• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Różne oblicza goszczenia Ukraińców

Michał Sielski
11 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy powinniśmy odesłać "naszych" Ukraińców?
  • Dorośli od wojny myślami nie uciekną, ale dzieciom jest łatwiej. Dlatego Żenia, w wolnych chwilach od pracy, zwiedza z córkami Gdańsk.
  • Dorośli od wojny myślami nie uciekną, ale dzieciom jest łatwiej. Dlatego Żenia, w wolnych chwilach od pracy, zwiedza z córkami Gdańsk.

Wielka pomoc Polaków dla uchodźców z objętej wojną Ukrainy spotyka się z ogromnym podziwem na całym świecie. W dużej większości wdzięczni są również sami Ukraińcy, choć zdarzają się też przypadki, gdy pomagającym zaczyna już brakować sił.



Czy znasz osoby pomagające uchodźcom z Ukrainy?

Ogromna pomoc dla Ukraińców uciekających przed wojną budzi nie tylko podziw, ale też zaskoczenie. Jeszcze niedawno nie wszyscy byli bowiem pozytywnie nastawieni do naszych wschodnich sąsiadów, których pracowało u nas niemało.

Dziś mało kto już o tym pamięta. W obliczu wojny mieszkańcy Trójmiasta wykazali się ogromną solidarnością i pomagają Ukraińcom przede wszystkim przyjmując ich do swoich domów, oferując nie tylko schronienie, ale też ubrania i wyżywienie.

Większość historii ściska gardło i wywołuje ogromne współczucie, są jednak też takie, które wywołują smutne refleksje.

Żenia, twarda i zorganizowana. Ledwo przyjechała, już pracuje



  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
Po tygodniu w Trójmieście sama znalazła sobie pracę. Już zarabia w kuchni pobliskiej restauracji
Bez wątpienia budującym przykładem jest Żenia, która przyjechała do Trójmiasta z dwiema córkami, bo tu mieszka mąż jej siostry. Miała więc jakiś punkt zaczepienia, nie jechała w ciemno.

Mąż siostry pracuje na budowach w Trójmieście od wielu lat. Uważany jest za solidnego budowlańca i jest lubiany. Gdy tylko zaczął się ostrzał Ukrainy, jego pracodawcy zaoferowali pomoc: pożyczyli samochód i bezpłatnie oddali mieszkanie do użytkowania przyjeżdżającej z Ukrainy siostrze. Są w nim meble, a osoby, które chciały pomóc, szybko dokupiły chemię gospodarczą i jedzenie. Ubrania rodzina dostała ze zbiórki na Uniwersytecie Gdańskim.

Żenia jest taka, jak zdecydowana większość uciekających przed wojną Ukraińców - wdzięczna za każdą pomoc, trochę nią onieśmielona i skromna. Zapytana jak jej pomóc, odpowiada niezmiennie: nic więcej mi nie potrzeba.

Nic dziwnego, bo to twarda i dobrze zorganizowana babka. Zaledwie po tygodniu w Trójmieście sama znalazła sobie pracę. Już zarabia w kuchni pobliskiej restauracji, a wcześniej przyszła pomagać przy sortowaniu zbieranej na Uniwersytecie Gdańskim odzieży. Jej córki poszły właśnie do szkoły, bo formalności pomogli załatwić właściciele mieszkania, w którym mieszka.

Olga nie chce pomocy, zakupy robi sama



Olga, zadbana, elegancka 40-latka, która przyjechała do Trójmiasta z nastoletnią córką. Jest zaprzeczeniem naszego stereotypu o uchodźcach
Tym co jeszcze łączy większość Ukraińców, jest przekonanie, że szybko wrócą do domów. Psychologowie tłumaczą, że poczucie tymczasowości jest normalną reakcją w takich przypadkach. Nawet jeśli są to trzeźwo myślący ludzie i widzą w mediach skalę zniszczeń w swoim kraju, wmawiają sobie, że uda im się szybko wrócić. Bo chcą wierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone.

Jak Olga, zadbana, elegancka 40-latka, która przyjechała do Trójmiasta z nastoletnią córką. Jest zaprzeczeniem naszego stereotypu o uchodźcach. Część z nich miała bowiem czas na ewakuację, nie każdy uciekał w domowym dresie pod gradem wybuchających rosyjskich bomb. Ci, którzy mieli czas, wzięli ze sobą najlepsze ubrania, sprzęt elektroniczny, pieniądze, dokumenty, karty bankowe. Wszystko co małe i cenne. Zachowali się rozsądnie, starając ratować jak najwięcej, tymczasem wciąż pokutuje przekonanie, że uchodźca wojenny powinien być w łachmanach, a jeśli nie, to jest oszustem i naciągaczem.

Olga nikogo naciągać nie chce. Ma swoją dumę, ma też trochę pieniędzy, więc za mieszkanie chciała zapłacić, choćby czynsz. Właściciele mieszkania, do którego trafiła, nie chcą o tym jednak słyszeć. Chcą też pomóc: zrobić zakupy, zapewnić odzież, środki czystości. Ale zanim zapytali czego potrzebuje, Olga podziękowała, bo była już w sklepie. Kupiła jedzenie, ubrania dla siebie i córki oraz podstawowe kosmetyki.

Chce zostać w Polsce tak krótko, jak się da. I wrócić na Ukrainę.

Jana. Modli się i płacze, jest przerażona



Są też jednak i inne przypadki. Trudniej jest, gdy pomocy potrzebują starsi ludzie. I nic dziwnego, starsi członkowie naszych rodzin też często są bardziej absorbujący. Niektórzy aż za bardzo...

Poniekąd jest też tak z Janą, która przyjechała do Trójmiasta z czteroletnim wnukiem. Do swojego mieszkania przyjął ich trener jednej z trójmiejskich drużyn sportowych. Problem w tym, że Jana ma 70 lat, jest przerażona i zagubiona. Na razie każdy dzień spędza praktycznie tylko płacząc i modląc się.

Tymczasem wnuk jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Ma bardzo dużo energii, jest nadpobudliwy, wszędzie go pełno, broi, bałagani - jak to energiczny czterolatek. Cała opieka nad nim spada na gdynian, bo babcia się nim nie zajmuje, a także nie gotuje, nie sprząta. Płacze i modli się. I tyle.

Goszczący ich gdynianie, spokojni, bezdzietni, są zmęczeni. Ich życie codzienne przewróciło się do góry nogami. Wieczorami ogarniają dom, dziecko i starsza panią. Mówią, że oczywiście dadzą radę, ze wszystkim sobie poradzą. I - póki co - radzą sobie. Ale nowa rzeczywistość ich zaskoczyła. Nie myśleli, że będzie to tak absorbujące.

Ludmila: nie mamy tarki i tłuczka, przywieź pasek do spodni



Część uchodźców musiała zmieścić swój cały dobytek w kilku torbach i plecakach. Część uchodźców musiała zmieścić swój cały dobytek w kilku torbach i plecakach.
Poddała się. Zabrakło jej sił i mocy. Skończyło się tak, że przekazała ukraińskim gościom listę instytucji i punktów pomocowych w Gdańsku, gdzie mogą szukać wsparcia
Wśród rzeszy wdzięcznych, samodzielnych, pokornych, myślących o przyszłości i naprawdę dobrze trzymających się gości z Ukrainy, zdarzają się jednak i tacy, jak LudmilaAnna, które trafiły do Trójmiasta z trójką nastoletnich dzieci.

Ktoś pomógł im znaleźć w internecie ogłoszenie, w którym oferowano transport z granicy do Gdańska. Ktoś inny znalazł mieszkanie na Chełmie, gdzie mogły zamieszkać. Do transportu zgłosiła się Kasia. Pojechała na granicę i przywiozła ich do mieszkania, które okazało się jednak ruiną, w dodatku bez wyposażenia. Innych opcji nie było, więc Kasia była przekonana, że zrobiła kawał dobrej roboty. Zwłaszcza, że od razu przywiozła ze swojego domu, co mogła: sztućce, talerze, szklanki, jedzenie, chemię gospodarczą i wiele innych rzeczy.

Ale Ludmila i Anna wysyłają jej SMS za SMS-em. "Nie mamy tarki i tłuczka", "Przywieź jakiś pasek do spodni", "Dzieci nie mają wiosennych butów". Tych wiadomości jest nawet kilkanaście dziennie. Przez pierwsze kilka dni Kasia przyjeżdżała z każdym zamówieniem, tak szybko, jak tylko mogła. Nie usłyszała nawet żadnego "dziękuje", a dzieci są ciągle obrażone i mają do niej pretensje o wszystko. Poddała się. Zabrakło jej sił i mocy. Skończyło się tak, że przekazała ukraińskim gościom listę instytucji i punktów pomocowych w Gdańsku, gdzie mogą szukać wsparcia. I zapowiedziała, że na SMS-y odpisywać nie będzie.

Czytaj także: Psycholog: chęć pomocy skończy się po 3-4 tygodniach.

To jednak margines i chyba każdy rozsądny człowiek spodziewał się, że tacy ludzie też przyjadą. Trafia do nas bowiem cały przekrój ukraińskiego społeczeństwa. Będą świetnie wykształcone specjalistki, będą też osoby roszczeniowe i niewykształcone, będą też rzezimieszki. Jak w każdej grupie.

Miłena: będziemy wam wdzięczni do końca życia



  • Skromne, wdzięczne, zaskoczone skalą pomocy - takie w większości są kobiety, które uciekły przed wojną z Ukrainy.
  • Skromne, wdzięczne, zaskoczone skalą pomocy - takie w większości są kobiety, które uciekły przed wojną z Ukrainy.
Klamerki? Niepotrzebne, poradzimy sobie. Odkurzacz? Po co, znalazłyśmy miotłę w piwnicy. Jedzenie? Mamy jeszcze, my dużo nie jemy...
Większość Ukraińców robi jednak wszystko, by pozostawić sobie jak najlepsze wrażenie. Jak choćby Miłena. Przyjechała do Trójmiasta z 27-letnią córką i 21-letnią synową, które mają trójkę dzieci. Synowa jest w ósmym miesiącu ciąży, a najmłodsza córka ma cztery miesiące. Obie więc do pracy raczej szybko nie pójdą, ale 50-letnia Miłena już skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w hotelu we Władysławowie. Gdy tylko zrobi się trochę cieplej i ruszy sezon turystyczny, będzie tam miała pracę.

Do domu po zmarłym wujku przyjął je wykładowca jednej z gdańskich uczelni. Pan Bartosz nie ukrywa, że jest zbudowany ich postawą.

Wraz z rodziną o pomoc poprosił bowiem znajomych, którzy wykazali się wielkim sercem. Wielu dało, ile mogło: ktoś kupił pieluchy, ktoś jedzenie, przyniósł ubrania, zabawki dla dzieciaków. Ale dom nie jest nowy, brakuje w nim wielu rzeczy. Na początku nie było pralki, suszarki na bieliznę, patelni... Szybko starają się te braki uzupełniać, ale często nie zdają sobie nawet z nich sprawy.

Bo za każdym razem, gdy przywożą im kolejną partię rzeczy, goście z Ukrainy są onieśmieleni. Zawsze dziękują, nigdy nie mówią, że czegokolwiek potrzebują. Zawsze wszystkiego jest "mnogo". Opiekująca się nimi rodzina sama wręcz musi wypytywać o potrzeby, co jest niezręczne dla obu stron.

Klamerki? Niepotrzebne, poradzimy sobie. Odkurzacz? Po co, znalazłyśmy miotłę w piwnicy. Jedzenie? Mamy jeszcze, my dużo nie jemy...

- Nigdy nas nie znaliście, zobaczyliście pierwszy raz w życiu na oczy, wpuściliście do domu, ogrzaliście, ubraliście, przywieźliście pieluchy, jedzenie, ubrania, całą wyprawkę dla małego, który się jeszcze nie urodził i my mamy jeszcze o coś prosić? Chyba bym się pod ziemię ze wstydu zapadła - przyznaje Miłena. - My będziemy wam do końca życia dziękować za to serce, które nam okazaliście. I pół naszego miasteczka już się modli za was równie często, jak za naszych żołnierzy.

Opinie (859) ponad 100 zablokowanych

  • Smutno się to czyta (5)

    Czy jako społeczeństwu wystarczy nam sił i pieniędzy?? Też bym chciała jakoś pomóc, ale nie bardzo mam jak. Nie stać mnie, bo żyjemy od wypłaty do wypłaty, a będzie jeszcze gorzej. Mam ubranka po dziecku, w dobrym stanie, ale używane, mogłabym przekazać. Ale takich nie chcą, nowe mają być. Na granice pomagać tez nie pojadę, bo mam maleńkie dziecko. Jedyne co, to wpłaciłam na jakąś zbiórkę w necie parę groszy. Ciężko to wszystko się ogląda w TV, te dzieciaki biedne i kobiety...bardzo ciężko, człowiek płacze każdego dnia.,
    z bezsilności i żalu

    • 76 8

    • no tak, ofiary bomradowan ukrainskich w doniecku i lugansku to cos calkiem innego, im nikt pomoc nie chcial (1)

      jak spadaly na nich bomby dostarczane przez NATO i tym samym polske

      • 14 13

      • Co ty bredzisz!

        • 7 5

    • Odpusc.

      To nie jest obowiązek. Jest zasada safety first and then safe others
      Nikt nie ma prawa oczekiwac od ratownika akcji, z ktorej nie ma szans wyjsc calo.
      Dbaj o rodzinę i siebie a ukrainę zostaw tym, którzy mogą.

      • 8 0

    • Serio żyjecie od wypłaty do wypłaty? I co, zero oszczędności? (1)

      Nie wyobrażam sobie, żeby odpowiedzialny człowiek nie miał żadnej odłożonej kasy i nie miał takiej pracy, która mu to umożliwi. I to jeszcze pracując we 2 osoby. Minimum odpowiedzialności to ten 1000 zł odłożony na miesiąc. Serio nawet tyle nie dasz rady? Jestem w szoku. Byle jaka robota dziś to 2000 na rekę. Dwie osoby to 4000. Ale za 2k to praca w najmniej wymagająca, typu dostawca pizzy czy nocny stróż. Wszystko powyżej minimum to 3-4k na miesiąc i to na etat a nie śmieciówkę. Czyli razem w najgorszym razie macie 6k. 2k wynajem mieszkania, 2k na życie, 1k na kaszojada, plus 500+ z moich podatków. Zasiłek, dofinansowanie do tego. Tysiąc zostaje w kieszeni jak nic.

      • 0 8

      • Na jakiej planecie żyjesz albo co bierzesz ??

        • 0 0

  • (10)

    a ten mąż to na wojnę nie jedzie??

    • 68 12

    • (8)

      Pewnie, niech wszyscy jadą, tylko kto ci później remont zrobi, paczkę przywiezie albo burgera usmaży...?

      • 2 32

      • A co, Polaków w Polsce zabrakło? (6)

        • 35 3

        • (5)

          No właśnie nie, tylko już się im nie opyla tego robić. Czytaj między wierszami.

          • 14 7

          • Znaczy co to jest "nie opyla się"? (4)

            Chodzi o to, że płacą najniższą i zatrudniają na ekwilibrystyczne "umowy" o pracę?
            Jeżeli tak, to zawsze Polacy będą na przegranej pozycji.

            • 19 1

            • (3)

              Tak jak i Niemcy, Anglicy, Norwegowie, Szwedzi, Islandczycy. Migracja zarobkowa była zawsze i będzie. Sami ją uskutecznialiśmy, uskuteczniamy i będziemy uskuteczniać. Wolny rynek. Witamy w rzeczywistości.

              • 3 10

              • Wolny rynek piszesz? (2)

                Dlaczego do Polski nie przyjeżdżają Niemcy, Anglicy, Norwegowie, Szwedzi, Islandczycy?
                Przecież tu jest świetnie i 500+ dają i miejsce w przedszkolu i dach nad głową i szpitale za darmo.

                • 15 4

              • Ale przecież Niemcy nam zazdroszczą dobrobytu, sam widziałem w telewizorze.

                • 14 2

              • Tak, dokładnie, wolny rynek. Wolny nie oznacza równy.

                • 10 1

      • Lepiej już żeby remontu nie robili,bo

        jak robią to później trzeba poprawiać

        • 3 2

    • A po co?

      Lepiej iść do Biedry po piwo

      • 1 0

  • Ukraina chce szybko do Unii (5)

    a wtedy nieruchomości zaczną szybko drożeć.

    • 32 2

    • Oni chcą do Uni, ale bez obowiązków państwa unijnego. (1)

      Kasa, kasa, kasa i nic w zamian. Przecież tam możesz nawet jeszcze dzisiaj kupić prawo jazdy, czy świadectwo ukończenia dowolnych studiów, wystarczy gruby portfel.

      • 20 4

      • Sądząc po komentarzu, piszącemu je pod Petersburgiem żal d ściska

        • 4 15

    • które? u nas czy w U?

      • 2 1

    • Chcieć to nie znaczy że ktoś ich przyjmie. (1)

      Nikt ich nie przyjmie ani teraz, ani za 10 lat. To wszystko PR Żełeńskiego.

      • 8 2

      • Im sie wydaje,

        Ze juz sa w UE.

        • 12 0

  • Tak jak wszyscy piszą jedni są wdzięczni o dziękują a inni roszczeniowi i mówią ja jestem z Ukrainy i mi się należy ???a co będzie za Tydz -mc-dwa kiedy już będziemy mieli dość bo nawet dziekuje nie usłyszysz ? Ciekawe jak się zachowają .Ukraińcy którzy tu maja karty pobytu i pracują to co widza i słyszą mówią ze wstydzą się za niektórych bo my jesteśmy otwarci a oni roszczeniowi

    • 83 1

  • dlaczego Morawiecki lobbuje w UE za eskalacją konfliktu a nie za realokacją uchodżców ? (3)

    PIS udaje przed światem, że wszytsko bierze na klatę, ale nie ma szans aby sobie poradził z taką skalą uchodźstwa. Zamiast namawiać do eskalacji konfliktu powinni naciskać na równomierna rozlokowanie uchodźców na terenie całej UE.
    Dobrze wiemy, że u nas wakaty są tam gdzie stawki są tak niskie, że nie da się za nie przeżyć (turystyka, gastronomia, rolnictwo). A brak źródła utrzymania będzie skutkował przestępczością , gangami itp

    • 66 5

    • Powtórzę to po raz kolejny, co UE Ukraina obchodzi skoro ta nie jest w Unii? (1)

      Dziękujcie narracji naszego wspaniałego rządu i pożytecznych i**otów kiedy na białoruskiej granicy stali uchodźcy - Niech pomagają najbliższe im kraje nieobjęte wojną - więc teraz pijcie to piwo co żeście nawarzyli i morda w kubeł.

      • 15 2

      • Dokładnie, a z rosnącą inflacją to samo. Wprowadzili bezprawne lockdowny zniszczyli gospodarkę, a ludzie siedzieli skuleni w maskach na gębach i wyzywali garstkę protestujących od foliarzy i płaskoziemców. To teraz macie swoją płaską ziemię. Wyprane durne łby przez telewizor. Ja też ponoszę koszty waszego deb.lizmu, ale wybaczam wam bo nie wiecie co czynicie. Nie mam kredytów, bo żyjąc między takimi czubami to strach się zadłużać.

        • 12 1

    • a komu na arenie miedzynarodowej zalezy na tym, aby sprzedawac gaz w europie?

      • 4 0

  • "Mąż siostry pracuje na budowach w Trójmieście od wielu lat." (7)

    A ten mąż siostry to nie powinien wrócić ojczyzny bronić? Z Ukrainy nie wypuszczają (aczkolwiek można się wykupić za odpowiednią sumę) mężczyzn w wieku poborowym (18-60 lat) bo wojna, a szwagier walczy na polskiej budowie kielnią ziemia-powietrze?

    • 75 23

    • (3)

      A co, czekasz już w blokach startowych na jego stanowisko i palisz się do machania sipą na budowie, rozumiem?:)

      • 12 17

      • Kasę dej! Broń dej! Amunicję dej! Sprzęt dej! Samoloty dej! Żołnierzy dej! (2)

        Dej, dej, dej, dej...

        • 16 3

        • (1)

          Obyśmy my nie musieli się bawić w "dej"...

          • 13 5

          • Dlaczego straszysz Polaków wojną, skoro bohaterscy Ukraińcy rozbijają armię Putina w pył?

            • 16 4

    • (1)

      Może szwagier jest Polakiem?

      • 0 12

      • Przeczytaj artykuł raz jeszcze.

        • 9 0

    • obyś Ty nie musiał mieć takich dylematów

      czy wspierać rodzinę ciężko pracując czy jechać bronić Ojczyzny

      • 1 0

  • (9)

    Prawda jest taka że Ukrainki czują się tu jak na wakacjach. Zwiedzają sobie, wchodzą do przychodni prywatnych czy lekarz przyjmie je teraz bo są z Ukrainy. Bez przesady to nie wakacje ani wypoczynek rekreacyjny a tak się zachowują.

    • 129 26

    • (1)

      I zaroilo sie w centrach handlowych

      • 32 4

      • W centrum handlowym to ja akurat widziałam takich z dzikim wzrokiem, co siedzą i nie mają co ze sobą zrobić i widać, że bieda aż piszczy.

        • 18 4

    • (2)

      A co? Mają w Polsce schować się pod kołdrą i nie wychodzić całymi dniami z łóżka?

      Gdybyś Ty znalazł schronienie np. w Amsterdamie to sam być spacerował, zwiedzał, robił zdjęcia, żeby nie zwariować.

      • 15 22

      • Może się nie znam, ale ja bym siedział z nosem w telewizorze i patrzał co w mojej ojczyźnie. (1)

        Ale ja to dziwny jestem, ja truskawki cukrem.

        • 30 8

        • Inteligentni ludzie się nie nudzą. A ci mniej inteligentni nie odrywają oczu od telewizora. Co ta ilość informacji zmieni, dla ciebie i dla świata? Nic, kompletnie nic, jedynie pogorszyłoby to stan psychicznie. Owszem, niektórzy lubią i poszukują aktywnie sposobów by się bardziej dobić. Ale to nie jest racjonalne. Racjonalne jest robić to co można zamiast martwić się tym, że się nie robi tego, czego i tak się nie da zrobić. Echh, Wy Janusze i te Wasze Januszerskie pomysły.

          • 10 5

    • Prawda jest taka że Ukrainki czują się tu jak na wakacjach. (1)

      Prawda jest taka, że ruskie trolle buszują tu aż miło

      • 9 24

      • tu buszują ludzie

        którzy martwią się o własny kraj!! O Polskę! Ukraińcy (nie wszyscy oczywiście, ale to raczej inaczej procentowo, niż w artykule), jak widać, nie bardzo martwią się o swój, a tylko rączki pocierają, że teraz będą mieszkać w swojej wymarzonej Unii.

        • 14 3

    • A sami nie bedziemy mogli dostac sie do lekarza

      Bo Ukraincy będą na pierwszym miejscu, bo za głos na PIS należy im się wszytsko a my będziemy na nich zasuwać bo UE ma w d*p**uchodzcow bez szczepień którym trzeba dać zasilki

      • 16 0

    • Takie są...

      cwane i bezczelne

      • 7 2

  • Pomoc dla mojej Prababci. (4)

    Dwie kobiety ze wschodu po prostu wyleciały z mieszkania po wzięciu pieniędzy (chciały tylko dolary). Z naszymi opiekunkami tak nie walczyliśmy jak z nimi. Przyszła trzecia i zmiana o 180 stopni. Za tamte dwie się wstydziła i powiedziała, że pochodzą z gorszego regionu kraju, gdzie wszystko chcą za darmo i do pracy się nie garną. Teraz mieszkanie po Prababci stoi puste i dziadkowie nawet nie myślą o jakiejś pomocy z mieszkaniem, bo dobrze poznali tych ludzi niestety.

    • 76 4

    • (3)

      "tych" ludzi, no cóż...

      • 2 18

      • No tych, bo przecież nie tamtych. (2)

        Czego nie rozumiesz?

        • 18 4

        • (1)

          A jak wszystkich Polaków się wrzuca do jednego wora za granicą, że pijaki, prostaki, cwaniaki, złodzieje, to wielki raban pewnie podnosisz?

          • 10 7

          • W Holandii

            To co chwile jakis Polak ginie, co zarobkowo przyjechal. :) Rodzina sie nie moze skontaktowac a on po prostu melanż taki, że zapomniał, jak sie nazywa. To.mówi samo za siebie.

            • 4 0

  • Polacy pomagają, wielkie brawa. A tłusta Madzia głosowała za sankcjami finansowymi na Polskę (4)

    • 57 22

    • I prawidłowo, nie potrzeba nam tu systemu prawnego Rosji i Białorusi. (2)

      • 12 20

      • (1)

        Doszukiwanie się jakiejś symetrii pomiędzy systemami polskim a białoruskimi i ruskim przed wojną było... Bardzo nierozsądne, świadczące o ignorancji osób, które takie poglądy zgłaszały, kompletnym braku wiedzy, zainteresowania, przyozdobionę nienawiścią, a przynajmniej uprzedzeniem, do swojej Ojczyzny i swoich Sąsiadów.
        A czym taka postawa stała się po wybuchu wojny? Słownictwo, które by to poprawnie opisało nie przejdzie przez cenzurę tej strony.

        • 5 3

        • bla bla bla... już kuchenny trybunał zakazał Trybunałowi Praw Człowieka orzekać w sprawach polskich sądów,

          (i to w dniu w którym Miedwiediew oglosił chęć wyjścia z Rady Europy, cóż za złowroga zbieżność...) już pis wrzutkę o bezkarności urzędników chciał upchnąć w specustawie o pomocy Ukraińcom. czym taka postawa jest wg ciebie w obliczu wybuchu wojny, hę???

          • 1 2

    • Madzia

      to karierowiczka

      • 3 2

  • Wojna to dobry moment na kupno nieruchomości. (3)

    Aczkolwiek ryzykowny...

    • 4 16

    • Nooooo.......... (2)

      Zwłaszcza w Kijowie lub Charkowie.

      • 13 1

      • a żebyś wiedział (1)

        gość napisał przecież, że jest ryzyko. Ale o ile nieruchomość, ktorą teraz kupisz w Kijowie prawdopodobnie za grosze przetrwa bombradowanie to zdecydowanie będzie to dobry interes

        • 9 3

        • gorzej jak nie przetrwa.
          No ale to właśnie jest ryzyko.

          • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane