• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tablice nie działają, bo ZTM spiera się z wykonawcą o pieniądze

Marzena Klimowicz-Sikorska
4 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Tablice Systemu Informacji Pasażerskiej (SIP) na gdańskich przystankach nie działają już od blisko tygodnia. Tablice Systemu Informacji Pasażerskiej (SIP) na gdańskich przystankach nie działają już od blisko tygodnia.

Od 30 września tablice SIP, wyświetlające informacje o czasie odjazdów tramwajów i autobusów, są wyłączone. To nie wina usterki, lecz... niezapłaconych faktur dla operatora GSM. Gdański ZTM obwinia wykonawcę systemu, ten wini urzędników. Tracą pasażerowie.



Czy przeszkadza ci to, że tablice SIP nie działają?

Od pięciu dni z tablic Systemu Informacji Pasażerskiej niczego nie odczytamy. Poza tablicami na pętli na Chełmie, gdzie działa odrębny system, wszystkie ekrany, które miały ułatwić pasażerom korzystanie z komunikacji miejskiej, są wyłączone.

ZTM winę za taki stan obarcza firmę Emtal, która montowała urządzenia.

- Wyłącznym powodem braku informacji na wyświetlaczach SIP jest bezprawne pozbawienie przez wykonawcę systemu łączności serwera z tablicami i pojazdami - tłumaczy Alina Żarnoch-Garnik, rzecznik ZTM w Gdańsku.- Wykonawca jest zobowiązany do zapewnienia tej łączności. Niezależnie od tego ZTM podjął już próbę przywrócenie prawidłowej pracy systemu.

Sprawa jednak jest bardziej skomplikowana. Dyrektor firmy Emtal twierdzi, że to nie jego firma, lecz operator GSM wyłączył tablice. Wszystko przez rachunki, z którymi ma zalegać ZTM.

- Bezpośrednią przyczyną wyłączenia tablic SIP są zaległości w płatnościach przez ZTM. W umowie jest zapis o tym, że wykonawca systemu pokrywa koszty transmisji danych do 5 GB na miesiąc, co kosztuje ok. 3 tys. zł. Tymczasem transmisja wyniosła ok. 30 GB, a koszty jej obsługi ok. 20 tys. zł. ZTM odmówił płatności za nadprogramową transmisję danych, nasza firma również nie była w stanie zapłacić za nią. W efekcie operator GSM wyłączył usługę - tłumaczy Waldemar Rokicki, prezes zarządu firmy Emtal. - Żeby transmisja wróciła, ZTM musi uregulować rachunek, tymczasem unika jakichkolwiek rozmów z nami.

Dlaczego doszło do zwiększenia transferu? Emtal podejrzewa, że jest to związane z dodatkowymi testami prowadzonymi na tablicach. ZTM o testach nic nie wie. O wyjaśnienia zwrócił się do... Emtala, ale jego prezes przekonuje, że o niczym takim nie wie.

Na sporze tracą tyko pasażerowie. Jednak jak zapowiada ZTM rozkłady jazdy mają pojawić się na tablicach w drugiej połowie tego tygodnia, natomiast informacje o rzeczywistych czasach odjazdów powinny pojawić się na tablicach do końca października.

Miejsca

Opinie (238) 8 zablokowanych

  • (2)

    Sprawa jest prosta: było więcej danych niż ZTM przewidział, więc zgodnie z umową ZTM za to płacić. A skoro tak, to trzeba zapłacić i potem sprawdzać skąd taki rachunek i ewentualnie rozliczać się z wykonawcą. A nie, że ZTM podpisał umowę, czegoś nie przewidział i teraz nie chce płacić. A przecież chodzi o pasażerów, którzy słusznie drwią z kompetencji ZTM, a teraz to chyba w całym mieście nie znajdzie się osoba, która powie że ZTM działa sprawnie. Cały ten SIP to jedna wielka kpina. Wieczne testy, ekrany których nie widać w ciągu dnia, ustawienie ekranów takie że z dowolnego miejsca poza przystankiem widać co na nich jest ale z przystanku już nie. To jest nie do pomyślenia. A jeszcze w ZTM siedzi prawie 60 osób, których utrzymanie kosztuje nas rocznie 4 miliony.

    • 9 0

    • o, widzę kompetentny głos się pojawił...

      • 0 0

    • ZTM nie koniecznie powinien płacić za te dane.

      Przeciez system nie działa jeszcze w 100%. Czemu więc ilość przesłanych danych jest 6 razy większa niż pierwotnie zakładano?

      Jeżeli limit został przekroczony bo wykonawca robił jakieś rekonfiguracje to moim zdaniem ZTM nie powinien za to płacić. W końcu system jest wciąż w fazie testów.

      • 0 1

  • Od ponad roku system jest w fazie testów. Od początku wyświetla to samo co jest na rozkładzie, czyli nic. I teraz nagle się okazuje, że jest problem z ilością danych? Co w takim razie było do tej pory? Niech zgadnę: nie można było wskazać osoby odpowiedzialnej, więc zadowoleni z pracy urzędnicy spokojnie czekali aż się zrobi afera.

    • 3 0

  • (1)

    ZTM w Gdańsku to zbieranka najgorszych urzędniczych nieudauczników. W Warszawie ta instytucja działa o niebo lepiej. Tydzień temu jeździłem po stolicy wyłącznie komunikacją miejską i stwierdziłem, że w odróżnieniu od naszego miasta służy ona przede wszystkim pasażerom. Tablice na przystankach wyświetlają prawdziwe informacje, tramwaje są punktualne co do minuty i niepalące się, niepsujące i nieśmierdzące w środku. A w naszym syfiastym mieście urzędnicy mają wszystko w d****! Za pracę w ZTM powinno się zamykać w więzieniu.

    • 5 1

    • zanim nabzdurzysz to porównaj najpierw stopień dofinansowania komunikacji

      to pieniądz robi różnicę. Duży pieniądz - dużą różnicę.

      Poza tym: to nie ZTM sprząta w tramwajach i nie on tam brudzi.

      • 1 1

  • ;)

    nie było i było dobrze..każdy zdanżał...
    -zdążał...
    -o Pan też zdanżał :)

    • 1 1

  • nie mają?? kierowca autobusu GD0063J o 9.00 na Hallera wyprzedzał

    wszystkich, na zakazie, nawet na przejsciach dla pieszych, jechał 80km - tak śpieszno było mu do zajezdni, aby rozliczyc zaoszczedzone paliwo!!!

    • 0 0

  • bardzo

    dsobra reklama Adamowicza na czas przed wyborami. Biedak nie może sie teraz chwalić wyświetlaczami. A takie były ładne amerykańskie. Tak na poważnie w ZTM powinien porządnie ktoś za to beknąć. To jest chyba kpina, aby montować coś , co jest i tak bezużyteczne. Ludzie przyzwyczalili się już do tych wyżswietlaczy i ich brak jest boleśnie odczuwany jako istotne pogorszenie warunków w jeżdzżeniu tramwajami i autobusami. Efekt antypropagandowy piorunujący

    • 5 0

  • i tak przewaznie pokazywał inne godziny niz na normalnym rozkładzie. takze wielkiej straty jak dla mnie nie ma

    • 0 2

  • ale jak ludzie maja do zaplacenia kary za brak bilrtu to maja tylko kilka dni na zaplacenie ...

    • 0 0

  • Chyba Pan Dobaczewski musi odejsc (1)

    • 4 0

    • Zgadzam się, że odkąd Budyń wylał poprzedniego dyrektora ZTM-u, to komunikacja miejska w Gdańsku zaczęła się chylić ku upadkowi. Pojazdy są praktycznie zawsze niepunktualne, część "wypada" bez żadnego uzasadnienia (dwa tygodnie temu przez 70 minut czekałam na 167 w południe, czyli poza godzinami szczytu. Dodam, że np. 168 jeżdził regularnie, więc nie wpłynął na to np. remont węzła Karczemki), na wielu trasach wprowadzono krótkie autobusy w miejsce przegubowych, kierujący pojazdami coraz częściej okazują się chamami o zachowaniach czysto rodem z czasów PRL-u (uciekanie nadbiegającym do pojazdu, zamykanie drzwi wchodzącym/wychodzącym staruszkom, wulgarne odzywki do pasażerów itd).
      Widać, że nikt nad tym nie panuje.

      • 0 0

  • Kompromitacja dla Gdańska

    ZTM nie potrafi od prawie dwóch lat zrobić coś porządnego prócz napisu TEST SYSTEMU

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane