- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (245 opinii)
- 2 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (55 opinii)
- 3 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (119 opinii)
- 4 Będzie pył, nie będzie premii? (44 opinie)
- 5 Biegli zbadali list Grzegorza B. (187 opinii)
- 6 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (328 opinii)
Uschnięte drzewa na atrakcyjnej działce dewelopera w Sopocie
Ponad 40 drzew, w tym brzozy, olchy i topole, zostało zatrutych środkami chemicznymi na działce w Sopocie, która należy do poznańskiego dewelopera. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy, a miasto nałożyło karę na dewelopera w kwocie 233 tys. zł, która jednak została uchylona.
Mieszkańcy zauważyli, że od pewnego czasu na działce zaczęły usychać drzewa, a sprawę nagłośnił sopocki radny - Wojciech Fułek, który zgłosił w tej sprawie interpelację do sopockich urzędników.
Miasto już wcześniej przeprowadziło badania
W związku z podejrzeniem zatrucia drzew Urząd Miasta Sopotu już wcześniej zlecił prace dendrologiczne, których jednoznaczny wynik dał jasną odpowiedź.
- Do urzędu wpłynęła informacja, że na działce Bitwy pod Płowcami 57 usychają drzewa. Został wynajęty dendrolog. Odbyła się wizja w terenie. Stwierdzono, że drzewa mają nawiercone pnie i zostały podane silne środki chemiczne, które doprowadziły do ich usychania. Skierowaliśmy sprawę do prokuratury. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy - informuje Anna Dyksińska z Urzędu Miasta Sopotu.
233 tys. zł kary od miasta
W związku ze zniszczeniem 41 drzew miasto nałożyło na właściciela działki karę w wysokości 233 tys. zł. Poznański deweloper odwołał się jednak do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło decyzję miasta, uznając karę za zbyt wysoką.
Dendrolog jeszcze raz zbada drzewa
W przyszłym tygodniu dendrolog sprawdzi, czy niektóre z zatrutych drzew mają szansę przeżyć. Wtedy sopoccy urzędnicy jeszcze raz oszacują karę dla właściciela działki.
- Komisja wraz z dendrologiem dokona kolejnej wizji w terenie, by sprawdzić, które drzewa mogą jeszcze zachować żywotność. Wówczas zostanie naliczona nowa kara. Właściciel działki natomiast zwrócił się z wnioskiem o zgodę na wycinkę zeschniętych drzew, które jego zdaniem zagrażają bezpieczeństwu. Procedura wydania pozwolenia została zawieszona do czasu zakończenia procedury nałożenia kary - mówi Izabela Heidrich, Urzędu Miasta Sopotu.
O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy właściciela działki, ale do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy tylko ją dostaniemy, udostępnimy ją w formie aktualizacji.
Miejsca
Opinie (475) ponad 20 zablokowanych
-
2020-07-24 12:30
Jego ziemia to niech na niej robi co chce, nie rozumiem mentalności niewolnika większości komentujących
- 1 10
-
2020-07-24 12:50
Polska w pigułce
Polska...
- 5 0
-
2020-07-24 13:01
Nieważne jaka kara bo i tak zbyt mała deweloperzy to jak robaki zniszczą wszystko bo pieniądz nimi rządzi w kółko im mało i mało a my żyjemy w tej ich betonowej dżungli bo źdźbło trawy to wróg publiczny nr1
- 3 3
-
2020-07-24 13:14
Mała sycylia
Większość widzi że w Trójmiasto to republika deweloperów. Wiemy o nadużyciach a jednak ciągle wybory wygrywa mała Sycylia...
- 8 0
-
2020-07-24 13:22
za duża kara
Taki deweloper buduje dziesiątki mieszkań rocznie, jeżeli nie setki. Dla niego 200 tys. złotych to wartość najmniejszego mieszkania. Bezkarność deweloperów jest wprost porażająca. Owszem, dowodu winy w takich sytuacjach zawsze nie ma - chyba, że ktoś z ukrycia to sfotografował lub sfilmował. Ale tak zdobyte dowody sądy z reguły odrzucają, bo zdobyte bez zgody oskarżonego. Na podstawie samych poszlak, choćby najmocniejszych, trudno ukarać kogoś majętnego - zawsze się wybroni. Na takich podstawach są karani tylko maluczcy. Na przykład bez obaw można ukarać bezdomnego, który usiadł na ławce, pod którą była schowana porcja narkotyku.
- 4 1
-
2020-07-24 13:30
Zaspa - to samo - miasta Gdańsk zniszczyło większość drzew przy przebudowie ścieżki rowerowej- uschły w cudowny sposób plus
a w ich miejsce posadzone rachityczne małe brzozy i inne na dodatek b.rzadko. Z powodu braku okopania (trawy je przerosły - mimo, padających deszczy jakoś nie wyrosły) zniszczyły je też sami spacerowicze z pieskami - oczywiście jak zwykle "zrobili to nieznani sprawcy" a miasto z ZBDiZ z ubolewaniem i ze łzami w oczach pewnie będzie przekonywało: jam nie winien uwierzcie. My tylko dla dobra mieszkańców, głosujcie na nas!!!
A mieszkańcy ul.Burzyńskiego 3 sami je posadzili, aby był to ekran naturalnej zieleni ,celem odizolować się od hałasu, toksycznych spalin, wzmocnienie skarpy - bo wibracje powodują drganie budynku i inne szkody.- 3 1
-
2020-07-24 13:43
przecież obecnie drzewa można przesadzać nawet takie duże, sa firmy specjalizujace sie ...
ale jak zwykle Janusz na skróty,... kara powinna być bardziej surowa, bo on wliczy sobie w ukryte koszty ..
- 6 1
-
2020-07-24 13:47
Nawet nazwy dewelopera nie podaliscie
po co ten bezimienny artykuł
- 3 0
-
2020-07-24 13:49
Xxx
Jego działka to niech robi co chce, my za niego podatków nie płacimy. My tego nie kupiliśmy i nie sądziliśmy tych drzew!!!
- 1 3
-
2020-07-24 13:51
Takie wały są tam gdzie samorzady Pełowskie, piekne standarty...dno
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.