• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór klienta ze stacją benzynową

PiF
14 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Czarna gęsta maź w zbiorniku paliwa unieruchomiła samochód pewnego gdańszczanina. Twierdzi, że powodem awarii była zła jakość benzyny zatankowanej na stacji Rafinerii Gdańskiej. Władze spółki Lotos Paliwa, która zarządza siecią stacji paliw Rafinerii Gdańskiej zapewniają, że to niemożliwe.

6 grudnia ubiegłego roku Maciej Kurzydło zatankował na Stacji Paliw Rafinerii Gdańskiej nr 20 w Gdyni Redłowie pełny bak benzyny bezołowiowej Pb 95 do swojego daewoo lanosa. Początkowo nic nie wskazywało, że skończy się to kłopotami. Spokojnie dojechał do domu. Niespodzianka czekała nazajutrz. Po przejechaniu 30 km w temperaturze około -12 stop. C pojazd odmówił posłuszeństwa. Zgasł i nie dał się ponownie uruchomić. Kierowca odholował samochód do Autoryzowanej Stacji Obsługi Samochodów Daewoo w Gdańsku. W trakcie sprawdzania auta i szukania przyczyny awarii mechanicy stwierdzili, że jej przyczyną była zła jakość benzyny. Pobrano próbkę paliwa w celu poddania go oględzinom. Okazało się, że na dnie próbki zaległa czarna substancja, w niczym nie przypominająca benzyny. Mechanicy z ASO stwierdzili, że pod wpływem niskiej temperatury wytrąciły się z paliwa substancje, które zapchały układ paliwowy, co było przyczyną awarii. Koszt naprawy wyniósł 510 zł.

Zdenerwowany zwrócił się z reklamacją do spółki Lotos Paliwa, która zarządza siecią paliw Rafinerii Gdańskiej.

- Firma Lotos Paliwa nie chce uznać mojej reklamacji i nie poczuwa się do zadośćuczynienia, podpierając się próbką benzyny pobraną tydzień po incydencie. Jednocześnie pan Jan Wiśliński, kierownik Nadzoru Operacyjnego, na którego ręce składałem reklamację, sugerował mi, iż to ja sam wlałem sobie do baku tajemniczą substancję, która zanieczyściła paliwo w moim samochodzie - opowiada Kurzydło.

Dodaje, że nie wzięto od niego nawet próbki z cieczą, która wydzieliła się z paliwa. Po tygodniu od zdarzenia pobrano natomiast próbkę ze stacji paliw w Gdyni, gdzie zatankowano samochód. Kilka dni później otrzymał informację o zawartości różnych substancji w paliwie, co jednak, jego zdaniem, wcale nie wyjaśniało czy pod wpływem zimna doszło do wydzielenia się jakiejś substancji z paliwa.

Sylwia Sobolewska, wiceprezes Lotos Paliwa, wyjaśnia, że stacja nr 20 w Gdyni jest stacją firmową, a w tej sytuacji spółka prowadzi pełny monitoring sprzedawanego na niej paliwa, począwszy od wyjścia z produkcji, aż do momentu sprzedaży.

- Paliwo jest pod ciągłą kontrolą. Nie ma więc możliwości, aby w tym czasie coś się do niego dostało. Ponadto na tej stacji dziennie tankuje około tysiąca osób. Gdyby w benzynie była jakaś czarna maź, to mielibyśmy minimum kilkaset skarg - tłumaczy Sobolewska.

Przyznaje, że pomiar właściwości paliwa ze stacji w Gdyni wykonano tydzień po zdarzeniu. Badania nie wykazały w nim obcych ciał. Potwierdza, że nie przyjęto próbki paliwa przedstawionej przez kierowcę, gdyż procedura nie pozwala na takie działania.

- Próbkę taką moglibyśmy przyjąć, gdyby nasi specjaliści sami ściągnęli ją ze zbiornika samochodu tego pana. W innej sytuacji nie mamy pewności co to jest i skąd pochodzi - mówi Sobolewska.

Trudno więc odpowiedzieć na pytanie: Co w takim razie stało się w zbiorniku i skąd w nim maź? Wiceprezes Lotos Paliwa podaje kilka możliwości: zbiornik zanieszczyszony przed tankowaniem, reakcja zatankowanego paliwa z paliwem gorszej jakości będącym w zbiorniku lub dolewanie do zbiornika nieodpowiednich płynów zapobiegających zamarzaniu paliwa.

- Raczej nie ma także możliwości, aby z paliwa wydzieliła się tego typu substancja pod wpływem zimna - dodaje Sobolewska.

- Jestem, a raczej byłem stałym klientem spółki Lotos Paliwa, co mogę udowodnić kolekcją paragonów, które przez przypadek przechowywałem w samochodzie. Osiem na dziesięć tankowań odbywało się na stacjach Rafinerii Gdańskiej. Nigdy nie używałem też płynów zapobiegających zamarzaniu - stwierdza Kurzydło.
Głos WybrzeżaPiF

Opinie (62) 2 zablokowane

  • do brodki

    daj numerek telefonu zaoszczedze ci szukania

    • 0 0

  • Uważać trzeba wszędzie...

    W temacie stacji benzynowych. Nie mam większych zastrzeżeń dotyczących pracy stacji beznynowych w ogóle, poza jedną siecią zachodnią stacji obecną na naszym rynku. Teraz już skrzętnie te stacje omijam, ale wczesniej, zawsze jak tam wjechałem, cos mi się dziwnego przydarzyło. Opiszę przypadek najdrastyczniejszy. Zatankowałem kiedyś na stacji benzynowej omyłkowo etylinę do samochodu napędznaego olejem napędowym. Na szczęscie zorientowałm się natychmiast po odłożeniu "pistoletu". Zakląłem szpetnie, ale cóż... stalo się. Zostawiłem samochód na stacji i następnego dnia rano zabrałem się do usuwania paliwa ze zbiornika. Wylałem wszystko co tam było. I jakież było moje zdziwienie. Wylałem dokładnie tyle, ile włałem poprzedniego dnia z dystrybutora. Sprawdziłem dokładnie paragon z kasy i ilość paliwa w dziesięciolitrowych baniaczkach, do których paliwo zlewałem. Spyta ktoś, co w tym dziwnego... Otóż to, że samochód dojechał na stację o własnych siłach a kontrolka rezerwy paliwa przed pechowym tankowaniem dopiero nieśmiało zaczęła błyskac w zakrętach. Ogólnie więc ilość płynu w zbirniku powinna być sumą ilości zatankowanej i tego co w zbiorniku było. A było tylko to co zatankowałem. Czy ktoś może wyjaśnić mi ten paradoks? Ja odpowiedż znam i na pewno już na tych stacjach tankować nie będę.

    • 0 0

  • ha, ha, ha, to już drugi taki przypadek,że dystrybutor "kradnie". Ja miałam przypadek, że w stojącym pod chmurką aucie "cuś" zamarzło i nie mogłam zapalić. Na drugi dzień przyszła odwilż, "lody puścili" i zapaliłam bez problemu. Dobrze, że ta odwilż przyszła tak szybko. I co my tankujemy do baków, kto wie ???

    • 0 0

  • RG

    MOŻĘ TO OLEJ RZEPAKOWY;)

    • 0 0

  • Pamietacie zdażenie sprzed kilku lat?

    W paru TIRach i samochodach osobowych o zapłonie samoczynnym zniszczono silniki poprzez zbyt dużą ilość wody w ropie na stacji RG. To co się dzieje z paliwami na stacjach to jest straszne! Poza tym same rafinerie robia ogromne przekrety na domieszkach min. wody, alkoholu idp.
    Dodatkowo jakies tam Vipałer srutu tutu to nic innego jak zwykła benzyna! Wszystkie benzyny pochodza z tego samego gatunku - ktory raz sprzedaje sie jako 95 na stacji "PKS" a raz jako Vipałer na stacji "Szelf" i roznia sie niewaidomo jakimi dodatkami, ktore niewaidomo jak dzilają bo nikt tego nie kontroluje. A ci co mają kontrolować biorą...
    Ps. wszytkie stacje zagraniczne to tez pic na wode bo sa to polskie spolki ktore nic wspolnego nie maja do zachodnich.

    • 0 0

  • biopaliwo

    w dniu 14.01.2003 w TVN podano informację że 50% produkowanych w roku 2002 przez Rafinerię Gdańską paliw było z domieszką około 4-5 % etanolu, może to początek problemów z biopaliwami.............. dobra reklama!!!!

    • 0 0

  • Statoil vs Shell

    Mam male doswiadczenie (auto dopiero pol roku), wiec moge porownac jedynie benzyny tych dwoch stacji. Z reguly tankuje na Statoil (Redlowo). Ale z 2-3 razy musialem na Shellu (Karwiny). Wowczas auto ciut glosniej chodzilo, a silnik jakby czasem sie krztusil. Jako lajkonik opieram sie jedynie na moich wrazeniach sluchowo-czuciowych ;-) , wiec staram sie tankowac tylko na Statoil. Po przeczytaniu postow nie wiem gdzie (jeszcze) warto tankowac. Czy ktos ma jakies sensowne komentarze dot. np. nowej stacji Jet na Karwinach?

    • 0 0

  • do hujka z bródką

    jeśli jeszcze raz komukolwiek będziesz coś robił z kartą połamię ci ręce

    • 0 0

  • zastanówcie się co Wy w ogóle piszecie

    Proszę państwa.. bądźmy poważni. Jako prowodyr tegoż artykułu chciałbym otworzyć oczka kierowcom, którzy leją do baków coś, czego nawet nie widzą. Tak się składa, że jeżdżę od dość dawna a to, że stało się to akurat w moim obecnym samochodzie (Lanos) nie ma nic do rzeczy. Miałem tą samą sytuację parę lat temu w Skodzie, podczas podróży na trasie. Nikomu nie życzę kłopotów ze spalaniem paliwa podczas wyprzedzania. Śmierć w oczach. Zastanówcie się więc co w ogóle piszecie. Nie będę się tutaj na ten temat rozwodził. Pozostawię to sądowi, natomiast jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć jak RG i Lotos traktuje klienta to zapraszam na priv. (matom@go2.pl) Pozdrawiam i życzę owocnych rozmyślań.

    • 0 0

  • panie poszkodowany,

    szczerze współczuję zdarzenia i niemiłych przygód. Nie widzę tematu jako temat do przemyśleń, bo niby o czym? Tankując NIE WIDZIMY CO LECI DO ZBIORNIKA, ktoś tutaj lał najpierw do jakiegoś naczyńka i czekał, aż się "ustoi", ale praktycznie mało który kierowca tak postępuję. Jesteśmy tym sposobem skazani na ten szajs, który lejemy. Pozostaje moim zdaniem jedyna droga, którą Pan wykorzystał (fachowa ekspertyza w razie potrzeby i sąd). Widzę to jako drogę cierniową, nie pierwszą i nie ostatnią dla obywatela w naszym kraju. Życzę powodzenia w zmaganiach z łobuzami.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane