• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skarga do NIK oraz wojewody ws. mieszkań komunalnych w Gdańsku i Gdyni

Ewelina Oleksy
21 lipca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Działacze partii Razem domagają się interwencji NIK i wojewody ws. polityki mieszkaniowej Gdańska i Gdyni. Działacze partii Razem domagają się interwencji NIK i wojewody ws. polityki mieszkaniowej Gdańska i Gdyni.

Skargę do Najwyższej Izby Kontroli na sposób zarządzania mieszkaniami komunalnymi w Gdańsku oraz wniosek do wojewody pomorskiego ws. zaniedbań w zakresie polityki mieszkaniowej w Gdyni. Takie dwa zawiadomienia złożyli trójmiejscy działacze partii Razem.



Starałe(a)ś się kiedyś o mieszkanie komunalne?

Trójmiejscy działacze partii Razem chcą, by NIK przyjrzała się działalności Gdańskich Nieruchomości, czyli miejskiej spółki odpowiadającej za zasób mieszkań komunalnych. Złożyli więc skargę, której przedmiotem są "nieprawidłowości w nadzorowaniu i przydzielaniu lokali socjalnych na terenie Gdańska oraz niegospodarne zarządzanie powierzonym mieniem i przewlekłe załatwianie spraw." W związku z tym autorzy skargi - Tomasz Rurkowski z okręgu gdańskiego Razem i Aleksandra Kulma, radna dzielnicy Wrzeszcz Dolny - wnieśli o kontrolę NIK w Gdańskich Nieruchomościach.

Jej szczegółowy zakres opisali w 12. punktach.

Wśród nich są m.in.:
  • remonty mieszkaniowe lokali miejskich i oddanych do użytkowania w latach 2019-2020,
  • ilość i częstotliwość kontroli stanu nieruchomości z ogrzewaniem wysokoemisyjnym,
  • zasady przyznawania i standardy mieszkań dla osób niepełnosprawnych,
  • jawność i kryteria prowadzenia remontów oraz tworzenia harmonogramu remontów lokali miejskich,
  • jawność i przejrzystość zasad/regulaminów w zakresie użytkowania mieszkań przez najemców.
- Liczymy, że audyt Najwyższej Izby Kontroli wyeliminuje nieprawidłowości w funkcjonowaniu Gdańskich Nieruchomości oraz wskaże ewentualne rozwiązania, które naprawią wadliwe mechanizmy. Kontrola w naszym odczuciu przyczyni się także do zwiększenia skuteczności działania jednostki miejskiej oraz sprawiedliwego i równego dla wszystkich obywateli załatwiania spraw - napisali Kulma i Rurkowski w skardze do NIK.
Działacze Razem podkreślają, że sposób zarządzania zasobem komunalnym wymaga natychmiastowych zmian. Stąd ich skarga do NIK-u.

"Oczekujemy jasnych zasad"



- Problem mieszkaniowy dotyczy całej Polski, ale w Trójmieście widać jak w soczewce, że gdy odda się kwestię mieszkań wyłącznie wolnemu rynkowi, to wszystko staje na głowie - mówi Anna Górska, liderka Razem na Pomorzu. - Mieszkania w Trójmieście są dzisiaj droższe nawet niż w Warszawie. Przez wzrost popularności tzw. najmu krótkoterminowego, szaleją ceny najmu długoterminowego. W dużej mierze jest to wina miast, które nie realizują swojego podstawowego zadania, czyli zapewnienia mieszkankom i mieszkańcom dachu nad głową, a w rosnących cenach mieszkań upatrują powodu do dumy - dodaje.
Czytaj też:

Będzie kontrola NIK w Muzeum II Wojny Światowej



Do tablicy wywołany został Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, pod którego podlegają Gdańskie Nieruchomości.

- Oczekujemy jasnych zasad i transparentnych procedur, bo zarzutów kierowanych przez mieszkańców do GN i pana wiceprezydenta jest sporo - podkreśla Aleksandra Kulma.
Wśród tych zarzutów pojawia się m.in. opłakany stan części budynków komunalnych: z grzybem na ścianach, dziurawymi dachami, niedziałającymi instalacjami. Przykład? O mieszkaniu komunalnym jak ze złego snu pisaliśmy chociażby w marcu.

  • Stan jednego z mieszkań komunalnych na Dolnym Mieście.
  • Stan jednego z mieszkań komunalnych na Dolnym Mieście.

Zarzuty także do władz Gdyni



Razem ma też sporo zarzutów do polityki mieszkaniowej prowadzonej przez Gdynię.

- Przez 20 lat rządów prezydenta Wojciecha Szczurka, z Gdyni wyprowadziło się 25 tys. mieszkańców, a w tym samym czasie sąsiednie gminy urosły o 40 tys. Samo Śródmieście Gdyni straciło 1/3 mieszkańców. Stare, dobrze skomunikowane centralne dzielnice się wyludniają, a rośnie liczba ludzi na obrzeżach i w gminach ościennych. Oznacza to ogromne koszty i straty dla miasta. Strata 25 tys. mieszkańców to 50 mln złotych mniej w budżecie miasta. Wyprowadzanie się na obrzeża to setki milionów złotych wydane na budowanie nowej infrastruktury: dróg, szkół, kanalizacji - mówi Jakub Żynis, aktywista miejski i członek Razem Gdynia.
Zobacz też:

Gdynia musi zacząć inwestować w mieszkania komunalne



Jak dodaje, Gdynia sprzedaje miejskie grunty w atrakcyjnych centralnych lokalizacjach, "żeby łatać dziury w budżecie wywołane latami niegospodarności".

- Na terenach tych powstają mieszkania, które są poza zasięgiem większości gdynian. Jeśli chcemy, żeby nasze miasto się rozwijało, a młodzi nie uciekali do sąsiednich gmin, to musimy zacząć oferować im lepsze warunki do życia. Miasto musi przestać sprzedawać swoje ziemie i zacząć budować na nich wysokiej jakości mieszkania na wynajem w przystępnych cenach - twierdzi.
  • Działacze partii Razem domagają się interwencji NIK i wojewody ws. polityki mieszkaniowej Gdańska i Gdyni.
  • Działacze partii Razem domagają się interwencji NIK i wojewody ws. polityki mieszkaniowej Gdańska i Gdyni.

Złożyli wniosek do wojewody pomorskiego



Gdyńscy działacze Razem uważają, że "polityki mieszkaniowej w Gdyni praktycznie nie ma".

- Mimo obowiązków wynikających z przepisów dotyczących budownictwa komunalnego oraz nabywania lokali pod najem komunalny, miasto sukcesywnie wyzbywa się ich ze swoich zasobów zarówno poprzez sprzedaż, jak i wyburzenie - wskazuje Magdalena Zglenicka z zarządu okręgu gdyńskiego partii.
Jak podaje partia Razem, Gdynia w latach 1998-2020:
  • nabyła 21 lokali oraz wybudowała 138 mieszkań,
  • sprzedała i wyburzyła 3770 mieszkań.


- Na przestrzeni ostatnich 15 lat gmina tytułem odszkodowań wskutek niewywiązywania się obowiązku dostarczenia lokalu socjalnego była zobowiązana wypłacić 12 591 699,00 zł. Przy prawidłowym zagospodarowaniu tej kwoty gmina mogłaby chociażby częściowo odpowiedzieć na zapotrzebowanie lokalowe. Ze względu na to i inne rażące zaniedbania w zakresie polityki mieszkaniowej złożyliśmy do wojewody pomorskiego wniosek o zastosowanie czynności nadzorczych wobec organów Gminy Miasta Gdynia. Najwyższa pora, żeby miasto, które określa się jako przyjazne, w końcu zadbało o swoich mieszkańców - mówi Zglenicka.

To kolejne interwencje ws. mieszkań komunalnych



Skarga do NIK-u i wniosek do wojewody to nie pierwsze działania partii Razem w trójmiejskich sprawach mieszkaniowych. W czerwcu posłanka Magdalena Biejat zwróciła się w trybie interwencji poselskiej do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z pytaniem o zakres remontów gdańskiego zasobu mieszkaniowego. Odpowiedzi ze strony miasta nadal nie ma.

- Jeśli nie uda się uzyskać informacji w drodze interwencji, podejmiemy kolejne kroki. Będziemy też bacznie przyglądać się losom skargi administracyjnej, którą gdyńskie Razem składa na prezydenta Szczurka - zapowiada posłanka Biejat.

Wiceprezydenci Gdańska i Gdyni komentują



O odniesienie się do sprawy zwróciliśmy się do władz Gdańska i Gdyni. Poniżej publikujemy komentarze wiceprezydenta Gdańska i Gdyni, odpowiadających za politykę mieszkaniową.

Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska:

"Cieszy mnie fakt zainteresowania kwestiami mieszkaniowymi, żałuję jednak, że przy tej okazji przedstawiciele Razem kompromitują się brakiem wiedzy. Niestety nie tylko na temat systemu przyznawania mieszkań komunalnych w Gdańsku - w tej kwestii służymy pełną informacją. Wspomnę jedynie, że za ten proces nie odpowiadają Gdańskie Nieruchomości, na które złożyli skargę do NIK. Ugrupowanie, które chce w przyszłości przejąć władzę i na sztandarach nosi kwestie mieszkalnictwa, nie odróżnia instrumentów samorządowych od instrumentów państwa.

Wiceprezydent Piotr Grzelak. Wiceprezydent Piotr Grzelak.
W Gdańsku co kadencję pozyskujemy około tysiąc nowych mieszkań, najwięcej na północ od Warszawy. Nie inaczej jest obecnie. Od 2018 roku przybyły 447 nowe mieszkania, a do końca kadencji planowane jest dodatkowych 817. Gdańskie Nieruchomości na bieżąco utrzymują, remontują, modernizują budynki. Tylko w tej kadencji wyremontowaliśmy 528 lokali, a do końca 2023 roku planowane są remonty kolejnych 700.

Wykorzystujemy w tej kwestii wszystkie dostępne państwowe instrumenty wsparcia. Jednak nawet takie zaangażowanie miasta nie jest w stanie zatrzymać procesu nadmiernego wzrostu cen na rynku prywatnym. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, ostatni raz na sesji RMG w czerwcu br. Potrzebne są rozwiązania na poziomie ustawowym, które np. ograniczą spekulację. Jako obywatel tego kraju oczekuję od ugrupowań politycznych propozycji systemowych i zapraszam do rzetelnej rozmowy na ten palący problem."


Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji:
Wobec faktu, że żaden samorząd nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb mieszkaniowych, Gmina Gdynia skupia się na wyodrębnieniu i rozwiązaniu najpilniejszych potrzeb naszych mieszkańców, kładąc nacisk na następujące obszary:
  • Profilaktyka - praca z osobami w kryzysie, zagrożonych utratą mieszkania, w celu odwrócenia niekorzystnych zmian i zapobieżenia bezdomności. Przykładem może być sytuacja mieszkańców Wzgórza Orlicz-Dreszera, gdzie interwencja miasta była realnym wsparciem dla ponad 100 rodzin (229 osób).
  • Wiceprezydent Michał Guć. Wiceprezydent Michał Guć.
  • Reintegracja i wychodzenie z bezdomności - intensywna praca socjalna, aktywizacja zawodowa i włączanie osób bezdomnych w życie społeczne. Główny nurt pomocy jest ukierunkowany na wyjście ze schroniska i zamieszkanie poza nim. Obecnie podopieczni tych działań to blisko 100 osób.
  • Plan "Utrecht" realizowany w Gdyni od 2015 roku, realizowany metodą housing first, w pierwszej kolejności koncentrując się na zapewnieniu osobie bezdomnej bezpiecznego miejsca przebywania. Do tej pory wzięło w nim udział 239 bezdomnych gdynian, których duża część usamodzielniła się. Sukces tych programów spowodował znaczące ograniczenie liczby osób bezdomnych w Gdyni i pozwolił na całkowitą likwidację dwóch dużych schronisk (przy ul. Fredry 3 oraz przy ul. Chwarznieńskiej 93).
  • Powiększenie zasobu lokali dla osób z niepełnosprawnościami - wśród osób, które wymagają wsparcia mieszkaniowego jest coraz liczniejsza grupa seniorów i osób z niepełnosprawnością. Ich podstawową potrzebą jest zasób mieszkaniowy dostosowany do ich potrzeb i ograniczeń. W 2021 roku miasto oddało budynek przy ul. Dickmana z 30 lokalami w pełni dostosowanymi, pozbawionymi barier architektonicznych. Kolejny taki budynek powstanie przy ul. Turkusowej (obecnie jest w fazie projektowania).
  • Likwidacja budynków substandardowych - Gdynia systematycznie podnosi jakość lokali komunalnych likwidując tkankę substnadardową oraz podnosząc jakość istniejących mieszkań: likwidacja baraków przy ul. Dickmana, modernizacja budynków przy ul. Opata Hackiego, Zamenhofa, Arciszewskich, likwidacja pieców w lokalach komunalnych - to tylko niektóre z szeroko zakrojonych działań prowadzonych w ostatnim czasie.
  • Oprócz budowy budynków komunalnych Gdynia dokonuje zakupów lokali na wolnym rynku, powiększając zasób lokali komunalnych.
  • Rozwijanie zasobu mieszkań chronionych i wspieranych - ważnym elementem polityki mieszkaniowej jest stale powiększany zasób mieszkań chronionych. Obecnie jest to blisko 40 mieszkań, w których mieszka blisko 100 osób, którym gmina zapewnia nie tylko dach nad głową, ale wieloprofilowe wsparcie, dostosowane do ich potrzeb.
Zadaniem gminy jest zapewnienie wsparcia mieszkaniowego różnym grupom osób. Stosowane w Gdyni rozwiązania są dostosowane do lokalnych potrzeb i w sposób efektywny zaspakajają potrzeby mieszkańców miasta.
07:33 24 LIPCA 21

Gdańskie Nieruchomości (26 opinii)

Ile czasu miasto Gdańsk będzie zmuszało lokatorów komunalnych do załatwiania się na półpiętrze i opalania mieszkania węglem? Czyżby Gdańsk nie miał być zielony że względu na zaniedbania wieloletnie magistratu?
Ile czasu miasto Gdańsk będzie zmuszało lokatorów komunalnych do załatwiania się na półpiętrze i opalania mieszkania węglem? Czyżby Gdańsk nie miał być zielony że względu na zaniedbania wieloletnie magistratu?

Miejsca

Opinie (440) 9 zablokowanych

  • brawo razem!!!!! (1)

    Gdańskie Nieruchomości zachowują się jak prywatny folwark. Nie szanują ludzi, skazują ich na mieszkanie w urągających warunkach, gubią dokumenty. chaos. ciekawe komu wyremontowano te lokale komunalne za 10 mln zł. Myślę, że znajomym królika. Super, że Razem widzi problemy zwykłych mieszkańców Gdańska i Gdyni, zaszczutych cenami deweloperów.

    • 11 3

    • dużo chodzę

      a więc i obserwuję coraz więcej zabitych i celowo zdemolowanych przez miasto chałup od Wrzeszcz przez Port po Orunię. Nikt tym mieszkaniom nie dał szans, nikt mieszkańców nie wsparł. Wystarczyło, tak (!), akurat część najtrudniejszych rzeczywiście oddać za złotówkę mieszkańcom. Niechby sami remontowali. Pal licho, nawet ich remontach jakoś wesprzeć. A tak to jest co jest. Demolka i ugór. Tylko straty dla gminy

      • 6 0

  • smutno (1)

    Niedbalstwo i zaniedbania Nieruchomości Gdańskich jest porażajace. mieszkam w bloku z lat E. Gierka. Wspólnota mieszkaniowa dba o nieruchomość, jest czysto, ale mieszkania komunalne w naszym bloku wołają o modlitwę do nieba. Jeden lokator zajmuje powierzchnię ponad 42 m. Okna nie myte od lat , zaniedbane okropnie, nie płaci czynszu - natomiast rodzina z córką w wieku 13 lat zajmuje mieszkanie tzw. kawalerkę z jednym pokojem o powierzchni ok 34 m prosili o zamianę niestety. wstydu BRAK. Następne mieszkanie wybite szyby, uszkodzony domofon - patologia. Gdzie jest właściciel mieszkań czyli miasto ?

    • 12 3

    • Ciekawe jakie larum podniosłoby się

      gdyby tego pana chciano przenieść na mniejsze mieszkanie? Myślisz, że urzędnicy nie proponują zadłużonym mieszkańcom przeniesienia na mniejsze? Ludzie nie chcą bo im należy się duże, a że nie są w stanie płacić takiego czynszu, to już ich nie interesuje.

      • 3 2

  • A co z ludźmi młodymi ? (8)

    Gdzie mieszkania dla młodych ludzi, którzy chcą zakładać rodziny ?
    Może tylko im warto dać te mieszkania komunalne. Na nowe z 30 letnim kredytem, ich po prostu nie stać.
    Jak rozdawnictwo to dla wszystkich, ale preferowani powinni być ludzie młodzi którzy chcą założyć rodzinę, bo dzietność w naszym kraju spada dramatycznie.

    • 8 2

    • tez bylem mlody pare lat temu... (3)

      I z uczciwej pracy szans na mieszkanie zadnych...Powiedziano mi wtedy ,ze jak sie nie podoba to wypad z kraju.

      • 6 2

      • Co to za bzdury, weź się do roboty (1)

        Tysiące młodych ludzi, bierze kredyty, na 20-30 lat i ma mieszkanie.
        No ale jak się robić nie chce...

        • 0 2

        • I ja byłem młody. No i ja w tym pięknym kraju wziąłem się do roboty... Zdolności kredytowej w złotówce nie mieliśmy... dziwne? A po 16 latach spłacania kredytu, przeliczając po kursie franka z dziś, mam więcej niż wziąłem tego kredytu.
          Młodzi, jak macie możliwość, to wyjazd z kraju za pracą, a już na pewno nie idźcie , nie myślcie, żeby brać kredyt na wiele lat.

          • 1 0

      • "powiedziano mi"

        Tak powiedział bank?

        • 0 2

    • Re (1)

      Odpowiedź jest bardzo prosta dla ludzi młodych, nie brać ślubów, nie rodzić dzieci i mieszkać na garnuszku u rodziców. Oczywiście to była ironia z mojej strony. Odpowiedzią od wielu dekad prominentnych polityków w tym dziwnym kraju m.in Shoguna jest wziąć kredyt pod hipotekę. Jeśli nie masz pracy wyjedź za granicę. Pinokio podobnie życzy młodym Polakom. Kredyt, kredyt, kredyt bo ten Pan to lobbysta bankowców a z wykształcenia ekonom

      • 2 1

      • Krzywousty bankster,

        to historyk i dodatkowo odwiedzał studium europejskie w Hamburgu.

        • 0 1

    • Re konluzja (1)

      Ludzi młodych nie stać na kupno mieszkania, a jeśli już uzyskają go na 30 czy 20 lat, to jest duże ryzyko ze spłatą kredytu czy hipoteki. Brak jest stabilnego zatrudnienia na rynku pracy. Dziś kredytobiorcy mają pracę, jutro mogą jej nie mieć. I to nie z ich winy pozostają bez pracy, ale może firma upaść lub stać się niewypłacalna bo zawinił kontrahent lub dostawca. Poza tym mamy niejednolite przepisy podatkowe, gdzie Naczelnicy US zmieniają zdania nt. przepisów podatkowych wg. swojego uznania. Jest jeszcze jedna pułapka systemowa banków i udziale Państwa Polskiego w tej pułapce. Jeśli człowiek weźmie kredyt i ma pracę wtedy jest przywiązany do swojego miejsca zatrudnienia jak niewolnik. Wiadomo pracuje aby spłacić kredyt i na utrzymanie swojej rodziny. Pracuje często od świtu do nocy w swojej firmie pozostawiając swojego partnera, a co najważniejsze dzieci, ich wychowanie oraz życie rodzinne na pastwę losu i przypadku. Państwo Polskie oraz banki doskonale zdają sobie sprawę z takiej sytuacji i trzymają wszystkich kredytobiorców na tzw. krótkiej smyczy niczym psów, parobķów, niewolników. Obecnie mamy pandemię Coronawirusa, a przyszłość dla osób zatrudnionych i spłacających kredyty bankowe jest straszna i przerażająca.

      • 1 0

      • Dziękuję za mądry post.
        A odnośnie sytuacji takiego kredytowicza, to wszystko prawda.
        ps. właśnie zlikwidowano moje stanowisko pracy.
        ps.2 właściciel firmy zawsze będzie myślał o sobie, nawet kosztem pracowników; w firmie w której pracuję, było mocne zaciąganie pasa, a jak niedawno sprawdziłem, właściciele przyznali sobie w 2019 roku, po przeszło 100 tysięcy premii...

        • 0 0

  • (1)

    To jest bardzo zlozony problem, na ktorym partia razem chce i na pewno zbije polityczny kapital. Paradoksalnie racje maja zarowno ci przedmowcy, ktorzy twierdza, ze takich mieszkan nie powinno byc w ogole, przynajmniej nie w obecnej formie oraz ci, ktorzy twierdza, ze jest ich za malo. Gdy przyznawanie mieszkan komunalnych jest tajemniczym postepowaniem, gdy sa przyznawane dozywotnio, to takie zjawiska wzbudzaja niechec wielu ludzi, ktorzy musza sami sie troszczyc o swoj dach nad glowa i nikt im nie pomaga. Z drugiej strony sa tragiczne sytuacje zyciowe i losowe (jak np. chocby pozar), w ktorych gmina musi moc zaoferowac takim ludziom chocby nawet na niedlugi okres wrecz darmowe lokum.

    • 3 0

    • miasto - swoimi środkami - zaorało pewnie 10 tysięcy lokali, myślę że więcej

      w każdej dzielnicy miasta. Stało się to z powodów tak ideologicznych jak i braku remontów (często celowemu).

      • 4 0

  • W Gdyni wszyscy uprawnieni dla których nie ma mieszkań komunalnych

    dostają co miesiąc konkretne kwoty na wynajem na wolnym rynku. I wynajmują sobie większe i fajniejsze mieszkania niż gdyby dostali mieszkanie komunalne. Taka jest prawda

    • 2 3

  • Ale o co chodzi (1)

    przecież to ludzie, lokatorzy mieszkań komunalnych przez lata walczyli o możliwość wykupienia na preferencyjnych warunkach. Kiedy im się tą możliwość prawną dało, to wszyscy rzucili się do wykupu na własność. No a teraz płacz, bo mieszkań komunalnych nie ma. A no nie ma, bo wykupili je na własność wasi rodzice, dziadkowie itd.

    • 12 3

    • Dokładnie

      zapytajcie rodziców, babcie, wujków, ciocie skąd mają swoje mieszkania? Znam mnóstwo osób, które wykupiły duże 3-pokojowe mieszkania komunalne w Gdyni w świetnych dzielnicach za 10, 20, 30 tys zł. Była taki czas

      • 5 0

  • złe słowo juz się skompromitowało brakiem wiedzy

    • 3 0

  • Mieszkanie

    Czemu Donald Tusk zwany Rudym Mściwy nawet Kanalia dostał komunalne mieszkanie w Sopocie może ktoś wie

    • 13 2

  • Boże nareszcie ktoś mądrze i na temat napisał komentarz. jak to przyjemnie poczytać mądrego bez obrażania. polecam strona nr.9 do przemyślenia dla wszystkich a zwłaszcza władzy.

    • 3 0

  • A może (12)

    Dawanie mieszkań ludziom, których na utrzymanie mieszkania nie stać, nie jest dobrym pomysłem?
    Jakim prawem miasto ma nie dość, że dawać mieszkanie, to jeszcze dbać, remontować, sprzątać. Przecież to jest jakiś absurd. A poza tym, to jeżeli dostaje sie mieszkanie komunalne w takim stanie to kto normalny je przyjmuje?

    • 79 22

    • (2)

      Dostają pasożyty za darmo mieszkanie i jeszcze wymagania do banku i po kredyt hipoteczny i spłacać do końca życia i wtedy zobaczymy jak jest super

      • 13 9

      • Sam se komuchu bierz kredyt (1)

        • 9 9

        • Pewnie Państwo ma Ci dać nierobie wszystko, a ty będziesz tylko żył na krzysia idź zapracuj zobacz jak inni mają ciężko muszą tyrać na siebie i takich jak ty.

          • 13 3

    • Tak jakby to był faktyczny problem tych nieruchomości :) (1)

      A faktycznych patologii nawet nie sygnalizujemy. Przecież oni z tego zrobili sobie kolejne źródełka utrzymania. W samorządzie to nawet miejsca w przedszkolach i szkołach są przyznawane poza kolejnością osobom zaprzyjaźnionym, a uczciwy człowiek ma tylko płacić i godzić się na bycie dymanym bez mydła przez różnych cwaniaczków przyklejonych do samorządów, a w sumie gdzie się tylko da, jak stolec do okrętu.

      • 17 2

      • no to jakieś przykłady proszę

        • 2 5

    • Pokazać zdjęcia całego mieszkania. (1)

      Pewnie jeszcze sprzątaczka by sie przydała, hrabiostwo z bojlera brudy mogloby posprzątać. Rozumiem grzyb, brak wentylacji, ale zasyfiały bojler

      • 16 2

      • Nie dość że dostają wszystko za darmo to jeszcze mieszkanie remontować.

        • 9 2

    • (3)

      Zacznijmy od tego, że mieszkanie komunalne nie jest darmowe, tylko trzeba płacić czynsz. A czynsze, zwłaszcza w Gdańsku, są zabójcze. Zwłaszcza za mieszkania komunalne. Jako dziecko mieszkałam w takim mieszkaniu i płaciliśmy ponad 10 zł za metr kwadratowy. Rodzina wielodzietna, oboje rodzice pracujący, zero patologii, bo w domu nigdy nie było alkoholu czy papierosów. A i tak taniej wyszło wziąć kredyt, kupić ziemię i postawić dom.
      Pomijam, że mieszkanie było calkiem "gołe" jak je dostaliśmy, więc wszystkie remonty też robiliśmy sami. Miasto nie widziało problemu w tym, że podłogi nie są wyłożone nawet najzwyklejszym linoleum, czy wykładziną, tylko jest to sam beton...

      • 6 8

      • Jak się nie podoba, że trzeba płacić czynsz w komunalnym (1)

        to kup własne mieszkanie - wtedy nie tylko czynsz, ale i kredyt masz na głowie. Najlepiej brać i narzekać. Chyba nie takie straszne te mieszkania komunalne, skoro takie kolejki są, żeby je w ogóle dostać? Kupujesz od dewelopera, to też dostajesz gołe. Kupujesz z rynku wtórnego - robisz remont i wyposażenie za własne pieniądze i jeszcze podatek płacisz od umowy cywilno-prawnej. Najlepiej brać za darmo i jeszcze, żeby ktoś inny utrzymywał i rachunki płacił.

        • 11 2

        • Nie ma mieszkań bez opłat .

          Wszędzie teraz są wspólnoty i opłaty jak były tak i są

          • 0 0

      • Sam beton ?

        To gdzie tak było? Kiedyś były ADMy i oni decydowali o wszystkich remontach (jeśli miasto dało kasę). Na starym Chełmie były od 1941 roku na podłogach deski , a ogrzewanie- piece. Ok. roku 1970 kładli wszędzie linoleum. Jeśli ktoś chciał zrobić ogrzewanie gazowe to musiał wszystko zrobić z własnych środków pieniężnych. Przez tyle lat płaciliśmy czynsz do miasta. Dopiero kiedy powstały wspólnoty rozpoczęły się remonty budynków, a szczególnie elewacja, izolacja i dach. To oczywiście już z opłat lokowanych na konto wspólnoty.

        • 0 0

    • Dawać?

      Miasto nikomu nie ,,daje,, mieszkań tylko wynajmuke za niemałe pieniądze. Każdy właściciel mieszkania ponosi koszty remontów.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane