- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (56 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (69 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Trzy razy wywoływał alarm bombowy w sądzie
Trzy alarmy bombowe w dwa dni wywołał 57-latek z Suchanina. Mężczyzna dzwonił do sądów z informacją o podłożonej bombie 28 i 29 marca. Policji udał się go namierzyć i zatrzymać.
Tak było m.in. 28 i 29 marca. W tych dniach gdańskie sądy saperzy sprawdzali łącznie aż trzy razy - za każdym razem po telefonie na numery stacjonarne sądu. Dzwonił mężczyzna, informował o podłożeniu bomby, po czym się rozłączał.
Policja nie chce zdradzić, w jaki sposób ustaliła tożsamość sprawcy fałszywych alarmów, wiadomo jednak, że został on namierzony po kilku dniach. Jego tożsamość ustalono pod koniec zeszłego tygodnia, w piątek go także zatrzymano. "Bombowym żartownisiem" okazał się 57-letni mieszkaniec Gdańska, mężczyzna znany policji, bo w przeszłości notowany już za kradzieże.
Dlaczego dzwonił i informował o podłożeniu bomby? Tego nie wiadomo, bo 57-latek nie przyznał się w ogóle do winy.
- Mężczyzna na podstawie zebranych dowodów usłyszał trzy zarzuty wywołania fałszywego alarmu. Ponadto prokurator po przesłuchaniu zastosował wobec sprawcy środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
57-latek może nie tylko trafić za kratki - prawdopodobnie będzie musiał pokryć przynajmniej część kosztów ewakuacji sądu i akcji policji.
Opinie (74) 7 zablokowanych
-
2017-04-11 01:19
Niech udowodnią winę
Najpierw to niech mu udowodnią ze to na sto procent jest on a nie jak to zwykle bywa ze osoba ktora znajdowała się w sadzie i miala juz wyrok to odrazu musi byc potencjalnym sprawcą telefonów jesli to on to ogolic jaja i do przedszkola wysłać
- 0 1
-
2017-04-11 07:47
Jak namierzyć telefonicznego "bombiarza"??
Obecnie żaden problem...
1. Na centrali operatorow po połączeniu ustalają jaki i kiedy IMEI wykonal połączenie.
2. Potem sprawdza się (robi to już system w bazie), z jakiego przekaznika korzystal i lokalizuje do 20 metrów przez telemetria i inne narzędzie, o którym mało kto wie w samych aparatach.
3. Pewne narzędzie rejestruje stale system wszelkie połączenia z tego aparatu przez następny okres.
4. Przez monitoring miejski i operacyjnie ustala się użytkownika...
5. Po zatrzymaniu do wyjaśnień przedstawia się alternatywne rozwiązania podejrzanemu który wybiera "mniejsze zło" i się jednak przyznaje...
Metoda ma jednak jeden tylko słab element...ale się sprawdza więc niech nie liczą na tzw. "anonimowość" użytkownicy telefonii komórkowej, bo po 2016 ona w Polsce już nie istnieje...jak byście często nie zmieniali aparatu, karty,glosu czy miejsca polaczenia...- 0 1
-
2017-04-11 18:46
Ale wielki wyczyn milicji.Złapali go bo teraz wszystkie karty są zarejestrowane
Wyczyn byłby jakby go milicja złapała zanim karty były rejestrowane ,a tak to tylko pokazówka.
- 0 0
-
2017-04-16 21:19
Niestety pracownicy sądów nie mogą się ewakuować ( prezes/dyrektor nie wyrażają na to zgody ! ). Częste ( fałszywe ) alarmy prowadzą do takiej właśnie znieczulicy !
Strach pomyśleć ile istnień ludzkich będą miały "władze" sądu na swoim sumieniu gdy alarm będzie prawdziwy ...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.