- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Remont SKM nie dla ludzi
Mam poważne zastrzeżenia odnośnie sposobu traktowania pasażerów przez personel SKM. Moje zarzuty dotyczą przede wszystkim sposobu informowania o remoncie. Jeszcze wieczorem 9 listopada, na dzień przed rozpoczęciem robót, w gablotach informacyjnych na mniejszych stacjach nie było żadnych informacji zapowiadających remonty i utrudnienia w kursowaniu pociągów SKM.
Nawet 10 listopada rano (ok. godz. 7.30 ) wciąż nie było informacji o niekursujących kolejkach. Dopiero wieczorem plansze zostały rozwieszone na mniejszych stacjach. Informacja o uprawnieniu do przejazdów komunikacją miejską na odcinku Gdynia Główna - Gdynia Chylonia, pojawiła sie również z dwudniowym opóźnieniem, dopiero 12 listopada.
Dwa tygodnie później dostanie się nad ranem np. z Gdyni Chylonii do Gdańska Głównego wciąż jest nie lada wyczynem.
Pierwszy szok przeżywamy wchodząc na peron. Przed remontem czekało zazwyczaj na nim ok. 20-30 osób (w zależności od miejsca). Teraz pasażerów jest minimum 50. Przypominam: mówimy o niedużych stacjach, takich jak Leszczynki.
Jeszcze większych emocji dostarczy nam automat pokazujący czas do przyjazdu następnej kolejki. Jeśli chcemy oszczędzić nerwy, radze w ogóle sie nim nie sugerować. Od jednego kursu do drugiego wyświetlacz potrafi nawet cztery razy rozpocząć odliczanie i zapowiedzieć "nadjeżdżającą kolejkę".
Gdy już doczekamy sie na skład SKM - oczywiście nie ma się co sugerować rozkładem jazdy, gdyż w czasie remontu nie ma on żadnego przełożenia na rzeczywistość - czeka nas kolejna trudność. Po otwarciu drzwi przez maszynistę pasażerowie po prostu wypadają. Kolejka jest tak zapchana, że z trudem można do niej wejść. Atmosfera panująca w pociągu jest również "ciekawa". Kilkuset ludzi zdenerwowanych organizacją, ciągłymi spóźnieniami do pracy tworzy wybuchową mieszankę. Do tego swoje trzy grosze dokłada "Renoma". Panowie nie powinni sprawdzać biletów, a raczej oddawać ludziom pieniądze wydane za bilety!
Kupując bilet na SKM oczekujemy pewnego standardu usługi, tymczasem pasażerowie przewożeni są w nieludzkich warunkach. Jeśli już uda nam sie wcisnąć do pociągu - trzeba sie również przygotować na "profesjonalną" obsługę pociągu. Ni stąd, ni zowąd, bez wcześniejszych zapowiedzi, kolejka może stanąć na jednej ze stacji (np. Gdynia Główna) a konduktor bez podania przyczyny ogłosić: "Wysiadamy!" Na pytania pasażerów, np. jak dojechać dalej do Wejherowa odkrzykuje: - Informacja w gablotach.
Pełen profesjonalizm i dbanie o klienta.
Tak oto wygląda codzienna podróż SKM. Moim zdaniem jedyna udana organizacja prac na torowiskach odbyła się w zeszłym roku, kiedy to dojazd do Gdańska Głównego odbywał sie przez stację Nowe Szkoty. Na peronie stały osoby informujące pasażerów, w którą stronę mają się udać, i o której odchodzą kolejki, a perony były dobrze oznakowane. Niestety, tym razem organizatorzy nie spisali się.
Opinie (89) 1 zablokowana
-
2007-11-26 10:26
mały blad humoru.Sorry
- 0 0
-
2007-11-26 11:20
Popieram w 100%.
Skm ma dobry tylko tzw. PR (pi ar). Ostatnio mam przyjemność jeździć z Lęborka nowymi Skm-kami, właśnie z powodu tego remontu powiększyli nam składy, ale tylko na czas remontu. Nowe niby suuuuper kolejki są takie jak zawsze, jak włączy się znana wszystkim "wirówka" to można oszaleć, w jednej jest znośna, ale w drugim skałdzie.... o rany. Aha i jeszcze ten potworny gorąc - po cholerę tak grzać, gdy jest ok. 4 stopnie ciepła, a wszyscy mają kurtki, szaliki itp.
- 0 0
-
2007-11-26 13:39
SKM funduje wam darmową lekcje historii,a WY narzekacie.
Zawsze gdy jade rano do pracy o ile uda mi się wsiąść, i gdy wracam,czując smród menela obok chuchającego w moją stronę, albo nogi jakiej starej baby deptające po moich stopach przypominają mi się opowieści jak wywożono polaków na sybir i warunki były identyczne tyle że tam nie było miejsc siedzących, ale ogólnie standard podobny.
pozdrowienia dla pasażerów- 0 0
-
2007-11-26 13:40
Oplata 2,80.
To ze jest zwasze nieegzekwowana to juz zalezy od sytuacji i od samego kierownika - jezeli jest w porzadku to odpuszcza ta oplate i wypisuje bilet ze stacji gdzie nie ma kasy, nie wypisze ci biletu np. z Gdynii głownej, bo jak pojdzie z biletami do rozliczenia to bedzie musial sam doplacic te 2,80, ale moze wypisac z gdyni stoczni bo tam nie ma kasy . Wszystko zalezy od nastawienia klienta , sytuacji a przedewszystkim od kierownika , sa tacy co nie popuszcza a sa tacy co przymykaja oko i sa w porzadku.
- 0 0
-
2007-11-26 14:07
zgadza się
kolejki to kiedyś była oznaka wygody, komfortu jazdy, punktualności a także szybkości w dojeździe. Obecnie w "czasach remontu" wszystko to blednie i nic już nie znaczy. Ludzie przewożeni sa jak stado zwierząt, nie można nawet się odwrócić, bo jest taki ścisk
- 0 0
-
2007-11-26 14:17
Remont w SKM
ludzie nie narzekajcie na kwotę 2.80 bo w regionalnych jest kwota 4zł.Ja akurat tych kierowników rozliczam ze sprzedanych biletów i widzę co się dzieje jeśli za bilet powinna być pobrana opłata idą na dochodzenie .Pozatym są jeszcze autmaty przynajmniej do Gdyni Głownej.Ceny biletów nie były podniesione od 1999r.
- 0 0
-
2007-11-26 14:38
Do Spy
NIe zależy to od dobrego humoru maszynisty czy coś takiego... polecam Prawo Przewozowe lub instrukcje F-8,tam jest wszystko napisane.Jeśli ker.poc. nie pobierze kwoty 2.80 to idziw na rekę nie chce się kłócić z klijetami.
- 0 0
-
2007-11-26 15:04
taaaa
tak a jak kupic bilet skoro automat nie przujmuje i banknotow i monet a do tego nie ma kasy;/ a i tak kasuja oplate?
- 0 0
-
2007-11-26 15:43
też się zgadzam
jadąc do pracy z redy do gdańska głównego przeżywam szok niedość , że skm normalnie jedzie 65 min to teraz jescze dłużej , spóźniam się do pracy mimo to że wychodzę na jedną wcześniej jest totalny praliżna drodach korki a na torach bałagan dzisiaj rano jadąc o godz 8:26 jechaliśmy jak śledzie -gorzej tak wszyscy byli ściśnięci ,że nawet jakby ktoś chciał zemdleć to by niemógł moim zdaniem skm powinna zwrócić na część kosztów za bilety , które nie są tanie !!!!
- 0 0
-
2007-11-26 15:52
a ludzie?
Całkowicie zgadzam się z autorem artykułu. Jeżdżę na trasie Wrzeszcz - Sopot, ale nawet pokonanie tak krótkiego odcinka bywa katorgą. Nieregularne i rzadsze niż zwykle kursowanie, krótkie składy w godzinach szczytu i tłok. A skoro już o tłoku mowa to trochę winy leży też po stronie pasażerów. Niejednokrotnie spotykam się z sytuacją, że do kolejki nie można wsiąść ponieważ ludzie tłoczą się przy wejściu mimo, że w przedziale jest bardzo dużo miejsca. Nie pomagają prośby o przesunięcie się dalej, jakby wszyscy nagle ogłuchli, a każdy chce dotrzeć z pracy do domu o normalnej porze.
To właśnie gryzie mnie najbardziej.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.