• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tunel droższy, ale trwalszy

ebo
22 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 

- Tunel mamy "na zawsze", kładka mogła posłużyć około stu lat - tłumaczył Andrzej Chrzanowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie. Jak powiedział "Głosowi", nie powstał projekt ani kosztorys odtworzenia zdemontowanej kładki nad torami w Kamiennym Potoku, ponieważ nie było takiej potrzeby.



Ponad trzy tygodnie pozostało do zakończenia prac przy podziemnym przejściu pod torami kolejowymi w Sopocie Kamiennym Potoku. Tunel sfinansował dzięki kredytowi Urząd Miasta.

- Z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju miasto wzięło 16 milionów złotych. Spłata rozłożona jest na dziewięć lat. Pierwszą transzę wpłacimy za trzy lata - powiedział Paweł Orłowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Urzędu Miasta Sopotu.

Wykonawcą inwestycji jest konsorcjum, w skład którego wchodzą: Płockie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i gdyńska Firma Budowlano-Drogowa MTM. Konsorcjum zaproponowało inwestorowi, którym jest miasto, zrealizowanie inwestycji za 13,6 mln zł.

- Trzy lata temu ogłosiliśmy przetarg na sporządzenie dokumentacji robót związanych z budową tunelu i skrzyżowania ulicy Haffnera z aleją Niepodległości - poinformował Henryk Jędryczka, kierownik działu inwestycji ZDiZ w Sopocie. - Firma z Londynu nie wywiązała się z zadania, więc Urząd Miasta rozwiązał umowę i zatrudnił Duńczyków.

Każdy z oferentów przed złożeniem propozycji kosztów zapoznawał się ze specyfikacją warunków zamówienia, gdzie dokładnie sprecyzowano formę inwestycji.
- Tunel jest bardziej skomplikowaną i droższą inwestycją niż kładka ze względu na układ wód gruntowych i instalacje podziemne. Mimo to rezygnuje się z budowy kładek - oznajmił Grzegorz Głowacki, wiceprezes Przedsiębiorstwa Robót Mostowych "Mosty" - Łódź S.A, uczestnik przetargu. - Zresztą użytkownicy wolą korzystać z tuneli niż wspinać się na strome kładki.
Głos Wybrzeżaebo

Opinie (42)

  • gallux

    o co chodzi z ta kombidata??

    nie bardzo pamietam albo mnie wtedy w kraju niie bylo...
    przypomnij please :-)

    • 0 1

  • wojtek ma racje
    odbiło mu ewidentnie:)) moze jeszcze tyczka??
    też ładnie:))
    ja poważnie
    chyba nie jesteś inżynierem budowlańcem bo do niego kierowałem swoja ideę
    fakt oczywisty czyli inaczej powszechnie znany to np że kwaśniewski jest prezydentem RP
    i tego w sądzie np nie trzeba udowadniać
    o resztę do piotrukasa portalowego papugi:)))

    • 0 0

  • a masz kuba

    • 1 0

  • wrrr ENTEREK

    Komputerowe szkolenia dla pracowników sopockiego magistratu
    Marek Sterlingow 22-01-2003, ostatnia aktualizacja 22-01-2003 18:32

    Czy ćwierć miliona to rozsądna cena za 200 licencji na komputerowy program do samokształcenia?

    Urząd Miejski w Sopocie od kilku miesięcy rozwija komputerową wiedzę swoich pracowników za pomocą programu do samokształcenia. Rozwiązanie praktyczne i powszechnie uważane za tańsze niż szkolenia tradycyjne. Co do jego skuteczności zdania są podzielone, wielu nauczycieli uważa, że można je stosować jedynie jako uzupełnienie normalnych kursów. W przypadku szkolenia zakupionego przez UM w Sopocie zastanowienie budzi przede wszystkim cena: 241 tys. zł, za 200 licencji i system zarządzania szkoleniami (LMS). Zakres szkolenia to przygotowanie do egzaminu z tzw. Europejskiego Komputerowego Prawa Jazdy (ECDL - patrz ramka poniżej). Jest to certyfikat, który potwierdza znajomośc kilku najwazniejszych programów biurowych.

    Piątek rano - cena spada

    Zadzwoniłem w piątek rano do sopockiej firmy Combidata, która dostarczyła szkolenia, i zapytałem o cenę identycznego pakietu usług, jak w umowie pomiędzy UM i Combidatą.

    - 55 tysięcy złotych za szkolenia elektroniczne i 21 tysięcy za LMS - poinformowała mnie pracownica działu handlowego.

    Bez targowania zapłaciłbym więc dużo mniej niż urząd (ok. 90 tys. razem z VAT). Zadzwoniłem też do konkurencji. Za podobne pakiety programów żądano ode mnie od 50 do 80 tys. zł.

    - Niemożliwe! To trzeba wyjaśnić - zdenerwował się Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, gdy go zapytałem o transakcję z Combidatą. - Zarządzę kontrolę!

    Piątek południe - cena rośnie

    Ja też zająłem się wyjaśnieniem. Przede wszystkim tego, jak został przeprowadzony przetarg.

    - Przetargu nie było. Do 4 firm wystosowaliśmy zapytanie o cenę. Taka procedura jest dopuszczona w ustawie, jeżeli przedmiot zakupu jest wystandaryzowany i jedynym kryterium branym pod uwagę jest cena. Oferty przysłały dwie firmy. Combidata była tańsza, więc ją wybraliśmy- tłumaczy Wojciech Zemła, sekretarz UM, który przygotowywał transakcję. To on odpowiada za administrację urzędu i właśnie z jego budżetu pokryto rachunek za szkolenia.

    - Źle, że nie było tego przetargu. Procedura "zapytania o cenę" jest zgodna z prawem, ale lepiej by było, gdyby przeprowadzili przetarg. Nie byłoby teraz problemów, wątpliwości i podejrzeń - ocenia Jacek Karnowski.

    O moich rozmowach z urzędem dowiedziano się w Combidacie i mój kolejny telefon do nich został przełączony do Daniela Lali, jednego z dyrektorów firmy. - Pracownica, która udzieliła panu informacji, się pomyliła. Cena za taki pakiet, który oferowaliśmy UM w Sopocie, jest dużo wyższa. W ramach tego szkolenia są warsztaty dla pracowników, mentoring (możliwość skontaktowania się z instruktorem za pomocą e-maila) i uptade, maintance i wiele innych rzeczy. Dajemy dużo więcej niż program komputerowy - przekonywał dyrektor Lala.

    - Dlaczego umowa nie wspomina o tych usługach?

    - Nie wiem, nie mam umowy.

    Niedziela - wszystko prawie gotowe

    W niedzielę materiały do tekstu o szkoleniach pracowników magistratu były już zebrane. Pozostało jedynie redakcyjne opracowanie tekstu. O godz. 18 praca dobiegała końca. Wtedy - samo życie - w gdańskim Carrefourze zawalił się podwieszany strop. Byłem jednym z dziennikarzy zaangażowanych w opisywanie tej sprawy. Szkolenia sopockich urzędników musiały poczekać. Około godz. 20 odebrałem telefon od rzecznik magistratu w Sopocie. Katarzyna Kucz pytała o autoryzację wypowiedzi prezydenta. Dowiedziała, się że tekst nie znajdzie się w poniedziałkowym wydaniu "Gazety".

    Poniedziałek, czyli wtorek

    W tym miejscu ten tekst mógłby się już skończyć. W poniedziałek otrzymałem jednak propozycję wtorkowego spotkania w gabinecie prezydenta Karnowskiego. Oprócz mnie zaproszeni zostali wszyscy związani ze sprawą: Krzysztof Koszewski - prezes Combidaty - Wojciech Zemła - urzędnik odpowiedzialny za transakcję - i Marcin Burda - urzędnik zajmujący się komputeryzacją UM.

    - Według wyliczeń cena za oferowaną urzędowi usługę nie powinna przekraczać 90 tys. zł. Tyle za taki pakiet bierze konkurencja. Dlaczego urząd zapłacił więcej? - to było najważniejsze pytanie, na jakie próbowałem znaleźć odpowiedź.

    - Zgadzam się. Podobny pakiet programów można dostać za tę cenę. My sprzedaliśmy jednak dużo więcej. Trzeba pamiętać o mentoringu, warsztatach, updacie i wdrożeniu. To wszystko też kosztuje - wyjaśniał prezes Krzysztof Koszewski.

    - Dlaczego nie ma tego w umowie? Jak urząd może to od was wyegzekwować?

    Bo jest to częścią oferty, którą przedstawiliśmy i która też ich obowiązuje - tłumaczył Wojciech Zemła.

    Poprosiłem o przedstawienie tej sierpniowej oferty. Zatytułowano ją: "Oferta na udostępnienie licencji użytkowania interaktywnych, multimedialnych szkoleń elektronicznych z zakresu opisanego programem ECDL". Wśród kolejnych kartek znalazła się jedna zatytułowana "Gwarancja satysfakcji". Nie ma na niej daty, a napisana jest też na nieco innym papierze firmowym. W przeciwieństwie do pozostałych stron dokumentów, nie było na niej dziurek, jakie robi się przed wpięciem kartek do skoroszytu.

    Czytamy w nim m.in.: "Combidata Poland sp. z o.o. potwierdza, że zgodnie z treścią wcześniej przekazanych informacji dotyczących interaktywnych szkoleń elektronicznych z zakresu ECDL, ww. licencjom towarzyszy automatycznie realizacja przez Combidata Poland funkcji wsparcia, maintenance oraz update. Funkcja wsparcia polega na świadczeniu mentoringu, organizowaniu warsztatów korygujących w zakresie wynikającym z okresowych (miesięcznych) analiz, zapytań i odpowiedzi". Gwarancja obowiązuje przez rok od daty uruchomienia szkoleń.

    Urzędnicy oświadczyli, że ten dokument został przekazany w sierpniu ub. r. razem z ofertą Combidaty.

    W trakcie spotkania Marcin Burda próbował też przekonać, że szkolenia elektroniczne są znacznie tańsze niż tradycyjne. - Gdybyśmy mieli je wszystkim wykupić, kosztowałoby to nas od 3 do 4 tys. zł od osoby - mówił.

    Wskazałem na widoczny przez okno gabinetu prezydenta budynek Centrum Kształcenia Ustawicznego. - Jak sprawdziłem, wyszkolenie pracownika do standardu ECDL w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Sopocie przy ul. Kościuszki kosztuje tylko 700 od osoby.

    Na krótko zapadła cisza.

    Wtorku ciąg dalszy

    W redakcji - kilka godzin po spotkaniu u prezydenta - pojawił się Daniel Lala z Combidaty w towarzystwie jeszcze jednego pracownika. Przez trzy godziny przekonywał, że umowa podpisana z jego firmą jest korzystna dla urzędu. Pokazał szczegółową kalkulację kosztów. Jak się dowiedzieliśmy, została zrobiona nie przed podpisaniem umowy, a dopiero w ostatni poniedziałek na potrzeby spotkania u prezydenta. Przekonywano mnie, że cena jest jak najbardziej rynkowa i obowiązuje wszystkich kontrahentów.

    - Jestem gotów uznać rację Combidaty. W tej chwili wsiądźmy w samochód. Pojedźmy do firmy. Jeżeli będzie pan w stanie pokazać choć jedną umowę zawartą na takich samych warunkach z inną firmą niż UM w Sopocie, cały tekst od razu zostanie skasowany - zaproponowałem.

    Daniel Lala propozycji nie przyjął.

    Środa - wątpliwości pozostają

    Koronnym dowodem Combidaty i urzędników, że to jest coś więcej niż program edukacyjny, są comiesięczne jednodniowe warsztaty. W kalkulacji, którą udostępniono nam w Combidacie, liczy się je na prawie jedną trzecią kosztów. Według tych informacji 25 osób skorzystało z nich raz, w grudniu. Tymczasem (jak czytamy w umowie) od uruchomienia szkoleń minęło już prawie 4 miesiące i objętym nim zostało ok. 40 proc. 190-osobowej załogi urzędu. Dlaczego?

    - Ja nie potrzebuję, dam sobie radę - tłumaczy Jacek Karnowski. Podobnie mówi kilku innych urzędników, z którymi rozmawialiśmy.

    Po co więc było kupować coś, co niepotrzebne? Czy nawet bardzo dobry komputerowy program dydaktyczny jest tyle wart? Odpowiedź na pytanie można znaleźć na internetowych stronach Combidaty dotyczących 40-godzinnych szkoleń komputerowych dla nauczycieli. Dodatkową zachętą dla kosztujących od 500 do 600 zł kursów jest bezpłatny (sic) program komputerowy do... samokształcenia przygotowujący do egzaminu na ECDL. Zakres interaktywnych szkoleń jest identyczny z tym, jakie za ćwierć miliona kupił sopocki UM.

    Marek Sterlingow

    • 3 0

  • Gallux, dobreee!

    I to przykład FAKTU NIEOCZYWISTEGO, hihihi.

    • 1 0

  • gallux - dzieki!

    za wyjasnienie! :-)
    widze ze zylem w blogiej nieswiadomosci...

    pozdrawiam!

    • 0 0

  • Gość ma rację

    A czy przypadkiem combidata i aquapark nie mają tego samego właścicela...

    • 0 0

  • spoko
    oczywizda JaJacek powołał komisje etcetera ale żadnego oficjalnego komunikatu nie widziałem
    a czytam wybiórczą codziennie
    pan sterlingow też nie raczył mnie oświecić
    jednym słowem przysłowiowe "dwa końce w wode"
    jest już po pracy UM ale jeśli czyta (wiem że tak) ktoś z UM niech mi odpowie łaskawie
    CO W SPRAWIE KOMBIDATY??
    komisja zdrowa??

    • 0 1

  • obiecany kawał usłyszany na schodach wieczorem wczoraj

    zaczyna się (z)standartowo)
    diabeł złapał ruska niemca i polaka
    mówi im
    dam wam cele oporowo kiełbasy i psa
    za rok jak otworze cele pies ma mi pokazać sztuczkę inaczej - piekiełko
    po roku
    otwiera ruska
    pies zapasiony ruski szczuplutki a pies podaje łape
    diabeł mówi : wiocha

    u niemca to samo tylko pies zahajlował łapą

    otwiera u polaka
    polak zapasiony pies cieniutki
    diabeł pyta a sztuka??
    na to polak bierze pęto kiełbasy i zaczyna machac psu przed nochem
    a na to pies ludzkim głosem:
    józek nie bądź świnia daj gryza

    • 0 1

  • matko jedyna tylko tunele i tunele w tym Sopocie
    czyżbyśwa schodzili do .... podziemia??

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane