- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (130 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (111 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (181 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (184 opinie)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (131 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (200 opinii)
Arcybiskup przypomniał, że Kościół katolicki jasno i wyraźnie odnosi się do związków osób tej samej płci w katechizmie, o czym pisał również Jan Paweł II w swoich encyklikach.
- Związki homoseksualne są negacją miłości u samego jej źródła, a prawem nie może być coś, co jest niemoralne - powiedział arcybiskup w radiowej Jedynce, komentując decyzję Hiszpanii, Belgii, Holandii i Kanady, które zezwoliły na śluby gejów i lesbijek oraz adopcję przez nich dzieci.
- Ludzie boją się bożych wartości, chcą być wolni i na zasadach "demokratycznych" korygować dekalog i zmieniać naturę ludzką - dodał Tadeusz Gocłowski.
Metropolita uważa, że świat dochodzi znowu do przepaści, staje na granicy absurdu i nadchodzi czas, że będzie można zrobić krok jedynie wstecz. Zdaniem arcybiskupa, podobnie było w przypadku nazizmu i bolszewizmu, gdy ludzkość musiała cofnąć się znad przepaści.
Opinie (345)
-
2005-07-04 14:19
Ci, którzy tak krzyczą o "wolność" uważają, że małżeństwo może być związkiem dwóch osób tej samej płci. Uważają tradycję chrześcijańską za głupią i mówią, że to ciemnogród. (Przeważnie nie mając pojęcia o faktycznym stanowisku Kościoła wobec homoseksualizmu - zachęcam do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego - 2357 -2359). Jest tam mowa o tym, iż nie wolno tych osób dyskryminować, powinno się je traktować z szacunkiem i delikatnością. Jest tam mowa również o tym, że osoby te wezwane są do wypełnienia woli Boga w swoim życiu, ale jest to dla nich szczególnie trudne.) Czy Abp Gocłowski powiedział, że homoseksualiści to źli ludzie? Nieprawda. Mówi o praktykach homoseksualnych. Bycie homoseksualistą nie jest grzechem. Grzeszne są akty homoseksualne. (wiem, wiem, zaraz się dowiem, że jestem oszołomem i głupkiem).
A jeżeli wolność, to odrzucenie wszelkich norm, a zwłaszcza biorących swoje źródło z religii, to dlaczego nie pozwolić na małżeństwa np. faceta i dwóch, czy więcej kobiet? Albo na odwrót? Albo np. dwóch facetów i trzech kobiet? Albo jak kto chce? W końcu jeżeli się kochają?- 0 0
-
2005-07-04 14:20
Agata
Z tą Świętą Rodziną jako wzorcem to bym tutaj taka odważna na Twoim miejscu nie była, nie wiem czy pamiętasz jak to było - Józef ożenił się z Marią, gdy ta była w ciąży. Sęk w tym, że nie z nim ;) Nie wiem czy ten wzorzec jest aż tak godny naśladowania ;)
- 0 0
-
2005-07-04 14:23
Yogi!
To są dane statystyczne. A jeśli nawet jest ich więcej, to nie znaczy, żeby z tego powodów zmieniać religię. Niech sobie stworzą swoją. Np. a na początku był Jaś i Jaś, albo Małgosia i Małgosia, a z jajka wykluło się ich pisklę, które zostało podrzucone im przez Srokę. Od tej pory Jaś i Jaś co roku, w dniu w którym ptak podrzucił im Jajo czczą Srokę wykonując taniec brzucha. No co nie fajnie?
- 0 0
-
2005-07-04 14:28
Kaśka!
No na pewno nie była Maria w ciąży z drugą Marią!!! A zresztą tu chodzi o symbol, a nie o fakt. Nie chcę by sybolem mojej religii były dwie Marie, lub dwóch Józefów.
- 0 0
-
2005-07-04 14:29
Symbol jak symbol, ja tam nie sądzę żeby mój facet tak łatwo łyknął bajeczkę o niepokalanym poczęciu ;)
A może Maria i Józef byli symbolami LUDZI po prostu?- 0 0
-
2005-07-04 14:30
Z jozefem tez nie byla.
- 0 0
-
2005-07-04 14:31
Agato!
Nigdy nie będą. Nie obawiaj się.
- 0 0
-
2005-07-04 14:32
hmmm......
A pomyslcie mili panowie (bez skojarzeń i podtekstów:)) coby było gdybyscie się ożenili z panią, którą wychowywały dwie lesby???
No jak w morde strzelił dwie tesciowe, które, o zgrozo, dodatkowo znają się na wędkarstwie, piłce, majsterkowaniu, mechanice pojazdowej i piciu piwa...
Kasia!
Podaj przepis na frytki z patelni, bo znów mi się dostanie, jak żona wróci z pracy i nie będzie obiadu:))))- 0 0
-
2005-07-04 14:35
Rzeźniś,
i to jest SUPER argument: dwie teściowe..brrrr...a jeszcze, gdy wychowały synka, to synowa ma przerąbane kompletnie. Tak bowiem składa, że statystycznie układ teściowa-zięć jest dużo korzystniejszy niż teściowa-synowa.
- 0 0
-
2005-07-04 14:36
Ziemniaki w paski pokroić, tak jak na frytki , wrzucić na rozgrzany tłuszcz (nie za dużo, najlepiej smalec albo olej), posolić, solidnie popieprzyć, obsmażyć tak żeby się zrumieniły jak smażone ziemniaki, następnie zmniejszyć ogień i przykryć. Pod tym przykryciem obrabiać termicznie na małym gazie aż będą miękkie.
Wersja lepsza: przed wrzuceniem ziemniaków zeszklić na tym tłuszczu cebulkę, dopiero wtedy wrzucić ziemniaki, trzeba wtedy mieszać żeby się cebula nie zjarała na czarno, ale nawet jakby, to i tak jest dobre.
Do tego najlepiej jajko sadzone i wielki kubeł kefiru.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.