- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (106 opinii)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (104 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (97 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (220 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (87 opinii)
Student świadomy czynu
- Dowodem premedytacji jest przyniesienie na egzamin siekiery - mówił w gdańskim Sądzie Okręgowym Waldemar Koszewski, biegły neurochirurg z Akademii Medycznej w Warszawie. - O pełnej kontroli czynu świadczy fakt komentowania go przez oskarżonego już po zdarzeniu. Planowe działanie i brak luk w pamięci wykluczają zabójstwo w efekcie choroby psychicznej wywołanej guzem mózgu.
O pełnej świadomości zabójcy czynu jaki popełnił, mówił także policjant, który przyjechał na miejsce zdarzenia i zatrzymał studenta. Funkcjonariusz pamiętał wypowiedzi Kamila Putrzyńskiego, które padały wtedy z jego strony do obserwujących wszystko studentów "Tak to się załatwia".
Podobne zdanie przytaczał kolejny świadek - student Tomasz S. Usłyszał on od Kamila "Patrzcie i uczcie się".
Przesłuchiwany był też kolega zabójcy z pokoju w akademiku - Sławomir M.
- Kamil zapowiadał, że "zap... profesora, jeśli po raz trzeci nie zda egzaminu", ale nie brałem tego poważnie - mówił świadek.
Przeprowadzona miała być też sądowa wideokonferencja z profesorem Akademi Medycznej w Szczecinie, ale nie doszło do tego ponieważ jedyne urządzenie umożliwiające taki kontakt sądu z biegłym, które posiada okręg apelacji gdańskiej było akurat potrzebne w Bydgoszczy. Z tego powodu proces, który mógł się zakończyć, musiał zostać przełożony na kolejny termin.
Do zabójstwa doszło w czerwcu 2002 roku. Kamil Putrzyński dowiedział się od profesora, że nie zaliczył przedmiotu. Wtedy student wyjął z torby siekierę i uderzył wykłdowcę. W obronie kolegi stanął obecny w tym samym gabinecie inżynier Krzysztof Krolik i to własnie on zginął.
Kamilowi Putrzyńskiemu grozi dożywocie.
Opinie (90)
-
2005-04-18 07:58
Biedny chłopak. Jego choroba musiała się rozwijać dużo wcześniej. Nikt nie chciał tego zauważyć i mu pomóc.
- 1 4
-
2005-04-18 08:06
tak to jest jak rodzice szczędzą dzieciom pasa, tatuś pewno spodnie na szelkach nosil i syneczka teraz musi wymiar sprawiedliwości wychowy\wać
- 0 3
-
2005-04-18 08:06
pomóc to znaczy co?
przepuścić bez egzaminu?- 0 0
-
2005-04-18 08:13
Pomoc w chorobach psychicznych i depresjach polega na wczesnym wykrywaniu i leczeniu. Na nie stawianiu wymagań ponad możliwości chorego człowieka. Przypuszczam, ze to sprawą ambicji rodziców było aby on poszedł na studia. Nie interesowała ich rozmowa z nim.
- 0 0
-
2005-04-18 08:19
wedłóg ciebie wszyscy na okolo sa winni tylko nie to biedactwo co siekiera zabilo człowieka?
wzruszające...- 1 0
-
2005-04-18 08:27
Według mnie był chory psychicznie.
- 0 0
-
2005-04-18 08:35
...
Morderca zawsze jest chory psychicznie
- 1 0
-
2005-04-18 08:35
byl niezrownowazony psychicznie - to jest pewne.
normalny czlowiek czegos takiego by nie zrobil.
ja bym mu dal lagodniejszy wyrok niz dozywocie.
jako nieplanowane zabojstwo w afekcie.
20-25 lat - to i tak zniszczyloby tego czlowieka, nie ma co go dozywotnio katowac.
Gdybysmy jednak zyli w kraju bardziej radykalnym, kara smierci bylaby jedyną sluszną karą, nawet dla niesprawnych umyslowo. tak nakazuje logika - kara powinna byc adekwatna do czynu. czy jest kara adekwatna do morderstwa inna niz smierc?- 1 1
-
2005-04-18 08:37
a podobno to bylo w gabinecie kiedy pofesor (opinie ma nie fajna) powiedzial do studenta,ze nie moze mu zaliczyc bo sciagal na egzanminie
- 1 0
-
2005-04-18 08:43
w.k. Radny
jasne to takie nieplanowane zabójstwo w afekcie a siekierę to on nosi zawsze ze soba jako maskotkę...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.