- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Trzy miesiące na początek
Wczoraj przez wiele godzin Sąd Rodzinny w Gdańsku przesłuchiwał pięciu gimnazjalistów, którzy w zeszłym tygodniu znęcali się nad swoją koleżanką z klasy. Upokorzona ich zachowaniem 14-letnia Ania popełniła dzień później samobójstwo.
Posiedzenie sądu było niejawne, chłopcy zeznawali oddzielnie, ponieważ sąd uznał, że ich zeznania są sprzeczne. Nastolatkowie przekonywali, że całe zajście było znacznie mniej drastyczne, niż opisano je w mediach.
- Dziś na policji chciały zeznawać uczennice z tej klasy, których zdaniem zdarzenie w klasie miało inny przebieg, niż przedstawiono to w środkach masowego przekazu. Z tego co wiem, nie przesłuchano ich - powiedział Radiu Gdańsk Donat Paliszewski, adwokat jednego z chłopców.
Dopiero późnym popołudniem sąd zdecydował, że na czas trwania postępowania wyjaśniającego wszyscy podejrzani trafią do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Po sądowym przesłuchaniu wrócili do policyjnej izby dziecka.
Adwokaci wszystkich podejrzanych zapowiedzieli odwołanie się od postanowienia sądu.
- Gdyby odnieść tę sytuację do dorosłych, można by powiedzieć, że sąd wysłał ich do aresztu na czas trwania śledztwa, żeby nie mieli możlwiości wpływania na zeznania świadków piątkowych wydarzeń - usłyszeliśmy wyjaśnienia jednego z prawników.
Tymczasem do dymisji podał się dyrektor gdańskiego gimnazjum nr 2, w którym rozegrała się cała tragedia. Mirosław Michalski przyznał, że cała sytuacja go przerosła. Katarzyna Hal, zastępca prezydenta Gdańska odpowiedzialna za edukację przyjęła tę dymisję.
Może to o tyle dziwić, że jeszcze po południu biuro prasowe gdańskiego magistratu informowało, iż wszelkie decyzje personalne zostaną podjęte dopiero po dzisiejszym pogrzebie Ani.
Postępowanie dyscyplinarne wszczął natomiast pomorski kurator oświaty wobec nauczycielki, która była odpowiedzialna za uczniów w czasie tragicznej lekcji. Okazało się, że najprawdopodobniej sfałszowała ona wpis w dzienniku zajęć szkolnych, zaznaczając, że na feralnej lekcji była razem z uczniami. Na wniosek policji wyłączono ten wątek do osobnego postępowania.
|
Opinie (542) ponad 50 zablokowanych
-
2006-10-27 10:45
Ciekawe dlaczego akurat w salce katechetycznej?
No dlaczego?
- 0 0
-
2006-10-27 10:46
samobójstwa były , są i będą, częsciowo związane sa z chorobami psychicznymi, często jednak jest to wina rodziców.
rodzice olewają kontakt psychiczny i emocjonalny ze swoim dzieckiem. wydaje im się, że zapewnienie basenu, dodatkowych lekcji, komórki i ciuchów to ich cały rodzicielski obowiązek.zawsze jednak samobójstwo dziecka jest TRAGEDIĄ bez względu na winnych.- 0 0
-
2006-10-27 10:47
w innych klasach bez opieki to sie nie zdarzyło
Ten dramat to konsekwencja rozluźnienia dyscypliny - uważa wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski. Chłopcy zaatakowali Anię, bo nauczycielki nie było w klasie. - To niewybaczalny błąd. Prawo mówi wyraźnie, że uczniowie w szkole przebywają pod opieką nauczyciela - zaznacza Marek Pleśnar, szef Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, które zrzesza 1700 dyrektorów szkół. Polonistki nie było ponad 20 minut. Uczestniczyła w apelu zaplanowanym przez dyrekcję. - Ustaliliśmy, że większość klas była w tym czasie bez opieki, bo nauczyciele byli na apelu - mówi "Rz" Orzechowski.
- 0 0
-
2006-10-27 10:50
Bolo
otóż to : na podstawie jakiej decyzji?
czy dopiero kiedy wydarzy sie tragedia? czy zanim ? natomiast zakładając że pedagogów mamy takich jakich mamy
cięzko bedzie podejmować własciwe decyzje, żeby kogoś nie skrzywdzić i jednocześnie nie dopuścic do skrzywdzenia niewinnych.
ale po to mamy sztab wszelakich mądrych psychologów, psychoanalityków, socjologów i psychiatrów żeby ustalić mądre przepisy i procedury w tej sprawie. OBY.- 0 0
-
2006-10-27 10:55
do forumowiczów
Zwrwacam się do forumowiczów ziejących nienawiścią i wymyslających coraz to ciekawsze kary dla "zwyrodnialców".
Znacie sprawę tylko z mediów ( które uwielbiają podkecać spirale emocji ), wydajecie wyroki z góry ( o zakresie kar nie wspomnę istne średniowiecze ), nie macie pojęcia o obowiązującym prawie i elementarnych zasadach psychologii. Spójrzcie lepiej na siebie i zastanówcie sie czy swoimi wypowiedziami nie zniżacie sie do poziomu sprawców. Poza tym trzeba sobie zadac pytanie czy bedąc w wieku 14 lat wszystkie wasze działania były przemyślane i nie obarczone młodzieńczą fantazją. Najłatwiej być sędzią w cudzej sprawie. Troche pokory i refleksji a nie zajadłej nienawiści i ferowania wyroków z góry.- 0 0
-
2006-10-27 10:56
A Rodzice winią nauczycieli
A jakby nauczycielka musiała wyjśc do kibla to też byłaby winna? Najgorsi sa rodzice. moje dziecko jest niewinne, jest idealne to szkoła i świat sa wszystkiemu winne. Takich rodziców powinno sie trzymac w Gułagu
- 0 0
-
2006-10-27 10:56
jola b
dlaczego samobójstwo w calosci klasyfikowane jest przez niektorych jako choroba psychiczna w tym kościoł
-oceń czy jest chorory psychicznie
a. chory na nowotwór na ktorego przestaja dzialać srodki przeciw bólowe ktore bierze od 6 m-cy postanawia sie powiesic aby uciec od bólu ktorego ma juz dosyć
b. zolniez ranny na polu walki z swiadomościa ze nie otrzyma pomocy lub uniemozliwi wykonanie zadania kolegom z sekcji postanawia sie dobic aby nie wpaść w ręce wroga ktory bedzie go torturował- 0 0
-
2006-10-27 11:01
kombatant
oczywiście że jest wiele wiecej przyczyn, ale mówiłam głownie o ludziach młodych
- 0 0
-
2006-10-27 11:03
kici
"Poza tym trzeba sobie zadac pytanie czy bedąc w wieku 14 lat wszystkie wasze działania były przemyślane i nie obarczone młodzieńczą fantazją"
w wieku 14 lat umieliśmy odróżnic dobro od zła - to powinno wystarczyć- 0 0
-
2006-10-27 11:04
jola b i komobatant
Moim zdaniem sprawa samobójstwa jest sprawą emocjonalnie tak skomplikowaną, gdyż istnieje wiele poglądów na ten temat, w zależności od danej społeczności, religii, kultury, środowiska etc.
Na pewno nie można wrzucać wszystkich samobójców do jednego worka pod nazwą choroba psychiczna, gdyż motywy takich kroków zaiste nie są nam znane.
Jedno jest pewne: prawdziwego samobójcę nie obchodzą teorię innych ludzi na ten temat.
Zmienia się na szczęście podejście ludzi do samobójców. Nie są to już tylko wariaci. Kościół dokonuje normalnego pochówku, psychologowie trąbią o potrzebie szczerego dotarcia do tych ludzi. Jednym słowem idzie ku lepszemu.
Tak na marginesie: W średniowiedzu niedoszłych samobójców karano śmiercią. Ot, cała ludzka głupota- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.