- 1 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (132 opinie)
- 2 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (170 opinii)
- 3 Sami złapali złodzieja katalizatorów (43 opinie)
- 4 Do tego nie służą światła awaryjne (150 opinii)
- 5 Przesiadka wymuszona remontem? Jeden bilet ci wystarczy (86 opinii)
- 6 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (160 opinii)
Śmierć włamywacza: pierwsze ustalenia prokuratury
Gdańska prokuratura podaje coraz więcej szczegółów dotyczących śledztwa w sprawie śmierci Pawła Tomasika, włamywacza, który z komisariatu trafił do szpitala, gdzie zmarł. Jednak tydzień po feralnej interwencji policji, w sprawie śmierci mężczyzny wciąż nie przesłuchano żadnego z naocznych świadków.
- Policjanci zostali wezwani w niedzielę 4 sierpnia, około godz. 12:20, na ul. Wallenroda we Wrzeszczu. Doszło tam do próby włamania. Włamywacz próbował wejść przez okno do znajdującego się na parterze mieszkania należącego do 72-letniego mężczyzny. Napastnik był agresywny, rzucał w 72-latka doniczkami z kwiatami. Nadto groził, że jeżeli ten nie odsunie się od okna, to go zabije - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, prokurator rejonowy z Wrzeszcza.
Czytaj także: Zatrzymany włamywacz zmarł w szpitalu
Według ustaleń prokuratury, kiedy patrol zjawił się na miejscu, włamywacz leżał w ogródku przed budynkiem i był otoczony przez grupę postronnych osób, które go pilnowały. Wtedy policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się Paweł Tomasik (prokuratura i policja mówią o nim "Paweł T.", jednak jego rodzina zgodziła się, abyśmy publikowali pełne nazwisko), 30-letni mieszkaniec Wrzeszcza.
- Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Był agresywny słownie oraz stawiał opór. Użyto wobec niego ręcznego miotacza gazu. Wówczas położył się na ziemi i wtedy założono mu kajdanki. Podczas umieszczania w radiowozie mężczyzna kopnął w brzuch jednego z funkcjonariuszy. Groził mu również zabójstwem. Ponownie został położony na brzuchu na ziemi i obezwładniony - mówi prokurator Janikowska-Matusiak.
Podczas przewożenia na pobliski komisariat mężczyzna miał być nadal agresywny. Wiozący go policjanci poprosili o pomoc kolegów z komisariatu. Łącznie cztery osoby wprowadzały go do budynku.
- Z uwagi na coraz silniejsze pobudzenie zatrzymanego, wezwano pogotowie. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki, mężczyzna nagle stracił przytomność. Policjanci podjęli akcję reanimacyjną, która była prowadzona do czasu przyjazdu lekarza. Zatrzymany został przewieziony do UCK w Gdańsku, gdzie zmarł - relacjonuje szefowa prokuratury we Wrzeszczu.
W szpitalu jednak mężczyzna zmarł.
Prokuratura otrzymała wstępną opinię sądowo-lekarską po przeprowadzonej sekcji zwłok 30-latka.
- Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążenia i oddychania. Na tym etapie biegli nie ustalili przyczyny i mechanizmu śmierci. Natomiast jako przyczynę zgonu wykluczyli urazy mechaniczne, termiczne, porażenie prądem oraz zatrucie substancjami powodującymi charakterystyczne zmiany morfologiczne makroskopowe, możliwe do stwierdzenia w czasie sekcji zwłok. Zawnioskowali o wykonanie przesiewowego badania chemiczno-toksykologicznego na obecność środków odurzających - mówi Janikowska-Matusiak.
Ustalenia prokuratury w wielu miejscach są zbieżne z relacjami bezpośrednich świadków zatrzymania Pawła Tomasika, do których dotarliśmy kilka dni po zdarzeniu. Rozbieżności istnieją praktycznie tylko w kwestii samej interwencji policjantów. Prokuratura mówi np. o tym, że mężczyzna został "położony na brzuchu na ziemi", tymczasem świadkowie widzieli, jak mężczyznę rzucono na ziemię i bito, także policyjnymi pałkami.
Chcieliśmy się dowiedzieć, skąd te rozbieżności i zapytaliśmy prokuraturę o zeznania świadków. Okazało się, że choć od zdarzenia minął już ponad tydzień, jak dotąd przesłuchano jedynie ojca Pawła Tomasika, który nie był świadkiem zatrzymania syna i policyjnej interwencji. Stało się to we wtorek, 13 sierpnia, czyli osiem dni po śmierci jego syna.
W pozostałych ustaleniach prokuratura posiłkowała się zeznaniami złożonymi przez policjantów i świadków, ale dotyczącymi włamania, a nie śmierci mężczyzny. Większość z nich złożono jeszcze przed śmiercią Pawła Tomasika.
Zapytaliśmy więc świadków, czy policja lub prokuratura próbowały do nich dotrzeć. - Wiem, że nas, świadków jest kilku, ale nikogo jeszcze nie przesłuchano - mówi pani Anna, która widziała ze swoich okien całe zajście. - Może stanie się to w przyszłym tygodniu. Nie wiem.
Nie przesłuchano też innego świadka, pana Franciszka, do którego nam udało się bez problemów dotrzeć. - Nie, nie zostałem przesłuchany. Nic mi też nie wiadomo o tym, żebym miał być - mówi mieszkaniec ul. Wallenroda.
Apelujemy do wszystkich osób, które widziały zajście, aby zgłosiły się do prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz (tel. 58 321-39-55).
Policjanci, po których interwencji Paweł Tomasik trafił do szpitala, cały czas pracują. Nie zawieszono ich.
- Na razie nie ma podstaw, by podejmować takie decyzje. Czekamy na decyzje prokuratora prowadzącego postępowanie. Ostateczne ustalenia prokuratury są dla nas bardzo istotne i wiążące, i wtedy komendant policji w Gdańsku będzie podejmował dalsze decyzje w tej sprawie - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Czarny marsz
W najbliższą sobotę, o godz. 15, mieszkańcy Dolnego Wrzeszcza przejdą z Placu Wybickiego
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W pierwszym, który odbył się 10 sierpnia, uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Część z nich niosła transparenty.
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą śmiercią. Podczas przemarszu nie doszło do żadnych przepychanek z policją, choć manifestację zakończyliśmy pod komisariatem - mówi Piotr, jeden z uczestników marszu.
Opinie (1658) ponad 20 zablokowanych
-
2013-08-13 19:50
kurka kurkie łba nie urwie
czy wierzę w ustalenia prokurwatury, która nawet nie przesłuchała świadków?
NIEEEE
nie obchodzi mnie że to złodziej,obchodzi mnie czy lokalne scierwojady nadużyły uprawnień,a wygląda na to że TAK- 7 5
-
2013-08-13 19:52
Towarzysz Generał wynagrodzi was lewacy Orderami Ludowymi, za te wspaniałe komentarze
które popierają masakrowanie obywateli przez władzę.
- 1 3
-
2013-08-13 19:52
Chcialbym wiecej (2)
takich policiantow gdzie po ich zatrzymaniu bandyci padaja w niewytlumaczonych okolicznosciach. "Make my day"
- 7 6
-
2013-08-13 19:54
Zapytaj Kiszczaka, moze cie zapozna z takowymi i moze przy okazji ciebie obiją.
- 4 4
-
2013-08-13 19:55
To jedz na Bialorus, do Chin, na Kubę, do Indonezji.
Wszedzie gdzie jest komunizm, są tacy poli..milicjanci.- 0 4
-
2013-08-13 19:52
Oburzony (1)
Kuxwa, za bandytą płaczą, głupcy, chyba że takie same bandziory jak on
- 10 4
-
2013-08-13 19:56
bandyta to ty, bierzesz na siebie obiwiazki sądu i prokuratury a jesteś zwykłym gimbem.
i osadzac prawa NIE masz.
- 4 3
-
2013-08-13 19:54
(1)
Patrząc na opinie większości można stwierdzić że to policja ma być od wymierzania kar?!
Jak się okarze że człowiek zmarł z przedawkowania narkotyków to pół biedy. A jak wyjdzie inaczej to oni dalej będą twierdzić , cytuję "dobrze że wyrwali chwasta"?- 5 4
-
2013-08-13 19:57
Współczesna Trybuna Ludu im "wytłumaczyła" i oni "wiedzą",
- 1 3
-
2013-08-13 19:58
Oburzony
Kuxwa, stalinowski komunizm popierają... w dzisiejszych czasach. I terror na ulicy chcą wprowadzić, państwo milicyjne stworzyć.
- 5 5
-
2013-08-13 20:01
jego wybor
- 3 3
-
2013-08-13 20:02
jego wybor (1)
Ludzie kogo chronicie napadajacego zamiast napadniętego - zastanowcie sie
- 12 4
-
2013-08-13 20:09
W tych komentarzach nie chodzi już o to kto kogo broni tylko o to kto popiera wymierzanie kary przez policje, a kto nie. Jeżeli policjanci nie przyczynili sie do jego smierci to wedlug wiekszosci- z pelnym szacunkiem mogli by.
- 1 5
-
2013-08-13 20:02
patologia (1)
przecież tam sama patologia mieszka i swój swojego broni,
- 13 5
-
2013-08-13 20:04
za to ty mieszkasz w internecie na forach piszac glupie posty.
zwykly troll z gimbazy.- 1 4
-
2013-08-13 20:03
Sami zwolennicy Szechtera tu... osądzają bez wyroków.
Od komunizmu gorszej zbrodni nie ma.
- 3 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.