- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (433 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (128 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (271 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Wątpliwości wokół reanimacji prezydenta Pawła Adamowicza
Biegły lekarz sądowy i patomorfolog z Lęborka Leonard Gross w liście do Prokuratora Okręgowego w Gdańsku podważył akcję reanimacyjną prezydenta Pawła Adamowicza po ataku nożownika na scenie WOŚP. W rozmowie z Radiem Gdańsk twierdzi, że ranny prezydent powinien zostać najpierw przewieziony do szpitala, a trwający kilkadziesiąt minut masaż serca był błędem ratowników medycznych.
- Należy to traktować jako błąd medyczny, widzę to z dużym prawdopodobieństwem, używając języka prawniczego, graniczącym z pewnością. Trzeba się będzie nad patomechanizmem zgonu, który opisałem, pochylić i zastanowić. Uważam, że 40-minutowy czas reanimacji przedłużał krwawienie z ran drążących do jam ciała, w tym do serca, i wprowadzał pana prezydenta z każdą minutą w fazę nieodwracalnego wstrząsu - mówi lekarz w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ.
Jakie rany odniósł Paweł Adamowicz
Gross podkreśla, że ranny prezydent w pierwszej kolejności powinien trafić do szpitala, gdzie udzielono by mu fachowej pomocy. Zwraca uwagę, że najpierw trzeba było zadbać o zszycie serca. Akcję reanimacyjną porównał też do pompowania przedziurawionej opony w samochodzie. Jako przykład właściwie przeprowadzonej akcji ratowania życia podał też zamach na prezydenta Kennedy'ego w USA czy Jana Pawła II w Watykanie.
- Powiem nieskromnie, posiadam duże doświadczenie - 30 lat pracy jako patomorfolog, tysiące wykonanych sekcji zwłok, a częścią mojej specjalizacji jest tanatologia, czyli nauka o mechanizmach umierania organizmu ludzkiego. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy ktoś mi wytłumaczy na jakiej podstawie zrodziła się decyzja, żeby 40 minut reanimować. Przecież w tych warunkach nie było mowy o przetaczaniu krwi, bo nie było tam banku krwi. Nie było więc mowy o zabiegu kardiochirurgicznym, bo nie było tam sali operacyjnej kardiochirurgów. To wszystko było po drugiej stronie ulicy - tłumaczy w Radiu Gdańsk.
W odpowiedzi na list doktora prokurator powoła zespół biegłych, który ma zweryfikować stawiane zarzuty i sprawdzić, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej. W skład wejdą m.in. lekarz medycyny sądowej, specjalista medycyny ratunkowej i biegły kardiolog.
Opinie (856) ponad 100 zablokowanych
-
2019-03-06 08:13
:(
Jestem porażony poziomem wiedzy pana dohtora w obszarze medycyny ratunkowej.
- 7 9
-
2019-03-06 08:15
Brawo po czasie
Brawo, wkońcu ktoś opublikował jakieś wątpliwości na temat tego cyrku co sie działo w ambulansie. Przecież ratownikom powiedziano że mają przytrzymać Adamowicza, że mają wyglądać tak jakby go ratowali. Bo przecież później by im zarzucono że nic nie zrobili z tak ważna osobą. W mediach podawano że lekarze próbują ratować życie w szpitalu.... tylko ktoś pominął fakt że już w karetce nie było kogo ratować....przykra bolesna prawda o polskich mediach i polityce. Dlaczego dopiero teraz są publikowane takie artykuły ?
- 9 6
-
2019-03-06 08:17
Trochę ma rację... (1)
Najpierw zatamować krwawienie a potem reanimacja... medycyna pola walki... niestety kolejność inna i gościa wypompowali z krwi...
- 12 8
-
2019-03-07 00:45
Nie wiem kto cię uczył TCCC ale wróć na kurs :)
Jeżeli przyjmiemy, że scena była polem walki to zgodnie z wytycznymi TCCC prezydent zostałby uznany za martwego, a ratownik pola walki powinien zająć się lżej rannymi. Według Tactical Combat Casualty Care resuscytacja na polu walki jest nieskuteczna i nie powinna być stosowana, bo nie wolno ratownikom taktycznym narażać powodzenia misji i zaniechać czynności ratujących życie innym lżej poszkodowanym, którzy mogą szybko wrócić do walki. Skoro prezydent nie oddychał samodzielnie to zostałby sklasyfikowany jako nie do uratowania.
- 2 1
-
2019-03-06 08:18
Tego co się wydarzyło - nie zmienisz.
- 5 1
-
2019-03-06 08:23
do lekarza
Niech Pan lekarz się zastanowi co mowi bo przez takie akcje ludzie boją się podejmowac reanimoacje z obawy, że ktoś im potem zarzuci ze robili to błędnie. Teraz to można się mądrzyć ale zupełnie co innego jest jak sytuacja się dzieje i trzeba podejmowac decyzje w kilka sekund
- 10 7
-
2019-03-06 08:24
Czy ratownik to jasnowidz który od razu po dotknięciu poszkodowanego stawia diagnozę i rozpoczyna leczenie? Ludzie którzy krytykują tych którzy ratują ludzkie życie w ogromnym stresie są po prostu d**ilami! Czy któryś z tych "specjalistów" choć jeden raz próbował udzielić pierwszej pomocy? i to nie z reanimacja tylko takiej zwykłej z zabezpieczeniem poszkodowanego do czasu przyjazdu karetki .Większość z Was nie potrafi jej nawet wezwać. Ratownik ma obowiązek reanimacji w momencie stwierdzenia NZK. Na scenie zamachowiec tańczył i nikt nie wiedział co się stało. A tu wymaga się aby ratownik nie tylko umiał udzielić pomocy ale miał oczach rentgena i od razu wiedział jakie narządy zostały uszkodzone. To może od razu postawić zarzut że nie zaczęli go operować scyzorykiem tam na scenie. A to że jako pierwsza na miejscu była karetka Adiutare i ich ratownicy podjęli akcję do czasu przybycia karetki systemowej to raczej zasługuje na pochwalę a nie krytykę. Ludzie jak nie wiecie co mówić to lepiej nie mówcie nic. Wielki szacunek dla wszystkich którzy ratowali prezydenta . Grzegorz
- 12 7
-
2019-03-06 08:28
Szanowny Panie Autorze, (1)
Z zażenowaniem patrzę na sondę umieszczoną przy artykule. Dalece niestosownym jest poddawanie pod osąd publiczny tego zdarzenia, chociażby z szacunku do Zmarłego oraz osób ratujących.
- 16 5
-
2019-03-06 10:45
Co to za mądry człowiek tworzył ankietę?!
Nie jest nawet szanowny autor bo nie miał odwagi się podpisać. Poziom poniżej zera
- 3 1
-
2019-03-06 08:30
(1)
„Dwóch ekspertów, trzy opinie” Ktoś na siłę chce zrobić się sławny medialnie. Nie potrzeba być medykiem, wystarczy rozumieć anatomię człowieka, aby...... .
Niestety, często procedury.....ograniczają logikę. Czy nie czas to zmienić?- 6 2
-
2019-03-06 08:47
Procedury głównie chronią personel przed właśnie tego typu oskarżeniem - a może byłoby lepiej wieźć od razu, a może trzeba było reanimować. Nie zawsze istnieje dobra opcja, czasem trzeba wybrać między dwoma złymi, a postępowanie zgodnie z procedurami pozwala na szybkie podjęcie decyzji, która w większości (nie we wszystkich) przypadków będzie lepsza. Jeżeli wiesz, że odstąpienie od procedur drastycznie zwiększy szansę pacjenta to możesz od nich odstąpić, ale to nie był ten przypadek.
- 3 1
-
2019-03-06 08:33
Rada Etyki Mediów gdzie jest? jak te chamy śmią publikować takie rzeczy i szczuć?
- 10 2
-
2019-03-06 08:33
Odezwał się "lekarz" specjalista
od pacjentów, którym, na szczęście, nie można już zaszkodzić.
- 13 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.