- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (29 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Tristar dla pieszych, rowerzystów i komunikacji, na końcu dla aut
Odwrócenie priorytetów z podkreśleniem roli pieszych i rowerzystów, plany otwarcia na komercyjne aplikacje, większa cyfryzacja i usunięcie archaicznych funkcji. Tak wyglądają plany na rozwój systemu inteligentnego sterowania ruchem Tristar. Drogowcy z Gdańska podkreślają, że w momencie uruchomienia systemu udało się skrócić globalny czas przejazdu samochodów o ponad 18 proc., a komunikacji miejskiej - o ponad 9 proc.
Jednak wraz z upływem czasu okazało się, że plany wykorzystania systemu w ten sposób są archaiczne, a Gdańsk - śladem europejskich większych miast - zaczął odchodzić od "premiowania" zmotoryzowanych uczestników ruchu na rzecz pieszych, rowerzystów i komunikacji miejskiej.
Z tego powodu system Tristar w ostatnim czasie otrzymał nowe założenia, a "piramida" priorytetów uczestników ruchu została odwrócona. Jak zapowiadają drogowcy, jest to kierunek, w którym system ma się rozwijać w przyszłości.
Najpierw piesi i rowerzyści, potem komunikacja, na końcu auta
- Dobrym przykładem jest al. Grunwaldzka
Drogowcy zaznaczają przy tym, że zmiany w funkcjonowaniu Tristara nie odbiły się na pogorszeniu płynności w ruchu samochodowym i tramwajowym.
- Badania w momencie uruchamiania systemu wykazały, że udało się skrócić globalny czas przejazdu pojazdów indywidualnych o 18,3 proc., a komunikacji miejskiej - o 9,1 proc. - wylicza Tomasz Wawrzonek.
To dobre wyniki, choć twórcy systemu Tristar planowali zoptymalizowanie czasu podróży w Trójmieście średnio o ok. 20 proc. Takiego wyniku nie udało się osiągnąć żadnemu miastu na świecie, w którym istnieje odpowiednik systemu Tristar. W Tuluzie, Toronto, czy Koloni zdołano ruch usprawnić o niecałe 10 proc.
- Wspomniane 20 proc. w Trójmieście jest osiągalne, ale kosztem pieszych, co w obecnej sytuacji jest niemożliwe - zastrzega Tomasz Wawrzonek.
Wąskie gardło na Hucisku
W tym miejscu warto zaznaczyć, że w Trójmieście w obszarze objętym funkcjonowaniem Tristara wciąż zdarzają się tzw. wąskie gardła, gdzie w godzinach szczytu ruch jest większy, a nierzadko powstają korki. Wywołane jest to jednak zjawiskiem rosnącej od lat liczby samochodów.
- Zdajemy sobie sprawę, że np. jest problem z korkami w okolicy Huciska
Będzie kalibracja na al. Zwycięstwa i Grunwaldzkiej
Założenia związane z mniejszym premiowaniem kierowców w Gdańsku widać także na przykładzie ostatnich podjętych ruchów - tj. zwiększenia ograniczenia prędkości na al. Zwycięstwa
Argumentowano to m.in. kwestiami bezpieczeństwa, ale też przeprowadzonymi badaniami, z których wynikało, że średnia prędkość na wspomnianych trasach wynosiła ok. 61 km/h. Co ciekawe, z danych policji wynika, że w latach 2015-2020 na al. Grunwaldzkiej doszło do sześciu śmiertelnych wypadków. Główną przyczyną żadnego z nich nie była nadmierna prędkość.
Tymczasem obie trasy objęte są systemem Tristar, a kierowcy zwracają uwagę, że do tej pory nie skalibrowano wszystkich świateł do nowych limitów prędkości.
50 km/h na Grunwaldzkiej to fikcja? Sprawdziliśmy.
- Na większości odcinków al. Zwycięstwa i Grunwaldzkiej dopasowanie sygnalizacji świetlnej do ograniczeń prędkości odbyło się automatycznie, zdajemy sobie sprawę, że są jeszcze miejsca, w których należy to poprawić, i to zostanie zrobione - zapewnia Tomasz Wawrzonek.
Nieużywana funkcja rejestracji wykroczeń. Co nie wyszło?
Bolączki związane z niedopasowaniem systemu do zmieniającej się sytuacji na drogach to jednak najmniejszy problem z Tristarem. Przez lata funkcjonowania w Trójmieście wiele z jego projektowanych funkcji okazało się przestarzałych, niepotrzebnych czy niemożliwych do uruchomienia.
Chodzi m.in. o wyposażenie systemu w urządzenia umożliwiające wykrywanie wykroczeń drogowych - przejazd na czerwonym świetle czy nadmierną prędkość samochodu. Mimo że ta funkcjonalność mogłaby znacząco wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na trasach (a także wychwytywać sytuacje wykorzystywania buspasów jako dodatkowych pasów ruchu), pozostaje praktycznie niewykorzystywana.
- Stało się tak, że przy projektowaniu Tristara na początku lat dwutysięcznych liczono, że rozwiązania systemu zostaną zaimplementowane do ogólnokrajowego systemu wykrywania wykroczeń drogowych. Plany centralne poszły jednak w inną stronę, system nadzoru zrobił się szczelny i zamknięty na Tristar. W tym momencie mamy więc ciekawą funkcjonalność, która nie może zostać wykorzystana - zaznacza Tomasz Wawrzonek.
Drugim błędem - wynikającym najprawdopodobniej z czasu, w jakim projektowano Tristar - była próba wejścia w sektor, który po latach okazał się zdominowany przez inicjatywy prywatne.
- Chodzi o stacjonarne panele do wyboru podróży, które umieszczano na dworcach czy w centrach handlowych. Dziś praktycznie nikt tego nie używa, a w obliczu konkurencji, np. prywatnych aplikacji z rozkładami jazdy czy mapą podróży, panele prezentują się wyjątkowo archaicznie. Z tego też powodu będą one likwidowane i będziemy się z tej funkcjonalności wycofywać - zapowiada Tomasz Wawrzonek.
Jak system może rozwinąć się w przyszłości?
To też stanowi jeden z kierunków, jaki system ma obrać w przyszłości. W GZDiZ usłyszeliśmy, że planowane jest większe otwarcie na twórców aplikacji i nieodpłatnego udostępniania danych komercyjnym twórcom.
Możliwa jest także większa automatyzacja systemu poprzez wprowadzenie m.in. skomputeryzowanego wykrywania miejsc, w których pojawiają się drogowe wąskie gardła czy problemy z dostosowaniem sygnalizacji świetlnej do warunków w ruchu.
- Nie zrezygnujemy jednak całkowicie z "czynnika ludzkiego", który w mniejszym lub większym stopniu nadal będzie nadzorował funkcjonowanie systemu - podsumowuje Tomasz Wawrzonek.
Miejsca
Opinie (352) ponad 20 zablokowanych
-
2021-04-02 16:33
Zanieczyszczenie
Przestańcie żreć mięso, hodować zwierzeta i łowić ryby na skalę przemysłową. Cala nagonka na zanieczyszczenie spwodowane przez pojazdy to i tak nic w porównaniu do przemyslu hodowlanego i rybołówstwa. Niestety lobby jest zbyt potężne i sie bardziej oplaca niszczyć planetę niż żyć.
- 3 1
-
2021-04-03 09:25
A w Wejherowie działa już łot dawna.
- 0 0
-
2021-04-03 09:46
Tam gdzie samorząy Pełowskich ludzi tam katastrofa
Plus Dulkiewicz i mamy co mamy...dno
- 0 0
-
2021-04-03 17:02
Jaki tristar coś takiego w Gdańsku nie istnieje , a jeżeli istnieje to nie działa- jakieś kobiety siedza i przełanczaja przełacz
- 0 0
-
2021-04-03 17:11
A gdzie się podział główny inżynier miasta tak hucznie powołany ostatnio - doatał nakaz milczenia czy schowania głowy w piasek.
- 1 0
-
2021-04-04 05:16
Wszystko nie wyszło!!!
- 0 0
-
2021-04-04 09:19
Jeżdżę od wielu lat głównie po mieście tym samym samochodem.
Dawniej, gdy nie było jeszcze Tristara, hopków, świateł co 50m, nie likwidowano miejsc parkingowych samochód palił mi 7,5l/100 km. Teraz pali 9l/100km. Te ciągłe stawanie, hamowanie, ruszanie, kręcenie się w kółko w poszukiwaniu miejsca parkingowego powoduje tylko przepały. Co za tym idzie zwiększoną emisję spalin, hałas, zapylenie, nadmierne zużycie części (zaśmiecanie środowiska, utylizacja zepsutych, produkcja nowych). Gdzie tu ekologia?
- 1 0
-
2021-04-04 23:40
Galeria Bałtycka
Najbardziej tristar sprzyja pieszym na skrzyżowaniu Słowackiego z Grunwaldzka promując zdrowy tryb życia i zachęcając do biegania przez pasy, żeby nie stać kilka razy na czerwonym świetle.
- 0 0
-
2021-04-07 19:45
Rowerzyści
Właśnie dzisiaj, ochrzanilem dwóch rowerzystów, jadą ulicą, a obok ścieżka rowerowa, no d**ile, aż miałem ochotę ich zepchnąć z ulicy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.