wspólne ogrzewania - zapewniają.

Miejsca

Opinie (235) 2 zablokowane

  • Wspólnoty mieszkaniowe nie mają problemów z ogrzewaniem, (6)

    oświetleniem, windami i zarządzaniem częścią wspólną. Spółdzielnie mieszkaniowe mają problemy z wszystkim. Dlaczego.

    • 11 8

    • Pod warunkiem, że żaden z lokatorów nie powie "nie". (1)

      Za to mają duży problem, jak ktoś spoza wspólnoty chce przejść chodnikiem.

      • 1 4

      • przecież jest głosowanie większościowe jednostkami metrażu a nie jednomyślne

        • 0 1

    • bo się tym nie chwala

      spółdzielnie są duże wiec zawsze można zwalić na prezesa. wspólnota to przeważnie kilka gospodarstw wiec nie ma na kogo zwalać. Sam mieszkam w małej wspólnocie i nawet nie da się załatwić sprzątania klatek. Bo jednym za drogo i wolą sami, a drugim się nie chce sprzątać i woleli by firmie zapłacić. no i mamy syf.

      • 2 1

    • We wspólnotach mieszkaniowych często starsze, ogł_piałe osoby. Rządzi kamienicznik - właściciel firmy zarządzającej (1)

      Mają w zarządzaniu część osiedla z czasów PRL. Niby każdy blok to wspólnota, zarząd. Część mieszkań niewykupiona, komunalna. A rządzi de facto "burgrabia" samozwańczy administrator z maturą "zaoczną niewidoczną". Idziesz do zarządu wspólnoty, a tu "panie, my? A cóż tu my? My to tylko zarząd. O, administrator gdyby zadecydował..." A lokatorka emerytka, cwaniura, mieszkania nie wykupiła, 3 lata latania do ADM i co? Ze lokal komunalny, to ADM nie zarządzający już de facto niczym ostatnio przysłał ludzi i jej okna wymienili na nowe "plastyki", na koszt ADM. A ja połowę okien w mieszkaniu też wtedy komunalnym w 1999 wymieniłem, na swój koszt, bo praca, studia, nie miałem czasu i ochoty trzy lata do nich chodzić co kwartał i ponaglać.

      • 2 3

      • Bzdurzysz jak ogłupiały.

        Nie wiesz co to wspólnota mieszkaniowa.

        • 1 2

    • rozumiem sarkazm :O)

      • 0 0

  • Przecież to kit jest. Przysłać kogoś z jednym pokrętłem, narzędziami, niech ustawi każdy zawór na 50% i nie zostawia pokrętła (1)

    A zabierze do ustawiania dalszych.

    • 10 1

    • Lwsm ma mieszkancow za id...w i wciska taki belkot

      • 2 0

  • Ludzie nie myślący

    Po to nie ma tam tych zaworów żeby nikt nimi nie manipulował. Wyziębiony budynek zacznie pękać więc przyspozyło by im to jeszcze większych kosztów. Zamiast tańczyć jak zagra rząd lepiej ich pogonić a nie wymyślać jakieś chore rzeczy żeby oszczędzić 5zl

    • 4 5

  • Czynsz

    To ludzie za co w końcu płacą czynsz w swoich prywatnych mieszkaniach? Jeśli wymiana termostatu za 50 złotych ich przerasta. Wszystko idzie na sprzątaczkę, która przejedzie ścierką schody teraz na tydzień?

    • 5 2

  • Niestety, z nowymi zaworami są problemy. (1)

    Stare zawory wystarczylo raz na 3- 3 lata rozebrać zdejmujac nakrętkę i odkręcając dławicę. Potem wyskrobywało się syf, owijało trzpień nowym sznurkiem łojowym, odrobina smaru wodoodpornegi, dokręcenie z czuciem dławicy i gotowe. Zawory działały kilkadziesiąt lat. Ręcznie zawsze się dało regulować. Dla dobrego konserwator to była kwestia 10 minut na zawór. Te przystosowane do glowic termostatycznych są wygodne, ale, niestety, to jednorazówki. Oczywiście jak ktoś zaniedbał konserwacji to był kłopot.

    • 2 3

    • co za bełkot

      • 2 0

  • Kupić zwykły kapturek

    Kapturek do regulacji ręcznej kosztuje 3zł i tyle.
    Całe sterowanie zaworem to wciskanie tego bolca który wystaje na zewnątrz, nie trzeba do tego głowicy z termostatem.

    • 4 0

  • A fizykę w szkole mieli

    Bilans musi się zgadzać.
    Jeśli nie ogrzeją klatki schodowej to zapłacisz więcej za grzanie mieszkania.

    • 3 7

  • Gdyby mieszkancy nie pokradli pokreteł to by były. (1)

    • 1 3

    • ciekawe po co komu pokrętło, które ma w mieszkaniu? Na zapas?

      Albo kradną zorganizowane szajki budowlane :O)

      albo spółdzielnia je zdejmuje

      • 0 0

  • Nie potrzeba specjalnych pokręteł

    wystarczą kombinerki i można zamknąć zawór.

    • 8 0

  • (1)

    Dla mnie od zawsze było za gorąco na klatkach schodowych, w mieszkaniach, w galeriach w pracy. Lubię spać zimą pod grubsą kołdrą z puchu lub pierza przy otwartym oknie

    • 8 2

    • To śpij.

      • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane