• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radykalne pomysły, jak rozwiązać problem z Mevo

Krzysztof Koprowski
8 maja 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W ostatnich dniach nieco wzrosła dostępność rowerów, ale nadal nie udało się osiągnąć poziomu deklarowanego dla I etapu, który miał być gotowy w listopadzie 2018 r. W ostatnich dniach nieco wzrosła dostępność rowerów, ale nadal nie udało się osiągnąć poziomu deklarowanego dla I etapu, który miał być gotowy w listopadzie 2018 r.

Utworzenie okrągłego stołu dyskusyjnego, wskazanie winnych dotychczasowych zaniedbań, a nawet przejęcie przez samorząd operatora systemu - to propozycje trójmiejskich aktywistów, "aby uchronić Mevo przed kompromitacją". Zdaniem działaczy istnieje obawa, że operator roweru miejskiego zrezygnuje z całego projektu, a Pomorze ponownie zostanie bez roweru miejskiego.



Czy samorząd powinien przejąć spółkę NB Tricity?

Wtorkowa konferencja prasowa została zorganizowana przed Urzędem Miasta Sopotu zobacz na mapie Sopotu - przy jednej ze stacji roweru miejskiego Mevo, na której znajdował się tylko jeden rower, zaś w centrum kurortu w tym samym czasie było mniej niż dziesięć jednośladów, z których można było skorzystać.

Zdaniem działaczy jednym z największych błędów w ostatnich dniach było dokonanie pierwszej transzy płatności w wysokości ponad 9,7 mln zł na rzecz lokalnej spółki, wywodzącego się z Lipska Nextbike'a - NB Tricity - za obsługę systemu, który nie spełnia wymagań w zakresie dostępności rowerów, ich relokacji i niezawodności funkcjonowania.

Oprócz wynagrodzenia na spółkę nałożono również kary w wysokości prawie 2,4 mln zł (stan na kwiecień):
  • za opóźnienie I etapu - 900 tys. zł
  • za opóźnienie II etapu - 600 tys. zł
  • za niedostateczną liczbę dostępnych rowerów w systemie - 896,7 tys. zł.

Dodajmy, że jednocześnie NB Tricity niezgodnie z umową ograniczało możliwość rejestracji oraz dokonywania wpłat.

9,7 mln zł trafiło na konto operatora Mevo



Zbyt niska kwota w przetargu na Mevo?



- W momencie przelania pieniędzy zmienia się nasza pozycja negocjacyjna i trudniej się rozmawia o ewentualnych modyfikacjach w funkcjonowaniu tego systemu - przekonuje Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, kandydat na prezydenta Gdyni w ostatnich wyborach samorządowych. - Wygląda na to, że spółka NB Tricity skalkulowała funkcjonowanie roweru miejskiego na innych zasadach, albo od razu założyła, że po przetargu będzie potrzebna formuła dofinansowania, albo przy tak małym kapitale zakładowym [5 tys. zł - dop. red.] od początku była nastawiona, że nie wykona projektu, a potem nie będzie z czego jej windykować.
- Spółka utrzymanie roczne jednego roweru wyceniła na 177 zł, podczas gdy w Warszawie utrzymanie roweru Nextbike to kwota rzędu 2,5 tys. zł, a jest to system niemal w całości oparty o tradycyjne rowery - zwraca uwagę Tomasz Larczyński ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Od lewej: Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, Tomasz Larczyński, Małgorzata Tarasiewicz Od lewej: Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, Tomasz Larczyński, Małgorzata Tarasiewicz

Komunalizacja operatora roweru Mevo



Larczyński proponuje, aby dokonać przejęcia spółki NB Tricity przez samorząd. Komunalizacja odbyłaby się poprzez przejęcie pakietu kontrolnego w zamian za wciąż rosnące kary finansowe.


Należy wskazać winnych, którzy dopuścili do wyboru NB Tricity



Innym lub dodatkowym rozwiązaniem może być także zorganizowanie okrągłego stołu celem wypracowania modelu wyjścia z obecnego impasu, a wcześniej wskazania winnych dotychczasowych błędów przy wyborze operatora.

- Uważamy, że nie tylko Nextbike ponosi winę za niewydolny i źle przygotowany system, ale również decydenci w miastach metropolii, w tym także w Sopocie, którzy potraktowali Mevo jako działanie PR-owe, a nie podjęli rzetelnych działań, by sprawdzić, czy projekt jest możliwy do wprowadzenia w życie - ocenia Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, kandydatka na prezydenta Sopotu w wyborach w 2018 r. - Domagamy się wyjaśnień od urzędników, którzy od lat nie są w stanie zapewnić sprawnego systemu roweru miejskiego i wskazania osób winnych podjęcia decyzji o wyborze oferty Nextbike w przetargu.

Wypowiedzenie umowy początkiem dyskusji nad Mevo



Zdaniem Zmudy-Trzebiatowskiego rozwiązaniem może być także wypowiedzenie umowy firmie NB Tricity. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że system nadal będzie działał na obecnym, niesatysfakcjonującym poziomie, choć bez ryzyka utraty środków unijnych.

- Wypowiedzenie umowy mogłoby zacząć dyskusję między stowarzyszeniem Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot a operatorem Mevo na nowo. Chodzi o to, by przenieść problem na spółkę, bo teraz to my się martwimy, co będzie, gdy zostaniemy zmuszeni do zwrotu 17 mln zł dofinansowania z Unii. W Polsce miały już miejsce sytuacje przedłużenia terminu wydatkowania środków unijnych i być może w przypadku Mevo też jest to możliwe.
Akcjonariat spółki NB Tricity Akcjonariat spółki NB Tricity

Nadal brakuje rowerów na ulicach



Przypomnijmy, że system rowerów miejskich Mevo zaczął działać dopiero pod koniec marca, choć start I etapu miał nastąpić w listopadzie 2018 roku. Wciąż także brakuje rowerów - w ostatnich dniach ich liczba w ciągu doby wynosi ok. 700-800 sztuk zamiast 1224, które miały być w I etapie funkcjonowania systemu. Docelowo dostępnych ma być 4080 jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym.

Zainteresowanie przetargiem na wdrożenie roweru miejskiego oprócz NB Tricity (oferta na kwotę 40 mln 272 tys. zł) wykazały jeszcze dwa konsorcja:
  1. konsorcjum z Irlandii składające się z firm: Full Speed Ltd., Telfourth Ltd. i BleeperBike Ltd., które za 35,5 mln oferowało 5 tys. sztuk rowerów, w tym 10 proc. wspomaganych elektrycznie. Oferta została odrzucona ze względów formalnych - wykonawca nie dokonał tłumaczenia na język polski wszystkich elementów oferty oraz nie wniósł wadium.
  2. konsorcjum: Egis Bike Polska Sp. z o.o., Warszawa - Homeport s.r.o., Praga, BikeU Sp. z o.o. Warszawa, które oferowało 100 proc. wspomaganych elektrycznie rowerów (3900 szt.) w kwocie 76 mln zł.

Czytaj również: Współdzielone hulajnogi elektryczne już w Trójmieście



Materiał z 9 kwietnia br.

Opinie (519) ponad 20 zablokowanych

  • Tam to działa od lat (3)

    Tak jest w Warszawie i Krakowie. Jak oni to zrobili ? I jeszcze nawet nie z piep****yli ?????

    • 5 0

    • A widziałeś człowieku że tam rowery nie są elektryczne.

      • 0 5

    • no ale my jestesmy rowerowa stolica wszechświata

      to nic że bez infrastruktury, że nic się nie zmienia...

      • 3 0

    • Skąd wiesz że działa?

      • 0 1

  • Problemem jest ładowanie akumulatorów

    Przyjrzałem się takim rowerom w W-wie. Tam jak odstawia się rower do stojaka to akumulator zaczyna się samoczynnie ładować. Proste ?

    • 5 1

  • Dobrze ze dostali kasę za 1 etap (2)

    Stacje zrobione, tysiąc rowerów śmiga wiec kasa się należy (pomniejszona o kary za opoźnienia). Jakby nie zapłacili to byśmy mieli 100% pewności ze inicjatywa padnie.

    • 2 6

    • przeciwnie, lepiej żeby padł niż pakować w studnie bez dna

      • 4 0

    • Geszeft

      Stacje nie zostały zrobione! Wmontowano pokraczne stojaki. Cały przekręt polega na różnicy w cenie i funkcjonalności.

      • 1 0

  • To Niemieckie? (1)

    pewnie tak?

    • 3 4

    • zarządzają Polacy - dlatego tyle cwaniaczenia

      • 1 2

  • Tradycyjne rowery

    Dlaczego nie dać tradycyjnych rowerów do dyspozycji użytkowników? Niech elektryczne stanowią tylko pewien procent w całości.

    • 4 0

  • Kradzież publicznych pieniędzy w biały dzień!

    Wyobraźcie sobie sytuację, że prywatna firma otrzymuje w ofercie taki bubel jak system Mevo-srevo! Pierwsza sprawa to renegocjacja kontraktu albo jego zerwanie. Tutaj wypłacone grube pieniądze - Ambergold bis : /

    • 9 0

  • Ewidentny przekręt

    • 4 0

  • Najważniejsze aby zacząć dyskusję nad problemem.
    Yyyyyy.....eeeeee......uuuuuu.....
    I tak rzeczowo dyskutować w UM aż sprawa sama ucichnie a winnych za rozpisanie przetargu bez ładu i składu nie znaleziono - siedzimy dalej , pierdzimy w stołki , pijemy kawki i kasujemy co miesiąc pensje z podatków,
    Urzędas to jednak stan umysłu .

    • 3 0

  • A moim zdaniem...

    ... Wszystko idzie dokładnie tak, jak miało iść, zgodnie z planem. Jaki możliwy scenariusz? Firma ma upaść, i od początku wiadomo, kto kupi masę upadłościową za 2%, po czym wprowadzi tę samą usługę za kilka razy większe pieniądze. Być może nie w Gdańsku (dlatego pewnie te "stacje" to pic na wodę - miały być jak najtańsze, bo i tak się ich nie opłaca przenosić). A, i jeszcze jedno. Ponoć za tym biznesem stoi pewien właściciel zegarka, ale o tym ćwierkają ptaki, a co one wiedzą...

    • 6 1

  • Trzeba założyć spolke

    5 tyś łatwo się skoluje, a że się nie wywiaze z umowy to z czego zabiorą... i winnych nie ma, przeciez to spolka winna...

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane