- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (262 opinie)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (70 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (322 opinie)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (204 opinie)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (50 opinii)
- 6 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (66 opinii)
Straż miejska szuka domu dla kotów
Od 1 czerwca do końca lipca tego roku strażnicy miejscy z Gdyni przeprowadzili 919 interwencji ratujących życie zwierząt. Ponad 100 z nich dotyczyło kotów, które wymagały natychmiastowej pomocy. Dwie uratowane kocice mieszkające przy komendzie urodziły już siedmioro kociąt, które czekają teraz na nowy dom.
- Strażnik pojechał na interwencję w sprawie kota, który topił się w zbiorniku kanalizacji wodnej na Chyloni - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej. - Zwierzątko było wycieńczone i słabe, miało małe szanse na przeżycie. Teraz jest zdrowym, silnym i pięknym kotem, który znalazł troskliwą opiekę i prawdziwy dom u strażnika, który go uratował.
Podobnych interwencji gdyńscy strażnicy przeprowadzili od początku czerwca do końca lipca tego roku 919, z czego 108 dotyczyło kotów. W większości przypadków zwierzęta wymagały natychmiastowej pomocy.
Trzy tygodnie temu, dwie kocice - Mała i Misia - które mieszkają w budce przy gmachu komendy gdyńskiej Straży Miejskiej, urodziły siedmioro kociąt.
- Wczesną wiosną przy budynku Straży Miejskiej na gdyńskim Grabówku stanęła budka, w której znalazły schronienie miejscowe koty - opowiada rzecznik. - Zwierzętami opiekują się nie tylko strażnicy, ale również pracownicy cywilni: przynoszą jedzenie i wodę, dbają o wygodę kocich gości, pamiętają o opiece weterynaryjnej. Koty z całej okolicy korzystały z tego schronienia, jadły i spały w budce, oswoiły się z widokiem strażników, często bawiły na trawniku. Aż w końcu w budce pojawiło się troje kociąt, a kilka dni później następne cztery. Dwie mamy przykładnie karmią cały miot na zmianę.
Kocięta są już na tyle duże, że same próbują wychodzić z budki i zwiedzać najbliższe otoczenie. Na razie w towarzystwie swoich mam. Dwójce kociąt udało się już znaleźć nowy dom. Pozostała piątka wciąż czeka.
- Straż Miejska wspólnie z gdyńskimi Animalsami i schroniskiem w Ciapkowie reagują na każdy sygnał od mieszkańców dotyczący zwierząt - mówi rzecznik. - Takich informacji jest bardzo dużo, począwszy od rannych ptaków, pozostawionych samopas chorych psów i kotów, po pojawiające się na gdyńskich osiedlach dziki.
Każdy kto chciałby przygarnąć jedno z kociąt mieszkających przy straży miejskiej może to zrobić osobiście zgłaszając się do komendy przy ul. Zakręt do Oksywia 10 lub telefonicznie, dzwoniąc na numer: 58 660 11 73.
Miejsca
Opinie (124) 5 zablokowanych
-
2015-07-29 13:00
Cudo!!!
Wzięłabym wszystkie, ale mam już 2 adoptowane panienki.
- 3 1
-
2015-07-29 13:09
Sama uratowałam kocurę
Była miesięczna jak się okazało, cała w pchłach i wygłodniała. Dziś ma ponad 5 lat i jest cudna! Czasem charakterna , ale rano przychodzi potulić się i przywitać. Wysterylizowana i zadbana jest dzis wspaniałym domowym kotem. Warto pomagać, a koszt utrzymania - do zniesienia - nawet dla tych wiecznie niezadowolonych z zarobków Polaków!
- 6 2
-
2015-07-29 13:21
tyfus (1)
do wora i do rzeczki a potem krematorium,zwierzeta ktore nie maja opiekunów trzeba utylizowac i tyle w tym temacie
- 4 9
-
2015-07-29 14:03
do tyfusa
do wora i do rzeki ciebie bym wrzuciła ---- masz tyfus - i tyle w temacie i oczywiście jesteś bez mózgowcem .
- 2 1
-
2015-07-29 19:49
Kocice powinny być wysterylizowane,strażnicy też.
- 2 1
-
2015-07-29 22:12
wiem
w alechemi jest pelno miejsca i jeszcze buduja
- 0 0
-
2015-07-29 22:26
ALE TEMAT artykułu.
Pani Marzeno napisz kolejny artykuł o poważniejszych sprawach.
- 1 2
-
2015-07-29 22:36
(1)
A ja chetnie przygarne jednego kotka,jutro chce podjechać,długo zastanawialam się nad tym,a jak zobczylam te kociaki to stwierdzialam,ze się zdecyduje.Mieć zwierzaka to wielka radość.
- 4 0
-
2015-07-30 04:49
pamiętaj,że kot urośnie
dobierz kota do swojego temperamentu :)
- 0 0
-
2015-07-30 04:48
ojejo !
piękny artykuł, czyta się wzruszająco :))
- 1 1
-
2015-12-13 22:16
A słyszeliście o sterylizacji?
Wszystko fajnie. Wielki szacunek za ratowanie zwierząt, ale... bezpańskie koty się sterylizuje! Co jesli nie znajdą się nowi właściciele? a pewnie się nie znajdą, bo schroniska są przepełnione! KOtki uratowane, ale małe bardzo możliwe że skazane na śmierć.
Na podwórku mam 4kotki, wszyscy je dokarmiają, ale co chwila był problem z małymi. Można sobie wyobrazić ilości maluchów przy 4 kotkach. Dostałem kiedyś nr. do jakiejś instytucji która robi darmową sterylizacje bezpańskim kotkom. Przyjechała babka, zabrała kotke, po tygodniu z nią wróciła i tak z każdą po kolei. Teraz jest spokój.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.