Prokuratura umorzyła sprawę stłuczki z udziałem porsche, które wjechało w przystanek autobusowy "Jasieńska" na ul. Myśliwskiej w Gdańsku. Kierowca auta swoją ucieczkę z miejsca zdarzenia tłumaczył szokiem, strachem oraz głupotą. Podjęta przez śledczych decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna - zażalenie na nią złożyła poszkodowana w incydencie drogowym kobieta.
Przypomnijmy: Wydarzenia rozegrały się pod koniec stycznia. Rozpędzone porsche wjechało we wiatę przystankową, w pobliżu której stało kilka osób. Wskutek zdarzenia lekko ranna została młoda kobieta.
Mężczyzna, który prowadził samochód, porzucił auto i wraz z pasażerem uciekł z miejsca zdarzenia. Szukali go funkcjonariusze. Ostatecznie obaj mężczyźni sami zgłosili się na policję.
Do poszukiwania kierowcy auta policja wykorzystywała psy tropiące - bezskutecznie.
- W toku dochodzenia uzyskano opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej, z której wynika, że obrażenia, jakich doznała pokrzywdzona, spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała oraz rozstrój zdrowia na czas poniżej siedmiu dni. Tym samym zdarzenie to nie wyczerpało znamion czynu z art. 177 par. 1 Kodeksu karnego [to przepis mówiący o spowodowaniu wypadku - dop. red.] - informuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokurator dodaje, że kierowca przesłuchany w charakterze świadka powiedział, że jego oddalenie się z miejsca zdarzenia "było wynikiem szoku, strachu oraz głupoty".
- Decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna, bowiem wpłynęło na nią zażalenie - mówi prokurator Wawryniuk. Zostało ono złożone przez poszkodowaną w incydencie drogowym kobietę.
Od śledczych usłyszeliśmy również, że decyzja o ewentualnym pociągnięciu kierowcy do odpowiedzialności za wykroczenie drogowe może zostać podjęta dopiero wówczas, gdy postanowienie o umorzeniu dochodzenia będzie prawomocne.
Koszty nowej wiaty zostały pokryte
Tymczasem Gdański Zarząd Dróg i Zieleni poinformował, że szkody, które zostały spowodowane wskutek incydentu, zostały pokryte zgodnie z wyceną strat.
- 24 stycznia, a więc kilka dni po zdarzeniu, otrzymaliśmy przelew na kwotę ponad 27 tys. zł od osoby, która uszkodziła wiatę - mówi Magdalena Kiljan z GZDiZ.
Do groźnie wyglądającego incydentu drogowego doszło pod koniec stycznia.
I w ten oto sposób wymiar niesprawiedliwości do spółki ze służbami robi na żywca w wała zwykłych obywateli z pieniędzy których żyje i którym podobno ma służyć,co nawet przysięga.
Zniesmaczony
4 lata
140
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:20
Był trzeźwy?
ale po kilku dniach, kiedy sam się ujawnił...czegoś nie rozumiecie prokuratory?
Państwo misiów i żeber
obywatel
4 lata
130
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:21
Pewnie znane nazwisko sprawcy...
Ujawnić i będzie jasne dlaczego umorzenie
obywatel
4 lata
120
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:24
Ulica Mysliwska, Porshe i kolo o ksywie Rumun...
Mowi Wam to cos?
Gdansk
4 lata
70
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:26
To ziomek Zbyszka Zera
Mu się należało to umorzenie....
Zibi
4 lata
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:29
Ile to kosztuje ?
4 lata
90
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2020-04-15 22:48
Przypadek?
Może kierowcą był synek pani lub pana prokuratora.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
