- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (151 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (113 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (188 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (75 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (364 opinie)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (111 opinii)
Przychodnia dla uzależnionych
Przychodnia terapi uzależnień od środków psychoaktywnych i współuzależnienia mieści się przy ul. Chrzanowskiego i pracuje w godz. 8 - 19. Na jej potrzeby wydzielono część budynku w którym mieści się inna przychodnia - dawny Portowy Zakład Opieki Zdrowotnej. Jest zorganizowana zgodnie z wszelkimi zasadami i wymogami stawianymi przez Krajowe Biuro ds. Narkomanii.
Pomoc w formie terapii indywidualnych i grupowych znajdzie tu młodzież zagrożona uzależnieniem od środków psychotropowych, młodzież już uzależniona, osoby dorosłe uzależnione od środków psychoaktywnych oraz członkowie rodzin osób nadużywających i uzależnionych. Potrzebujący mogą się tu zgłaszać bezpośrednio, bez skierowań. W pomieszczeniach piwnicznych mieści się punkt wymiany i poboru strzykawek oraz igieł dla osób uzależnionych - by zapobiec rozszerzaniu się zagrożenia w mieście.
- Doszliśmy do wniosku, że problemem narkomanii należy się zająć bardziej profesjonalnie i stworzyć poradnię z prawdziwego zdarzenia - wyjaśnia Teresa Marzejon, naczelnik Wydziału Zdrowia w Urzędzie Miasta Gdyni. - To jedyny tego typu specjalistyczny punkt w Gdyni. Stworzyliśmy ten ośrodek, żeby pomagał nie tylko uzależnionym od alkoholu. Tu pomoc znajdą także uzależnieni od narkomanii, od tytoniu i wielu innych rzeczy. Na potrzebujących pomocy czekają tu fachowcy - kadra ze specjalnymi kwalifikacjami i przygotowaniem zawodowym w tym zakresie.
Jak dużym problemem w Gdyni jest narkomania? Nie wiadomo. Istnieją wprawdzie statystyki, ale niekompletne, a więc niedokładne, bo w zasadzie nikt pod tym kątem nie zajmuje się tym problemem. Miasto Gdynia dopiero zamierza wprowadzić taką ścisłą statystykę.
- W każdym razie my jako gmina wspólnie z SANEPID-em już trzeci rok z rzędu w listopadzie, kiedy jest światowy dzień AIDS, prowadzimy anonimowe badania - dodaje Teresa Marzejon. - Każdy kto chce może wtedy udać się do SANEPID-u i na koszt gminy wykonać badania, które określą czy jest się nosicielem HIV lub chorym na AIDS. Tu nawet jeden zły wynik jest złą informacją i niepokojącym wskaźnikiem, ale takich danych statystycznych gdzie mogłabym powiedzieć, że mamy 200 czy 150 uzależnionych - nie posiadamy. Są jedynie szacunki, z których wynika, że to bardzo niepokojące zjawisko wśród młodzieży z tendencją do wzrostu.
Do tej pory działał w Gdyni przy ul. Traugutta punkt informacyjno - konsultacyjny dla osób mających problem z narkotykami (teraz przeniesiony na ul. Chrzanowskiego). Szacunki opierają się na liczbie porad w tym punkcie, a liczba ta stale wzrasta i w skali roku sięga już powyżej tysiąca. Czego to dowodzi? Być może jest coraz więcej osób uzależnionych, a więc potrzebujących pomocy? Z drugiej strony - może takich osób wcale nie jest więcej, tylko przestali się wstydzić swojego problemu i otwarcie szukać pomocy?
Opinie (38)
-
2005-06-01 07:48
Pomocy, ja chcę przestać
palić ale nie mam silnej woli i jak nie palę 1 dzień to jest sukces, ale i tak zaraz wracam do nałogu. Nerwowa praca i nerwowe życie walka o każdy grosz - poprostu zawsze muszę zapalić. Czy ktoś ma jakąś skuteczną metodę do zwalczania tego świństwa?
- 0 0
-
2005-06-01 07:58
rzucić! :)
są testy sprawdzające głębokość uzależnienia, pamiętam że istotne jest między innymi jak szybko zapala się pierwszego papierosa rano; lekarz może przepisać farmakoterapię; sposobów jest pewnie mnóstwo- 0 0
-
2005-06-01 08:15
Palaczko, spróbuj na początek wyobrazić siebie bez papierosów. Że wstajesz sobie rano i nie potrzebujesz zapalić przez cały dzień. Robisz różne rzeczy i nie palisz.
Ciekawe czy pamiętasz jeszcze ten stan?- 0 0
-
2005-06-01 09:09
A ja nie pale od niedzieli
A ja nie pale od niedzieli; zapomnialam kupic papierosow, a pozniej stwierdzilam ze szkoda mi na nie kasy :)
Ciekawe jak długo wytrzmam, hehe oby na zawsze- 0 0
-
2005-06-01 09:25
Fregata
Nie mogę sobie tego wyobrazić. Pierwsze rano to kawa i papieros a śniadanie koło 10 i właśnie to jest najgorsze
- 0 0
-
2005-06-01 10:17
to przesuń śniadanie na 7
- 0 0
-
2005-06-01 10:24
rzucić palenie?? nic prostszego, ja rzucałem 100 razy i za każdym się udawało.....to wyrzekł churchill a ja wraz z nim
skutecznie rzucałem dwa razy teraz pale i nikomu zwłaszcza sobie nie obiecuje że z tym skończę
coś na złość coś na dość cos na tak by raz jeszcze poczuć się i tylko tyle mi sie chce....śpiewa IRA i jak wraz z nimi:)- 0 0
-
2005-06-01 10:48
Palaczko, miałam to samo. Trochę trwało zanim byłam siebie w stanie wyobrazić bez potrzeby palenia. To pierwszy krok.
- 0 0
-
2005-06-01 11:14
Ja rzuciłem...
ot tak - z dnia na dzień! Nic prostszego! Wszem i wobec oznajmiłem, że przestaję palić, ale przede wszystkim powiedziałem to SOBIE! Ciężko mi teraz powiedzieć, czy było trudno, bo minęło już ponad 6 lat, ale jedno jest pewne - okazji do "powrotu" było całe mnóstwo, bo nie wszyscy potrafili uszanować moją decyzję - no i zdażało się, że jak byłem "skaleczony" to mnie częstowali (to nie ludzie, to wilki), ale nie dałem się skusić...
- 0 0
-
2005-06-01 11:36
człowiek to brzmi dumnie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.