• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rzeźnicy z błogosławieństwa Wolnego Miasta

Marek Gotard
14 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Załoga obozu koncentracyjnego w Neuengamme, w tym Max Pauly, na ławie oskarżonych przed sądem w Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia nie obejmował zbrodni popełnionych przez niego w Gdańsku. Załoga obozu koncentracyjnego w Neuengamme, w tym Max Pauly, na ławie oskarżonych przed sądem w Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia nie obejmował zbrodni popełnionych przez niego w Gdańsku.

SS Sonderkomando Dirlewanger. Brygada Szturmowa SS "Kaminski". Nie było w historii II wojny światowej bardziej zezwierzęconych rzeźników, pacyfikujących np. Powstanie Warszawskie. W 70 rocznicę wojny warto wyciągnąć z niepamięci i postawić na równi z nimi jeszcze jedną. Pochodzącą z Gdańska SS-Wachsturmbann Eimann.


Rezydencja Alberta Forstera w Sobieszewie. Niedaleko niej znajdowała się strzelnica, gdzie członkowie komanda Eimanna trenowali przeprowadzanie egzekucji. Rezydencja Alberta Forstera w Sobieszewie. Niedaleko niej znajdowała się strzelnica, gdzie członkowie komanda Eimanna trenowali przeprowadzanie egzekucji.

Od jednostek Dirlewangera i Kamińskiego SS-Wachsturmbann Eimann odróżniała jedynie geneza. Oddział, składający się z 530 mężczyzn, zgrupowanych w czterech kompaniach i oddziale zmotoryzowanym, nie był materializacją chorych wizji psychopatycznych morderców. Powstał 3 lipca 1939 roku, na mocy uchwały ... Senatu Wolnego Miasta Gdańska, jako jednostka do zadań specjalnych, oddział tak zwanej policji posiłkowej.

Organizacyjnie SS-Wachsturmbann podporządkowany był bezpośrednio władzom Senatu Wolnego Miasta Gdańska i prezydentowi policji Helmutowi Froebössowi, a po wybuchu wojny i reorganizacji policji oraz wcieleniu Gdańska do Rzeszy - komendantowi policji (Schutzpolizei).

Nazwa jednostki wzięła się od nazwiska jej dowódcy - Kurta Eimanna, który dowodził wcześniej SS Standarte 36 Gdańsk-Miasto. W przeciwieństwie do psychopatycznego sadysty Dirlewangera czy nienawidzącego całego świata, chorego z ambicji Kamińskiego, urodzony w 1899 roku Kurt Eimann nie był nikim szczególnym. Weteran I wojny światowej. Sekretarz sądowy, krytykowany był już przed wojną za brak fantazji i polotu. Chwalono go za to, za skrupulatność i urzędniczą akuratność. Jego zastępcami zostali zawodowi oficerowie i podoficerowie gdańskiej policji.

Do wybuchu wojny gdańscy SS-manni od Eimanna ochraniali zakłady przemysłowe, wspomagali normalną policję i konwojowali więźniów. Po służbie zaś odpoczywali w Orlu - prywatnej rezydencji gauleitera Alberta Forstera, który finansował powstanie batalionu. W tamtejszym lasku wprawiali się w trudnym procederze wykonywania masowych egzekucji. Ćwiczyli bardzo pracowicie, ponieważ w przypadku wojny mieli być użyci do przejmowania polskich przyczółków w Wolnym Mieście Gdańsku.

Kiedy nadszedł 1 września 1939 roku, "specjaliści" od Eimanna wreszcie mogli udowodnić sens swojego istnienia. Do wojny byli bowiem najdroższym oddziałem gdańskiej policji.

Swój szlak "bojowy" rozpoczęli od szturmów na Westerplatte i walk o Pocztę Polską w Gdańsku. Rychło jednak skierowano ich do nowych zadań. Było nimi przeprowadzanie wysiedleń i aresztowań w Orłowie. Akcji aresztowań i szybkich egzekucji Polaków w Starogardzie, Kościerzynie, Kartuzach, czy Wejherowie.

"Chłopcy" od Eimanna byli też jednym z podstawowych oddziałów, wysiedlających i aresztujących Polaków z Gdyni. Eskortowali też pomorskich Żydów do gett w Wiedniu i Bratysławie. To jednak nie koniec.

Już w lipcu 1939 roku z SS-Wachsturmbann wydzielono część kadry, pod komendą SS-Sturmbannführera Maxa Paulego, który - według niektórych relacji gdańskiej Polonii - jeszcze kilka lat przed wojną nazywał się Pawłowski. Ich zadaniem była organizacja więzień i obozów dla Polaków z terenu Wolnego Miasta.

To właśnie oni przygotowali obóz przejściowy w Victoria Schule przy ul. Kładki, a także rozpoczęli budowę Stutthofu. Sprawowali też nadzór nad obozem przejściowym w Nowym Porcie i ciężkim obozem pracy w Granicznej Wsi.

Pluton egzekucyjny pod wodzą Paulego rozstrzelał też 5 października 1939 roku na gdańskiej Zaspie 27 gdańskich pocztowców.
- Pauly zarządził, byśmy my, więźniowie, zdjęli ofiarom z palców pierścienie oraz powybijali złote uzębienie, zaznaczając, że takowe wyda rodzinom, jednak oficer, który odczytywał wyrok, oświadczył, że nie pozwala na to.

Wtedy Pauly zaczął sam zdejmować pierścienie z palców zwłok, a mnie i Garczyńskiemu polecił, byśmy weszli do grobu i tam układali w jedną warstwę zwłoki. (...) Gdyśmy zwłoki mieli już ułożone, poczęliśmy wołać na współwięźniów, by pomogli nam wydobyć się z grobu przez podanie rąk, co przerwał Pauly oświadczeniem, że my pozostaniemy w grobie - wspominał obecny przy egzekucji więzień, Aleksy Rosiński.

Mniej więcej w tym samym czasie Kurt Eimann otrzymał polecenie "opróżnienia" pomorskich zakładów leczniczych i opiekuńczych z pacjentów, celem udostępnienia ich rannym żołnierzom. Sprawny kancelista skrupulatnie wykonał, osobiście doglądając, powierzone mu zadanie, zapisując na swoim koncie kolejnych 3400 ofiar.

Niedługo potem gdańskich SS-mannów wcielono do dywizji SS Totenkopf. Pod koniec wojny Eimann dorobił się stopnia podpułkownika wojsk pancernych waffen SS. Sprawiedliwość upomniała się o niego dopiero pod koniec lat 60-tych XX wieku. W Niemczech skazano go jednak zaledwie na kilka lat więzienia.

Jego kolega - major Max Pauly, piastujący podczas wojny funkcję komendanta Stutthofu i Neuengamme, miał mniej szczęścia. W 1946 roku powiesili go Anglicy. Tak zakończyła się historia najbardziej mrocznego oddziału policji Wolnego Miasta Gdańska. Można polecić ją wszystkim tym, którzy z bezkrytycznym rozrzewnieniem wspominają czasy "dobrego" Wolnego Miasta, np. przykręcając sobie do samochodu tabliczki Freie Stadt Danzig i lepiąc na szybie naklejkę z literkami DA.

Opinie (436) ponad 20 zablokowanych

  • (8)

    Utożsamianie przez autora tego artykułu Wolnego Miasta z hitlerowskimi zbrodniarzami każe zastanowić się czy autor artykułu to historyczny ignorant, nacjonalistyczny prowokator, czy po prostu kretyn?
    Rozumiem, że p. Gotard nie nalepia sobie na samochód również nalepki PL (ze względu na Jedwabne, akcję Wisła, Berezę Kartuską czy zbrodnie z okresu stalinowskiego). Oczywiście samochód ten na pewno nie jest niemiecki (wiadomo - jeżdżenie takowym byłoby propagowaniem nazizmu, pochwalaniem holocaustu i zbrodni przeciwko ludzkości). Japoński samochód też odpada (zbyt dużo zbrodni wojennych), brytyjski i francuski też (choćby ze względu na kolonizację), amerykański to z kolei Guantanamo i inne nieprzyjemne historie... Chyba Volvo i Saab jeszcze byłyby do przyjęcia, ale Szwedzi też trochę z Hitlerem współpracowali. No nic, zostaje chodzić na piechotę...

    • 24 8

    • (3)

      Nie istnieje zadna realna przesłanka do nalepiania na samochód nalepki DA, Gdansk przeszedł pod państwowosc Polski, i jedyna nalepka która mu sie nalezy to nalepka określajaca jego przynaleznośc do Polski, cała reszta to idiotyzm.

      • 11 10

      • "Gdansk przeszedł pod państwowosc Polski" (2)

        dokument, data?

        • 1 4

        • wiesz Jałta, Teheran, Poczdam, te rzeczy (1)

          • 3 2

          • no i....

            ...Koszalin, Praga, Paryż, Magdalenka.....

            WTF?

            • 0 0

    • ale merytorycznie to sie raczej nie odniosłeś do "tez" artykułu (1)

      myślę, że brak ci argumentów
      patrz tu kaRZe, bo kara
      i tym sie lepiej zajmij:-)

      • 4 8

      • gallux nie ucz mnie ortografii, bo pojęcia o niej nie masz, co właśnie udowodniłeś :)
        A co do argumentów - niby na co mi argumentów brakuje?

        • 3 3

    • O własnie!

      czy trzeba do tych jakże infantylnych naklejek i właścicieli tych aut dopisywać tyle historii? Po co? Sami się ośmieszają. Ps. troszkę za dużo historii ubarwiono...

      • 0 1

    • p. Gotard....

      ....po prostu żałuje, że nie może sobie nalepić vlepki symbolizującej antyczeską akcję na Zaolziu :)

      • 1 1

  • DA czyli Debil Absolutny... i wszystko jasne!

    • 13 16

  • Gdańsk jest częścią Rzeczypospolitej Polskiej i gdańskie samochody powinny mieć znak "PL"

    "DA" to oznaczenie dla ułomnego tworu pseudopaństwowego, który istniał niecałe 20 lat (pomijam czasy napoleońskie bo to inna "bajka"), i całe szczęście już dawno nie istnieje...
    Niech żyje ponadtysiącletnie KRÓLEWSKIE MIASTO GDAŃSK - Złota Brama Rzeczypospolitej !

    • 13 7

  • Co dla Polaków było dobrego w Wolnym Mieście Gdańsku? (3)

    Co w ogóle było dobrego w tych 20 latach istnienia tego pseudopaństewka?
    Dlaczego dziś jakikolwiek Polak może chcieć powrotu do tego ustrojstwa?

    • 8 6

    • Z głupoty

      Z niewiedzy, z mody, ze złości (na polityków) z nudów.

      • 5 4

    • Raczej germanofilny polskojęzyczny debil a nie "jakikolwiek Polak"

      • 5 4

    • Odpowiedź zgoła oczywista:

      Tusk? No i nie zapominajmy, rzecz jasna, o pozostałych "światłych" politykach urzędujących w mieście stołecznym - Warszawie.

      W tegorocznych wyborach samorządowych głosuję na Gdańszczan z Gdańskiej Listy Samorządowej.

      • 0 1

  • Autor się nałykał jakiś tabletek czy coś?

    Bo ja nie rozumiem o co mu chodzi z nalepkami DA oraz Freie Stadt Danzig. A może to ja jestem jakimś cpunem, he?

    • 11 7

  • odpie.dol się śledziu (2)

    pisać o swoim kurniku, a nie o naszym Mieście!
    tradycję sobie wymyslili (1929 - hehe, nie myślał nikt wtedy o żadnej arce), na własnym stadionie, wpierdziel dostali, do ligi wchodzą tylko przy zielonym stoliku, boisko ukradli bałtykowi, nawet flagi zdobyć nie umieją i muszą je kraść
    bez honoru, bez ambicji...

    • 9 7

    • o co ci chodzi burku?

      nikt tu o żadnej arce nie pisał imbecylu. skończ wieczorowo podstawówkę i wyjdź.

      • 4 4

    • O to własnie poziom kibica Lechii

      odp..., wyp... przed meczem się nawalić, na meczu pobluzgać, po meczu zrzygać się na przystanku, w tramwaju powalić w okna i pokrzyczeć "kto nie skacze ten z policji", wieczorem dalej pić, wybić kilka szyb na przystankach, pomazać sprejem elewację...

      • 6 5

  • Znawcy historii (2)

    Wszyscy tacy znawcy historii a glosuja na POpaprancow,Pisuary albo Sld.Byscie tak wszystko wiedzieli to byscie w koncu na prawice zaczeli glosowac.Prawdziwa prawice nie te podrobki z pis i po.

    • 3 5

    • to gdzie jest ta "prawdziwa prawica"? LPR? Boże uchowaj:-) (1)

      • 0 7

      • poszukaj

        j.w.

        • 1 0

  • Ta buda ma być rezyfdencja?

    Jak to ma się do pałaców dzisiejszych notabli władajacych Gdańskiem.

    • 2 2

  • (10)

    Smutnym jest fakt, iż wyznawcami tego całego Freies Stadt Danzig są w głównej mierze Polacy, najczęściej młodzi i z raczej ubogim wykształceniem. Urodzeni już tutaj w Gdańsku, ale rodem z wiosek i miasteczek całej Polski. Ich dziadkowie i rodzice mieli tyle wspólnego z Gdańskiem co pies ze śliwkami, no ale "chuligani wolnego miasta" to już pełną gębę Danzigerzy. Smutne, tragiczne i żałosne.

    Podobnie na Górnym Śląska: "Oberschlesien bleibt deutsch" piszą gnojki, których dziadki przyjechali ze Lwowa albo Kołomyji.

    Prawda jest taka, że Niemcy i większość autochtonów (nawet tych propolskich) z Gdańska dawno wyjechała.
    Przykre, że niektórzy Polacy zamiast być dumnymi z własnej 1000-letniej historii szukają germańskich substytutów.

    Przypomnę Polacy: dla dla przedstawicieli rasy panów byliście tylko literką P przeznaczoną do ciężkiej pracy lub eksterminacji po Żydach i Cyganach!

    • 17 17

    • Racja ! Głos wiedzy i rozsądku...

      • 3 6

    • Niestety to smutne.Taka jest prawda ale moim zdaniem są to kompleksy,kompleksy potomków polskich chłopków pańszczyżnianych,którzy poprzez naklejenie nalepki DA na samochodzie chcą się dowartościować.

      • 3 8

    • Jest w tym CZĘŚCIOWA racja, ale co z tego? (4)

      Ja jestem autochtonem, mogę tak powiedzieć, bo jestem z Pomorza. Nie jestem z Gdańska, ale z okolic. I nie chodzi o bycie Niemcem, ale o bycie i czucie się Gdańszczaninem. Kolega chyba również ignoruje w ogóle fakt że nie tylko kibole krzyczą o Wolnym Mieście Gdańsk, ale również interesują się tym i w internecie głównie ich widać IMHO, ludzie od Akademii Rzygaczy i forum o historii Gdańska. Strasznie ignoranckie.
      I to nie jest żaden germański substytut. To raczej historia regionu. Regionu który był bardzo często autonomiczną częścią państwa. I co ma do cholery rasa panów z WMG?

      • 6 3

      • jedź do Stutthofu i zobacz "co ma do cholery wspólnego" ignorancie! (1)

        • 4 4

        • Ignorantem możesz być Ty.

          Wolne Miasto Gdańsk nie istniało już kiedy powstawał shtutoff. I tak się składa że moja rodzina zginęła tam więc zamknij pupę.

          • 7 3

      • Rzygacze he he aleś sobie wybrał "autorytety" historyczne (1)

        Współczuję

        • 1 1

        • chyba nie ogarniasz

          tak, nie ogarnaisz.

          • 1 1

    • ja.... (2)

      ...jestem przede wszystkim gdańszczaninem, później pomorzaninem, a dopiero na kolejnym miejscu polakiem.....

      • 1 2

      • ...na pierwszym miejscu jesteś zmanipulowanym głupkiem... (1)

        • 1 2

        • zmanipulowanym niby przez kogo?

          • 0 0

  • "Miasto zostało niemalże unicestwione. Pamiętajcie o tym Gdańszczanie i nie budźcie demonów z trudem okiełzanych"

    odpowiadam na ogólnym, bo to dość ważne
    zanim jeszcze obrócono w perzyne twój danzig, to najpierw ci do któych tak pałasz miłością obrócili w perzyne dziesiątki miast w europie
    czemu mamy akurat współczuć tym co we wrześniu 1939 roku na długiej HAJLOWALI WODZUNIOWI, co? POsiali wiatr, to i zebrali burze:-)
    ja wręcz mam z tego satysfakcje, bo życie nie kończy sie na ZBRODNI
    jest też i KARA
    300 tysięcy zgwałconych w berlinie niemek daje mi gwarancje, że nikt nigdy nie bedzie mi brechał o CZYSTOŚCI RASY ARYJSKIEJ
    amen:-)

    • 10 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane