- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (249 opinii)
- 2 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (122 opinie)
- 3 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (754 opinie)
- 4 50 lat pracuje w jednym zakładzie (238 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (365 opinii)
- 6 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (220 opinii)
Trójkę gdańszczan z Przymorza oskarżono o: udział w pobiciu, zostawienie człowieka w sytuacji zagrażającej jego zdrowiu i życiu oraz o nakłanianie świadków do fałszywych zeznań. Każde z tych przestępstw zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Tymczasem sopocka prokuratura zgodziła się na złożoną przez adwokatów propozycję zakończenia sprawy bez procesu. Oskarżeni mieli dobrowolnie poddać się karze - każdy po 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat.
Na takie rozwiązanie nie zgodził się sędzia Andrzej Węglowski z Sądu Rejonowego w Sopocie. Proces odbędzie się normalnie, a nie na skróty. Termin rozprawy wyznaczono na 6 marca. Być może tego samego dnia zapadnie wyrok.
- Uważam, że okoliczności sprawy nie zostały wystarczająco wyjaśnione - mówi sędzia Węglowski. - Trzeba dokładniej poznać motywy działania oskarżonych.
Sopoccy policjanci i gdańscy sędziowie, z którymi rozmawiała "Gazeta", są zszokowani niskim wymiarem kary, na jaki zgodził się prokurator Marek Wasilewski.
- Przecież ci ludzie mataczyli, zachowywali się butnie, nie okazali skruchy - mówi policjant. - Mieli świadomość, że zaraz po pobiciu studenta przejechał samochód, ale nawet nie wezwali karetki, by mu pomóc.
Zdaniem sędziów z wieloletnią praktyką takie sprawy kończą się z reguły wyrokami dwóch lat pozbawienia wolności bez zawieszenia.
- To młodzi ludzie, dotychczas niekarani - broni swego stanowiska Wasilewski, zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie. - Zgodziłem się na taką propozycję kary, bo oceniłem, że jest odpowiednia. Postąpiłem zgodnie ze swoim sumieniem.
- Takie sumienie może mieć adwokat, ale nie prokurator - dziwią się sędziowie.
O tej tragedii było głośno jesienią ub. roku. Student Bartek wdał się w pijacką sprzeczkę przed jednym z nocnych klubów w Sopocie. Skutek był taki, że kilku chłopaków zaczęło go gonić i bić. Dopingowani przez koleżanki i kolegów dopadli studenta na środku ulicy. Stłukli go i zostawili na jezdni. Chwilę później zginął pod kołami przypadkowej taksówki.
Odnalezienie sprawców tragedii było możliwe tylko i wyłącznie dzięki wyjątkowo żmudnym działaniom policji. Poszukiwania prowadzono pod dużą presją - w Sopocie m.in. doszło do manifestacji studentów niezadowolonych z opieszałości organów ścigania.
Opinie (230) ponad 20 zablokowanych
-
2007-02-25 11:08
kra! kra!
i tak rozdziobią nas kruki wrony
kra kra kra:-)- 0 0
-
2007-02-25 11:29
do "k". Podaj publicznie swoje imie i nazwisko, adres.
Mysle ze, ktorys ze studenciakow odwiedzi cie ktoregos dnia pogadac.- 0 0
-
2007-02-25 11:56
łapa pewnie była
- 0 0
-
2007-02-25 12:07
Pytanko do Nauczyciela!!!!!
Nauczyciel czy Policjant ? Szczerze
- 0 0
-
2007-02-25 12:09
a student szukal guza i go dostal. No moze troszeczke za mocno
- 0 0
-
2007-02-25 12:10
milosnik Sopotu
jedz mięso - nie jedz placków ziemniaczanych
mieso wzmaga agresję a warzywa ja tłumią
: naśladowanie USA
dawno temu-- Madeline Murray O Hare zołozyła SKARGĘ , ze nie zyczy sobie zadnych modlitw w szkołach - stwierdziliśmyze narusza to wiare innych
dr Benjamin Spock powiedzial ze nie powinniśmy karać dzieci klapsem bo mozemy wykrzywić ich małe osobowościi mozemy naruszyc ich poczycie wartosci. Bylismy przekonani ze expert powinien wiedziec co mowi wiec powiedzieliśmy tak
Potem ktos powiedzial ze nauczyciele i dyrektorzy szkół nie maja prawa karać naszych dzieci kiedy sie zle zachowuja bo szkola ma byc przyjazna a nikt nie chce złej opinii o szkole a my zgodziliśmy sie z tym dodając ze nie jest wazne co kto robi prywatnie dopóki pracuje a z ekonomia jest w porzadku . Następuja po takim wychowaniu strzelaniny w szkolach w NY, Massachusetts,Pensylwanii i Waszyngtonie gdzie giną uczniowie i nauczyciele
Więc czemu sie dziwimy temu co sie dzieje u nas, jesteśmy wiernymi naśladowcami idiotycznych działan w szkolnictwie
Dodam ze Madeline -- zostala zamordowana a syn Benjamina popełnil samobójstwa
ide bo sie przypala ziemniaki z miesem :)- 0 0
-
2007-02-25 12:12
winno byc poczucie , i samobojstwo
- 0 0
-
2007-02-25 12:13
GNOJE !!
Moj tata jest najlepszy i najuczciwszy. Nigdy nie bieze w lape. Zejdzcie z niego HIENY CMENTARNE. bede go zawsze bronil !!!
- 0 0
-
2007-02-25 12:31
A myślisz, że Ci się chwali, że wziął w łapę?
Ale ok, masz prawo widzieć w swoim ojcu autorytet... niestety fakty mówią same za siebie.
- 0 0
-
2007-02-25 12:54
Rzeczywiscie musi byc malolepszy.
"Moj tata jest najlepszy"-no zalezy w czym i od kogo,kwestia odniesienia tez jest wazna.
"Nie bieze w lape"-bierze chyba,ortografia Filipku... .
No ladnie cie tatus nauczyl, ze inni to hienny cmentarne.
Nie mozna byc najuczciwszym,albo sie jest uczciwym albo sie nie jest.
To przykre jak twoja milosc do ojca musi byc wystawiana na probe, przez jego bledne decyzje w pracy lub nieuciwosc.
Zbyt jaskrawe jest to ze prokurator Wasilewski zamienil sie miejscami z obronca.Zawsze myslalem ze prokurator reprezentuje interesy spoleczenstwa i panstwa ,a nie osoby oskarzonej,widac sie cos w tej materii zmienilo ostatnio.
No ale nic sie nie stalo sedzia stal na strazy praworzadnosci.Pan prokurator ma szanse naprawic swoj blad i zarzadac uczciwych kar dla zloczyncow,podczas rozpraw.
Dziwne bedzie jak prokurator zarzada 2 lata, a sedzia da im po 8 lat do odsiadki.
Kombatant napisal ze to od jedzenia miesa,a gallux ze wroniego... .- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.