- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (80 opinii)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (160 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (76 opinii)
- 5 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (267 opinii)
- 6 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
Straż kontra handlujący. Co się naprawdę wydarzyło na Długim Targu?
Fragmenty filmu nakręconego przez jednego ze świadków zajścia.
Mężczyzna, który w podczas akcji wymierzonej w nielegalny handel został zatrzymany za atak na strażnika miejskiego, twierdzi, że sam został potraktowany tak brutalnie, że trafił do szpitala. O sprawie zawiadomił już prokuraturę.
To wersja Straży Miejskiej, ale zatrzymany twierdzi co innego. W ostatni czwartek złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez strażników, którzy - wedle jego wersji - mieli go potraktować tak brutalnie, że wylądował w szpitalu z wstrząśnieniem pnia mózgu.
Jako dowód pokazuje nam wyniki badań, które wykonał po zatrzymaniu przez policję, gdy, w areszcie, zaczął się uskarżać na mdłości i ból głowy.
Mężczyzna twierdzi też, że wcale nie handlował nielegalnie. Na dowód pokazuje nam umowę ze wspólnotą dotyczącą wynajmu miejsca do handlowania na Długim Targu (spisaną na jego teścia). - Dotyczy ona miejsca po drugiej stronie ulicy. Ktoś je nam zajął, więc, nie chcąc awantury, stanęliśmy tam, gdzie nas zatrzymano. Strażników i urzędników to jednak nie interesowało - mówi.
Jego wersja wydarzeń znacząco różni się od tego, co przedstawiają strażnicy. - Nikogo nie uderzyłem. Owszem, mogłem zachowywać się agresywnie, ale chodziło o mój dobytek. Chciałem zagrodzić do niego drogę, w pewnym momencie jeden ze strażników zaszedł mnie od tyłu i zaczął dusić, inny powalił mnie na ziemię, aż uderzyłem głową o podłoże. Później mnie skuli - opowiada.
Ostatecznie mężczyzna - z przerwą na wizytę w szpitalu - spędził w areszcie 26 godzin. Usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Ze szpitala z kolei przywiózł... zwolnienie w związku z wstrząśnieniem mózgu.
Żona zatrzymanego: - Nie jesteśmy bandytami ani nielegalnymi handlarzami. Mamy zarejestrowaną działalność, mamy umowę ze wspólnotą, płacimy normalne podatki. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni film z monitoringu, na którym będzie widać, kto był brutalny i agresywny, a kto nie.
My dotarliśmy do innego zapisu zajścia. Niestety, nie widać na nim samego początku i momentu, w którym mężczyzna miał uderzyć strażnika. Widać za to ciąg dalszy i postępowanie strażników.
- Jeżeli sprawa jest w prokuraturze, to nie zamierzamy tego w żaden sposób komentować. Cały czas natomiast podtrzymujemy naszą wersję wypadków, o której informowaliśmy już wcześniej - mówi mł. insp. Tomasz Siekanowicz ze Straży Miejskiej w Gdańsku. Zaznacza też, że strażnik, którego handlujący miał uderzyć, również dostał zwolnienie lekarskie.
Opinie (491) ponad 50 zablokowanych
-
2011-07-18 09:35
i bardzo dobrze
Nie ma wymówek dla handlarzy byle g*wnem w takim miejscu. Wstyd i tandeta!Straż miejska powinna wywalić wszystkie te g*wniane stoiska. A tego drecha, który stawia opór straży - do paki albo do odpracowania.
- 20 15
-
2011-07-18 09:37
Miejsce pewnie było zajęte przez teścia...
"Na dowód pokazuje nam umowę ze wspólnotą dotyczącą wynajmu miejsca do handlowania na Długim Targu (spisaną na jego teścia). - Dotyczy ona miejsca po drugiej stronie ulicy. Ktoś je nam zajął, więc, nie chcąc awantury, stanęliśmy tam, gdzie nas zatrzymano. "
- 13 6
-
2011-07-18 09:42
od rana w mieście nie spotkałem żadnego pracownika SM (2)
natomiast na portalu jest ich pełno. Po wpisach to widać
- 20 13
-
2011-07-18 13:51
(1)
nie badz za mądry .
- 2 3
-
2011-07-18 14:22
Nikt nie musi byc bardzo madry by widziec ktore wpisy sa straznikowe :-)
- 3 3
-
2011-07-18 09:43
hehe
I po CO prężycie swoje 'neuron-ki mózgowe" Straż Miejska jest od tego aby był porządek. Zapewniam was że ten gość wiedział co robi. Handlował w miejscu do tego nie dozwolonym koniec i kropka.Wasze biadolenie jest niepotrzebne. Przez takich.. "szmateksów' wizerunek naszego miasta na tle europy jest mizerny.
- 17 16
-
2011-07-18 09:49
A ja w tej sytuacji w pełni popieram Straż Miejską. Napaść na funkcjonariusza publicznego musi się skończyć nieprzyjemnie dla napastnika. Może na drugi raz się zastanowi a inni nie pójdą w jego ślady.
Co do ogólnej oceny działania SM, to rzeczywiście mogłoby być lepiej. Ale sama SM mogłaby być 5 razy bardziej liczna i mieliby co robić. I nie jest tak, że SM czepia się ludzi z byle powodu, zawsze jest jakaś podstawa. A że Polacy lubią łamać prawo no to potem zgrywają pokrzywdzonych.
Ja do SM dzwonić nie próbuję, ale regularnie piszę wezwania poprzez @, po czym dostaję pisemne odpowiedzi. Ile mandatów wystawili łosiom parkingowych to nawet nie wiem, bo setce przestałem liczyć.- 20 18
-
2011-07-18 09:49
BRAWO
Brawo straż!
- 13 19
-
2011-07-18 09:58
zdjecia
na zdjeciu widac kto kogo powala ....
- 13 2
-
2011-07-18 10:04
wielkie mi cudo
gościu leży na ziemi i co z tego ?a i jeszcze drze mordę jak baba
- 14 7
-
2011-07-18 10:07
pewnie jak tego z sm pociągnął
z bańki to mu się mózg obluzował i stąd ten wstrząs
- 7 9
-
2011-07-18 10:07
Jak są potrzebni, to nigdy ich nie ma. Wlepiają mandaty babciom dorabiającym do renciny sprzedażą pietruszki, a kiedyś do maltretowanego psa przez 40 minut nie mógł przyjechać ani jeden, a tu proszę- wysypali się jak z worka "na akcję".
- 21 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.