Na przyszłoroczne inwestycje Gdańsk, Sopot i Gdynia przeznaczą ponad miliard złotych, czyli co trzecią złotówkę z planowanych wydatków. Aby tego dokonać, w sumie zaciągną prawie 640 mln zł kredytów. To główne założenia budżetowe trójmiejskich władz.
Pod koniec roku poznajemy zawsze plany władz naszych miast na najbliższy rok. Analizując budżety Gdańska, Sopotu i Gdyni widać, że kryzysu na razie się nie obawiają, a większość wydatków przeznaczają na inwestycje, które mają podtrzymać dobrą koniunkturę w regionie.
Stadion i drogiNajwiększy budżet będzie miał tradycyjnie Gdańsk. Po raz pierwszy w historii przekroczy on 2 mld zł. W przyszłym roku władze miasta zamierzają wydać 2,12 mld zł. Jednak dochody będą dużo niższe i wyniosą 1,75 mld zł. Aby pokryć powstały w ten sposób deficyt, na ok. 357 mln zł miasto zaciągnie kredyt. Cały deficyt pójdzie na inwestycje, na które Gdańsk wyda w przyszłym roku ponad 600 mln zł. Największą z nich będzie budowa stadionu na
Euro 2012, na którą zarezerwowano 175 mln zł. Na inwestycje komunikacyjne przeznaczono 220 mln zł. Pieniądze te zostaną spożytkowane przede wszystkim na budowę
Trasy Sucharskiego, trasy W-Z, Nowej Wałowej i Nowej Łódzkiej, a także przebudowę Łostwickiej.
Wpływy mają pochodzić głównie z udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. Z tego tytułu do miejskiej kasy trafi blisko 620 mln zł, co stanowi ponad 35 proc. wszystkich dochodów. Drugą pozycję na liście stanowią subwencje z budżetu państwa w kwocie 345 mln zł.
Na szczęście jest nadwyżkaSopot także postawił na inwestycje. W przyszłym roku planuje przeznaczyć na nie o blisko 50 proc. więcej niż w 2008. Inwestycje maja pochłonąć ok. 220 mln, czyli ponad połowę całego budżetu miasta, który wyniesie 400 mln zł. Przy wpływach w wysokości 266 mln zł spowoduje to powstanie deficytu na kwotę 133 mln zł. Pokryty zostanie z nadwyżki budżetowej z mijającego roku oraz kredytu na 80 mln zł.
Lwią część wydatków pochłonie projekt "Ochrona wód Zatoki Gdańskiej", w ramach którego sopockie potoki zostaną wyprowadzone w głąb zatoki. Inwestycje drogowe pochłoną 17 proc. wydatków, czyli prawie 68 mln zł. Podobnie jak w Gdańsku najwięcej pieniędzy Sopot uzyska z podatków dochodowych. Stanowić one będą ponad 40 proc budżetu.
Boiska i dom opieki społecznejWładze Gdyni z inwestycjami nie zamierzają szaleć. Zaplanowały na nie ok. 280 mln zł, co stanowi jedną czwartą budżetu planowanego na roku 2009. W Gdyni zaplanowano deficyt budżetowy w wysokości 157 mln zł. Dochody wyniosą 923,5 mln zł, a wydatki 1,08 mld zł.
Najwięcej pieniędzy przeznaczono na inwestycje w komunikację, w tym przebudowę węzła Św. Maksymiliana. Powstaną też nowe boiska - do rugby oraz piłki nożnej, a także dom opieki społecznej. Ponad 64 mln zł ma kosztować organizacja imprez kulturalnych i masowych (m.in. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, Ladies Jazz Festiwal czy Tall Ships Races). Aby dopiąć budżet miasto zaciągnie kredyt w wysokości 196 mln zł. W Gdyni dochody z tytułu podatków dochodowych stanowić mają 36 proc wszystkich wpływów, czyli ponad 338 mln zł.
Cechą wspólną budżetów Gdańska, Sopot i Gdyni jest duży udział wydatków inwestycyjnych oraz duże zwiększenie zadłużenia. Jednak mimo planowanych kredytów na ponad 640 mln zł, wszystkim trzem miastom daleko jeszcze będzie do ustawowego progu maksymalnego zadłużenia, który wynosi 60 proc. dochodów budżetowych. W 2009 roku Gdańsk osiągnie poziom ponad 40 proc, Sopot 31,9 proc., a Gdynia 37,6 proc.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
