• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragedia na Bałtyku

(boj)
11 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Polski jacht "Rzeszowiak" nie dość, że miał poważną awarię, to jeszcze trafił na silny sztorm. Uratowano dziewięciu z dziesięciu członków załogi. 60-letniego kapitana jachtu nie odnaleziono - razem z 16-latkiem wypadł za burtę w czasie akcji ratunkowej. Tragedia wydarzyła się 25 mil morskich na północny-zachód od przylądka Taran. Na pomoc pośpieszyli ratownicy z Polski, Szwecji i Rosji.

"Rzeszowiak" wypłynął 30 lipca w kilkudniowy rejs szkoleniowo - stażowy po Bałtyku. W nocy z wtorku na środę przepalił mu się silnik. Jednostka straciła sterowność. Załoga próbowała dopłynąć do lądu na żaglach. Prowadzący jacht byli doświadczonymi żeglarzami (pływali od 30 lat), jednak na Bałtyku szalał silny sztorm. Załoga nie miała wyboru - nadała sygnał SOS.

Na pomoc żeglarzom wyruszyły śmigłowce ratownicze ze Szwecji i Polski- informuje ppor. mar. Grzegorz Łyko z biura prasowego Marynarki Wojennej. - W rejonie akcji przebywały również inne statki. Załogi śmigłowców podjęły na pokład dziewięciu żeglarzy i przetransportowały ich do szpitali w Gdańsku - Oliwie i Zaspie. Poszukiwania ostatniego, dziesiątego członka załogi jachtu, który wypadł za burtę nic nie dały.

Stan zdrowia dziewięciu uratowanych członków załogi jest dobry. Większość to 20-latkowie. Wszyscy mieszkają w okolicach Rzeszowa. Lada dzień powinni opuścić szpitale.

- U sześciu osób nie stwierdzono żadnych poważniejszych obrażeń. Żeglarze byli wychłodzeni, wyczerpani i trochę potłuczeni - powiedział Radiu Gdańsk dr Zbigniew Żuk, zastępca ordynatora oddziału ratunkowego szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.

Kapitana szukano w okolicach Kaliningradu przez 16 godzin. Niestety, bez rezultatu. Akcję ratowniczą prowadzono w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Prędkość wiatru dochodziła do 30 m/s, stan morza wynosił 9 stopni, a widoczność spadła nawet poniżej jednej mili morskiej. Ze względu na pozycję jachtu akcję koordynowało Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Kaliningradzie. Jacht miał za kilka dni wrócić do Gdańska.
(boj)

Opinie (142)

  • toć przeciez czekam cały czas na odpowiednie dzienniki ustaw z regulacjami prawnymi potwierdzającymi to co mówisz - nie podajesz ich. ja przedstawiłem Tobie jak reguluje to ustawodawca i władza wykonawcza oraz organ oddelegowany przez władzę wykonawczą, Ty, że się "wszystko już dawno zmieniło" - słucham - w jakiej ustawie? (uprzedzając - rozporządzenie ministra nie ma mocy zmiany ustawy ani rozporządzenia rady ministrów).

    nie nie mylę uprawnień z uprawnieniami instruktorskimi - przedstawiłem powyżej tonę dowodów na to, jak jest to regulowane w polskim prawie, w zamian mam tylko Twoje widzimisię.

    nie nie jestem nauczycielem, jednakowoż czekam na to bys udowodnił mi, że nie mam racji i dał powód do filozowania.

    • 0 0

  • ludziom często zwłaszcza młodym odwaga myli sie z brawurą
    nie znamy właśnie przebiegu rejsu nie znamy wpisów w ksiązke pokładową (jest cos takiego na jachcie??) poczekajmy spokojnie
    ogień czy woda samochód czy jacht wszedzie brak wyobraźni niezdolność wyobrażenia sobie konsekwencji swojego postepowania
    nadal nie wiem, byli w tych kapokach czy nie??

    • 0 0

  • mozliwe

    dokladnie tam gdzie sie znalazl ten jacht fale osiagaly 15 m co rzeczywiscie sie bardzo rzadko zdarza na Baltyku

    • 0 0

  • do tych "najmądrzejszych"

    zawsze się znajdą jacyś mądrale co wiedzą tyle co kot napłakał a już by wszystko oceniali i to na podstawie kilkunastozdaniowej notki w gazecie: człowieka, sytuację, decyzje. ciekawe, są proporcje między wspólczuciem dla tragedii a krytyką.

    • 0 0

  • brak odpowiedzialności !!!

    brak odpowiedzialności, brak fantazji, brak szacunku dla morza, dla żywiołu. Czy super wyszkolony żeglarz da sobie radę z garstką dzieciaków??? Ciekaw jestem opinii np. kpt. Baranowskiego lub innego żeglarza ale takiego przez duże Ż.
    Myślę, że jest to analogia do pana profesora, który parę lat temu wyprowadził dzieciaki w góry i przysypała ich lawina czyż nie ???

    • 0 0

  • do grisza

    Nieststy nie przytoczę Ci ustawy, ale z tego co się orientuję to przepisy w kwesti szkolenia instruktorów żeglarstwa zmieniły się w 2001r. Byłam zainteresowana takim pismem i dostałam pismo z PZŻ że owszem można skończyć kur MIŻ lub IŻ ale nie dają one uprawnień do prowadzenia szkoleń, tylko i wyłącznie uprawnienia państwowe na to pozwalają a PZŻ takich nie ma, są to uprawnenia związkowe.

    • 0 0

  • Tak sie uroczo składa że stan morza okresla sie w stopniach, skale taka ma np WOPR i inne sluzby ratownicze

    • 0 0

  • mimo wszystko wolałbym zobaczyc ustawę/rozporządzenie, bo jeżeli prawdą jest to co mówicie, to zupełnie bezprawny jest regulamin szkoleń na stopnie instruktorskie PZŻ z końca 2004 roku. co więcej, odpowiedź którą otrzymałaś od PZŻ jest z tym regulaminem sprzeczna. nie ma też aktualizcji do ustaw i rozporządzeń cytowanych przeze mnie. jedyny przytoczony tu akt prawny, z którego można by wysnuwać taki wniosek to wspomniane rozporządzenie ministra z 2002 roku, sęk w tym, że ma ono niższą rangę niż rozporządzenie rady ministrów z 1997, które to rozporządzenie nie było nowelizowane, ponadto dotyczy trenerów i instruktorów sportowych. wszystkie linki powyżej.

    słowem - skoro jest tak jak piszecie, to dlaczego PZŻ w swoich aktach prawnych twierdzi inaczej? choćby w regulaminie komisji szkolenia z maja 2005 roku:

    § 2

    Do zakresu działania K. Sz. należy w szczególności:
    a) opracowywanie i przygotowywanie projektów uchwał Prezydium i Zarządu PZŻ dotyczących spraw szkolenia, patentów żeglarskich i instruktorskich,
    (...)
    c) opracowywanie i przygotowywanie projektów przepisów i aktów normatywnych z zakresu szkolenia do uchwalania ich przez władze statutowe Związku,
    d) sprawowanie nadzoru nad:
    - szkoleniem na patenty żeglarskie i instruktorskie PZŻ,
    - ośrodkami szkolenia żeglarskiego,
    - licencjonowanymi szkołami żeglarskimi, w szczególności COŻ Trzebież
    - działalnością komisji egzaminacyjnych na patenty żeglarskie i stopnie instruktorskie PZŻ,
    - wystawianiem patentów, książeczek żeglarskich i ich ewidencją.

    § 3

    Do kompetencji K. Sz. należy w szczególności:
    a) wnioskowanie do Prezydium i Zarządu PZŻ o :
    - zatwierdzenie składów komisji egzaminacyjnych na patenty żeglarskie oraz na stopnie instruktorskie PZŻ,
    - zatwierdzenie wyników przeprowadzonych egzaminów oraz wnioskowanie o nadanie na ich podstawie patentów żeglarskich lub stopni instruktorskich PZŻ,
    - nadanie licencji szkoleniowej PZŻ.
    b) opiniowanie projektów uchwał w sprawie powierzenia przez Zarząd Związku, działającym na danym terenie Okręgowym Związkom Żeglarskim, niektórych jego funkcji;
    c) rozpatrywanie wniosków, skarg, odwołań itp. w zakresie szkolenia i egzaminowania na patenty żeglarskie i stopnie instruktorskie PZŻ.

    § 7

    1. W ramach K. Sz. działają następujące stałe podkomisje problemowe:
    a) szkolenia śródlądowego,
    b) szkolenia morskiego,
    c) szkolenia instruktorów, (...)

    www.pya.org.pl /pzz/ page.php?action=119

    z tego wszystkiego wynika jasno, że instruktorów PZŻ nadal szkoli i egzaminuje PZŻ, jeżeli sa jeszcze jacys państwowi to świeczkę im na drogę i tyle. przecież zawsze było tak, że egzamin można było zdawać bez kursu - Twoja sprawa gdzie Ty się nauczysz żeglarstwa.

    • 0 0

  • DO INSTRUKTOR ŻEGLARSTWA

    DZIĘKI TAKIM LUDZIOM JAK TY I WSPOMNIANY PAN KACZMAREK MAMY TAKI POZIOM ŻEGLARSTWA W POLSCE.
    CZEMUŻ TO NA ZATOCE GDAŃSKIEJ NP., RUCH ZACZYNA SIE DOPIERO PODCZAS JAKIEJŚ PARADY, BĄDŹ REGAT, A NA TAKICH ALANDACH CZY W INNYCH SZKIERACH ŻEGLUJĄ CAŁE RODZINY NIEZALEŻNIE CZY JEST JAKAŚ IMPREZA, CZY NIE.
    Z RESZTĄ JAKI TO ROZWINIĘTY SPORT U NAS (DZIĘKI WŁAŚNIE MĄDRYM USTAWOM, KTÓRE WESZŁY W ŻYCIE POPARTE PRZEZ NASZ UKOCHANY PZŻ - ALE O NAS DBAJĄ) ŚWIADCZY ILOŚĆ ZAREJESTROWANYCH I PŁYWAJĄCYCH JACHTÓW MORSKICH W POLSCE I W KRAJACH BAŁTYCKICH - NO POZA BLOKIEM WSCHODNIM.

    • 0 0

  • m.

    Własnie czytam Twój post i z nieba mi spadłeś, poniewaz prztoczyłem wczesniej rozporzadzenie o zawodach w k.f. a nie bede okolnikow dołączał bo to nie ma sensu, ale grisza uparty jak baran, pokaz to a tamto, dlatego pytam czy nauczyciel. Miałem takiego kursanta kierownika Katedry z jednej z uczelni pomorza, pana prof.dr hab.inż, wszystkie jakie moga byc uprawnienia żeglarskie posiada - ale wytłumaczyć mu naprawde było ciezko, w koncu dostał pismo i zrozumiał.
    Jeszcze raz dzieki, bo ta moja dyskusja nie miała sensu.
    gallux faktycznie wiedze bedzie miała Izba Morska po szczegolowych analizach, bo zginał człowiek i jacht.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane