- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (206 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (118 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (748 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (102 opinie)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (18 opinii)
Uniewinnienia w procesie o kidnaping
Resztę oskarżonych sąd skazał na kary od 4 do 10 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, a odwołanie prokuratury niemal pewne. Najsurowiej sąd potraktował kontrowersyjnego "bohatera" tego procesu, mieszkańca Rumi Dariusza L. Ten człowiek, gdy trafił za kratki aresztu, podczas kolejnego przesłuchania w prokuraturze wyznał, że kluczową rolę w kidnapingu odgrywali uniewinnieni w piątek K. i L. Z tego powodu podczas rozpraw zasiadał z dala od reszty oskarżonych.
Z wyznań Dariusza L. wynikało, że był on pośrednikiem między organizatorami a wykonawcami, do których sam się przyłączył. Zanim dzieci przedsiębiorców zostały uwięzione, obserwował uważnie tryb życia tych rodzin.
Ostatniego porwania dokonali pod koniec listopada 2000 roku. Ofiarą padł 14-letni Piotr M. Chłopiec opuścił dom kolegi, który mieszkał po sąsiedzku. Porywacze, na czele z Dariuszem L., zaczajeni obezwładnili go, wrzucili do bagażnika auta i wywieźli do wynajętego domku letniskowego w Kamieniu. Za wolność dziecka rodzice mieli zapłacić 150 tysięcy dolarów. Ojcu nakazali zebrać pieniądze i pojechać samochodem w kierunku Bydgoszczy. Prowadzili go, dzwoniąc regularnie na telefon komórkowy. W ten sposób rodzic dotarł do Poznania. Na dworcu zakupił dwa bilety: do Warszawy oraz Szczecina. Na polecenie porywaczy wsiadł do tego pierwszego pociągu. W drodze, na hasło "dziewiąty anioł" otworzył okno i wyrzucił pieniądze z pociągu. Policja obstawiła trasę składu do stolicy. W pobliżu torów natknęli się na Rafała Sz. (7 lat więzienia). Przyciśnięty, pękł. Przyznał się, że przyszedł tutaj po pieniądze. Potem zdradził, kto i gdzie przetrzymuje chłopca. Daczę w Kamieniu otoczyli antyterroryści. Porywacze trafili do aresztu. Był wśród nich brat Rafała Sz., Jarosław (4 lata więzienia).
W czasie następnych przesłuchań, ten ze "złamanych" wcześniej braci wyznał, że grupa rok wcześniej porwała 14-letniego Macieja B. Wszczęte wówczas śledztwo nie przyniosło rezultatów. Rodzice zapłacili za wolność dziecka 50 tys. dol. i 350 tys. zł.
Planowali jeszcze jedno porwanie. Tym razem okup miał wynieść 180 tys. dol. Niedoszłą ofiarą był 14-letni Adam F. Tym razem rodzice mieli szczęście. Bandyci nie znaleźli dogodnej okazji. Szczerość Rafała Sz. doprowadziła policję do Dariusza L. i innych. L. z kolei opowiedział o zleceniodawcach. Właściciel Pubu Galeria Strefa 51 od początku nie przyznawał się do udziału w porwaniach, podobnie Zbigniew L.
Dlaczego dwaj ostatni zostali uniewinnieni? Sędzia Andrzej Węglowski: - Wymiar sprawiedliwości nie kieruje się emocjami, ale chłodną, wyważoną oceną. Wszelkie wątpliwości tłumaczy się na korzyść oskarżonego. Tak było tym razem.
Zarzuty pod adresem uniewinnionych opierały się - jak to określił sędzia Węglowski - "wyłącznie na pomówieniach Dariusza L.", którego zeznania nie są spontaniczne ani weryfikowane przez inne dowody, są natomiast sprzeczne i niekonsekwentne. Co więcej, L. nie jest osobą bezstronną, tak więc sąd miał powody mu nie uwierzyć. Zresztą w przeszłości był już karany za wymuszenia - w slangu półświatka tzw. wykupki.
- Nie ma dowodów, że oskarżeni o zlecenie tych porwań rzeczywiście byli tak zwaną górą - mówił sędzia. - I żeby było jasne: sąd ich nie rozgrzesza.
Jednak nie nabrał całkowitego przekonania, że są winni. Z drugiej strony, nie mamy 100-procentowej pewności, że tego nie zrobili...
Po chwili sędzia zwrócił się bezpośrednio do oskarżonych: - Chcecie się bawić w przestępstwa, to bawcie się między sobą, ale na litość boską, zostawcie w spokoju dzieci!
I na koniec: - W liście jednego z oskarżonych, a listy oskarżonych-aresztantów sąd ma obowiązek czytać, wyczytałem, że "teraz to będzie, bo Węglowski nie lubi tych z Grabówka i z Chyloni". To jest prawda, nie lubi bandytów, rzezimieszków i złodziei. Nigdy ich nie polubi...
Opinie (53)
-
2003-01-13 12:00
mamo
nie martw się, do procederu szachowego jestem tylko raz na jakiś czas przymuszana przez nudzącego się tatkę, ale nie wynoszę tych spraw poza dom rodzinny :P
- 0 0
-
2003-01-13 12:06
marto wychówku:))
'showshaq'* cio to bo nie znaju
oświeć starego kiciu:)
może to miało być showshenk*?? (film z redfordem)
jesli tak to przypominam marcie HMS :P
*słowa nie ma w słowniku longmana:((- 0 0
-
2003-01-13 12:15
gallux - marta 1:1 :)
każdy pomylił po jednej literce :)- 0 0
-
2003-01-13 12:16
marta wracaj:)
żartowałem:P- 0 0
-
2003-01-13 12:16
Skazani na Shawshank :)
może nawet gallux wygrał :)- 0 0
-
2003-01-13 12:28
tylko nie z redfordem
on grał w "więzień broo...cośtam" (musze być bardzo ostrożny) hehehehe- 0 0
-
2003-01-13 12:33
gallux - podobno masz dzieci :)
i dopiero teraz dziekujesz tej osobie ?- 0 0
-
2003-01-13 12:34
Skazani na Shawshank
The Shawshank Redemption (USA, 1994)
Dramat
czas 142 min., dozw. od 15 lat
Reżyseria: Frank Darabont
Scenariusz: Frank Darabont
Na podstawie książki: Stephen King
Więzień Brubaker
(Brubaker)
gatunek: Dramat
produkcja: USA
data produkcji: 1980
od lat: 15
reżyseria: Stuart Rosenberg (I)
scenariusz: W.D. Richter, Arthur A. Ross
na podstawie: książki Joe Hyamsa i Thomasa O. Murtona
zdjęcia: Bruno Nuytten
muzyka: Lalo Schifrin
scenografia: J. Michael Riva
czas trwania: 132 min.- 0 0
-
2003-01-13 12:43
i stoi jak byk w programie telewizyjnym
- 0 0
-
2003-01-13 12:47
ales:))))
twoje złote serduszko zadało sobie tyle trudu???
pomogło galluxowi:))
dziekuję za uświadomienie:)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.