- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (103 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (103 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (95 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (219 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (83 opinie)
Student świadomy czynu
- Dowodem premedytacji jest przyniesienie na egzamin siekiery - mówił w gdańskim Sądzie Okręgowym Waldemar Koszewski, biegły neurochirurg z Akademii Medycznej w Warszawie. - O pełnej kontroli czynu świadczy fakt komentowania go przez oskarżonego już po zdarzeniu. Planowe działanie i brak luk w pamięci wykluczają zabójstwo w efekcie choroby psychicznej wywołanej guzem mózgu.
O pełnej świadomości zabójcy czynu jaki popełnił, mówił także policjant, który przyjechał na miejsce zdarzenia i zatrzymał studenta. Funkcjonariusz pamiętał wypowiedzi Kamila Putrzyńskiego, które padały wtedy z jego strony do obserwujących wszystko studentów "Tak to się załatwia".
Podobne zdanie przytaczał kolejny świadek - student Tomasz S. Usłyszał on od Kamila "Patrzcie i uczcie się".
Przesłuchiwany był też kolega zabójcy z pokoju w akademiku - Sławomir M.
- Kamil zapowiadał, że "zap... profesora, jeśli po raz trzeci nie zda egzaminu", ale nie brałem tego poważnie - mówił świadek.
Przeprowadzona miała być też sądowa wideokonferencja z profesorem Akademi Medycznej w Szczecinie, ale nie doszło do tego ponieważ jedyne urządzenie umożliwiające taki kontakt sądu z biegłym, które posiada okręg apelacji gdańskiej było akurat potrzebne w Bydgoszczy. Z tego powodu proces, który mógł się zakończyć, musiał zostać przełożony na kolejny termin.
Do zabójstwa doszło w czerwcu 2002 roku. Kamil Putrzyński dowiedział się od profesora, że nie zaliczył przedmiotu. Wtedy student wyjął z torby siekierę i uderzył wykłdowcę. W obronie kolegi stanął obecny w tym samym gabinecie inżynier Krzysztof Krolik i to własnie on zginął.
Kamilowi Putrzyńskiemu grozi dożywocie.
Opinie (90)
-
2005-04-18 12:15
w.k. Radny
ja nie twierdzę że facet był zdrowy na umysle
takie reakcje to moze i są normą ale dla psycholi a nie dla zdrowej psychicznie jednostki
ale na litość Boską nie wmawiaj mi że to nieplanowana zbrodnia w afekcie
jak widać był przygotowany na tego typu "akcję"
w afekcie to go mogł rąbnąć krzesłem czy zacząć go dusić, wydłubac mu oko kluczem lub dziabnąć scyzorykiem który nosił w kieszeni żeby sobie obierac jabłuszko
siekiera jest dość nieporęczna jak na ulubioną maskotkę do zabierania jej wszędzie ze sobą
to nie tajga- 0 0
-
2005-04-18 12:59
cóż
i ja niejeden raz mialam ochote rozwalic wykladowce.Szczerze!Sami sobie jestescie winni chamscy i prosci pracownicy uczelni!!!
- 0 0
-
2005-04-18 13:04
no proszę
a mówią że sprawca nienormalny!...
- 0 0
-
2005-04-18 13:25
szkoda ze zabil nie tego co trzeba...
ten profesorek co niestety przezyl to skur... jakich malo
mialem z nim osobiscie zajecia i wcale sie nie dziwie
sam zdawalem u niego 3 krotnie bo za kazdym razem wymyslal cos glupawego nie wiem wogole jak to mozliwe ze taki palant wyklada na pg- 0 0
-
2005-04-18 13:26
z punktu widzenia prawa koles powinien odpowiadac za morderstwo w afekcie.
regulamin szkoly nie jest w majestacie prawa istotny.
za lamianie regulaminu moga go najwyzej relegowac ale nie skazywac za planowanie zbrodni.
co innego gdyby mial pistolet lub inny przedmiot wymagajacy zezwolenia.- 0 0
-
2005-04-18 13:32
do studenta z ETI
wez ty sie czlowieku zastanow co piszesz.
zabic kogos za to ze wstawil 2 do 'dzienniczka' a nie 3 ?
jakimkolwiem skur**** by w twoim mniemaniu ten wykladowca nie byl, jest to jego robota i jego prawo do postepowania jak chce.
jesli ci sie nie podoba to idz sobie na ug albo na jakas platna uczelnie - tam sie cackaja z mamisynkami takimi jak tamten drwal.
chcesz zdac i zostac inzynierem nie majac odpowiedniej wiedzy? takich jak ty nie brakuje, potem wali sie carrefour albo inne auchan.- 0 0
-
2005-04-18 13:33
aha...
Czyli, generalnie, siekiera w lape i na miasto... To to elegancko. Polskie prawo rzadzi.
- 0 0
-
2005-04-18 13:37
Oni go nie skazują za wniesienie na teren szkoły siekiery, tylko za morderstwo.
Skoro mógł zaplanować, to może i mógł zauważyć, że za zabójstwo idzie się do więzienia. Czy mógł ocenić to co robi - to badają specjaliści.
Można powiedzieć, że nikt, kto zabił człowieka czy psa siekierą, czy małżonka otruł czekając na spadek, normalny to nie jest.- 0 0
-
2005-04-18 13:55
fajna polemika pomiędzy studentamy z ETI - PG
widać poziom elektroniczno - maszynowy, z przewagą młota parowego.
Jeden by profesorka za....ł, najlepiej laserową siekierą
Drugi go krytykuje za taki czyn i wysyła na UG! Tam jest wzorzec na mordowanie!
Jest super panowie!
Maszyna prosta, kamień łupany, przepalone obwody scalone.
Wysoki stopień politechnicznego dohumanizowania.
Przydałoby się zwiększyć prędkość transmisji tych złotych mysli!- 0 0
-
2005-04-18 14:33
Siebie warci
Student chory psychicznie i podobnie chory profesorek, który świata nie widzi poza swoim przedmiotem, znam takich. Sam mam z nimi do czynienia na UWM. Najtragiczniejsze w tym wszystkim jest to, że zginął Bogu winny astystent, a nie profercio wariatuńcio.
Nie usprawiedliwiam nikogo i nie bronię, gdyż sprawę znam jedynie z mediów.
Wiem jedno, świrom lepiej ustepować, niż się z nimi wykłócać. Dlatego też każdy oblany egzamin mam w głębokim poważaniu. Świat się nie kończy - można poprawić.
Tak więc szkoda nerwów drodzy studenci - życie jest piękne :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.