- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (518 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (249 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (152 opinie)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (20 opinii)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (102 opinie)
- 6 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (163 opinie)
Uratowali desperata na cienkim lodzie
Chodził pijany po cienkim lodzie pokrywającym Opływ Motławy i czekał, aż lód wreszcie załamie się - w taki sposób pewien gdańszczanin próbował zakończyć swoje życie. Po trwającej ponad pół godziny akcji ratunkowej strażakom udało się wyciągnąć desperata na brzeg.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Przybyli we wskazane miejsce strażnicy zauważyli desperata, który rzeczywiście przechadzał się środkiem oblodzonego kanału. Miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi. W pewnym momencie przewrócił się, a następnie rozłożył się na lodowej tafli.
Gdy strażnicy zbliżyli się do mężczyzny, usłyszeli stek wyzwisk.
- Strażnicy namawiali mężczyznę do zejścia z lodu, ale on reagował bardzo gwałtownie. Używał wulgaryzmów, bełkotliwie krzyczał i zabraniał się do siebie zbliżać. Groził, że doprowadzi do załamaniu lodu, na którym przebywał - relacjonuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W związku z tym mundurowi wycofali się i poprosili o wsparcie kolejne służby: policję, pogotowie i przede wszystkim straż pożarną. Należy wspomnieć, że temperatura tego dnia była stosunkowo wysoka. Strażnicy napominali mężczyznę, że pokrywająca kanał tafla w każdej chwili grozi załamaniem.
- Policyjny radiowóz pojawił się na miejscu kilka minut później. Rozpoczęła się kolejna runda mediacji, lecz i ona nie przyniosła pożądanego skutku. Za każdym razem, gdy funkcjonariusze próbowali zbliżyć się do mężczyzny, ten reagował bardzo emocjonalnie. Uciekał na środek kanału, powtarzał swoje groźby - kontynuuje Siółkowski.
Wreszcie na miejscu pojawiły się karetka pogotowia i dwa zastępy straży pożarnej, w tym jednostka wyspecjalizowana w ratownictwie wodnym. Wyposażeni w odpowiedni sprzęt strażacy weszli na lód i pochwycili desperata. Następnie, przy użyciu liny wyciągnęli go na brzeg i oddali w ręce załogi ambulansu, która przetransportowała mężczyznę do szpitala.
Miejsca
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2017-01-25 12:23
Szanowna redakcjo
Kto Wam wymyśla takie durne ankiety? Tymi pytaniami siegneliscie już samego dna!!!
- 23 2
-
2017-01-25 12:31
Jak w Just - Radiohead.
Dobrze, że inni się nie dołączyli.
- 3 0
-
2017-01-25 12:34
Miejmy nadzieję, że jest jeszcze dla niego ratunek
- 7 2
-
2017-01-25 12:35
ja bym na pier da lal kamieniami w lod do okola niego to sam by prosil zeby go wyciagnac . nawalony i pewnie nawbijal sie dopow wiec jednego kretyna byloby mniej
- 8 8
-
2017-01-25 12:36
W ankiecie brakuje istotnej pozycji:
"tak, niestety mnie odratowano"
Z logicznego punktu widzenia nie może być tak, że niemal każdy zna jakiegoś desperata, a nikt sam nim nigdy nie był.- 17 0
-
2017-01-25 12:49
On zwyczajnie orła robi na lodzie!
W każdym starszym człowieku drzemie odrobina dziecka!
- 14 0
-
2017-01-25 13:02
im w Polsce lepiej, tym z ludźmi gorzej (1)
dlaczego?
- 3 9
-
2017-01-25 14:10
bo w Polsce nie jest lepiej tylko gorzej
- 7 3
-
2017-01-25 13:15
Powinni "desperatowi" odpowiedzieć na wyzwiska tak:
twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
- 4 1
-
2017-01-25 13:23
Pierwszy powinien przyjechać psycholog.
- 4 1
-
2017-01-25 13:27
Trzeba było pokazać mu flaszkę i od razu by zlazł
A tak pogotowie, milicja, straż...., tylko zieleni zabrakło
- 22 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.