- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (114 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (160 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (86 opinii)
- 4 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (86 opinii)
- 5 Ten punkt może uratować twoje wakacje (18 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (64 opinie)
Komisja ds. zmian w kodyfikacjach zajmie się kodeksem mimo wniosku koła katolicko-narodowego, które domagało się odrzucenia go w całości. Projekt przewiduje zakaz wszelkich form dyskryminacji w zatrudnieniu - ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, pochodzenie rasowe lub etniczne, orientację seksualną czy wyznanie. Przepisy obejmują też po raz pierwszy jako jedną z form dyskryminacji, molestowanie seksualne, czyli jakiekolwiek niepożądane zachowanie o podłożu seksualnym, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności, poniżenie lub upokorzenie pracownika.
Czy jednak wprowadzenie podobnego zapisu nie doprowadzi do nadużyć lub trudności w jego interpretacji? Takie wątpliwości mieli niektórzy posłowie. Józef Zych z PSL obawia się na przykład, "czy na wzór niektórych krajów zachodnich nie wpadamy w obsesję molestowania seksualnego". Zwolennicy nowych zapisów argumentują natomiast, że miejsce pracy powinno być szczególnie chronione przed przejawami nadużyć w stosunkach przełożony-pracownik. "Głos" zapytał zajmujących się kodeksem pracy przedstawicieli największych klubów parlamentarnych o możliwe skutki wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących molestowania.
- Rząd zaproponował wprowadzenie do kodeksu zakazu dyskryminacji, w tym werbalnego i pozawerbalnego molestowania
seksualnego - powiedział "Głosowi" Jacek Kasprzyk, poseł SLD. - Zgodnie z projektem, osoba wobec której przełożony naruszy zakaz dyskryminacji będzie miała prawo do odszkodowania. Dziwię się, że ten problem traktowany jest jako główny, choć nie lekceważyłbym go. Jak świadczą doniesienia z USA, gdzie pracodawcy boją się już wykonywać grzecznościowe gesty, by nie zostać posądzonymi o molestowanie, z wszystkiego można zrobić rzecz śmieszną. Dochodzenie praw jest w takich wypadkach trudne i często bardziej upokarzające niż samo zdarzenie. Jest jednak czas, by popracować nad tymi przepisami i doprecyzować je. Oczekujemy na poważne propozycje ze środowisk prawniczych, a mniej z politycznych. Jest dużo czasu na wprowadzenie odpowiednich instytucji prawnych. Mamy prawdopodobnie półtora roku - ustawa ma obowiązywać od naszego wejścia do UE lub od początku 2004 r. Odbyło się pierwsze czytanie projektu, potem w komisji toczyć się będą merytoryczne prace, a następnie ponownie zajmie się nim Sejm. W tym przypadku przepisów dostosowawczych nie ma co wprowadzać za szybko.
- W trakcie dyskusji w Sejmie wynikły kontrowersje, czy wprowadzić definicję molestowania - stwierdził Tomasz Szczypiński, poseł PO. - Rząd zaproponował takie rozwiązanie, zgodnie zresztą z dyrektywami UE. Słowo dyskryminacja jest powszechnie zrozumiałe, a o tym czy miało miejsce molestoweanie lub inny jej rodzaj, niech rozstrzyga sąd. Dyskryminacji, bez względu na przyczynę, być nie może, co zresztą zapisane jest także w innych przepisach, jak choćby w konstytucji. Pojawiły się wątpliwości, czy wprowadzać zakaz dodatkowo do materii kodeksu pracy, ale w miejscu pracy problem ten wydaje się mieć szczególne znaczenie. I nie chodzi tylko o molestowanie - jeśli np. komuś nie można powierzyć jakiegoś stanowiska, to musi to wynikać z jasnych kryteriów, np. kwalifikacji, ale nie z tego, że pracownik jest np. Murzynem.
Jak jednak przyznał w rozmowie z "Głosem" poseł Szczypiński, kontrowersje mogą się pojawiać nadal - np. czy homoseksualista może być szkolnym wychowawcą? Otwiera się nowe pole dyskusji na temat dyskryminacji.
Opinie (161)
-
2003-01-21 14:46
nie marto:P
ja nie biorę za usługi kasy (ciekawe, że ty od razu o kasie hehehe)
ja jak kocham to za darmo szczerze i do utraty tchu:)))- 0 0
-
2003-01-21 14:47
Ach...
Marzę sobie by mnie tak któryś wziął w swe bary
i klepał i klepał i klepał aż do zmroku.....albo jak kto woli do wschodu- 0 0
-
2003-01-21 14:48
oj mh1,
zlosliwy pedraczku widze ze na siebie amatora nadal nie znalazles.
- 0 0
-
2003-01-21 14:51
o ile znam internetowe prowokacje to 'ponętna' jest w rzeczywistości jakimś pryszczatym wyrostkiem o kościstych pośladkach.
w tej sytuacji spełnieniem jego oczekiwań moze byc chyba jedynie wycieczka do Hamburga jesli oczywiście amator Galluxowych wdzięków jeszcze żyje..- 0 0
-
2003-01-21 14:52
Ah Galluxie
Teraz juz wiem, ze to tylko Ty jesteś prawdziwym rycerzem, który weźmie mnie na swojego konia i zawiezie tam gdzie, będzie mnie kochać aż do utraty tchu.......jakie to piękne!
Twoja jestem tylko Twoja!!!!!- 0 0
-
2003-01-21 14:57
Och, Marto!!
Moje pośladki są jak dojrzałe łany zboża, świeże, pachnące, jędrne i zwilżone rosą porannego deszczu i tylko mój rycerz będzie mogł je klepać i klepać.....
- 0 0
-
2003-01-21 14:58
Co do Prezydenta K.
Czy on przypadkowo nie idzie w ślady Clintona? :)))))))
- 0 0
-
2003-01-21 14:58
ciaptak
no tak kto by polecial na
mh1-misia czekoladowego
mozna tylko sie ubabrac- 0 0
-
2003-01-21 15:01
ponętna (vel marta)
hehehe
czego ci sie zachciewa dziecino:)
konia??
może jeszcze takiego sparskanego pianą z pyska??
to nie jest temat o naszych sennych marzeniach ale o molestowaniu
aha jutro dzień dziadka:)
dziewczyny!!! kochajcie starszych panów:))
my też umiemy klepać:)) z czuciem i fantazją he he he he
papappa- 0 0
-
2003-01-21 15:02
jestes ales nazbyt ortodoksyjna
ubabrac sie w czekoladzie, hm... trudno nazwac to nieszczęściem :))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.