- 1 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (225 opinii)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (350 opinii)
- 3 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (34 opinie)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (127 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (23 opinie)
Trójmiasto walczy z dwutlenkiem węgla. Różnymi metodami
Redukcja emisji dwutlenku węgla o 20 proc. w stosunku do 1999 roku to cele Gdyni na najbliższe osiem lat. Pomóc ma m.in. unowocześnienie taboru miejskiej komunikacji, termomodernizacja szkół oraz zachęcanie mieszkańców do korzystania z odnawialnej energii.
- Do ruchu przystąpiliśmy w 2011 roku. Powodem jest chęć oszczędzania energii, a co za tym idzie finansów, mniejsze zużycie surowców energetycznych, a także aspekty zdrowotne, które dotyczą wszystkich mieszkańców. Przyjmujemy specjalny plan działań, nad którym pracowaliśmy cały rok, by w ciągu ośmiu lat osiągnąć zamierzone cele - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
By wszystko się powiodło, potrzebne są inwestycje. Całość realizacji planu będzie kosztowała miasto 200 mln zł. Wiele z założeń, jak tłumaczy Stępa, to kontynuacje z przeszłości. W planach jest dalsza wymiana taboru miejskiego, w tym większa ilość autobusów napędzanych gazem oraz wymiana autobusów starszych na nowsze z bardziej przyjaznym środowisku silnikiem spalinowym, modernizacja oświetlenia miejskiego, termomodernizacja obiektów szkolnych i dofinansowanie inwestycji osób prywatnych w odnawialne źródła energii, takie jak kolektory słoneczne czy pompy ciepła. Pomóc ma także zachęcanie mieszkańców do poruszania się po mieście rowerami lub skuterami.
Czytaj też: Mieszkańcy Pogórza skarżą się na zadymione powietrze
- Na pewno inwestycje zawarte w planie nie zagrożą budżetowi miasta. Powinno udać się wszystko zrealizować w całości. Może nawet uda się nam "zejść" do granicy emisji dwutlenku węgla w granicach 100 tys. ton rocznie, czyli dużo mniejszej ilości niż wymaga porozumienie - zaznacza Stępa.
O ograniczeniu emisji dwutlenku węgla myślą też cały czas w Sopocie. Miasto, które w 1999 roku otrzymało status uzdrowiska musi inwestować, by powietrze, którym oddychają nie tylko mieszkańcy, ale również kuracjusze i turyści, było jak najlepsze.
- Od 1990 roku zainwestowaliśmy w pompy ciepła i 200 kolektorów słonecznych. W 1996 roku rozpoczęliśmy program modernizacji ogrzewania indywidualnego. Udało się ok. 800 użytkowanych pieców i palenisk węglowych zastąpić przez nowoczesne proekologiczne kotły gazowe i olejowe lub elektryczne piece akumulacyjne. Dodatkowo inwestowaliśmy w termomodernizację placówek oświatowych i zabytkowych budynków w Sopocie - tłumaczą urzędnicy wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta w Sopocie.
Inną strategię w zakresie czystości środowiska przyjął Gdańsk.
- Uznaliśmy wspólnie, że prawdziwym problemem nie jest nadmierna produkcja dwutlenku węgla, tylko emisja pyłów, które powstają podczas spalania minerałów oraz metali. Na jej ograniczeniu chcemy się skupić i to uznajemy za nasz priorytet. Liczenie dwutlenku węgla w atmosferze to statystyka, która ma mało wspólnego z prawdziwą ochroną środowiska - wyjaśnia Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska w Gdańsku.
Jak przyznaje, podobna propozycja wzięcia udziału w projektach pojawiła się także na jego biurku, jednak nie została przyjęta.
- Moglibyśmy wyliczać, o ile mniej dwutlenku węgla przedostało się do atmosfery po otwarciu nowych linii tramwajowych czy wycofaniu z użytkowania autobusów marki Ikarus. W obecnej polityce Unii Europejskiej CO2 jest jedynym bodźcem w walce z ocieplaniem się klimatu i czystością powietrza. Nikt tymczasem nie myśli chociażby o ograniczeniu produkcji nadmiernego ciepła powstałego w procesie energetycznym - zaznacza Lorek.
Informację o bieżącym stanie czystości powietrza w Gdańsku, Gdyni i Sopocie, a także Tczewie można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Agencji Monitoringu Regionalnego Atmosfery Aglomeracji Gdańskiej.
Dwutlenek węgla powstaje podczas wszelkich procesów spalania paliw stałych, ciekłych i gazowych, a także w procesie oddychania organizmów żywych. W atmosferze nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, jeśli nie występuje nadmierna emisja. Jest on podstawowym źródłem węgla pobieranego przez rośliny w procesie fotosyntezy.
Pyły to pozostałość procesu spalania minerałów oraz metali. O stopniu szkodliwości pyłów decyduje przede wszystkim ich stężenie w atmosferze, skład chemiczny i mineralogiczny. Szczególnie duże ilości pyłów powstają przy spalaniu paliw stałych. Powodują podrażnienia naskórka i śluzówki. Najniebezpieczniejsze są pyły najdrobniejsze, które z łatwością przenikają do organizmu, wywołując jego zatrucie, zapalenia górnych dróg oddechowych, pylicę, nowotwory płuc, choroby alergiczne i astmę.
Opinie (101) 2 zablokowane
-
2012-09-26 14:40
może straż miejska z sanepidem wezmą się za smierdzieli zabójców
w koncu zrobiliby coś dla ludzkości!
- 0 0
-
2012-09-26 14:57
zacofanie
Kilka dni temu byłam w mieszkaniu w centrum Gdyni ogrzewanym piecami kaflowymi, w którym pali się węglem, jak też często różnymi odpadami. Wcześniej ostatni raz tego typu piece widziałam 45 lat temu na wsi u babci, bo wówczas to zabytkowe wyposażenie domu zlikwidowano. Tak ogrzewanych mieszkań w centrum Gdyni jest dużo. To dopiero nowoczesność tego miasta.
- 0 0
-
2012-09-26 15:47
Fajnie, tylko co ma widoczny na zdjęciu dymiący komin do CO2?
Przecież CO2 nie widać. Widać tylko dym, czyli parę wodną, nieco sadzy i innych zanieczyszczeń (siarka, pył etc.). W trójmiejskich portach i elektrowniach największym problemem jest zapylenie powietrza, a nie emisja CO2 (który już obecnie jest w większości pochłaniany).
To samo dotyczy dogrzewania prywatnych domków/zakładów czym popadnie (ci, co mają takie kominy pod oknem, dobrze znają ten smród każdego chłodnego ranka; nawet okna nie idzie otworzyć, bo można zamiast porannego dotlenienia skończyć z podtruciem).- 0 0
-
2012-09-26 18:07
Elbląska/Sztutowska palą w zimie jakieś tapicerki
Proponuję łowcom dwutlenku pojeździć w nocy i nad ranem w okolicy Elbląskie / Sztutowskiej w Gdańsku, to może nawet odniosą sukces. W zimie jadąc w tym rejonie przed godziną 6 rano w jednej chałupie palą opony albo stare tapicerki. Tak od kilku lat i dziwi mnie, że służby jeszcze tego nie namierzyły. Smród tak toksyczny, że rzygać się chce.
- 0 0
-
2013-11-21 21:17
dym z kominków w trójmieście
właśnie dowiedziałem się że nie można w domu wielorodzinnym o zabudowie niskiej stosować kominków z zamkniętą czy otwartą komorą spalania nie dostanę na to pozwolenia. zaoszczędziłem sobie kłopotu, kasy, czasu radząc się pracowni projektowej generalnie specjaliści od efektywności mają nawet pompy ciepła :) ale nie zamontuje jej sobie u mnie a szkoda.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.