• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Różne oblicza goszczenia Ukraińców

Michał Sielski
11 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy powinniśmy odesłać "naszych" Ukraińców?
  • Dorośli od wojny myślami nie uciekną, ale dzieciom jest łatwiej. Dlatego Żenia, w wolnych chwilach od pracy, zwiedza z córkami Gdańsk.
  • Dorośli od wojny myślami nie uciekną, ale dzieciom jest łatwiej. Dlatego Żenia, w wolnych chwilach od pracy, zwiedza z córkami Gdańsk.

Wielka pomoc Polaków dla uchodźców z objętej wojną Ukrainy spotyka się z ogromnym podziwem na całym świecie. W dużej większości wdzięczni są również sami Ukraińcy, choć zdarzają się też przypadki, gdy pomagającym zaczyna już brakować sił.



Czy znasz osoby pomagające uchodźcom z Ukrainy?

Ogromna pomoc dla Ukraińców uciekających przed wojną budzi nie tylko podziw, ale też zaskoczenie. Jeszcze niedawno nie wszyscy byli bowiem pozytywnie nastawieni do naszych wschodnich sąsiadów, których pracowało u nas niemało.

Dziś mało kto już o tym pamięta. W obliczu wojny mieszkańcy Trójmiasta wykazali się ogromną solidarnością i pomagają Ukraińcom przede wszystkim przyjmując ich do swoich domów, oferując nie tylko schronienie, ale też ubrania i wyżywienie.

Większość historii ściska gardło i wywołuje ogromne współczucie, są jednak też takie, które wywołują smutne refleksje.

Żenia, twarda i zorganizowana. Ledwo przyjechała, już pracuje



  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
  • W sortowaniu ubrań dla uchodźców pomagają wolontariusze, także z Ukrainy.
Po tygodniu w Trójmieście sama znalazła sobie pracę. Już zarabia w kuchni pobliskiej restauracji
Bez wątpienia budującym przykładem jest Żenia, która przyjechała do Trójmiasta z dwiema córkami, bo tu mieszka mąż jej siostry. Miała więc jakiś punkt zaczepienia, nie jechała w ciemno.

Mąż siostry pracuje na budowach w Trójmieście od wielu lat. Uważany jest za solidnego budowlańca i jest lubiany. Gdy tylko zaczął się ostrzał Ukrainy, jego pracodawcy zaoferowali pomoc: pożyczyli samochód i bezpłatnie oddali mieszkanie do użytkowania przyjeżdżającej z Ukrainy siostrze. Są w nim meble, a osoby, które chciały pomóc, szybko dokupiły chemię gospodarczą i jedzenie. Ubrania rodzina dostała ze zbiórki na Uniwersytecie Gdańskim.

Żenia jest taka, jak zdecydowana większość uciekających przed wojną Ukraińców - wdzięczna za każdą pomoc, trochę nią onieśmielona i skromna. Zapytana jak jej pomóc, odpowiada niezmiennie: nic więcej mi nie potrzeba.

Nic dziwnego, bo to twarda i dobrze zorganizowana babka. Zaledwie po tygodniu w Trójmieście sama znalazła sobie pracę. Już zarabia w kuchni pobliskiej restauracji, a wcześniej przyszła pomagać przy sortowaniu zbieranej na Uniwersytecie Gdańskim odzieży. Jej córki poszły właśnie do szkoły, bo formalności pomogli załatwić właściciele mieszkania, w którym mieszka.

Olga nie chce pomocy, zakupy robi sama



Olga, zadbana, elegancka 40-latka, która przyjechała do Trójmiasta z nastoletnią córką. Jest zaprzeczeniem naszego stereotypu o uchodźcach
Tym co jeszcze łączy większość Ukraińców, jest przekonanie, że szybko wrócą do domów. Psychologowie tłumaczą, że poczucie tymczasowości jest normalną reakcją w takich przypadkach. Nawet jeśli są to trzeźwo myślący ludzie i widzą w mediach skalę zniszczeń w swoim kraju, wmawiają sobie, że uda im się szybko wrócić. Bo chcą wierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone.

Jak Olga, zadbana, elegancka 40-latka, która przyjechała do Trójmiasta z nastoletnią córką. Jest zaprzeczeniem naszego stereotypu o uchodźcach. Część z nich miała bowiem czas na ewakuację, nie każdy uciekał w domowym dresie pod gradem wybuchających rosyjskich bomb. Ci, którzy mieli czas, wzięli ze sobą najlepsze ubrania, sprzęt elektroniczny, pieniądze, dokumenty, karty bankowe. Wszystko co małe i cenne. Zachowali się rozsądnie, starając ratować jak najwięcej, tymczasem wciąż pokutuje przekonanie, że uchodźca wojenny powinien być w łachmanach, a jeśli nie, to jest oszustem i naciągaczem.

Olga nikogo naciągać nie chce. Ma swoją dumę, ma też trochę pieniędzy, więc za mieszkanie chciała zapłacić, choćby czynsz. Właściciele mieszkania, do którego trafiła, nie chcą o tym jednak słyszeć. Chcą też pomóc: zrobić zakupy, zapewnić odzież, środki czystości. Ale zanim zapytali czego potrzebuje, Olga podziękowała, bo była już w sklepie. Kupiła jedzenie, ubrania dla siebie i córki oraz podstawowe kosmetyki.

Chce zostać w Polsce tak krótko, jak się da. I wrócić na Ukrainę.

Jana. Modli się i płacze, jest przerażona



Są też jednak i inne przypadki. Trudniej jest, gdy pomocy potrzebują starsi ludzie. I nic dziwnego, starsi członkowie naszych rodzin też często są bardziej absorbujący. Niektórzy aż za bardzo...

Poniekąd jest też tak z Janą, która przyjechała do Trójmiasta z czteroletnim wnukiem. Do swojego mieszkania przyjął ich trener jednej z trójmiejskich drużyn sportowych. Problem w tym, że Jana ma 70 lat, jest przerażona i zagubiona. Na razie każdy dzień spędza praktycznie tylko płacząc i modląc się.

Tymczasem wnuk jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Ma bardzo dużo energii, jest nadpobudliwy, wszędzie go pełno, broi, bałagani - jak to energiczny czterolatek. Cała opieka nad nim spada na gdynian, bo babcia się nim nie zajmuje, a także nie gotuje, nie sprząta. Płacze i modli się. I tyle.

Goszczący ich gdynianie, spokojni, bezdzietni, są zmęczeni. Ich życie codzienne przewróciło się do góry nogami. Wieczorami ogarniają dom, dziecko i starsza panią. Mówią, że oczywiście dadzą radę, ze wszystkim sobie poradzą. I - póki co - radzą sobie. Ale nowa rzeczywistość ich zaskoczyła. Nie myśleli, że będzie to tak absorbujące.

Ludmila: nie mamy tarki i tłuczka, przywieź pasek do spodni



Część uchodźców musiała zmieścić swój cały dobytek w kilku torbach i plecakach. Część uchodźców musiała zmieścić swój cały dobytek w kilku torbach i plecakach.
Poddała się. Zabrakło jej sił i mocy. Skończyło się tak, że przekazała ukraińskim gościom listę instytucji i punktów pomocowych w Gdańsku, gdzie mogą szukać wsparcia
Wśród rzeszy wdzięcznych, samodzielnych, pokornych, myślących o przyszłości i naprawdę dobrze trzymających się gości z Ukrainy, zdarzają się jednak i tacy, jak LudmilaAnna, które trafiły do Trójmiasta z trójką nastoletnich dzieci.

Ktoś pomógł im znaleźć w internecie ogłoszenie, w którym oferowano transport z granicy do Gdańska. Ktoś inny znalazł mieszkanie na Chełmie, gdzie mogły zamieszkać. Do transportu zgłosiła się Kasia. Pojechała na granicę i przywiozła ich do mieszkania, które okazało się jednak ruiną, w dodatku bez wyposażenia. Innych opcji nie było, więc Kasia była przekonana, że zrobiła kawał dobrej roboty. Zwłaszcza, że od razu przywiozła ze swojego domu, co mogła: sztućce, talerze, szklanki, jedzenie, chemię gospodarczą i wiele innych rzeczy.

Ale Ludmila i Anna wysyłają jej SMS za SMS-em. "Nie mamy tarki i tłuczka", "Przywieź jakiś pasek do spodni", "Dzieci nie mają wiosennych butów". Tych wiadomości jest nawet kilkanaście dziennie. Przez pierwsze kilka dni Kasia przyjeżdżała z każdym zamówieniem, tak szybko, jak tylko mogła. Nie usłyszała nawet żadnego "dziękuje", a dzieci są ciągle obrażone i mają do niej pretensje o wszystko. Poddała się. Zabrakło jej sił i mocy. Skończyło się tak, że przekazała ukraińskim gościom listę instytucji i punktów pomocowych w Gdańsku, gdzie mogą szukać wsparcia. I zapowiedziała, że na SMS-y odpisywać nie będzie.

Czytaj także: Psycholog: chęć pomocy skończy się po 3-4 tygodniach.

To jednak margines i chyba każdy rozsądny człowiek spodziewał się, że tacy ludzie też przyjadą. Trafia do nas bowiem cały przekrój ukraińskiego społeczeństwa. Będą świetnie wykształcone specjalistki, będą też osoby roszczeniowe i niewykształcone, będą też rzezimieszki. Jak w każdej grupie.

Miłena: będziemy wam wdzięczni do końca życia



  • Skromne, wdzięczne, zaskoczone skalą pomocy - takie w większości są kobiety, które uciekły przed wojną z Ukrainy.
  • Skromne, wdzięczne, zaskoczone skalą pomocy - takie w większości są kobiety, które uciekły przed wojną z Ukrainy.
Klamerki? Niepotrzebne, poradzimy sobie. Odkurzacz? Po co, znalazłyśmy miotłę w piwnicy. Jedzenie? Mamy jeszcze, my dużo nie jemy...
Większość Ukraińców robi jednak wszystko, by pozostawić sobie jak najlepsze wrażenie. Jak choćby Miłena. Przyjechała do Trójmiasta z 27-letnią córką i 21-letnią synową, które mają trójkę dzieci. Synowa jest w ósmym miesiącu ciąży, a najmłodsza córka ma cztery miesiące. Obie więc do pracy raczej szybko nie pójdą, ale 50-letnia Miłena już skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w hotelu we Władysławowie. Gdy tylko zrobi się trochę cieplej i ruszy sezon turystyczny, będzie tam miała pracę.

Do domu po zmarłym wujku przyjął je wykładowca jednej z gdańskich uczelni. Pan Bartosz nie ukrywa, że jest zbudowany ich postawą.

Wraz z rodziną o pomoc poprosił bowiem znajomych, którzy wykazali się wielkim sercem. Wielu dało, ile mogło: ktoś kupił pieluchy, ktoś jedzenie, przyniósł ubrania, zabawki dla dzieciaków. Ale dom nie jest nowy, brakuje w nim wielu rzeczy. Na początku nie było pralki, suszarki na bieliznę, patelni... Szybko starają się te braki uzupełniać, ale często nie zdają sobie nawet z nich sprawy.

Bo za każdym razem, gdy przywożą im kolejną partię rzeczy, goście z Ukrainy są onieśmieleni. Zawsze dziękują, nigdy nie mówią, że czegokolwiek potrzebują. Zawsze wszystkiego jest "mnogo". Opiekująca się nimi rodzina sama wręcz musi wypytywać o potrzeby, co jest niezręczne dla obu stron.

Klamerki? Niepotrzebne, poradzimy sobie. Odkurzacz? Po co, znalazłyśmy miotłę w piwnicy. Jedzenie? Mamy jeszcze, my dużo nie jemy...

- Nigdy nas nie znaliście, zobaczyliście pierwszy raz w życiu na oczy, wpuściliście do domu, ogrzaliście, ubraliście, przywieźliście pieluchy, jedzenie, ubrania, całą wyprawkę dla małego, który się jeszcze nie urodził i my mamy jeszcze o coś prosić? Chyba bym się pod ziemię ze wstydu zapadła - przyznaje Miłena. - My będziemy wam do końca życia dziękować za to serce, które nam okazaliście. I pół naszego miasteczka już się modli za was równie często, jak za naszych żołnierzy.

Opinie (859) ponad 100 zablokowanych

  • Jo (1)

    Zróbcie coś jeszcze z inflacją. Kredytu w górę, ceny paliw w górę. Masakra

    • 25 2

    • Podziekuj Merkel, Ryżemu UE oni wyhodowali zbira Putina

      • 2 4

  • Może to będzie brutalne ale... (6)

    Uchodźcy którzy naprawdę potrzebują pomocy są dalej w Ukrainie, chowają się po bunkrach, są zastraszani, zmęczeni, głodni i zrezygnowani... Uchodźcy którzy przyjechali do Polski to bym powiedział 70/30, 70% osoby naprawde potrzebujace pomocy, albo troche potrzebujace pomocy, natomiast 30% osoby roszczeniowe" ja chce do Warszawy" " nie podobaja mi sie warunki" " nie bede za nic placil" " brzydkie ubrania, co.uzywane?! Nie ma nowych?!" " napewno nie bede mieszkac na wsi, najlepiej to zakopane albo Gdansk bo lubie morze" .... ja jakbym uciekal przed wojna to chyba nie mialbym wymagan, powinni byc zadowoleni ze ktos im pomaga, zapewnia nocleg, jedzenie a oni sie zachowuja jakby na wakacje przyjechali

    • 81 2

    • wszystko się zgadza

      oprócz procentów. Na moje oko raczej 50/50 układ. Nie wszyscy jeszcze pokazali swoje prawdziwe oblicze.

      • 8 2

    • Przecież to są właśnie te osoby, które się ukrywały w bunkrach, przejechały setki kilometrów (3)

      i stały dziesiątki godzin przed granicą, żeby uciec z okupowanego przez ruskich kraju. Zostawiły tam cały swój dobytek, a ty uważasz że są roszczeniowe??? Reszta po prostu nie chce wyjeżdżać lub nie ma jak się wydostać (bo ruski nie przestrzegają warunków korytarzy humanitarnych i w Irpieniu zabili matkę z synem i córką oraz wolontariusza który im towarzyszył).

      • 1 9

      • Jak ta dziewczynka - Amelka, co śpiewała w bunkrze "Mam tę moc", a teraz jest już w Polsce.

        • 3 1

      • Korupcja ukraińska jest również na granicy stąd te zatory po ich stronie, informacja od samych ukrainek , biedni zostali.

        • 8 0

      • A co ty tam jesteś i na żywo relacjonujesz?

        • 0 0

    • Wczoraj widziałem całe rzesze ukraińskich madek z dziećmi na Długiej. Na biedne nie wyglądały, większość z papierosami w ręki. Może jeszcze miały swoje Białomory, bo tu cena trochę inna. Oglądały Neptuna i zagadywały do dzieci, że "nu szto my tu budiet mieszkać". Nie wygladało na to żeby chciały gdzieś wracać.

      • 14 2

  • Ale trollowisko ... w skrócie: nie pomagajmy, bo na pewno chca nas wykorzystać, bo nas zjedzą? (6)

    A jak nas nie zjedzą, to na pewno ich dzieci naplują naszym dzieciom do zupy w przedszkolu.
    Tak samo chcielibyście być przyjęci, jakby to tu rusek wszedł a Ty byś uciekał(a) bo Berlina z dziećmi spod bomb? Jak żądny wszystkiego złodziej socjalu?

    • 14 45

    • Niemcy przyjmowali tez uchodzcow z Syrii, na co polska nie mogla sie zdobyc, Polakow by dlatego pewnie tez przyjeli (1)

      niech USA pomaga, to oni ta wojenke zorganizowali, od Majdanu do teraz...i jak to rzekla wtedy Nuland "EU F*ck you" tak wiec i teraz tak bedzoe

      • 1 1

      • A teraz ich samolotami na

        Swoj koszt deportuja do domu, bo sie nie zasymilowali.

        • 0 0

    • No niestety (2)

      Nigdzie w Europie imigranci nie sa mile widziani. Czy sie myle? I sa ku temu powody. A Polska to juz przegina totalnie. Moze od razu mieszkania na nich przepiszmy, po co sie ograniczac.

      • 1 0

      • Dlatego UE

        Placi Wlochom I Turcji, zeby uchodzcow u siebie blokowali. Polska bierze.za darmoszke.

        • 0 0

      • Oj Troll Troll

        Jak mozesz takie niepoprawne polityczne fakty pisac. To nie przystoi.

        • 0 0

    • Tak. Przyjeliby nas

      W obozach dla uchodzcow, trzy posilki dziennie, czyli wikt I opierunek, a jak.sie nie podoba, to wracac. Takie sa realia.

      • 2 0

  • Mnie tu cieszy jedno - ilość rubli jaka została zainwestowana w trolle na tym forum. (7)

    Sporo to musiało kosztować, dobre kilkanaście osób ciągle siedzi i klepie te same komentarze w kółko, próbując jątrzyć...
    A rubelek spada, poza tym szybko się kończą... oj szybko.

    • 12 37

    • te z się nie popisujesz różnorodnością swoich ))

      • 0 3

    • Wszyscy dostają kasę,bo piszą co widzą... (1)

      Żałosne... jakiś ty inteligentny

      • 4 2

      • Dobrze prawisz. Ksero treści przekazu od naczelnika leży na każdym biurku

        • 2 0

    • dokładnie, aż szok, że tyle tu ruskich trolli

      • 1 4

    • no tak za hrywne i dolary jest uczciwiej trollowac, nawet jesli sie tylko wyzwiska zna

      • 0 1

    • Sam.jestes troll (1)

      I walisz we wlasne paňstwo w dodatku.

      • 1 1

      • Polak zawsze mądry

        Po szkodzie.

        • 0 1

  • Jest

    Jest dotacja z UE ciekawe ile fundacja z Torunia dostanie Lub jakieś inne krzyzopodobne

    • 12 7

  • (2)

    Ja wszystko rozumiem wojna i wgl. zryw pomocy dla uchodźców. Mi się zaczyna wydawać, że to jakaś paranoja jest tyle krajów UE nie można ich rozlokować wszędzie ? Ja jakoś nie widzę tego co z rynkiem pracy ? Mają ubezpieczenie wszystko na start a jak Polak straci prace jest pozbawiony wszystkiego. Ja rozumiem pomoc jak ktoś chory onkologiczny itp. ale 500, 1000 wszystko na raz na hura. Tylko rozdawać ... rozdawać teraz wszyscy zajarani i pomocni a za chwilę będzie płacz.

    • 42 3

    • (1)

      Widziałeś kiedyś Ukraińcami który przyjechał do pracy w Polsce Nieodłącznym elementem to parówki na śniadanie i tak przez parę miesięcy W większości są to prości biedni ludzie Którzy mieli kilka minut na decyzję Wyjezdzajac żegnali się z ojcami mężami i synami Potrafisz wyobrazić co dzieje się w takim człowieku Kiedy ma pod pachą matkę dziecko... Jeżeli nie chcesz pomagać Twoja sprawa To chociaż nie nakręcaj jeden z drugim tej spirali na której najbardziej zależy temu co to wywołał

      • 2 6

      • pare minut? bo armia rosyjska przesuwa sie niczym blyskawica?

        Owszem, takie momenty z pewnoscia istnialy ale w wiekszosci jest to w miare dobrze przemyslane.
        Ponoc Lukaszenko, wg. POlakow, oboiecywal "swoim uciekinierow" tranzyt na zachod, moze i na Ukrainie opowiada sie ludziom basnie z 1000 i 1 nocy aby im ulatwic wyjazd

        • 3 2

  • (1)

    Nie chcę być złym prorokiem, ale za kilka miesięcy zaczną się napięcia etniczne na rynku pracy, rynku wynajmu i przez to, że kolejki do lekarzy się wydłużą itd.

    • 59 3

    • Za pare miesiecy

      Polacy z kijami bejzbolowymi wyjda na ulice.

      • 9 2

  • (1)

    Dla mnie ten artykuł jest zmyślony. Ze swojej strony nigdy bym nikogo nie przyjęła pod swój dach. Miłości z Ukraińcami nigdy nie było, mogę pomóc finansowo (w ramach rozsądku) człowiekowi ale to by było na tyle. Ciekawe co będzie za 2-3 miesiące. Artykuł 'jak się pozbyć ukrainca'? W Afryce też jest wojna i nikogo to nie obchodzi.

    • 53 10

    • Jedyna rozsądna opinia na tyle tutaj

      • 1 0

  • Bardzo ważny głos (7)

    Bardzo istotny temat. Za chwile radośne uniesienie zacznie opadać, ludzie ulegną zmęczeniu i zniechęceniu a wtedy zacznie się wytykanie, a bo ci uchodźcy.... bo nie wszyscy spelniają nasze oczekiwania, a przecież to społeczeństwo jak każde i ma złożoną strukturę.

    • 20 4

    • Nie wszyscy będą utyskiwać (4)

      Są tacy, którzy umieją pomagać długofalowo, bezterminowo

      • 2 10

      • Można o nich śmiało powiedzieć, że (3)

        to frajerzy

        • 7 3

        • ty trollu boli cię to że Polacy pomagają ofiarom rosyjskiej agresji? (2)

          • 0 7

          • Sam jestes troll. (1)

            Skończ z sianiem propagandy, zacznij myslec.

            • 3 1

            • A co w tym zdaniu powyżej uznajesz za propagandę, co?

              • 0 0

    • Społeczeństwo inne

      bo niedostosowane i nieobliczalne

      • 2 0

    • Teraz

      Zbiorowy orgazm pomocowy. :)

      • 1 0

  • Hehehehehehe, szok i dom wariatów!

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane