• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pożar przy Dekerta. Prokuratura podejrzewa próbę zabójstwa

Szymon Zięba
14 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • W miejscu śmierci młodej kobiety, na chodniku przy ul. Dekerta, palą się znicze.
  • W miejscu śmierci młodej kobiety, na chodniku przy ul. Dekerta, palą się znicze.
  • Ogień zostawił ślady w kamienicy oraz przy mieszkaniu, w którym mieszkała para.

Nowe fakty w sprawie tragicznego pożaru przy przy ul. DekertaMapka. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa młodej kobiety, która - ratując się przed ogniem - wyskoczyła z okna kamienicy. Chwilę po tym, pod koła pociągu na wysokości stacji Wrzeszcz SKM rzucił się jej partner, który wcześniej przyglądał się akcji gaśniczej i reanimacji kobiety. Prokuratura wyjaśnia jaką rolę odegrał w tragedii.



Aktualizacja, 16.12.2021



W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok. Śledczy nie potwierdzili medialnych doniesień, jakoby młoda kobieta była w ciąży.




Przy płocie kamienicy we Wrzeszczu przechodnie ustawiają znicze. To gest żałoby - ku pamięci Joanny, która zginęła skacząc z okna na drugim piętrze budynku.

- Ona chciała żyć - napisała w jednym z komentarzy pod artykułem o pożarze czytelniczka.
Zdesperowana młoda kobieta, ratowała się w ten sposób przed ogniem. Pożar wybuchł ok. godz. 5 nad ranem 13 grudnia w pokoju, w którym przebywała. Niewielki pokój wynajmował jej chłopak. Ona była jego gościem.

To była pierwsza tragedia. Chwilę później pod koła pociągu rzucił się bowiem Arkadiusz, partner Joanny.

W sieci huczało od plotek. Jedni mówili, że doszło do pożaru, on dowiedział się o śmierci ukochanej i popełnił samobójstwo.

Drudzy w taką wersję powątpiewali.

"Ona zawsze mówiła dzień dobry, on nie bardzo"



Śladów tragedii, do której doszło przy ul. Dekerta ukryć się nie da. Osmolone, pozbawione szyb okno drugiego piętra wyraźnie rzuca się w oczy na tle elewacji kamienicy. W wąskich, ciasnych korytarzach budynku nadal mocno czuć spalenizną. O pożarze przypominają też zakopcone ściany.

Joanna i Arkadiusz pomieszkiwali w jednym z pokojów w mieszkaniu na drugim piętrze. Tych drzwi przeoczyć się nie da. Choć nie widać tam policyjnej taśmy - wyraźne znaki zostawił po sobie ogień.

  • Ogień zostawił ślady w kamienicy oraz przy mieszkaniu, w którym mieszkała para.
  • Ogień zostawił ślady w kamienicy oraz przy mieszkaniu, w którym mieszkała para.
  • Ślady tragedii wciąż są widoczne przed wejściem do budynku.
Sąsiedzi młodą parę kojarzą raczej z widzenia. Niechętnie też mówią o incydencie - mają własne problemy. Niektóre lokale ucierpiały podczas akcji gaśniczej. Dla lokatorów potrzebne będą lokale socjalne.

- To mieszkanie na górze to był taki hostel. Tam było z dziewięć pokojów. Widywałem ich tu może z miesiąc, może trochę dłużej - mówi o Joannie i Arkadiuszu jeden z sąsiadów. - Wcześniej mieszkali tam Ukraińcy, potem jacyś studenci. Teraz to żałuję, że wcześniej nie protestowaliśmy przed takim wynajmowaniem tej przestrzeni.
Po chwili dodaje: - Ona mówiła zawsze dzień dobry. On nie bardzo. Nie podobał mi się. Chodził w kapturze.

Były podniesione głosy, ale policji wzywać nie trzeba było



Nasz rozmówca podkreśla, że czasem słyszał w mieszkaniu zajmowanym przez parę podniesione głosy. Policji jednak wzywać nie trzeba było - to nie tego typu awantury.

  • Pokój, w którym przebywała dziewczyna, spłonął doszczętnie.
  • Pokój, w którym spała Joanna spłonął doszczętnie.
  • Pokój, w którym przebywała dziewczyna, spłonął doszczętnie.
  • Pokój, w którym przebywała dziewczyna, spłonął doszczętnie.
13 grudnia nad ranem mieszkańców zbudziły dźwięki syren wozów straży pożarnej. W lokalu zajmowanym przez Joannę i Arkadiusza wybuchł pożar.

Czy drzwi do pokoju były zamknięte od zewnątrz? Nie wiemy. Dziewczyna próbowała ratować się z płonącego pokoju skacząc z okna.

- Widziałem dziewczynę już jak leżała na chodniku, jak reanimowali ją strażacy. A potem jak ją zabrała karetka. Samego skoku nie widziałem - opowiada nasz rozmówca.
Przybyli na miejsce strażacy próbowali ratować Joannę. Zespół ratownictwa medycznego zabrał ją do szpitala, gdzie niestety zmarła. Przybyli na miejsce strażacy próbowali ratować Joannę. Zespół ratownictwa medycznego zabrał ją do szpitala, gdzie niestety zmarła.

Śledztwo w sprawie zabójstwa. Biegły: to podpalenie



Historie świadków poznali też śledczy, którzy wyciągnęli w tej sprawie pierwsze wnioski.

Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że wszczęto śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety.

Ze wstępnych ustaleń biegłego wynikało, że przyczyną pożaru prawdopodobnie było podpalenie. Sąsiedzi nie wykluczają, że w pokoju została wcześniej rozlana łatwopalna substancja.

- Z relacji świadków wynikało, że w nocy z tego pokoju było słychać hałasy oraz kłótnię. Mężczyzna opuścił pokój, w którym pozostawił dziewczynę. Podczas gaszenia pożaru był widziany w budynku i przed nim. Był też obecny, gdy leżąca na ulicy kobieta była reanimowana - mówi prok. Grażyna Wawryniuk.
Kilkanaście minut później rzucił się pod pociąg.

Na czwartek lub piątek zaplanowano sekcję zwłok zmarłych. Śledczy nadal wyjaśniają okoliczności tragicznych wydarzeń i tego, czy partner Joanny miał związek z pożarem.

Opinie (273) ponad 100 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (5)

    Biegły już wie, że to podpalenie i na tym etapie śledztwa oficjalnie to głosi? Nie za szybko?

    "Śledztwo w sprawie zabójstwa. Biegły: to podpalenie"

    • 17 84

    • Ehh (1)

      Skoro jest biegłym i był na miejscu zdarzenia to co ma powiedzieć jeżeli jego wiedza i doświadczenie wskazują podpalenie ? Ma kluczyć dla podtrzymania teorii spiskowych ?

      • 98 5

      • forumowi domorośli detektywi chcą zagadek a nie rozwiązania

        • 28 1

    • (1)

      Tak bo jest bieglym, a ty jakie masz w tej kwestii kwalifikacje zeby pisac "za szybko"?

      • 33 1

      • Miała rodzeństwo?

        • 1 3

    • Stąd nazwa biegły...

      • 0 0

  • (11)

    Szkoda dziewczyny, szkoda pozostałych współlokatorów, bo też mogli zginąć przez tego podpalacza. Z drugiej strony, od początku podejrzewalem tam historię typu "łobuz kocha najbardziej"...

    • 191 31

    • Ale jaki cham... Nie mówił dzień dobry (9)

      • 45 16

      • (4)

        Ale wypłatę miał dobrą, no i golfa w TDI:) to jest najważniejsze w oczach niewiast, a wszelkie kozactwo, problemy z prawem i agresja nadają diamentowego blasku każdemu kawalerowi:) Chyba tylko głupi tego nie widzi.

        • 28 49

        • Jedynym głupim tutaj jesteś ty, zginęły dwie młode osoby a ty musisz głupie komentarze pisać. (1)

          • 28 14

          • Codziennie umiera wiele młodych osób. NIe sądzę, żeby musiało to wpływać na "głupie" komentarze.

            • 6 3

        • A miał zimówki? (1)

          • 4 9

          • Łyse, zbierał na nowe

            • 4 4

      • (3)

        i do tego: "Nie podobał mi się. Chodził w kapturze." Wyrok juz zostal wydany.

        • 33 9

        • Jesli cos maz do ludzi po wyrokach i golfach to mozemy sie pojedynkowac (2)

          • 5 18

          • A w polgolfie i dresie?

            • 10 3

          • Pojedynkowac to sie moga ludzie honoru.

            Nie lapiesz sie.

            • 8 2

    • Hm

      Na łobuza to nie wyglądał. A pracowałem z nim

      • 1 0

  • (4)

    Głębokie wyrazy współczucia dla obu rodzin,to niewyobrażalny ogrom tragedii. Czuwaj Panie nad ich duszą i wspomóż bliskich w żałobie.

    • 91 12

    • Czuwaj to w harcerstwie

      • 8 9

    • Czuj czuj czuwaj, czuj czuj czuwaj.. (1)

      • 4 8

      • Spocznij

        • 1 7

    • Zaloba

      Dziekuje tobie,bo to byl moj siostrzeniec

      • 0 0

  • Przykre (6)

    toksyczny związek i beznad,iejne zakończenie

    • 114 12

    • Robota co chceta (5)

      • 15 36

      • Jak w kapturze chodził to złodziej (3)

        • 28 8

        • I pijak (2)

          Bo każdy pijak to złodziej

          • 12 4

          • Szmatę mi wyrwał (1)

            moje narzędzie pracy

            • 0 3

            • Aaa

              Matka siedzi z tyłu :)

              • 0 3

      • Ale luja i do przodu.

        • 7 7

  • To została zamordowana a później skoczyła ?????? (17)

    Bo jak to inaczej zrozumieć ? To w którym momencie ona została zamordowana ?

    • 20 179

    • (2)

      Czego nie rozumiesz? Przeciez tekst jest napisany po polsku

      • 74 2

      • Ma dysleksja i dlatego nie rozumiem nawet jego właśnie pisania.

        • 6 2

      • Nie tylko Polacy mieszkają w Trójmieście.
        Rozumiem, że bez problemu czytasz rosyjskojęzyczne artykuły?

        • 4 1

    • siadaj, pała! (1)

      czytanie ze zrozumieniem kuleje w tym kraju od zawsze.

      • 47 2

      • Do zrobienia ale.

        • 1 0

    • Nie jesteś zbyt bystry co? (5)

      Jak ktoś cię podpali, wyskoczysz z okna ratując się przed śmiercią w płomieniach i na skutek tego upadku zginiesz to to nadal jest morderstwo.

      • 70 4

      • (3)

        Podaj podstawe prawna.

        • 0 34

        • (1)

          Art. 148 KK.

          • 14 1

          • . 01.219.00.897.

            • 0 4

        • Art. 163 §1 pkt.1, §3 łącznie z Art. 148 §2 kk

          • 3 1

      • Niekoniecznie tu już jest magia prawa

        • 0 2

    • Chów gimnazjalny na forum... (1)

      • 36 3

      • A chów wsobny wyzywa od gimnazjum.

        • 0 8

    • A ona chyba na Kołobrzeskiej pracowała tam przy SKMce (3)

      • 1 8

      • (2)

        Gdzie przy SKM ! Tam tylko piekarnia !

        • 5 3

        • Tam jest salon hod dog

          • 1 1

        • Kumaty inaczej

          • 0 3

  • (9)

    Może się tylko kłócili jak to bywa, lecz nie koniecznie musiał podpalić mieszkanie w którym ona była.
    Mogło być też tak, że zobaczył co się stało i wpadł rozpacz po utracie bliskiej osoby, następnie skoczył pod pociąg...
    Skąd wiadomo jak było?

    • 29 70

    • (7)

      "Niewykluczone, że w pokoju została wcześniej rozlana łatwopalna substancja." a ta substancja to sama się rozlała czy jak?

      • 43 4

      • (5)

        Skąd to można wiedzieć?
        Wylać się mogło wszystko.
        Dziewczyny mają różne pomysły:
        - świeczki, kadzidełka, olejki eteryczne, zmywacze do paznokci, kto wie co jeszcze?
        Czy to musiał kto inny rozlać?
        Może spirytus się rozlał?

        • 8 53

        • (4)

          Tak, o 5 rano sie wylal olejek eteryczny i sam podpalil. Ty sie taki glupi urodziles czy to sie stalo pozniej?

          • 52 5

          • Mogły się stopić pojemniki zawierające coś łatwopalnego, olejki, perfumy, benzynę do zapalniczek... (3)

            • 3 20

            • Raczej WD 40 (1)

              • 4 1

              • Podobno samozapłon jego skarpet

                • 10 4

            • Raczej opary absurdalnego związku

              • 12 2

      • "Niewykluczone" wcale nie oznacza że była.

        • 1 3

    • Samobójstwo rozszerzone .

      Ja nie mogę jej mieć, to nikt inny też nie będzie. I wszystko w temacie.

      • 5 2

  • Najbardziej boli,że nie mówił "Dzień dobry" (14)

    i chodził w kapturze...

    • 204 39

    • Dlaczego tak jest ... (6)

      ....nie mówi dzień dobry ,chodzi w kapturze czyli co zły człowiek??Makabra

      • 43 19

      • Ale jej nie bił (4)

        • 8 4

        • No może. Raz (3)

          • 6 3

          • Ale to się nie liczy (2)

            • 4 4

            • Nie miał górnej 6, pamiętam (1)

              • 3 0

              • A w 7 miał taką dziure ze można telewizor wstawić

                • 5 0

      • No niestety. Socjopata - podpalacz.

        • 9 11

    • Bo może na zdrastfujcie te stare pudła mu nie odpowiadały

      • 7 4

    • Przecież wygrał w ping ponga zawody. (2)

      Nie wierzę też, że do szkoły przestał chodzić 3 lata temu.

      • 6 0

      • Grał w. 777 i wygrywał, dobry był

        • 9 0

      • przciez mowil ze chodzil, swiadectwa nie widzialem- powiedzial ze zgubil...

        • 1 0

    • Robin Hood?

      • 0 1

    • Nikogo nie boli tylko stwierdziła fakt

      Cham co nie witał się z sąsiadami.

      • 2 1

    • Powinni już go zamknąć za to

      • 0 0

  • (11)

    Z tymi stereotypami to byscie mogli sobie darowac. Kaptur i sie nie kłaniał. Faktycznie potencjalny morderca jak z żurnala. Nie szufladkujcie ludzi zeby i was nie szufladkowano i nie oceniano na podstaqie stereotypów.

    • 180 41

    • (5)

      A ja na tyle co go widywalem i znalem z widzenia odnioslem wrazenie ze to spokojny i zrównowazony chłopak. Sprawa musi miec drugie dno.

      • 23 27

      • On zazdrosny bo ona po studiach a on nie. (3)

        • 16 17

        • Cwok zwykły (2)

          • 3 7

          • Tępy lewak (1)

            • 3 19

            • Ale to prawaki sa tepe, lewaki sa naiwne.

              • 4 4

      • Ci spokojni I zrównoważeni piszą najmroczniejsze scenariusze

        • 35 3

    • (2)

      Możesz sobie mnie szufladkować. Nie jestem socjopatą i się kłaniam. To niestety był patus.

      • 16 10

      • Nie osądzaj, rzucił się pod Wars

        Szacun

        • 2 3

      • Znales go?

        • 0 0

    • (1)

      Tak jak z tymi ... ale przeciez co niedziela byl w kosciele, na pewno nie zrobił nikomu krzywdy. Masakra

      • 14 6

      • Miał w golfie pioruna

        • 6 2

  • Teorii jest wiele ale moja może być prawdziwa.. (8)

    ..Dziewczyna po kłótni z chłopakiem sama rozlała łatwopalną ciecz, podpaliła a następnie pod wpływem bólu nie wytrzymała i skoczyła z okna.. Chłopak pewnie popełnił samobójstwo z rozpaczy i żalu.. może to On właśnie zerwał lub powiedział o wiele za dużo dziewczynie.. Widząc to do czego doprowadziło rzucił się pod pociąg..

    • 34 135

    • (1)

      Rozbawiłeś mnie xd

      • 22 8

      • Szerloku... No brawo

        • 8 4

    • (1)

      Oczywiscie tak byc moglo, ale prokuratura uklada sprawy tak , by pasowaly do schematow, bo sedziowie nie czytaja akt, tylko je wertuja w dniu procesu.

      • 9 18

      • Dokladnie tam ziomus bylo

        • 4 7

    • (1)

      tak, tak mogło być, jak ja się pokłócę z chłopakiem to też rozlewam łatwopalną ciecz i ją podpalam odcinając sobie drogę ucieczki. standardzik.

      • 36 2

      • A na kociec zucasz sie pod pociag

        • 10 2

    • Weź trzy wdechy i przeczytaj jeszcze raz co jest napisane. Poskładają godziny. To nie jest trudne. Z pisu jesteś, że takie pierdoły sadzisz?

      • 7 6

    • Hm

      Chyba są lepsze sposoby na samobójstwo niż podpalenie? To się kupy nie trzyma. Mama jej mówi że ona miała już wieczorem przyjechać ale jeszcze chciała z nim porozmawiać. Mama chyba nie zmyśla? Bo i po co. Szkoda dzieciaków. Jakby się rozeszli spokojnie to na pewno by oboje żyli.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane