- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (161 opinii)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (706 opinii)
- 3 Kultowa "Górka" i widok na morze (86 opinii)
- 4 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (51 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (49 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (17 opinii)
Seniorka straciła 400 tys. zł. Powrót nieco zapomnianej metody oszustów
Wydawać by się mogło, że metoda oszustw "na wnuczka" odeszła już do lamusa. Przestępcy znacznie częściej korzystają z metod "na policjanta", "na lekarza" czy "na doradcę finansowego". Okazuje się jednak, że wciąż są osoby, które dają się nabrać na telefon od fikcyjnych członków rodziny. 80-latka z Gdyni straciła w ten sposób aż 400 tys. zł.
Oszust wmówił kobiecie, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności karnej tylko wtedy, gdy zapłaci poszkodowanej dużą sumę pieniędzy.
Seniorka uwierzyła i przekazała oszustom pieniądze.
Co więcej, po kilku godzinach odebrała kolejny telefon od tego samego "wnuczka". Tym razem mężczyzna stwierdził, że potrącona przez niego kobieta zmarła w szpitalu, a on w związku z tym potrzebuje jeszcze więcej pieniędzy dla jej rodziny.
I tym razem seniorka przekazała pieniądze oszustom.
Starsza pani łącznie straciła w ten sposób aż 400 tys. zł.
Na czym polega oszustwo "na wnuczka"?
- Najpierw oszuści wykonują telefon do swojej ofiary, podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka).
- Tłumaczą zmieniony głos chorobą, a następnie proszą o przekazanie dużej sumy pieniędzy.
- Zazwyczaj pieniądze te mają zostać wykorzystane na pokrycie szkód po wypadku drogowym, na ważną operację czy na zakup samochodu.
- Oszuści w trakcie rozmowy umiejętnie manipulują rozmówcą tak, by uzyskać o nim jak najwięcej informacji.
- Aby nie dać się oszukać należy zachować ostrożność. W sytuacjach, kiedy dzwoni do nas osoba podająca się za członka rodziny i prosząca o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo o sumie pieniędzy, którą dysponujemy zarówno w domu jak i na koncie bankowym. Zweryfikujmy, czy osoba dzwoniąca jest tą, za którą się podaje. W tym celu oddzwońmy do niej na znany nam numer telefonu, bądź skontaktujmy się z rodziną i zapytajmy czy faktycznie dana osoba potrzebuje naszej pomocy - mówi Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Przy okazji policjanci zwracają się z apelem, zwłaszcza do osób młodych: informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą próbować wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy.
Opinie (228) ponad 50 zablokowanych
-
2022-09-07 08:07
Jakos nikt na to nie wpadl, ze biurwy z bankow nadaja namiary swoim przydu*asom.
- 2 0
-
2022-09-07 08:10
Brawo!
- 0 0
-
2022-09-07 08:14
A (1)
nie mogła na wakacje wyjechać i z nich skorzystać ???
Ja nie mam zamiaru zabierać kasy do grobu (pozłacana trumna też mi nie potrzebna) i moja 90letnia mama też o tym wie...- 6 2
-
2022-09-07 10:53
Moze nie wychodzi z domu?
- 3 0
-
2022-09-07 08:26
Bzdury (1)
Ciekawe skąd ktoś ma telefon do babci, która trzyma 400 tys w mieszkaniu? Stawiam na wnuka, lub pracownika banku.
- 2 1
-
2022-09-07 09:33
Znam 3 takie przypadki. Wszystkie 3 zakonczone
Niepowodzeniem sprawców. Wnuki i dzieci poza podejrzeniem, ale wszyscy mający kontakt z mopsem
- 1 0
-
2022-09-07 08:32
Brak jednego punktu (2)
"Na czym polega oszustwo "na wnuczka"? Najpierw oszuści wykonują telefon do swojej ofiary, podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka). "
Najpierw oszuści dostają cynk, że senior ma wnuczka/wnuczkę i kasę warta zachodu (od sąsiada, rodziny, wnuczka, z banku itp), potem dopiero dzwonią...- 0 2
-
2022-09-07 09:34
Nie wszyscy, do których dzwonią są przy forsie
- 2 0
-
2022-09-09 20:36
Dzwonią w ciemno, jak na Chełmie.Są dobrymi psychologami,umieją poprowadzić rozmowę tak,żeby jak najwięcej danych od przerazonej osoby wyciągnąć.
- 1 0
-
2022-09-07 08:39
(1)
Skąd seniorka miała tyle pieniędzy?! musiała sie tym afiszować albo prawdziwy wnuczek/wnuczka nadali robotę!
- 0 0
-
2022-09-15 14:56
Chodzila ze zlotym kajdanem po dzielni.
- 0 0
-
2022-09-07 08:55
Setki nierozwiązanych spraw świadczą o tym, że nie próbuje się
Ich rozwiązać.
Zastanówcie się, co łączy wszystkie te osoby poza wiekiem. Czy aby nie źle zabezpieczone dokumenty w MOPS-sie? Sprawcy wiedzą, że dzwonią do samotnie mieszkających osób mogących z racji wieku mieć kłopoty ze słuchem, szybkim myśleniem, znają ich adresy i numery tel.komórkowego i stacjonarnego.
Dwa przypadki w Trójmieście szczęśliwie niezakonczone tragedią dotyczyły osób, których dane osobowe posiada MOPS.- 6 0
-
2022-09-07 08:58
skąd u tych oszustów taka masa poufnych informacji
teraz wg RODO nie mozesz nawet znajomego odszukac na klatce w bloku,nikt ci nie powie w UM czy sąsiad pijak zadłuża mieszkanie itp. A ci wszystko wiedzą ,o wnuczku,babci,ile ona ma oszczednosci.Policja zawodzi mnie o tyle,ze nie podejmuje najwazniejszego wątku sledztwa-gdzie jest przeciek na temat majętności starszych osób? Kto nadaje ? Poczta,skarbówka,bank?
- 5 0
-
2022-09-07 08:58
Kto ich poinformował (1)
Dziwne , że zawsze trafiają na osobę majętną , czy to przypadkowo nie "rodzinka " pomaga pozbyć się babci pieniążków . Zlikwidować numery stacjonarne , a nie będzie kradzieży .
- 3 0
-
2022-09-07 09:35
Nie zawsze.
- 1 0
-
2022-09-07 09:05
Pytanie do ankiety"czy czesto podajesz sie za wnuczka?odp:tak raz w tygodniu.to moja praca buahaaaa
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.