• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wideorozprawa z szefem Amber Gold Marcinem P.

Katarzyna Kołodziejska
29 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Marcin P. w sierpniu ub. r. podczas doprowadzenia na posiedzenie ws. aresztu dla niego. Marcin P. w sierpniu ub. r. podczas doprowadzenia na posiedzenie ws. aresztu dla niego.

W gdańskim sądzie odbyła się w środę rozprawa w sprawie małżeństwa P., założycieli parabanku Amber Gold. Sąd miał zdecydować o wydaniu zakazu prowadzenia przez nich działalności gospodarczej. Marcina i Katarzyny P. nie było w Gdańsku, ponieważ oboje przebywają w łódzkim areszcie śledczym. Rozprawa odbyła się w formie wideokonferencji.



Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Nie wiadomo więc czy, i na jakie pytania, odpowiadali Marcin i Katarzyna P. Sąd nie udzielił też informacji o tym czy zdecydowano się wydać małżeństwu zakaz prowadzenia działalności gospodarczej.

- Ta sprawa ma wyłączoną jawność - to jedyne czego dowiedzieliśmy się od sędziego Rafała Terleckiego, wiceprezesa gdańskiego sądu.

Podczas ostatniej rozprawy w tej sprawie w styczniu, mecenas Łukasz Daszuta, który reprezentuje Katarzynę P. przekonywał, że nie ma powodów, aby zakazać jej prowadzenia działalności gospodarczej. Jak przekonywał, zajmowała się ona w Amber Gold sprawami technicznymi, a nie finansowymi.

Od połowy kwietnia Katarzyna P. przebywa w areszcie. Sąd zdecydował o jej zatrzymaniu po tym, jak kobieta usłyszała m.in. zarzut oszustwa na dużą skalę.

- Uważamy, że stosowanie tego najsurowszego środka zapobiegawczego jest konieczne ze względu na grożącą podejrzanej karę do 15 lat pozbawienia wolności - mówił wówczas Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury w Łodzi. W maju Katarzynie P. postawiono kolejny zarzut. Do tej pory usłyszała ich w sumie dwanaście.

Z kolei jej mąż, Marcin P., podejrzany jest o popełnienie 17 przestępstw, w tym na dużą skalę. Chodzi m.in. o prowadzenie działalności bez zezwolenia, poświadczenie nieprawdy, naruszenie ustawy o rachunkowości i kodeksu spółek handlowych. Jemu także grozi 15 lat więzienia. W ubiegłym tygodniu sąd zdecydował o przedłużeniu dla niego aresztu o kolejne trzy miesiące. Z podobnym wnioskiem wobec jego żony prokuratura wystąpi prawdopodobnie w lipcu.

Według prokuratury, Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 9,7 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 668 mln zł. Przyjęto, że działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Małżeństwo P. nie przyznaje się do winy. Jak zapowiada prokuratura, śledztwo w ich sprawie może trwać do końca roku.

Amber Gold to firma, która miała inwestować powierzone jej pieniądze w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 do 2012 roku. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

Firma była też głównym udziałowcem linii lotniczych OLT Express. W lipcu ub. r. zarząd przewoźnika poinformował o zawieszeniu lotów, w tym samym miesiącu złożył wniosek o upadłość.

13 sierpnia ub. r. Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.

Opinie (99)

  • nawet przy maksie 15 lat

    wyjdzie 40 mln za rok. Chyba im się opłaci

    • 3 0

  • hahah

    Przyjęto, że działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. - to się nazywa praca

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane