• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sześciolatki pójdą do szkoły

km, pap
20 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Po odrzuceniu przez Sejm weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego wiadomo już, że reforma edukacji będzie kontynuowana. Po odrzuceniu przez Sejm weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego wiadomo już, że reforma edukacji będzie kontynuowana.

To będzie katastrofa dla polskiej edukacji - tak decyzję o odrzuceniu weta prezydenta do nowelizacji ustawy o systemie oświaty skomentowała Karolina Elbanowska ze stowarzyszenia "Ratuj maluchy".



Sejm odrzucił weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która m.in. obniża wiek obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat.

- My jako rodzice przez rok walczyliśmy o to, żeby reforma nie weszła w życie, ponieważ ona jest w obecnych warunkach katastrofalna - powiedziała Elbanowska.

Sądzi ona że największa katastrofa będzie dotyczyć dzieci wiejskich, gdy trafią do szkół jako pięciolatki, ponieważ nie ma tam przedszkoli. Dodała, że ustawa spowoduje, że rodzice nie będą mieli wyboru czy sześciolatek trafi do szkoły, czy nie.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty, w latach szkolnych 2009/2010 - 2011/2012 na wniosek rodziców do szkoły może pójść każde dziecko, które w danym roku kalendarzowym kończy sześć lat. Wcześniej jednak, w roku szkolnym poprzedzającym rozpoczęcie nauki, dziecko musi być objęte wychowaniem przedszkolnym.

Jeśli sześciolatek nie chodził do przedszkola, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości wcześniejszego rozpoczęcia nauki przez dziecko. Do przyjęcia sześciolatka musi być także organizacyjnie przygotowana szkoła, jeśli nie będzie - dyrektor będzie mógł odmówić rodzicom.

W nowelizacji zapisano także, że wszystkie sześciolatki obowiązkowo do szkół mają trafić od 2012 r.

Rok wcześniej wprowadzony będzie obowiązek rocznego wychowania przedszkolnego dla wszystkich dzieci 5-letnich, przy czym już od września 2009 r. samorządy będą musiały zapewnić miejsca w przedszkolach wszystkim pięciolatkom, których rodzice będą tego chcieli.

- Nie ma też pieniędzy na tę reformę, nie będzie lepiej, może być tylko gorzej - mówiła Elbanowska i zaznaczyła, że szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie sześciolatków.
km, pap

Opinie (210) 6 zablokowanych

  • "Sądzi ona że największa katastrofa będzie dotyczyć dzieci wiejskich" (13)

    Dzieci miejskie w Gdańsku na nowych osiedlach to dopiero będzie katastrofa. Na wsiach to przynajmniej dzieci są do szkoły dowożone.

    • 36 9

    • taaak... (4)

      sama pamiętam jak to było. Jeden sypiący się autobus na całą gminę, lub ciągnik z zabudowaną przyczepą (nie tak dawno, słowo daję). Więc autobus odjeżdżał o 6.45 (a jeszcze trzeba było do niego dojść spory kawałek) a zajęcia w szkole od 9.00. Z braku świetlicy czekało się na zimnym korytarzu.... Owszem, na wsiach dzieci są dowożone do szkół, ale nie tak to powinno wyglądać.

      • 11 0

      • ale nie da się dowieżć szkół do dzieci ;o) (3)

        ...

        • 5 6

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

          • Mitologia dzieciństwa (1)

            Obniżenie wieku obowiązku szkolnego może przynieść potencjalnie owocne rezultaty. Zacznijmy od tego, że może to być narzędzie wyrównywania nierówności społecznych - dzieciaki dostają darmowy rok edukacji (powiedzmy czesne 300 zł to daje 3600 zł w skali roku). Przecież ile dzieci nie idzie do przedszkola ze względu na wysokość czesnego. Po drugie daje to szansę odblokowania kariery zawodowej kobiet - przecież kosztem alternatywnym podjęcia pracy przez młode matki jest wysłanie dziecka do przedszkola właśnie, a tu dostają one rok za totalną darmochę. Po trzecie - zerówka (choć w ogóle całe przedszkole) to impuls rozwojowy, wiążący się z wyjściem poza pierwotną grupę odniesienia. W każdym razie badania pokazują, że w krajach wysokorozwiniętych wcześnie rozpoczęta edukacja przedszkolna daję bonus rozwojowy, który pozostaje do egzaminów dojrzałości. Co z tą "mitologią dzieciństwa"? - dzieciństwo jest stosunkowo nowym wynalazkiem i pojawiło się wraz z uprzemysłowieniem - dzieci zamiast pomagać w pracy zaczęły "przeszkadzać" - w związku z tym dzieciństwo przez dorosłych postrzegane jest najczęściej jako okres "naturalnego" błogostanu i bezproduktywności.

            • 10 11

            • Mam wrażenie, że kwiecisty język przesłonił mi sens twojej wypowiedzi. Wyczytałam z niego tylko tyle, że dziecko to problem w dorabianiu się. punkt pierwszy czesne do kieszeni, bo rok mniej płacimy. Punkt drugi kasa dla nauczycieli, bo sobie zarobią na dodatkowych dzieciach ni i dla matek, bo wcześniej pójdą do roboty. Puntu trzeciego z pierwotną grupą odniesienia krajów wysokorozwiniętych (tu rozumiem, że Polska do takowych twoim zdaniem nie należy) nie zrozumiałam .jakiż to bonus rozwojowy otrzymują tamci? a czym my zostajemy w tyle? Z tego co wiem to nasza edukacja na całym świecie jest bardzo ceniona (niestety nie doceniana w naszym kraju), więc co za tym idzie to raczej rozwojowo przewyższamy inne kraje, które to niby rozpoczęły rok wcześniej naukę i powinny byc o rok mądrzejsze. "dzieciństwo jest stosunkowo nowym wynalazkiem "????? a tego to nie wiedziałam.
              Reasumując kasa w kieszen, dzieci do przechowalni naukowych i hulaj dusza. Mam nadzieję, że nie jesteś ojcem, bo szczerze powiem, że takiego tatusia nie chciałabym mieć. Pewnie wyroslabym na niezłą materialistkę.

              • 12 5

    • TERRROR spoleczenstwa wobec rodziny (4)

      Za kilka kolejnych lat beda dzieci przymusowo zabierac rodzicom w wieku 2 lat, bo "panstwo wie lepiej" jak wychowywac.

      Obowiazek szkolny od 6 lat to czysty debilizm.

      Katarzyna Hall, ten parszywy szkodnik, nieczuly na ludzka krzywde jeszcze u koryta psuje jeszcze bardziej to co tak zepsute czy to ktos inny wymysla te brednie pt. reforma edukacji?

      • 11 11

      • (2)

        Obowiązek szkolny jest jednym z kluczowych praw człowieka. Wydaje się to paradoksalne, ale pomyśl o społeczeństwie z perspektywy społeczeństwa równych szans edukacyjnych, mających wtórnie wyrównywać szanse życiowe. Mówiąc innymi słowy - rok edukacji więcej jest dodatkowym rokiem szans dla dzieci rekrutujących się z grup społecznych niżej posadowionych w strukturze społecznej, aby w przyszłości nie reprodukowały pozycji społecznych swoich rodziców.

        • 7 3

        • Obowiązek szkolny jest prawem? (1)

          dziwne bo te słowa zaprzeczają same sobie.
          do PANA poniżej odpowiadając na pytanie czy rodzice teraz siedzą z dziećmi 24/7? odpowiadam TAK. I mysle ze siedzieliby chętniej gdyby mieli z czego zyc. Tylko u nas dwóch musi tyrac by zarobic na zycie. W innych krajach wystarczy, że tylko jeden rodzic tyra a drugi moze wychowywac, dostając socjal na dziecko. Po za tym w innych krajach europejskich są przedszkola przyzakladowe, gdzie rodzice i dzieci jedzą wspólnie posiłki i praca matki trwa do godz. 14 a nie do 19 jak u nas.
          Moze dlatego widzisz przepełnione złobki i przedszkola. Moze dlatego prywatne przedszkola rządają wygórowanych kwot, gdyz wiedzą, że rodzice często nie mają wyboru i muszą dziecko oddać do "przechowalni". Często się też tak zdarza, że zarobek jest nieadekwatny do wydanych pieniędzy na przedszkole i wtedy mama sama woli być z dzieckiem w domu.
          Moze gdyby najpierw wprowadzić tamte europejskie przywileje do nas to by ludziom było lżej podejmować takie decyzje, ale NIE.
          Nasz rząd bierze z europy wszystko co pasuje, czyli wysokie stawki ubran, jedzenia, lekarstw, hoteli, wczasów, przedszkoli...ale zarobków juz jakoś nie dopasowują adekwatnie do kosztów zycia. Matka nie dostaje oprócz becikowego (tzw. darowizna) i to też ma sie ukrucić NIC. Zostaje bez pracy, z wydatkami na dziecko. Ale państwo z chęcią namawia do rozmnażania się, ubolewając nad niżem.

          Cieszę się, że moje dzieci mogły ze mną spędzić swoje dzieciństwo. Było cudowne. Wcale nie spędzone na oglądaniu tv, tylko na spacerach, zabawach, również edukacji domowej takiej, której szkoła nie da typu wspólne pichcenie z mamą ciasta, wspólne prace z tatą w garażu przy składaniu karmnika. Żadna szkoła Ci tego nie da, pomimo, że jest za darmo.
          Ten rok dla dzieci to cała wieczność beztroskiego życia.
          Nie zrozumie tego ten, który nie pamięta co to jest więź między rodzicem a dzieckiem.

          • 7 3

          • przepraszam za wyrażenie, ale

            z*******y komentarz!!! zazdroszczę Twoim dzieciom tego ciepła rodzinnego. pozdrawiam

            • 0 0

      • hahaha, wychować? Szkoła naucza, to rodzice są od wychowania.
        Zabierać rodzicom? A czy rodzice teraz siedzą z dziećmi 24/7? Widząc obłożenie żłobków i przedszkoli można pomyśleć, że rodzice sami "odbierają" sobie dzieci.

        Co za paranoja z tym mitem dzieciństwa spędzonym tak naprawdę na oglądaniu TV, bo rodzice czasu nie mają.

        Dzieci do szkół!

        • 2 7

    • totalitarny rezim gorszy niz za Hitlera (2)

      zabiera dzieci rodzicom o rok wczesniej.

      niebawem po urodzeniu kobiety, dziecko bedzie zabierane przez panstwo, kobiety beda ponownie zapladniane i tak w kolko, aby zlodziejski ZUS sie trzymal kupy.

      A PO szczekalo na PiS ze to brak demokracji, rzady totalitarne itd.

      Tymczasem PO = GLUPOTA, BEZGRANICZNA NIEPORADNOSC, BEZKARNOSC, ZLODZIEJSTWO, NIEPOJETA KORUPACJA I BEZCZELNOSC W SWIETLE KAMER.

      Macie co chcieliscie;)

      Ciekawe kogo budyn cwaniak namasci jako nastepce. Zobaczycie ze glupi Gdanszczanie i Sopocianie poleca zaglosowac na kolejnych cwaniakow nierobow, kumpli budynia i Karnasia vel lepkie raczki.

      • 9 12

      • Obowiązek szkolny jest wymysłem społeczeństw, odchodzących od monarchii absolutnych w stronę społeczeństw obywatelskich. Hitler nie ma tu nic do tego i może, gdybyś rok wcześniej trafił do szkoły miałbyś więcej pojęcia w tej materii.

        • 4 2

      • Pit

        Juz nie czytaj wiecej Korwina-Mickey'go, bo kazde lekarstwo brane za dlugo lub w za duzych dawkach zaczyna szkodzic, jak widac.

        • 1 1

  • (8)

    Urzędnicy twierdzą, że szkoły są przygotowane. W SP koło mnie zerówka jest od kilku lat. Mamy 3 lata na przygotowanie się do obowiązkowej zerówki. Tragedii chyba nie ma.
    Lepiej zacząć się martwić o obowiązek przedszkolny, bo ani miejsc, ani przedszkoli...

    • 23 10

    • nauczyciele (3)

      to nie szkoły nie są przygotowane ale nauczyciele i cały program edukacyjny. a w tym temacie cisza

      • 2 6

      • Lepiej (1)

        zamiast naprawiać edukację przez wysyłanie 6 latków do szkoły zlikwidowali by gimnazja. Ale to ktoś by się musiał przyznać do błędu. Ministerstwo oświaty bardziej nadaje się do wymiany żarówek niż do edukacji.

        • 9 3

        • nie zgadzam się. To właśnie podstawówka, gdzie z jednej strony miałeś 7 latków, a z drugiej kolesi po 15-16 lat palących po kiblach to byla patologia.

          Między 6 a 12latkiem jest dużo mniejsza różnica niż między 7 a 15latkiem.

          • 1 1

      • Programy są, a zmienia się jedynie otoczenie ich realizacji. Tutaj rzeczywiście pojawia się pytanie o przygotowanie nauczycieli, ale odpowiedź jest prosta - nauczyciele wczesnej edukacji, to jedyni na prawdę przygotowani pod względem pedagogicznym nauczyciele w toku całego kształcenia (od przedszkola do matury). Program studiów wczesnej edukacji nie różnicuje, czy ktoś będzie nauczycielem w przedszkolu, czy w klasach 1-3. Poza tym "zwykli" nauczyciel tzw. przedmiotowcy w swojej edukacji mają 360 godzin przedmiotów związanych z pedagogiką, psychologię etc. wobec tego nauczyciele WE mają 5 lat studiów. Wniosek? - Są przygotowani.

        • 0 0

    • A ja uważam , że gimnazjum to bardzo dobra sprawa. A tak poza tym to tu chodzi o to by 6 latki chodziły do pierwszej klasy , a nie do zerówki :) ;/ . A to jest głupie.

      • 5 1

    • Głos rozsądku, w końcu.

      • 0 0

    • (1)

      Trzeba pogratulować naszym miejscowym idiotom urzędnikom trójmiejskich magistratów za zlikwidowanie przedszkoli z powodu tzw niżu demograficznego.Tylko głupi nie pomyśli że po niżu może przyjść wyż.Co teraz robią z liceami w Gdańsku?Zamykają a jak pokolenie wyżowe zechce iść do szkół średnich to będzie znowu problem.

      • 3 1

      • A utrzymywałbyś niepotrzebne przedszkola/licea? Zamknęli to i otworzą.

        • 0 1

  • powinno to pozostac decyzja rodzicow (9)

    jesli dzieciak jest zdolny i latwo nawiazuje kontakty z innymi powinien isc do szkoly jak ma 6 lat, a jesli idzie mu gorzej to jak ma 7 lat; kazdorazowo decyzja powinna nalezec do rodzicow tylko i wylacznie a nie do panstwa narzucajacego cos odgornie;
    przeciez to proste rozwiazanie ???
    a polityka robi z tego jakis gogantyczny problem...

    • 46 8

    • (4)

      chyba na odwrót. Jeśli dziecko ma problemy to powinno poświęcić więcej czasu na dogonienie rówieśników. Zdolne 6latki będą zintegrowane przez rok, nauczą się wiele, a rok później dojdą słabsze dzieci, które sobie nie radzą. Trochę słaba logika drogi/a m' :)

      • 6 7

      • Rzeczywiście słabo z logiką u ciebie... (3)

        Jemu chodzi o wysyłanie "zdolnych" 6-latków rok wcześniej do szkół razem z "normalnymi" 7-latkami, a nie o tworzenie klas dla 6-latków i dołączanie po roku do nich 7-latków...

        • 2 5

        • (2)

          żeby pogłębić różnice? głupio gadacie

          • 0 0

          • (1)

            Poza tym rodzice nie są dość kompetentni aby diagnozować gotowość szkolną dziecka. Szkoła dla sześciolatków to ciągle edukacja przedszkolna, tylko że obowiązkowa i dokonująca się w szkole.

            • 0 0

            • aa to szkoła jest kompetentna do takich diagnoz?. Pani nauczyciel zada dziesięc standardowych pytań i wyda wyrok na nasze dziecko. A jakim prawem? Jesli chodzi tu o dobro dzieci to ja chcę sama zdecydować czy moje dziecko pojdzie wczesniej czy nie. Najwyzej to moje bedzie "opóźnione" a nie cudzie. Jak ktoś chce to niech idzie, ale niech nikt mnie do niczego nie zmusza.
              Ciekawi mnie tu jeszcze obowiązek wczesnego przedszkola. Przedszkola są płatne. Takie obowiązkowe kto bedzie finansował? państwo???

              • 2 0

    • Totalna bzdura! Jeżeli wysyłać 6-latków do szkół, to albo wszystkich, albo żadnego! (1)

      Zostałem wysłany do szkoły rok wcześniej z powodu ponadprzeciętnego wyedukowania jak na swój wiek i potem całą podstawówkę miałem pod górkę... Zawsze byłem młodszy, mniejszy i słabszy od kolegów z klasy, później dojrzewałem... W wieku 7-10 lat 1 rok życia to ogromna przepaść. Natury nie da się oszukać.

      • 13 1

      • Popieram

        Ja miałam to samo. Do tego trafiłam na rocznik programowo eksperymentalny. Jeżeli chodzi o naukę to ok, ale poza tym to klapa totalna. Mimo, że byłam lubiana to zawsze czułam się jakaś inna i poza klasą nigdy do końca nie mogłam się z nimi zgrać. Do dziś uważam, że dzieci powinny zawsze iść do szkoły ze swoim rocznikiem, no chyba, że niedojrzały do tego ale to wyjątki i raczej później nikt nikogo do szkoły nie posyła, chyba raczej szkoła "zadba" o to zostawiając takie dziecko na drugi rok np. w "0"

        • 7 0

    • przedszkola dla 5-latków

      dobry pomysł, jestem w szczęśliwej sytuacji że mój syn będzie miał teraz przedszkole a do szkoły pójdzie jako 7-latek, więc mi jest to na rękę!

      • 0 0

    • Chyba do poradni psych-pedagogicznych. Nadambitny rodzić wyśle nawet nieprzygotowane dziecko, rodzic nadopiekuńczy będzie trzymać pod kloszem.

      Rozumiem, że każdy rodzić potrafi oceniać rozwój swojego dziecka tak jak pedagog czy psycholog? Ech...

      • 0 0

  • To jeszcze ja, DziwakMaruda. (3)

    Pytanie do polonistów: sześciolatki czy sześciolatkowie?

    • 5 4

    • sześciolatki (1)

      jeśli mówimy sześciolatki, to mówimy o dziewczynkach i chłopcach, sześciolatkowie to sami chłopcy.

      • 3 0

      • a nie odwrotnie?? jeżeli masz w grupie przyjaciół chłopakówi dziewczyny to mówisz i nich przyjaciele a nie przyjaciółki- SPÓJRZ ANALOGICZNIE...

        • 0 4

    • zależy

      sześciolatki - chłopcy i dziewczynki, sześciolatkowie - tylko chłopcy. Czyli jest dobrze.

      • 5 0

  • Rok wcześniej wprowadzony będzie obowiązek rocznego wychowania przedszkolnego dla wszystkich dzieci 5-letnich, przy czym już od (6)

    września 2009 r. samorządy będą musiały zapewnić miejsca w przedszkolach wszystkim pięciolatkom, których rodzice będą tego mnie to cieszy w końcu moje dziecko pójdzie do przedszkola państwowego, bo w tych prywatnych szału nie ma :-)

    • 11 8

    • Zapewnią, zapewnią, nawet w tym samym mieście.

      A kto wie może nawet w tej samej dzielnicy, czyli tylko 2 autobusy, a nie trzy.

      • 1 3

    • samorządy będą musiały zapewnić (2)

      i zapewnią kosztem 4 i 3 latków.

      • 6 0

      • Raczej kosztem sześciolatków, którzy odejdą do szkoły.

        • 1 2

      • eh

        nie rozumiem, wszyscy sie martwia katastrofa, ale co za tym idzie, czlowiek majacy 24 lata albo 22 bedzie mogl juz byc w pelni samodzielnym, mnie by cieszylo, gdyuby mogl wybrac ja, to chcialbym zaczac uczenie sie od 6 roku zycia. Teraz program szkolny bedzie duuzo ubozszy niz byl predzej, duzo sie zmieni, a kazdy robi z tego wielki szal i sami powodujemy chaos. Poczekajmy z osadami do skutkow. Co sie odwlecze to nie uciecze, czy teraz czy pozniej dziecko musialoby pojsc do szkoly, co wiaze sie z odwozeniem dziecka etc.

        • 0 2

    • A po co Ci w przedszkolu szał?

      Masz dziecko z ADHD?

      • 1 1

    • mnie również to cieszy, rok temu nie przyjęli mojego dziecka mimo że mam orzeczenie o niepełnosprawności, które powoduje że Twoje dziecko powinno być przyjęte przed innymi dziećmi, ale niestety nic to nie pomogło. Mam nadzieje że w tym roku przyjmą mojego syna

      • 0 0

  • jest dobrze (18)

    a wszystko to po to, zzeby brac nauczycielska zachowalal stoleczki i ciepluchne posadki.

    Za Gierka bylo 10mln uczni i 40tys nauczycieli, za Tuska jest 6mln uczni i 750tys nauczycieli.

    Do tego:
    -wczesniejsze emerytury (witamy 40letnich emerytow)
    -18h tydzien pracy,
    -pelnoplatne wakacje i ferie
    -wolne soboty, niedziele, swieta
    -po 10 latach mozesz isc na 1 rok pelnoplatnego tzw. urlopu stresowego (hihihi)

    zyc nie umierac!!!

    • 16 45

    • moja propozycja to: powrót do szkoły,

      tat, tak powrót do szkoły - naucz się najpierw poprawnie pisać a potem dwa razy pomyśl i nie oceniaj innych jeśli nie masz pojęcia o tej pracy

      • 10 3

    • uczniów, nie uczni (2)

      • 6 1

      • za Słownikiem Ortograficznym PWN - so.pwn.pl (1)

        uczeń ucz•nia; ucz•niowie, ucz•niów (a. ucz•ni)

        • 4 3

        • wersja "uczni" jednak trochę razi...

          • 0 0

    • Jesteś dowodem na to, że za Gierka było za mało nauczycieli!!!

      Analfabeto miły ;)

      • 5 1

    • A TY POLICJANT JESTEŚ???

      albo inny mundurowy i zazdrościsz, bo idziesz na emeryturę w wieku 35 lat?
      znasz powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył"?
      pomyśl trochę!!!!

      • 4 1

    • UcznÓW, nie uczni.

      Tak samo meczÓW, a nie meczy...

      • 3 1

    • Zapraszamy do Oświaty !!!

      Zenonku skoro jest tak dobrze to czemu nie zostałeś nauczycielem? Taki mądry, roztropny facet może jeszcze to zmienić- pomyśl taakie przywileje. Powitamy Cię w naszych szeregach z uśmiechem i radością
      ZAPRASZAMY DO ZAWODU NAUCZYCIELSKIEGO !!!

      • 8 2

    • idż (1)

      sobie popracuj w szkole zobacz jakie sa teraz dzieci i jacy rodzice a urlop jest naprawdę stresowy no pewnie rodzice by chcieli żeby nauczyciel pilnował ich dzieci w sobotę i w niedzielę

      • 5 1

      • to idz do biedronki albo do tesco pracować na kasie

        zobaczysz jakie to bezstresowe. Albo do stoczni.

        • 3 0

    • ależ niedoinformowanie, hehe

      urlop roczny na podratowanie zdrowia przysługuje juz po 7 latach :D
      a 40 letnich emerytów - nauczycieli nie widziałam...nie przesadzaj ;)

      • 4 0

    • RE:

      To idż cwaniaku uczyć jak mówisz ze tak dobrze nauczycielom

      • 0 1

    • Proponuję zmienić zawó i zostać nauczycielem. Zdecyduje się Pan?

      • 1 0

    • Ciemny

      Jesteś ciemny jak tabaka w rogu - najpierw zapoznaj się z faktami, a potem pisz i to bezbłędnie.

      • 0 0

    • oby Tobie było tak dobrze!

      Jestes idiotą, tylko tyle mam Ci do powiedzenia

      • 0 0

    • Ty zenon

      ciebie chyba nie nauczyli zbyt wiele w tej szkole. Pisze się UCZNIÓW,a nie uczni!!!!!!!

      • 0 0

    • uczniów,nie uczni, tobie nawet 100 mln n-li nie pomoże!

      • 1 0

    • nie masz dzieci albo masz wytresowane

      idź i pozajmuj się 25-cioosobową grupką dzieciaków przez 4 godziny: zaopiekuj się nimi, naucz je czegoś, spróbuj z każdym z nich z osobna nawiązać kontakt i każdego z osobna zaobserwuja na tyle żebyś mógł potem podzielić się z jego rodzicami osobistymi reflaksjami na jego temat. Acha! No i nie zapomnij dobrze przygotować się do tych czterech godzin! Tak, żeby dzieciaki nie były znudzone i żeby nauka kojarzyła im się z zabawą i rozkosznym poznawaniem nowości, zachęcającym w nastęnych latach do samodzielnej pracy. Ciekawe ile godzin łącznie ci to zajmie?
      A potem jak już to zrobisz JEDEN RAZ pogadamy o tym, jak łatwo być nauczycielem.
      Nie jestem nauczycielką, mam dwoje dzieci. Normalnych, żywych dzieci. Uważam, że praca z nimi jest nadzwyczaj odpowiedzialna i wyczerpująca. Że ich praca nie końćzy się po tych 18 godzinach tygodniowo.

      • 1 0

  • (17)

    Za Gierka bylo 10mln uczni i 400tys nauczycieli, za Tuska jest 6mln uczni i 750tys nauczycieli. Maja co raz mniej roboty, a co raz wieksze oczekiwania.

    gdzie tu logika?

    • 12 17

    • Już to pisałem, ale powtórzę. (12)

      Analfabeto - Zenonie! Jesteś dowodem na to, że za Gierka było za mało nauczycieli!!!
      Więc może jednak dobrze, że dzisiaj jest ich więcej?

      • 1 1

      • Niby dlaczego? (11)

        • 0 2

        • bo pisac nie umi a siem mondruje! (10)

          wiencej nauczycielów to co ras mniej roboty i mondre ludzie bendom po mojemu

          • 1 0

          • Czego niby nie umie napisać? (9)

            • 0 2

            • Jak piszemy "coraz"? (8)

              Oprócz tego nie umie pisać liter: ą, ć, ś, ę. Nie stawia kropek po skrótach.
              Czekasz w stresie na "uczni"??? No to masz, poucz mnie durnego, że to poprawna forma... ;)
              Proszę!!!

              • 0 0

              • Może umie, ale nie ma polskiej klawiatury. (7)

                Co do "coraz" - zgoda.
                Co do kropek po skrótach - po których niby skrótach?

                • 0 0

              • żmija, ty się lepiej nie wymądrzaj (3)

                bo zawsze masz najwięcej do powiedzenia

                kropki po skrótach - tys./tyś.

                dodam jeszcze prawidłową odmianę:
                uczeń - uczniów

                czyżby wszechwiedząca żmija nie zauważyła tych usterek??? lol

                • 1 0

              • (1)

                Akurat co do odmiany słowa "uczeń", to prawidłowe są obie formy, o czym poinformuje cię słownik ortograficzny so.pwn.pl .
                Co do kropek - spojrzałam akurat na "mln", po którym nie stawia się kropek.
                BTW: też nie jesteś mistrzynią interpunkcji ;)

                • 0 0

              • a czemu nie stawia się kropek po mln?

                Dlatego, że po dr i mgr też się nie stawia. Czy tłumaczyć dalej?

                Co za sens spierać się o ortografię czy interpunkcję? Bardziej martwi mnie ograniczenie i zaściankowość japiszonów, którym wydaje się, że posiadły wszelką wiedzę i nie dopuszczają do świadomości zdania innych.

                • 1 0

              • PS. "tyś."???

                To chyba też byk.

                • 0 0

              • Nie wiesz co to jest skrót? (2)

                Masz internet - ucz się.
                Powodzenia ;)

                P.S. Jeszcze niektóre zdania zaczyna z małej litery, pewnie shift mu nie działa...

                • 1 0

              • (1)

                Jedna moja przedmówczyni powyżej również nie uznaje wielkich liter, kropek i przecinków. Uważam to za stosunkowo małe uchybienie zasadom ortografii, w porównaniu do wyczynów niektórych osób piszących na trojmiasto.pl. Ale nic to. W sumie masz rację, powinno się pisać prawidłowo.

                • 0 0

              • Bo to akurat jest małe uchybienie.

                Pytałaś jakie błędy zrobił Zenon, więc udzieliłem Ci wyczerpującej odpowiedzi.
                Ucz się dalej...

                • 1 0

    • To nie jest takie proste jak myslisz... (2)

      Chodzilem do szkoly "za Gierka" - bylo nas 38 uczniow w klasie. Optymalna liczba to ponoc 24-25. Klas bylo tyle, ze trzeba bylo wprowadzic system dwuzmianowy. Mielismy lekcje od 8:00 do 12:00, a po nas przychodzila nastepna klasa i miala lekcje z ta sama nauczycielka.
      Za Gierka wszyscy uczylismy sie rosyjskiego i w ten sposob problem nauczycieli jezykow obcych zostal rozwiazany. Teraz w wielu szkolach dzieci ucza sie dwoch jezykow.
      WF mielismy razem z dziewczynami, obecnie juz tak nie jest.
      Od kilku lat mamy religie i etyke w szkole, dzieki czemu wzrosla odpowiednio liczba nauczycieli.

      Uczeszczalem do szkoly wg starego systemu: 8 lat szkoly podstawowej i 4 lata liceum. W ten sposob mialem przykladowo tylko 2 nauczycieli od historii. Po reformie oswiaty w 1999 r. "potrzebowalbym" juz trzech nauczycieli od historii (podstawowka, gimnazjum, liceum).

      • 2 0

      • jaki z tego wniosek? (1)

        uważasz że jesteś "gorzej" wyedukowany?
        i co jest lepsze z twojego punku widzenia?

        • 0 2

        • Pankracy

          Wnioskow jest kilka:
          Z tezy, iz "za Gierka" bylo mniej nauczycieli niz jest ich obecnie nie mozna wyciagnac bezposredniego wniosku, iz obecnie nauczyciele sie obijaja:
          a. U mnie w podstawowce byla jedna nauczycielka do nauczania jezykow obcych (rosyjskiego), u mojej siostry byly juz trzy (rosyjski, angielski, niemiecki). Moja siostra "wyszla" ze szkoly z podstawowa znajomoscia dwoch jezykow, a ja z nielubianym rosyjskim.
          b. Na tzw. WFie gralismy glownie w ringo, tudziez rzucalismy pilka palantowa. Laski nie mialy ochoty kopac pilki, a my sie gimnastykowac. Moja siostra nauczyla sie grac w siatkowke, dzieki czemu w liceum jezdzila na mecze miedzyszkolne.
          c. Zanim nasza wychowawczyni uciszyla 38 wrzeszczacych dzieciakow minelo 10 minut lekcji. Przepytywanie odbywalo sie w tempie ekspresowym, czytania na glos tez nie bylo zbyt wiele. Kiedy mialem na druga zmiane - nauczycielka czesto na ostatniej lekcji "nie miala glosu" po 7 godzinach przekrzykiwania nas i kazala nam rysowac szlaczki w zeszycie.
          d. Nie mielismy religii w szkole, co mnie sie podobalo. Chodzilismy na religie do salki katechetycznej. Przed religia bilismy sie z dzieciakami z przykoscielnego osiedla lub z inna klasa. To doswiadczenie (plus wschodnioeuropejski akcent) pomogly mi kilka razy przetrwac nocne powroty do domu frankfurckim metrem.
          e. Nie mialem informatyki w szkole, co bylo wynikiem czynnika obiektywnego jakim byl brak komputerow w tamtych czasach. Moja siostra w gimnazjum potrafila stworzyc wlasna strone www.
          f. Reforma oswiaty w 1999 r. zwiekszyla liczbe nauczycieli, ale nie wplynela bezposrednio na poziom wyksztalcenia jednostek. Wprowadzenie gimnazjum miedzy podstawowke, a liceum pozwolilo jedynie dostosowac polskie szkolnictwo do europejskiego i ulatwilo selekcje oraz podejmowanie decyzji co do dalszej edukacji.
          Reforma wprowadzila tez nowy program nauczania, dzieki ktoremu dzieciaki ucza sie nieco wiecej samodzielnego myslenia, a mniej wkuwania regulek i bzdurnych analiz w stylu "dlaczego Mickiewicz w Dziadach uzyl liczby 40 i 4, a nie np. 39 i pol?"

          Uwazam, iz moja mlodsza o 15 lat siostra jest lepiej przygotowana do funkcjonowania w spoleczenstwie niz ja bylem w jej wieku. Ona zna bardzo dobrze dwa jezyki obce, komputer obsluguje biegle, potrafi myslec. Za to ja wiem kiedy byla bitwa pod Plowcami, umiem zakladac maske p-gaz typu "swiniak", wiem ze jak wybuchnie bomba atomowa, to musze sie polozyc pod oknem i przykryc kocem, przy piciu wodki z kumplem Rosjaninem klne po rosyjsku i wiem ile bylo sonetow krymskich oraz to, ze Hitler w 1939 r. chcial sie zemscic za Grunwald.
          Cytujac klasyka: "Nie moge nabrac dystansu..."

          • 6 0

    • tak ich teaz dużo

      a i tak nie potrafią zapanować nad rozbrykaną młodzieżą.

      • 1 0

  • horror z dizećmi w tle !!! (1)

    Placówki nie są w ogóle przygotowane do przyjęcia dzieci !!! Wyobrażacie sobie te ciasne, przepełnione dziećmi świetlice, ze słabą opieką nauczycielską ??? jak pomyśle że bedę musiała tam posłać dziecko to już się boje !!!

    • 18 4

    • I po co dramatyzować? Najlepiej trzymać w inkubatorze aż się zestarzeje. Niech się dzieciaki uczą. Najlepsze lata to lata szkolne + studia.

      • 1 0

  • e tam (3)

    uczyłem się w niemczech od małego i tam wszystkie dzieci chodzą w wieku 6lat do szkoły. nie wiem co tak marudzą. chociaz mature sie z 18 konczy:)

    • 6 8

    • tylko tam nie ma tak debilnego i przeladowanego programu w szkole (2)

      zastanow sie chlopcze.

      • 2 2

      • taa.. mądryście chłopy (1)

        system szkolnictwa w Niemczech doskonale kształci konsumentów, którzy z racji wcześniejszego kończenia nauki szybciej kupują i szybciej stają się malymi nic nie znaczącymi trybikami

        • 6 1

        • 100/100

          Ja, ja... Das ist gut!

          • 2 0

  • szkola tuska (2)

    tak rzadzi rzad pod przewodnictwem p.premiera donalda tuska zabrac dziecinstwo i coraz mlodszych posylac do szkoly dobry problem dla rodzicow pracujacych zycze zeby p.donalda tuska wnuczka poszla do szkoly od czterech lat.

    • 13 8

    • ciekawe kiedy do szkoły poszedł tuska dziadek :]

      • 3 0

    • To może zmienić

      aby 9-cio latki dopiero szły do szkoły?
      Albo 12-sto latki?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane