- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (113 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (160 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (86 opinii)
- 4 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (84 opinie)
- 5 Ten punkt może uratować twoje wakacje (18 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (64 opinie)
Komisja ds. zmian w kodyfikacjach zajmie się kodeksem mimo wniosku koła katolicko-narodowego, które domagało się odrzucenia go w całości. Projekt przewiduje zakaz wszelkich form dyskryminacji w zatrudnieniu - ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, pochodzenie rasowe lub etniczne, orientację seksualną czy wyznanie. Przepisy obejmują też po raz pierwszy jako jedną z form dyskryminacji, molestowanie seksualne, czyli jakiekolwiek niepożądane zachowanie o podłożu seksualnym, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności, poniżenie lub upokorzenie pracownika.
Czy jednak wprowadzenie podobnego zapisu nie doprowadzi do nadużyć lub trudności w jego interpretacji? Takie wątpliwości mieli niektórzy posłowie. Józef Zych z PSL obawia się na przykład, "czy na wzór niektórych krajów zachodnich nie wpadamy w obsesję molestowania seksualnego". Zwolennicy nowych zapisów argumentują natomiast, że miejsce pracy powinno być szczególnie chronione przed przejawami nadużyć w stosunkach przełożony-pracownik. "Głos" zapytał zajmujących się kodeksem pracy przedstawicieli największych klubów parlamentarnych o możliwe skutki wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących molestowania.
- Rząd zaproponował wprowadzenie do kodeksu zakazu dyskryminacji, w tym werbalnego i pozawerbalnego molestowania
seksualnego - powiedział "Głosowi" Jacek Kasprzyk, poseł SLD. - Zgodnie z projektem, osoba wobec której przełożony naruszy zakaz dyskryminacji będzie miała prawo do odszkodowania. Dziwię się, że ten problem traktowany jest jako główny, choć nie lekceważyłbym go. Jak świadczą doniesienia z USA, gdzie pracodawcy boją się już wykonywać grzecznościowe gesty, by nie zostać posądzonymi o molestowanie, z wszystkiego można zrobić rzecz śmieszną. Dochodzenie praw jest w takich wypadkach trudne i często bardziej upokarzające niż samo zdarzenie. Jest jednak czas, by popracować nad tymi przepisami i doprecyzować je. Oczekujemy na poważne propozycje ze środowisk prawniczych, a mniej z politycznych. Jest dużo czasu na wprowadzenie odpowiednich instytucji prawnych. Mamy prawdopodobnie półtora roku - ustawa ma obowiązywać od naszego wejścia do UE lub od początku 2004 r. Odbyło się pierwsze czytanie projektu, potem w komisji toczyć się będą merytoryczne prace, a następnie ponownie zajmie się nim Sejm. W tym przypadku przepisów dostosowawczych nie ma co wprowadzać za szybko.
- W trakcie dyskusji w Sejmie wynikły kontrowersje, czy wprowadzić definicję molestowania - stwierdził Tomasz Szczypiński, poseł PO. - Rząd zaproponował takie rozwiązanie, zgodnie zresztą z dyrektywami UE. Słowo dyskryminacja jest powszechnie zrozumiałe, a o tym czy miało miejsce molestoweanie lub inny jej rodzaj, niech rozstrzyga sąd. Dyskryminacji, bez względu na przyczynę, być nie może, co zresztą zapisane jest także w innych przepisach, jak choćby w konstytucji. Pojawiły się wątpliwości, czy wprowadzać zakaz dodatkowo do materii kodeksu pracy, ale w miejscu pracy problem ten wydaje się mieć szczególne znaczenie. I nie chodzi tylko o molestowanie - jeśli np. komuś nie można powierzyć jakiegoś stanowiska, to musi to wynikać z jasnych kryteriów, np. kwalifikacji, ale nie z tego, że pracownik jest np. Murzynem.
Jak jednak przyznał w rozmowie z "Głosem" poseł Szczypiński, kontrowersje mogą się pojawiać nadal - np. czy homoseksualista może być szkolnym wychowawcą? Otwiera się nowe pole dyskusji na temat dyskryminacji.
Opinie (161)
-
2003-01-21 15:04
inna znów dziewczynka była
nazywała sie Ludmiła
mimo dość tłustego cielska
była bardzo marzycielska
i się śniło jej co nocy
że ją Gallux miał w swej mocy...
oj kobitki kobitki
wstydźcie się
tam wasi za pare groszy szarpia zdrowie a wam ekscesy w główkach??
tfu panie dzieju...- 0 0
-
2003-01-21 15:05
a ja zdecydowanie
od klepania wolę głaskanie.
Klepiemy i tak wszyscy ... biedę- 0 0
-
2003-01-21 15:05
Ales
MH1 to wyjątkowy miś czekoladowy. Rozpływa się w ustach a nie w dłoni (bez żadnych aluzji prosze!) :)))))))
- 0 0
-
2003-01-21 15:06
marta:)
wiesz
za slodyczmi nie przepadam
wole pikantne potrawy :)- 0 0
-
2003-01-21 15:08
Cze
Ubawiłem sie tymi opiniami. Macie poczucie humoru.
wszystkiego najlepszego dla dziadków i babć.- 0 0
-
2003-01-21 15:13
Hm...Ales!!!
Ja też uwielbiam pikante potrawki, takie z akcentem....
- 0 0
-
2003-01-21 15:13
marto
ty jak zwykle koniem w plot.
O ile sie zdazylem zorientowac to w perwersyjnch kregach mh1 czekolada nazywaja odpady metaboliczne.
Wiec uwaga ody jest jak najbardziej na miejscu- 0 0
-
2003-01-21 15:16
A ja uwielbiam kawe
Z lekką nutką dekadencji :)))))))))
- 0 0
-
2003-01-21 15:16
ponetna
zostan przy galluxie
on jest wolny
a ja ZAJETA- 0 0
-
2003-01-21 15:17
"posladki jak łany zboża" hm...
wydaje sie 'ponętna', że stałeś się mimowolną ofiarą ofensywnego rustykalizmu we współczesnej poezji
to może co najwyzej wpłynąć poprzez stymulację wyobraźni na wydajność kombajnistów podczas akcji żniwnej, ale nie na takiego otrzaskanego w swiecie :) kocura jak nasz portalowy gallux- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.