- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (126 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (201 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (94 opinie)
- 4 Archeolożka i kelnerka w wojsku WOT (28 opinii)
- 5 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (124 opinie)
- 6 Wystawa stała w MIIWŚ czeka na zmiany (93 opinie)
Oprócz więzienia 76-letniego Mieczysława J. dotknęła represja w postaci dwóch nawiązek po 5 tysięcy złotych, które ma zapłacić ofiarom (w jednym przypadku jest żona i córka, ponieważ ofiara matuzalema zmarła w 1978 roku).
- Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości - mówiła wczoraj tuż po ogłoszeniu wyroku sędzia Dorota Koreń. - Wątpliwości rozwiewają zeznania ofiary oraz bliskich innej ofiary.
Tadeusz Bieńkowicz (uczestnik legendarnej akcji odbicia w Lidzie) oraz nieżyjący Jaulian Wysocki byli torturowni w "blokhausie" przy ul. Kurkowej w Gdańsku - bici, poniżani, obrzucani kalumniami przez Mieczysława J. przeżyli kilkumiesięczną gehennę.
Sędzia Koreń: - Julian Wysocki nie podniósł się z tego do końca życia. Tadeusz Bieńkowicz - dzięki niezłomnej postawie przeżył, bo gdyby się przyznał, skazano by go na karę śmierci. Dzięki niezłomności teraz może wysłuchać tego wyroku...
Jeszcze sędzia Dorota Koreń: - Oskarżony nie przyznał się do winy, ale dowody są niepodważalne.
Dlaczego tylko 2 lata więzienia? Ponieważ sąd znalazł jedną okoliczość łagodzącą - dotychczasową niekaralność byłego ubeka. Jednak do tej pory w podobnych procesach zapadały wyroki w zawieszeniu. Skąd więc ta surowość gdańskiego sądu? Sędzia wyjaśniła: - Wyjątkowa premedytacja w działaniu oraz inicjatywa w obmyślaniu metod przesłuchań żołnierzy AK.
Eks-ubeka nie było na ogłoszeniu wyroku. Werdykt nie jest ostateczny i jest niemal pewne, że oprawca będzie się odwoływał.
Autorem aktu oskarżenia jest Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Mieczysław J. pracował jako śledczy w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku. Na emeryturę przeszedł w randze pułkownika. Co miesiąc listonosz przynosi mu 4 tysiące złotych.
Tadeusz Bieńkowicz, żołnierz Armii Krajowej w Okręgu Nowogródzkim, kawaler orderu Virtutti Militari. Brał udział w spektakularnej akcji AK - rozbicia w 1944 roku więzienia w Lidzie. Uwolniono wtedy z rąk Niemców 80 osób. Bieńkowicza i 10 jego kolegów schwytany w Krakowie w 1950 roku. Oskarżony o posiadanie broni (której przy nim nie znaleziono) i przynależność do organizacji "Polska Akcja Podziemna Bojowa" przesiedział w gdańskim areszcie 7 miesięcy.
Metody śledcze Mieczysława J.: bicie po głowie, kopanie, bicie pałkami, sznurem, zmuszanie do siedzenia na nodze odwróconego taboretu, zamykanie w mokrym i suchym karcerze zimą przy otwartym oknie...
Wiedział, gdzie jest ukryta broń. Ubek zrujnował mu zdrowie, ale milczał.
- Oskarżał mnie prokurator Mateja - mówi Tadeusz Bieńkowicz - a sądził Rejonowy Sąd Wojskowy w Gdańsku - mnie i czterech innych chłopaków.
W 1950 roku zapadł wyrok: dożywotnie więzienie. Przesiedział 6 lat. W 1956 roku wszczęto śledztwo, by odnaleźć jego oprawców, ale szybko zostało umorzone. Na początku lat 90. sąd III RP zrehablilitował Bieńkowicza.
"Polska Akcja Podziemna Bojowa" działała na terenie Łodzi i Gdańska - została rozbita pod koniec lat 40.
Opinie (51) 2 zablokowane
-
2005-01-14 09:43
Bolo, bez urazy....
Nie miałam zamiaru cię porażać ani urażać. Chciałabym jednak uświadomić ci pewne fakty:
1. mamy na arenie sporo różnych politycznych grup i grupek, ale generalnie gatunki są trzy: lewica, prawica i dietetyczni. Najgorszym dla mnie jest ten trzeci;
2. lewica bazuje na "partii z tradycjami" - jak to słusznie zauważyłeś, tylko ta tradycja mnie zawsze mierziła...
3. prawica wywodząca się z podziemnych organizacji antykomuszych, przeistoczyła się w swoim czasie w jedną wielką "S" wchłaniając różne guana, w tym wtyki bezpieki, zarówno świadome jak i zwerbowane na zasadzie "propozycji nie do odrzucenia" (chyba wiesz, co mam na myśli, skoro pamiętasz te czasy).
Zaszufladkowanie mnie do LPR i rodziny Radia Maryja świadczy o tym, że operujesz pojęciami "czarnego luda" czającego się za węgłem, bo doskonale wiesz, że moje preferencje są zupełnie odmienne. Obsesja? Chęć prowokacji? A już ten nacjonalizm...skąd takie przypuszczenia? Ty, o ile dobrze pamiętam byłeś przeciw wejściu naszego kraju do UE, ja byłam za, więc gdzie tu logika?
Z podatkiem liniowym...też bardzo się mylisz. Kraje postkoministyczne są biedne i NIE MAJĄ KLASY ŚREDNIEJ będącej na świecie bazą do dojenia w postaci podatków. Taka klasa powinna powstać w sposób naturalny, a nie w wyniku przekrętów i oszustw tych, co przy korycie. Ludzie bardziej pracowici, zdolniejsi i bardziej od innych rozgarnięci są tymi właśnie, którzy będąc pracodawcami zatrudniają innych dając im pracę i możliwość zarobku (od którego odprowadzany jest podatek zamiast zasiłku dla bezrobotnego). Taki system funkcjonuje w innych demoludach (Rosja, Litwa, Estonia, Słowacja) i sprawdza się. Te kraje ROZWIJAJĄ SIĘ. Europa Zach. odchodzi od systemu socjalu w szerokim zakresie i chyba ktoś taki jak ty, wie o tym doskonale, więc....
W zdrowym państwie nie ma prawa zaistnieć sytuacja, gdy firma ma straty a prezes zarabia 400 tys. mies., to może przytrafić się tylko "prezesom" nomenklaturowym, którzy mają interes firmy w d***e, bo NIE SĄ JEJ WŁAŚCICIELAMI, a tylko prezesują jako spadkobiercy "derekcji" nomenklaturowej. Każdy WŁAŚCICIEL pokrywa straty swojej firmy z własnej kieszeni (na tej zasadzie działają spółki cywilne).
Żyjemy w określonych warunkach i mam nadzieję, że wszystkim nam zależy, by było normalnie i by wreszcie mętne wody, w których jedni łowią, a drudzy się taplają niczym w błocie, zostały oczyszczone z toksym i śmieci. To jest dla mnie kryterium istotne. Jeśli w którymkolwiek ugrupowaniu politycznym trafia się lepkoręki, to do kicia z nim bez pardonu, niezależnie od koloru. Jeśli tych lepkorękich jest 50-80%, to już świadczy o całym ugrupowaniu (LSD tak się mieni w mojej ocenie).
Jeśli ktoś krytykuje całą prawicę, to oznacza, że należy do lewicy lub "tych trzecich", dietetycznych...to chyba ciebie nie dotyczy. Można jeszcze wypiąć się na wszystko i "na złość mamie odmrozić sobie uszy", to też rodzaj Polaka oczekującego, że "ma być dobrze" i już, a wszyscy i tak są do d**y...kto więc ma zrobić to "dobrze"?????
Upadek? Nie, jeśli już, to upadek skorumpowanych elit. Nie pierwszy raz powtórzę: KAŻDE SZAMBO KIEDYŚ SIĘ PRZELEWA i właśnie jesteśmy świadkami tego zjawiska zafundowanego nam przez postkomuchów oraz zalążki władz prawicowych zasilonych dość licznie towarzyszami z poprzedniej epoki.
A jeśli chodzi o "niekończące się procesy"...byłabym spokojna, one się skończą, a póki co, nawet się nie zaczęły, opóźnienie wynosi 15 lat(!).
A "...PO NIE jest najbardziej sprawiedliwą partią w Polsce, a Pawełek Piskorski - jej wzorem!...". Podobnie, jak Ty i ja nie jesteśmy ideałami.
P.S. A na koniec odkurzę starą zagadkę o istocie podatku liniowego, którą baaaardzo dawno temu zamieścił tu jeden z internautów. Bardzo mi się podobała i chyba dość obrazowo ilustruje sens problemu:
Znalazłeś kartofla i wsadziłeś go. Wyrosły ci 4 kartofle. Jednego zjadłeś, a 2 zabrał ci US w postaci podatku (50%).
1.Policz, ile kartofli będziesz miał po 5 latach oraz ile odprowadzisz w postaci podatku w ciągu tych 5 lat.
2.Policz TO SAMO przyjmując założenie, że podatek jest 25%.
Jeden z wybitniejszych na tym portalu orędowników walki o populistyczny socjal został tym przykładem przekonany, może Ty też się przekonasz???- 0 0
-
2005-01-14 10:19
Baju
Użyłem trybu przypuszczającego - "Pomyślałbym...."
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ale:
komuna dała mi w d***.
"S" była pięknym zrywem i została totalnie spaprana i mamy to co mamy.
Podatek liniowy - OK - na np. Słowacji.
Bardzo często tam jeżdżę. Piękny kraj i w nim jest ta właśnie opisywana przez Ciebie "klasa średnia". Nie ma tam rażących dysproporcji. No mają żebrzących i nic nie robiących cyganów, z którymi muszą sobie radzić.
A u nas - no układy z komuny pozostały.
Tylko jeszcze raz powtórzą.
Prezesi, dyrektorzy, cwaniacy - najpierw szedł w pierwszym szergu w pochodzie 1-majowym i był sekretarzem partii.
Teraz nosi baldachim w procesji i jest szefem NSZZ "S".
Był sierp i młot - teraz jest krzyż!- 0 0
-
2005-01-14 10:29
"1.Policz, ile kartofli będziesz miał po 5 latach oraz ile odprowadzisz w postaci podatku w ciągu tych 5 lat." - po mojemu to zero baju, jeden jedyny ziemniak jaki zostanie zdąży zgnić przez pięć lat, podatku też nie zapłacę bo to "środek trwały" i na dokładkę zamortyzuje się dzięki udziałowcom w postaci baterii gnilnych.
"Jeżeli uważasz, że prezes firmy wykazującej straty zarabia 400 tys. zł. miesięcznie za sprawiedliwe" - bolo a co niesprawiedliwego jest w tym, że właściciel firmy ma kaprys tyle płacić nieudolnemu pracownikowi? domyślam się, że masz na myśli firmy państwowe - tu odpowiadam - jak najszybciej sprywatyzować, to czego sprywatyzować się nie da objąć w końcu ścisłym nadzorem właścicielskim i gdzie trzeba prokuratorskim - tyle, to nie kwetsia sprawiedliwości a po prostu sprawnego działania państwa.
I teraz tak - nie kocham PO, jestem znacznie bardziej prawicowy niż oni (ino w polsce "prawica" oznacza co innego niż na świecie, u nas powiedziałby "liberał"), PiS nie znoszę za totalny brak zdolności do kompromisu, LPR ostatnio nabrało w moich oczach nieco kształtu ale to nadal lewica tyle, że narodowa, UPR jako seksistowska kanapa oderwana od rzeczywistości odpada, socjalistów wszelkiej maści nie trawię - no to sam powiedz na kogo tu głosować? bo uważam, że głosować trzeba - jeszcze tak uważam.- 0 0
-
2005-01-14 10:54
Grisza,
nie zrozumiałeś, hahaha. Ten jeden kartofel jest do ponownego wsadzenia....a jeśli zgnije, to kończy się Twoja kariera potentata kartoflanego (co niestety nierzadko przytrafia się przedsiębiorcom w realu).
Jak uczciwie policzysz, to się okaże, że płacąc MNIEJSZY PODATEK z roku na rok zarabiasz CORAZ WIĘCEJ (musisz zatrudnić ludzi do roboty, a więc spadek bezrobocia, wpływy do budżetu z podatków pracowników, spadek obciążenia na zasiłki), ale i realnie PŁACISZ CORAZ WIĘKSZY PODATEK (25% od np. 100 to więcej niż 50% z 4).
RACHUJ Z GŁOWĄ!- 0 0
-
2005-01-14 10:57
Bolo,
tylko zauważ, że na tych procesyjach coraz mniej widowni...jeszcze trochę, babcie wymrą i zostanie garstka StrINGów, nic nie znacząca, przekazywana do adopcji...
- 0 0
-
2005-01-14 10:58
baja chcesz mi wcisnąć, że człowiek może pociągnąć na jednym kartoflu rocznie? toż z głodu zdechnie zanim na pole dojdzie żeby go wsadzić do ziemi - za niski kapitał początkowy na biznes baju...
- 0 0
-
2005-01-14 11:04
Oj Grisza, Grisza, jakiś Ty akuratny. Jak Ci za mało jeden kartofel, to pomyśl o buraku pastewnym, albo rzepie - trochę większe w rozmiarach. Ten jeden kartofelek ma symbolizować WSZYSTKIE TWOJE POTRZEBY łącznie z wizytą w agencji towarzyskiej, wczasach na Hawajach oraz złotej klamce w kibelku.
No i nie drzaźnij się ze mną....- 0 0
-
2005-01-14 11:09
Baja, Grisza
Swego czasu w komunie był minister który jednm jajkiem chciał całą rodzinę wyżywić!
Tak więc na ziemniaku też się pociągnie
A kartofel jest zarezerwowany dla pOsła Strąka!- 0 0
-
2005-01-14 11:13
Bolo, jak to mówił minister (masz rację, coś takiego było), to nie dziwota - wszak wśród nich są sami cudotwórcy. Ale ja pracowałam kiedyś z takim facetem, który mi wciskał, że można się umyć (na tyle, by nie śmierdzieć) w kubeczku wody...brrrrr....
- 0 0
-
2005-01-14 11:15
złotej klamki nie potrzebuję, agencję sobie wypraszam, a o hawajach nie śmiem myśleć...
ale nawet jeżeli przyjmiemy, że tren ziemniak, czy nawet burak pastewny, symbolizuje powyższe to ja już zupełnie nie kumiem Twojej koncepcji biznesu - jak zarobić chodząc do burdelu na hawajach ze złotymi klamkami w kiblu? jak dla mnmie to bardzo niedochodowy biz....- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.