• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Storczyki kontra rezydencje

(boj)
2 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Wśród ekologicznie chronionych terenów Dąbrowy "wyrośnie" droga Nowa Wiczlińska. Potrzebna, ale czy musi iść przez najbardziej unikalne ekologicznie tereny? Na dodatek radna ma plany według których powstaną tu rezydencje. Wiceprezydent miasta twierdzi, że zabudowa jest tu wykluczona.

Rok temu Rada Miasta Gdyni podjęła uchwałę o przebiegu tzw. drogi zbiorczej przez użytki ekologiczne (określenie oznacza, że teren jest pod ochroną).

- Ta droga mogłaby iść spokojnie poza użytkami ekologicznymi naturalnym korytarzem, ale wtedy przebiegałaby przez działkę, na której według przyszłego planu zagospodarowania przestrzennego mają powstać rezydencje - mówi Jolanta Kalinowska, radna opozycji, mieszkanka Dąbrowy. - Na tę działkę zaprowadzili mnie mieszkańcy. Okazało się, że jest ona już przygotowana pod zabudowę, bez planu. Wszystko jest splantowane, część drzew wycięta. Równiusieńki teren - a były piękne polany i kotliny. Nie wiadomo czyja ta działka jest. Wiadomo, że droga zniszczyłaby ją i chyba tylko dlatego ma przebiegać przez użytki ekologiczne.

Na terenach o które toczy się bój rośnie m.in. rosiczka okrągłolistna, którą minister ochrony środowiska objął w 2004 r. całkowitą ochroną oraz storczyki. Teraz, po ostrej dyskusji z opozycyjną radną Rada Miasta zdjęła ochronę z jednej z siedmiu zielonych enklaw, żeby nie było sprzeczności między budową drogi i ochroną przyrody. Argumenty: w wyniku działalności właściciela terenu pewien występujący tu gatunek zaniknął - jego ochrona stała się bezprzedmiotowa. Zdaniem radnej nie jest to prawdą, a uchwała o ewentualnej likwidacji unikalnych obszarów ekologicznych powinna być uchwalona rok temu, przed podjęciem decyzji o umiejscowieniu drogi.

- Musieliśmy zrezygnować z jednego z użytków w związku z ustalonym jeszcze w ub.r. planem przebiegu zbiorczej ulicy Nowej Wiczlińskiej - przyznaje Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Ale tam już nie ma co chronić! Przebieg drogi wybrano po burzliwej dyskusji z mieszkańcami Dąbrowy, którzy domagali się odsunięcia jej od osiedla. To wymagało wyboru między wersjami z których każda naruszała któryś z tych użytków. Plan zagospodarowania nad którym Rada Miasta będzie obradować w maju będzie dla tych terenów w dalszym ciągu przewidywał ochronę w postaci zakazu zabudowy.

- Tam była przewidziana zabudowa - zaplanowano teren sportowy i budynek o wymiarach 20 m na 12 m na 8 m - ripostuje Kalinowska. - A rezydencje? Są na planie. Wiem, że jakieś uwagi do niego zostały uwzględnione, ale ja do tej pory nie wiem które. Wiem, że plan przewidywał zabudowę.

Wiceprezydent ostro zareagował:
- Unikam słów nieparlamentarnych, więc jestem w kłopocie jak określić wypowiedź pani radnej sugerującej jakieś przygotowanie terenu po byłym użytku pod zabudowę. Tylko słowa nieparlamentarne mogłyby tę niegodziwą wypowiedź dosadnie określić. Powtarzam: zdjęcie ochrony ekologicznej nie zmienia faktu, że tereny pozostaną terenami zielonymi bez prawa zabudowy.

Czas pokaże kto w tym sporze ma rację, no i czy przetrwają rosiczki i storczyki.
(boj)

Opinie (124)

  • Marek

    Niechcę Twoich zer. Wystarczy, że nie pójdziesz na wybory i czynnie wesprzesz Anarchistyczną Federację Antyreligijną lub Earth Liberation Front!!!

    • 0 0

  • Egzekucja

    Gallux, no to katalog kar już ustalony, a teraz kto go ma egzekwować?

    Własnie wróciłem ze spaceru w okolicach Nowowiczlińskiej. Na Konwaliowej 2 gości pucowało swoje autka aż milo ale najlepsza jest laska na Anyżowej, która dopiero zaczyna nie żałując szamponu tak, że cała uliczka nim spływa. A potem szamponik ze smarami do deszczówki i na plażę. To chyba mieszkańcy tych ulic protestują i chcą przesuwać ulice poza osiedle. Co Wy na to?

    • 0 0

  • Gdzie jest kurka straż miejska żeby takich oszczędnych kmiotów poczęstować mandatami?! Oni nie wiadomo po co istnieją. Czy widział ktoś naszą "ukochaną" straż kiedy rzeczywiście pilnuje porządku? Ja jeszcze w tym roku nie widziałam straży, chyba tylko raz w samochodzie jak mknęli ku UMiejskiemu. Po co oni istnieją? Tacy goście jak nasz ukochany anonimowy inwestor mogą sobie splantować wszystko nawet co większe góry. To chyba ta ślepota umożliwia takie kanty jak na Dąbrówce i Wiczlinie. Chyba w godle powinni mieć rosiczki.
    Może lepiej policję na samochodowych czyścioszków napuszczać?

    • 0 0

  • egzekucja 2

    Gallux, może nie drakońskie ale jednak ustawy są, tylko kto ma puszczać w skarpetkach PRAWDZIWYCH trucicieli środowiska?

    Problem polega nie tylko na tym że "niektóre zakłady trują "legalnie" woląc płcić kary, jak wywalić kase na inwestycje proekologiczne jako nie przynoszące zysku (w mniemaniu właścicieli zakładów)
    zamordyzm, sądy doraźne - tego nam potrzeba od zaraz póki ostatni pchła nie zdechnie.."

    Problem polega na tym komu je płacą i kto z tego "żyje". Czy myślisz, że urząd chętnie pozbędzie się stałych wielomilionowych dochodów tylko dlatego żebyś Ty mógł oddychac czystym powietrzem? ZAPOMNIJ O TYM !!

    Trójmiasto ma najwyższy w Polsce wskaźnik zachorowalności na "raka" Czy to nie dziwne? Nie tak dawno oglądałem kilka programów z serii "Kość niezgody" - to mi wiele wyjaśnia.
    Słynna hałda fosfogipsów w Wiślince oddziaływuje na cały Gdańsk, a w odległości kilkuset m mieszkają ludzie. Właściciel hałdy miał ich wykwaterować kilkanaście lat temu i nic sobe z tego nie robi - radni również wolą otrzymaną w ramach kar kasę wydać inaczej niż na lokale zastępcze.

    • 0 0

  • Gallux

    Palec mi sie omsknoł.

    • 0 0

  • Fajny wątek Z TYM PALCEM, i z tym omskinęciem można podjąć, kurczę. Tylko po nocy to niebezpieczne:)

    • 0 0

  • Oskar ma rację

    Fakt, Oskar ma rację. Czepiamy się kobity, a rzeczywiście wynika z tekstu, że ona chce bronić tych terenów. Przepraszam, sam biję się w piersi, bo niesłusznie Panią oskarżałem.
    Tekst trochę jest jednak poplątany, bo i Pani i pan Wiceprezydent niby bronią tych terenów, a wzajemnie się oskarżają. Coś tu dziwnego.
    Wiadomo, że starci na tym tylko przyroda i że nagina się prawo.

    • 0 0

  • A może chodzi o to, ZA ILE MOŻNA ODSTĄPIĆ OD PROTESTÓW, drodzy ekolodzy??? To dość znany zwyczaj...

    • 0 0

  • K O N K U R S

    Ignispl - przykro mi ale jedyną nagrodą, którą mogę Ci obeicać to satysfakcja ze zdobytej wiedzy oraz z tego, że Twoją wypowiedź:

    "taka grupa jak internauci może coś zmienić, a przynajmnie stanowić jakąś siłę opiniotwórczą i może wpłynąć na kmiotów którzy niszczą środowisko naturalne w glorii "prawa"" - uważam i chyba nie tylko ja, za bardzo trafną.

    Zauważ, że nie tylko ja ogłosiłem konkurs może więc jednak znajdą się jakieś nagrody. Przejrzałem posty i proponuję połączyć je w jeden konkurs. I tak:

    ------------------------------------------------------------
    post z 2005-05-02 23:06 Autor: Ciekawski - pyta:

    Gdzie swoją rezydencję buduje Pan Prezydent Gdyni?
    Czy na Śliskiej?
    Czy ta Nowowiczlińska, też w tamtą stronę?

    ------------------------------------------------------------
    post z 2005-05-03 00:22 Autor: Robert - pyta: (chyba niekoniecznie prawników?)

    Czy można głosować za czymś, co jest prawnie z a b r o n i o n e?

    "gdyż Wojewódzka Komisja Ochrony Przyrody w Gdańsku poddała pod głosowanie..."

    ------------------------------------------------------------
    post z 2005-05-02 22:51 Autor: Kamil - pyta:

    "wyłączono z Parku Krajobrazowego... setki hektarów, kupił je..., a potem miasto odkupiło od niego marny kawalek za cenę wiekszą niż zapłacił za całość."

    Co Gdynia zrobiła z tym kilkudziesięcio hektarowym kawałkiem Parku Krajobrazowego?

    na stronie www.ekopark.webpark.pl/dolina/prawda.html oraz podobnych można znaleźć materiały pomocnicze do mojego pytania. Powodzenia

    • 0 0

  • Wcale nie zdziwił mnie ten artykuł

    Od dawna obszar Trójmiejskiego Parkiu Krajobrazowego i jego sąsiedztwo są poddawane ekspansji brutalnego biznesu. W latach 90-tych zniszczono fragment Doliny Radości. Dewastatorowi włos z głowy nie spadł. Potem niszczono drzewa w rezerwacie "Zajęcze Wzgórze" w Sopocie. Dewastatorowi... Następnie nieznani sprawcy wycięli drzewa rosnące przy drodze do osady Bernadowo. Policja po kilku miesiącach śledztwa oświadczyła, że nie znalazła winnych. Dziennikarze z "Wyborczej" po kilku dniach znali dewastatora. Dewastatorowi włos..... Zaczęto wycinać Jaśkowy Las we Wrzeszczu pod pretekstem wymiany pokoleń, a chodziło o forsę. Sprawca pozostał bezkarny. Kolejna dewastacja to łeg w pobliżu Dworu Oliwskiego. Zniszczono chroniony obszar, wycięto drzewa, osuszono grunt. Włos z głowy dewastatorowi nie spadł. Można tak wymieniać dalej. Ale po co. Scenariusz jest ten sam. Władze Trójmiasta i służby ochrony przyrody mają w nosie swoje posłannictwo. Liczy sie tylko pieniądz. Szkoda, że ci wszyscy niszczyciele natury nie słuchali nauk zmarłego papieża, który mówił o potrzebie ochrony przyrodniczego dziedzictwa. W jego ocenie to, co robią dewastatorzy, to poważny grzech. Czy któryś z wandali pomyślał o rachunku sumienia, wyspowiadaniu się oraz pokucie?
    P.S. Pozdrawiam Pana Pawła K. Dziękuję za mądre wypowiedzi.
    Apeluje do władz o otrzeźwienie w tym bezsensownym pędzie do pseudocywilizacji i mamony.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane