• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W niedzielę referendum. W jakich sprawach głosujemy?

Katarzyna Moritz
4 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

W niedzielę odbędzie się referendum, w którym wypowiemy się na temat trzech kwestii: jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii z budżetu państwa oraz zasady rozstrzygania wątpliwości co do interpretacji przepisów prawa podatkowego. Żeby było wiążące, do urn musi pójść ponad 50 proc. wyborców.



W zarządzonym na najbliższą niedzielę referendum w lokalu wyborczym otrzymamy kartę do głosowania w formacie A-4, na której znajdą się trzy pytania. Pod każdym pytaniem będą dwie kratki poprzedzone wyrazami "TAK" i "NIE". Przy każdym z pytań możemy postawić tylko jeden znak "X" (dwie przecinające się linie): albo w kratce z odpowiedzią "TAK", albo w kratce z odpowiedzią "NIE". Postawienie znaku "X" będzie oznaczało głos oddany w odpowiedzi na dane pytanie.

Na jakie pytania mamy opowiedzieć?

"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?".

"Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?".

"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?".

Nie musimy udzielać odpowiedzi na wszystkie pytania - nawet jeśli odpowiemy tylko na jedno pytanie (przez prawidłowe postawienie znaku "X"), nasz głos w sprawie tego pytania będzie ważny.

Co to są JOW-y?

JOW-y to jednomandatowe okręgi wyborcze - takie, w których obowiązuje ordynacja większościowa "pierwszy na mecie". Ich wprowadzenie w życie pozwoliłoby na podział Polski na 460 okręgów wyborczych, obecnie mamy ich 41. Taki podział okręgów obowiązywałby w wyborach do Sejmu. W każdym z okręgów mógłby zostać wybrany tylko jeden poseł, który zdobyłby w głosowaniu najwięcej głosów. Wyborcy wybieraliby kandydata z jednej listy pełnej nazwisk.

Jak pokazują doświadczenia innych krajów, jednomandatowe okręgi zmniejszają liczbę partii w parlamentach. System ten - w różnych odmianach - działa m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Kanadzie, Japonii czy Australii.

Pytanie o jednomandatowe okręgi wyborcze było ukłonem byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego w stronę wyborców Pawła Kukiza w trakcie wyborów prezydenckich. Kukiz - idąc z tym hasłem do wyborów - zdołał zebrać 20 proc. poparcia w I turze i uzyskał trzeci wynik po Andrzeju Dudzie i Bronisławie Komorowskim.

Zwolennicy JOW-ów przekonują, że dzięki nim wybrany poseł jest zależny wyłącznie od wyborców, a nie od partii politycznych.

Przeciwnicy JOW-ów podkreślają, że ordynacja większościowa sprawia, że tylko niewielki odsetek wyborców ma swoją reprezentację w parlamencie.

Finansowanie partii politycznych

Ponad 50 mln zł rocznie wydajemy obecnie z budżetu państwa na działalność partii politycznych w Polsce. Największe ugrupowania dostają co roku nawet kilkanaście milionów zł.

W Polsce finansowanie partii realizuje się z trzech głównych źródeł: z dochodów uzyskiwanych przez partię z wykorzystaniem własnego majątku, z dochodów od osób fizycznych w postaci składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z budżetu państwa.

Aby uzyskać możliwość zasilania kont bankowych środkami budżetowymi, partia musi uzyskać w wyborach do Sejmu, tworząc samodzielnie komitet wyborczy, co najmniej 3 proc. ważnie oddanych głosów na jej okręgowe listy kandydatów w skali kraju, bądź 6 proc. ważnie oddanych głosów w skali kraju, jeżeli kandyduje w koalicji.

Większość ekspertów jednak podkreśla, że pytanie jest tak skonstruowane, żeby ograniczyć możliwość powiedzenia kategorycznego "nie" finansowaniu partii z pieniędzy podatników. Pytanie powinno brzmieć np. "Czy jesteś za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa"? Wtedy konkretna odpowiedź nie pozwoliłaby na różne interpretacje, tak jak ma to miejsce obecnie.

Wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego

Ostatnie pytanie dotyczy zasady "in dubio pro tributario", co z łaciny tłumaczy się na język polski jako: w razie wątpliwości na korzyść podatnika.

Aby móc powołać się na tę zasadę, konieczne jest stwierdzenie, że dany przepis budzi wątpliwości. Mając do czynienia z nie do końca czytelnym przepisem, należy najpierw wziąć pod uwagę reguły wykładni prawa. Jeżeli jednak nie otrzymamy w ten sposób jasnej odpowiedzi, mamy przesłankę do zastosowania in dubio pro tributario. Oznacza to, że w sytuacji podatnik konta urząd rozstrzyga się na korzyść podatnika.

Także to pytanie budzi zastrzeżenia ekspertów, gdyż ogranicza grupę osób, która skorzysta z zasady, jedynie do podatników. Ochrona zasady przyjętej niedawno przez Sejm rozciąga się jedynie na "podatników", ale przed organami skarbowymi występują też inne strony: płatnicy, następcy prawni, osoby trzecie, inkasenci. Wersja ekspercka mówiła, że w przypadku "różnych wyników wykładni przepisów prawa podatkowego organ podatkowy będzie przyjmował wykładnię korzystną dla strony postępowania".

Lokale czynne do godz. 22.

Głosowanie rozpocznie się w niedzielę o godz. 6. Aby otrzymać kartę do głosowania, trzeba mieć ze sobą dokument ze zdjęciem. Może być to dowód osobisty, paszport, prawo jazdy. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 22. Do tej pory, od piątku od północy, będzie trwała cisza wyborcza.

Aby referendum było wiążące (ważności w kolejnym etapie stwierdza Sąd Najwyższy), musi wziąć w nim udział ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania. Na stronach internetowych magistratów Gdańska, GdyniSopotu, a także na stronie Państwowej Komisji Wyborczej można sprawdzić, do którego lokalu należy się udać.

Koszt przeprowadzenia obecnego referendum to 100 mln zł.

Opinie (258) ponad 20 zablokowanych

  • (3)

    Idę bo nie chcę sponsorować parti a w szczególności PiSiorów !!!

    • 8 7

    • nim zaczniesz sponsorować to zarób na to :) (2)

      bo sądzą ,że na dzisiaj masz sam sponsora - rodziców

      • 1 1

      • ciebie sponsoruje ZUS (1)

        • 0 1

        • Mnie nikt nie sponsoruje, do ZUS odprowadzam składki :) do skarbówki podatki, więc na dzień dzisiejszy mam prawo decydować o

          .. o sponsoringu :)

          • 0 0

  • Nie idę na referendum. Gdzie są JOWy, tam są i terroryści. (5)

    Tam gdzie są JOWy, tam ciągną też i terroryści - przypomnę tylko: Niemcy - masakra w Monachium, Włochy - zamach w Bolonii, USA - zamach na WTC, Wielka Brytania - zamach w londyńskim metrze, Francja - masakra w redakcji Charlie Hebdo. Głosujcie za JOWami, jeśli chcecie napływu do Polski wszelkiej maści terrorystów.

    • 2 9

    • Tak? Lepiej dalej głosować na szemrane partyjki? (3)

      Wolę głosować na konkretnego człowieka, a nie tylko na listę partyjną. Czasy PeZetPeeRu się skończyły, do cholery.

      • 2 3

      • Głupiś jak Kukiz. Wierz mu dalej, tylko się zdziw, jak któregoś dnia muslimy ustanowią tu kalifat dzięki JOWom (2)

        My, Polacy, będziemy głosować w JOWach głosować na wielu kandydatów, nasze głosy się rozproszą, za to muslimy będą miały tylko jednego kandydata, wszystkie na niego zagłosują i to on ZWYCIĘŻY, dzięki karności szmatogłowych.
        Lepsze są wybory proporcjonalne - tu nigdy mniejszość nie wygra.

        • 0 4

        • Wybory proporcjonalne z kluczy partyjnych degrengolowały się u nas od ponad 25 lat (1)

          może pora już z tym skończyć? Politykom powinno zależeć na dobru kraju i społeczeństwa, a obecnie jest tylko interes partii i nachapanie się ile wlezie, a społeczeństwo i kraj - politycy mają w ciemnej d**pie.

          • 2 1

          • I JOWy to ma być lekarstwo? Ciekawe podejście, lekarstwo gorsze od choroby...

            • 0 1

    • A co jest tam, gdzie partie?

      Pogarda dla całego spoleczeństwa?

      • 1 0

  • A ktoś

    w ogóle będzie głosował?

    • 2 1

  • Jeśli naprawdę przyszłość Polski Ci miła, zbojkotuj referendum, zarządzone przez debila!

    • 5 4

  • A kiedy referendum w sprawie muzułmańskich najeźdźców (3)

    zwanych dla niepoznaki "uchodźcami"?
    Polska ma ich przyjąć 5,64% z 800 tysięcy, którzy już złożyli wnioski. To daje "tylko" 45 tysięcy ludzi, którzy za jakiś czas dokonają niezabronionego przez UE "złączenia rodzin" - ich ilośc co najmniej się podwoi. Co dalej? Kto ich utrzyma? Ciocia Unia da kasiorę? Wątpię.

    • 9 1

    • Głosujcie za JOWami, to za jakiś czas muslimy zaprowadzą tu kalifat (2)

      My będziemy w JOWach głosować na wielu kandydatów, nasze głosy się więc rozproszą, zaś muslimy będą miały tylko jednego kandydata, wskazanego przez imama i wszystkie szmatogłowce na niego zagłosują i to on ZWYCIĘŻY, choć beżowi będą w mniejszości. Wszystko dzięki fanatycznej karności szmatogłowych.
      Lepsze są wybory proporcjonalne - tu nigdy mniejszość nie wygra.

      • 1 2

      • Dopóki NIE MA tu tylu muslimów (1)

        dopóty Twój problem jest sztucznie wydumany.

        • 1 1

        • Będą, będą!

          • 0 1

  • W niedzielę jadę na ryby, nad Motławę, ulicą Modrą do końca. Tam jest świetna miejscówka na małe (2)

    rybobranie. Chce ktoś dołączyć?

    • 2 3

    • A karta wędkarska jest? (1)

      I wszelkie wymagane dokumenty?

      • 1 0

      • A juści!

        • 2 0

  • ja zawsze popierałem JOWy wiec ide mimo ze frekwencja będzie bardzo mala.. dany okreg wyborczy powinien reprezentować tylko 1 poseł i potem go powinnismy rozliczać (tak jest w uk i usa).. finansowanie partii oczywiście nie z budżetu panstwa

    • 7 3

  • tym razem cieszę się że idę do pracy te całe referendum jest dla mnie przepie.....iem kupy kasy

    • 2 0

  • NOrma

    • 0 0

  • Normalni ludzie mnie martwią

    Czy naprawdę,tak cieżko zrozumieć trzecie pytanie. Do tych co nie kumają :
    nie idźcie na referendum.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane