- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (140 opinii)
- 2 "Mężczyzna z wężem" zatrzymany (100 opinii)
- 3 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (362 opinie)
- 4 Biegli zbadali list Grzegorza B. (178 opinii)
- 5 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (314 opinii)
- 6 Pogadaj z radnym przy lemoniadzie (62 opinie)
Uratowali plaże Trójmiasta
Przed całkowitą zagładą trójmiejskich plaż ratowały nas w środę statki zwalczające rozlewy paliwowe na wodach Zatoki Gdańskiej. Gdyby nie one, nawet 18 kilometrów brzegu mogłoby zmienić się w cuchnące składowisko mazutu. Na szczęście były to tylko ćwiczenia służb ratowniczych.
W środę rano, o godz. 7.52, Artur Kołecki, starszy oficer na należącym do Petrobaltiku holowniku "Bazalt", odebrał informację od dyspozytora. W dzienniku pokładowym zanotował: "Kolizja tankowca z łodzią na Zatoce Gdańskiej."
- Prawdopodobny wyciek paliwa ustaliliśmy na około 1500 metrów sześciennych. Oszacowaliśmy, że w ciągu kilkunastu godzin, około 60 metrów sześciennych rozlewu może trafić na plaże między Sopotem a Gdynią - mówi Marek Reszko, szef wydziału zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa SAR.
Co to oznaczałoby dla trójmiejskiego wybrzeża? Całkowitą zagładę. - Szacuje się, że wystarczy 1 metr sześcienny paliwa, by zanieczyścić 200-300 metrów bieżących plaży. 60 metrów sześciennych zniszczyłoby więc od 12 do 18 kilometrów brzegu - wylicza Marek Reszko.
Kilkanaście minut po odebraniu informacji o wycieku paliwa, Bazalt odbił od Nabrzeża Flisaków w Gdańsku, przy którym najczęściej cumuje. Najczęściej, czyli wtedy, kiedy nie wozi zaopatrzenia na platformy Petrobaltiku, nie kładzie rurociągów i innych instalacji podwodnych. Albo kiedy nie holuje wypełnionego azbestem M/S Rotterdam, w jego powrotnej drodze z Gdańska do niemieckiego Wilhelmshaven.
"Bazalt" ma jeszcze jedną cechę, która sprawia, że jest niezwykle skuteczny w zwalczaniu wycieków: na swoim pokładzie wozi 500 metrów gumowej zapory, która pozwala otoczyć chemiczną plamę, oraz pompy, służące do zebrania z powierzchni wody rozlanego paliwa.
Gdy po dwóch godzinach, dowodzony przez kapitana Leszka Szymborskiego "Bazalt" dotarł na miejsce pozorowanej kolizji, okazało się, że paliwo wydostaje się z tankowca Tucana - w rzeczywistości niewielkiej jednostki należącej do Urzędu Morskiego w Gdyni.
W ciągu kolejnej godziny "Bazalt" i "Vivero" wypuściły złożoną z gumowych pływaków zaporę, którą odcięły - pozorowaną - plamę paliwa od strony lądu. Podobne, ale dłuższe zapory, rozwinęły inne statki: kierujący akcją ratowniczą "Kapitan Poinc" (specjalistyczna jednostka MSPiR), "Kambr" i "Wiatr".
Ćwiczenia zakończyły się, gdy statki utworzyły potrójny kordon zapór wokół "pozorowanej" plamy. Co działoby się dalej, gdyby wylew był autentyczny?
- Do zapory podpłynąłby statek ze zbieraczką i zacząłby pompować paliwo do specjalnych zbiorników. "Kapitan Poinc" ma zbiorniki o pojemności 500 metrów sześciennych. Gdyby one się wypełniłyby, akcję wsparłyby barki, które przewiozłyby rozlane paliwo do portu. Oczywiście, takie paliwo nie nadaje się już do użytku, lecz jedynie do utylizacji - tłumaczy kpt. Stanisław Łunkiewicz, główny inspektor ochrony środowiska morskiego w Urzędzie Morskim w Gdyni.
Ćwiczenia zorganizowane przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa, Urząd Morski w Gdyni, Petrobaltic oraz Portową Straż Pożarną Florian pokazały, że działające w naszym rejonie Bałtyku służby radzą sobie z pozorowanymi wyciekami paliwa. Obyśmy nigdy nie musieli się przekonać, czy na autentyczne zagrożenia reagują równie sprawnie.
Miejsca
Opinie (76) 3 zablokowane
-
2009-08-06 18:07
mazut (5)
przewozi sie rope naftową,z której robi sie podczas rafinacji kolejno paliwo lotnicze, paliwo do benzyniaków, rope do diesli i z pozostałego gówna robi sie mazut, który w temp. pokojowej jest jak galereta - jest to tzw. paliwo cięzkie i tzreba je podgrzac do około 160 stopni żeby silnik na statku na to pracował, pzdr jak czegos nie wiecie to pytajcie ;D
p.s pisze prostym jezykiem zebyscie zrozumieli humanisci- 4 7
-
2009-08-06 20:10
OiO (4)
Ładnych rzeczy na tym OiO uczą! A pokazali już ci prawdziwy statek, czy tylko na Discovery?
Właśnie zniknąłeś wszystkie produktowce i transport mazutu na tankowcach.
Korzystaj z wakacji, bo później znowu będą męczyć z krzywych teoretycznych.
P.S. Całe szczęście, że nie ma zapotrzebowania na absolwentów OiO, bo z takimi matołami to by było później strach na statek wsiąść.- 4 1
-
2009-08-06 22:00
(3)
po pierwsze naucz sie ortografii po drugie swoje pzrepracowałem na stoczniach i swoje przepływałem , napisałem ogólnikowo dla laików zeby mniej wiecej wiedzieli o co chodzi
- 0 4
-
2009-08-06 23:34
Ort (2)
Ortografii? To jakiejś alternatywnej uczą na OiO? Kurde, jest gorzej niż myślałem!
Nie rozśmieszaj mnie wojowniku! A te swoje debilne mądrości zachowaj dla siebie, bo jak na razie robisz z siebie durnia.- 3 1
-
2009-08-07 03:15
(1)
jesli wiesz lepiej, to opowiedz :)
ja, jako laik w w/w temacie, sie na tym nie znam, a Twoje wywody nie przyblizyly mnie do wiedzy.
mniej pieniactwa, wiecej merytorycznych wypowiedzi, oto czego bym chciala.
pozdrawiam :)- 0 0
-
2009-08-07 08:25
Przewozi się na statkach i mazut, i ropę, i benzynę, i naftę, i od cholery innych chemikaliów- ot co. Jakiś niedouczony wojownik chciał błysnąć, a tylko zaprezentował poziom nauczania na wydziale PG- ładnie uczelnię reprezentuje.
- 2 1
-
2009-08-07 07:18
plaza
KTÓRE PLAZE CHYBA W JELITKOWIE GDZIE POZAGRADZANO HALAMI PIWNYMI I OGRODZENIAMI. / BY ZŁO SIE LEPIEJ
- 0 0
-
2009-08-07 09:46
muwiłem, że tak bedzie
oczywiście
- 0 3
-
2009-08-07 16:23
super
super moj marynazu buziaki
- 1 0
-
2009-08-07 22:04
Pozdrowienia dla Maćka :)
- 0 0
-
2009-08-11 12:45
Fajne zdjęcia !!!
- 0 0
-
2010-03-01 21:54
Ćwiczenia
Nawet gdyby załogi były wyszkolone i przygotowane za każda ewentualność... wszystko zaprzepaści falowanie zatoki o amplitudzie powyżej 60 - 80 centymetrów. Wtedy każdy wyciek dotrze do brzegów. Im wyższa fala tym szybciej.
Pozdrawiam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.